malawaszka Posted June 30, 2014 Author Posted June 30, 2014 wrzucając Tinę na www pobeczałam się :splat: nawet sobie nie wyobrażacie jak bardzo nie chcę jej oddawać :placz: Quote
Margi Posted June 30, 2014 Posted June 30, 2014 No właśnie olbrzymy takie są.Cudne i kochane.:loveu: Quote
zerduszko Posted June 30, 2014 Posted June 30, 2014 Tylko patrzec ak Belli urosnie broda ;) Fajnie obciete, ale Pizdzia i tak ich przycmiewa:loveu: Quote
wilczy zew Posted June 30, 2014 Posted June 30, 2014 [quote name='zerduszko']Tylko patrzec ak Belli urosnie broda ;) [/QUOTE] :roflt::roflt: Quote
marako Posted June 30, 2014 Posted June 30, 2014 [quote name='malawaszka']wrzucając Tinę na www pobeczałam się :splat: nawet sobie nie wyobrażacie jak bardzo nie chcę jej oddawać :placz:[/QUOTE] Doskonale Cię rozumiem. Fado jest u nas tylko 3 tygodnie, a my go już też z trudem oddamy, taki kochany chłopak. Dziś niestety jak byłam z Hondą u weta, dobrał się do wiaderek z karmą, ułożonych daleko, na końcu blatu, piętrowo, zrzucił dwa z nich na podłogę, z jednego wieczko odpadło i cała zawartość zniknęła. Poza tym zastałam cały salon w wymiocinach i rzadkiej kupie z sarnich cuchnących wnętrzności, bo Grace dziś "zabłądziła" na spacerku w miejsce, gdzie wczoraj Honda się pożywiała padliną i później przez całą noc wymiotowała i bryzgała rzadkim sarnim g... Małpa dobrze zapamiętała dokąd ma się udać (a nie miała tak całkiem blisko). Szorowałam podłogę kilka razy, wietrzę już ponad godzinę, a nadal cuchnie w chacie zepsutymi sarnimi trzewiami. Urok mieszkania w lesie. Grace jak wróciła po "zabłądzeniu", zataczała się z przejedzenia i śmierdziała obrzydliwie, ale musiałam jechać z Hondą do weta i zostawiłam trójkę pozostałych w domu nie przypuszczając, co zastanę! Quote
malawaszka Posted June 30, 2014 Author Posted June 30, 2014 o masakra... aż mnie się żołądek przewraca na samą myśl... współczuję... a jak Honda? już ok? Grace też odchorowała? Quote
marako Posted June 30, 2014 Posted June 30, 2014 Myślę, że jak Hondzie przeszło tak szybko (tylko w nocy były sensacje, a w dzień już OK, apetyt dopisuje), to i Grace po tej ilości zwróconej obiema stronami za chwilę będzie zdrowa. Kolacji jej nie dałam (oby zapamiętała, że jak sarnina, to rzyganie i brak kolacji, choć nie sądzę, że skojarzy). Prosiła się o jedzenie, ale dobrze grubasowi zrobi głodówka. Quote
malawaszka Posted June 30, 2014 Author Posted June 30, 2014 no to nieźle, a mój Księciunio po odrobinie mysich flaków taki był chory :shake: Quote
WATACHA Posted June 30, 2014 Posted June 30, 2014 [quote name='marako']Doskonale Cię rozumiem. Fado jest u nas tylko 3 tygodnie, a my go już też z trudem oddamy, taki kochany chłopak. Dziś niestety jak byłam z Hondą u weta, dobrał się do wiaderek z karmą, ułożonych daleko, na końcu blatu, piętrowo, zrzucił dwa z nich na podłogę, z jednego wieczko odpadło i cała zawartość zniknęła. Poza tym zastałam cały salon w wymiocinach i rzadkiej kupie z sarnich cuchnących wnętrzności, bo Grace dziś "zabłądziła" na spacerku w miejsce, gdzie wczoraj Honda się pożywiała padliną i później przez całą noc wymiotowała i bryzgała rzadkim sarnim g... Małpa dobrze zapamiętała dokąd ma się udać (a nie miała tak całkiem blisko). Szorowałam podłogę kilka razy, wietrzę już ponad godzinę, a nadal cuchnie w chacie zepsutymi sarnimi trzewiami. Urok mieszkania w lesie. Grace jak wróciła po "zabłądzeniu", zataczała się z przejedzenia i śmierdziała obrzydliwie, ale musiałam jechać z Hondą do weta i zostawiłam trójkę pozostałych w domu nie przypuszczając, co zastanę![/QUOTE] uuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuu:shake: Quote
Pysia Posted June 30, 2014 Posted June 30, 2014 Jezusie mario! Współczuwam! Monika- wcale Ci się nie dziwie ze masz takie uczucia do Tiny. Ona jest nie dość ze piękna ( nieustannie mi Szelmusie przypomina...) to jeszcze jakaś taka.... No! Quote
marako Posted July 1, 2014 Posted July 1, 2014 Dzięki za wyrazy współczucia. Dziś jeszcze capiło w domu, jak wróciłam, ale chyba od wypuszczanych "wiatrów", bo nie ma dalszego ciągu wydalania resztek. A głodne obie, że ho ho. Jadę do weta z Fado - może umówię jakiś termin kastracji i innych zabiegów i dowiem się, dlaczego jeszcze uszy nie są zaleczone po prawie 3 tygodniach czyszczenia i kropienia. Już druga butelka leku się kończy (i to dużą kupiłam, bo niestety muszę zakrapiać też Hondzie -chyba złapała to bagienko bo koleguje się najbliżej z Fado, a on trzepał mocno na początku głową i bryzgał wokoło). W niedzielę też zrobiłam trochę fotek, ale nie miałam czasu wrzucić - będą wieczorem. Pochwalę się - Idol - szczenior - zdał egzamin taki mini BH na 59 punktów (na 60). Chodzi na luźnej smyczy po zetce, a bez smyczy śmiga po tunelu i palisadzie. Waruje i siedzi przez 10 sekund, zostaje i pokazuje jakąś sztuczkę (nie wiem jaką). Quote
Margi Posted July 1, 2014 Posted July 1, 2014 Zdolniacha z tego Idola :lol::loveu:. Przyjemnie się takie rzeczy czyta. Czekamy na fotki. Quote
marako Posted July 1, 2014 Posted July 1, 2014 No i wróciliśmy. Fado, który wcześniej jeździł bez problemu 3 x wymiotował w aucie. myślę, że pożywił się wczoraj trochę tym, co znalazł, jak nas z Hondą nie było. One lubią takie przetrawione resztki padliny. Pewnie miał niestrawność (kupka też była luźna). Jesteśmy umówieni na piątek, na 13:00. Kastracja, wycięcie guzków w okolicy nasady ogonka, no i może otwarcie prawego kanału (ale to jak dobrze po uśpieniu wet się temu przyjrzy). Mam do niego wyjątkowe zaufanie. Na łapę Grace też umawialiśmy się elastycznie - w zależności ot tego, co zastanie. Mówił, że aż takich poprzerastanych małżowin, pełnych strupow, zgrubień, fałdów nigdy nie widział - Fado wygląda, jak psy używane do walk, wielokrotnie gryzione po uszach. Zaraz dam na fb foty z niedzieli (nie wiem, czy zaraz, bo muszę wyszorować siedzenie w aucie, nie pomógł rozścielony ręcznik. Quote
malawaszka Posted July 1, 2014 Author Posted July 1, 2014 Dziewczyny POMOCY - muszę zrobić sprawozdanie - wspólnymi siłami pójdzie sprawniej :lol: Ilość DT - ja, marako, Pysia, WATACHA, Brokatka i ania0112, Ulka12 , Małgosia Chrynowiecka z fb Ilość psów w DT Ilość psów w hotelach - u missieek i furciaczkowej chyba tylko nie? Ile udało się wyadoptować :modla: pomocy!!! Quote
WATACHA Posted July 1, 2014 Posted July 1, 2014 Ale co konkretnie chcesz?Mam Ci napisać ile psiaków u mnie było? Quote
malawaszka Posted July 1, 2014 Author Posted July 1, 2014 [quote name='WATACHA']Ale co konkretnie chcesz?Mam Ci napisać ile psiaków u mnie było?[/QUOTE] tak - jak każdy napisze ile psiaków miał to zebrać to do kupy będzie duuużo łatwiej - bo ja nie wydumam - ba! jakby ktoś wiedział ile było u mnie to też będę wdzieczna :D chociaz u mnie nie tak dużo bo Bryza i Viki są długo, Piździa zmieniła status, Quote
Pink Posted July 1, 2014 Posted July 1, 2014 Ale to w tym roku czy ogolnie, bo w tym to nie ale w zeszlym, to u mnie trzy - Felix, Oskar i Filip Quote
WATACHA Posted July 1, 2014 Posted July 1, 2014 Nie licząc Gacka i Rudzika (zapomniałam jak on się u Was nazywał)? Wega, Luka, Sandy, Tila , Nikita i Myszka Quote
malawaszka Posted July 1, 2014 Author Posted July 1, 2014 tylko te które się łapią na 2013, 2014 będziemy robić za rok :D Quote
WATACHA Posted July 1, 2014 Posted July 1, 2014 To u mnie jak dobrze pamiętam to tylko Tila i Nikita , ale jakie to daty były to ja nie pamiętam Quote
malawaszka Posted July 1, 2014 Author Posted July 1, 2014 [quote name='WATACHA']To u mnie jak dobrze pamiętam to tylko Tila i Nikita , ale jakie to daty były to ja nie pamiętam[/QUOTE] a Sandy nie? ona była w 2012? i Wega? :-o Quote
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.