Havanka Posted November 28, 2012 Share Posted November 28, 2012 Jak się miewa Fenuś? Czy już trochę oswoił się z nowym miejscem i ludźmi? Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
zadra Posted November 28, 2012 Share Posted November 28, 2012 Też jestem ciekawa. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
handzia Posted November 28, 2012 Share Posted November 28, 2012 Diana, jak wejdziesz na wątek powiedz, czy zgadzasz się porozmawiać przez tel z panią Małgosią, super behawiorystką, która dała by Ci może trochę wskazówek jak postępować z Fenkiem? Ona już niejednemu psiakowi pomogła, może to szansa dla naszego biedaczka? Jeśli tak, to prześlę Ci jej nr :) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Tola Posted November 28, 2012 Share Posted November 28, 2012 Ratifunkel - odezwij się Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Toska1 Posted November 28, 2012 Share Posted November 28, 2012 i ja czekam na wieści :) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Wiola&Miłosz Posted November 29, 2012 Share Posted November 29, 2012 Moze trzeba do niej zadzwonic? Jak dzis rozmawialm z gosia to mowila ze nikt nie dzwonil- ale juz przynajmniej wiem dlaczego;) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
rita60 Posted November 29, 2012 Share Posted November 29, 2012 Co u małego ? U nas podobny,wycofany psiak... Sorry...zapraszam na bazarek dla niezwykłego psa. Pimpuś otoczył opieką sunię z małymi,opiekował się nimi,przynosił jedzenie,przeprowadzał przez jezdnię. Kiedy sunia i szczeniaczki znalazły domki wycofał się:-(przebywa w hoteliku i pod opieką behawiorysty. [URL="http://www.dogomania.pl/forum/threads/236323-Ciuchy-bi%C5%BCuteria-i-in-r%C3%B3%C5%BCno%C5%9Bci-wszystko-dla-Pimpusia-z-rowu-do-16-12-12-do-23-00"]http://www.dogomania.pl/forum/thread...12-12-do-23-00[/URL] Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Tola Posted November 30, 2012 Share Posted November 30, 2012 Tz widział sie dzisiaj z Dt Fenka - maja zadzwonić do pani i prosic o poradę. A postęp jest minimalny - Fenek wysadza głowę z budy i obserwuje otoczenie... Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
rita60 Posted November 30, 2012 Share Posted November 30, 2012 [quote name='Tola']Tz widział sie dzisiaj z Dt Fenka - maja zadzwonić do pani i prosic o poradę. A postęp jest minimalny - Fenek wysadza głowę z budy i obserwuje otoczenie...[/QUOTE] Dobre i to... Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Havanka Posted November 30, 2012 Share Posted November 30, 2012 Ech maluszku, odwagi ! Na początek, dobra i obserwacja z ukrycia. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
handzia Posted November 30, 2012 Share Posted November 30, 2012 [quote name='Tola']Tz widział sie dzisiaj z Dt Fenka - maja zadzwonić do pani i prosic o poradę. A postęp jest minimalny - Fenek wysadza głowę z budy i obserwuje otoczenie...[/QUOTE] Zawsze to jakiś postęp :) lepiej niż nic, nadzieja, że maluszek ma szansę wyjść na prostą. Wierzę, że jak pani Małgosia podpowie jeszcze kilka wskazówek, postępy będą szybsze :) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
zadra Posted November 30, 2012 Share Posted November 30, 2012 To drobniutki krok do przodu. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
ratifunkel Posted November 30, 2012 Share Posted November 30, 2012 Wielkich rewelacji nie ma... Zauważyliśmy raz, jak wystawił głowę z budy i "obwąchiwał" noskiem powietrze- otoczenie. Pewnie, powoli zaczyna interesować się, gdzie jest. Ale gdy nas zauważył wycofał się do swojego schowka. Tam jest bezpieczny i to dla niego w tej chwili jest najważniejsze. Dlaczego nie, porozmawiamy z panią psycholog, ona z pewnością wie najlepiej, jak postępować z takim "dzikusem". Ale nadal uważamy, że nic na siłę jeszcze w tej chwili, bo dla niego obecność człowieka na odległość jest już strachem. 14 lat temu wzięliśmy ze schroniska suczkę, która panicznie bała się ludzi. Do schroniska jeździliśmy do niej co dzień i miesiąc czasu trwało, zanim zaakceptowała mnie i dała odwiązać sobie sznurek z szyi (bo prawdopodobnie była przywiązana w lesie do drzewa i tam znaleziona przez jakiegoś człowieka, który przywiózł ją do schronu). W domu mieszkała pod łóżkiem około dwóch miesięcy, tylko w nocy chodziła jeść i pić, jak wszyscy spali i czuła się pewnie, że na nikogo się nie natknie. Raz niestety w nocy w przedpokoju napotkała mojego tatę i ze strachu panicznego Sonia nasiusiała i "narobiła" pod siebie... Tak, było trudno, zanim sunia zaczęła żyć normalnie i bez strachu, facetów nie akceptowała długo. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
handzia Posted November 30, 2012 Share Posted November 30, 2012 Wiadomo, że potrzeba na oswojenie go dużo czasu, ale kilka porad doświadczonej osoby na pewno nie zaszkodzi :) Dzięki Ratifunkel, nie wiem jak teraz, masz już nr do pani Małgosi? Chyba tak, bo Alta coś pisała, że pani Gosia czeka na tel :) Powodzenia :) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Wiola&Miłosz Posted December 5, 2012 Share Posted December 5, 2012 [quote name='handzia']Wiadomo, że potrzeba na oswojenie go dużo czasu, ale kilka porad doświadczonej osoby na pewno nie zaszkodzi :) Dzięki Ratifunkel, nie wiem jak teraz, masz już nr do pani Małgosi? Chyba tak, bo Alta coś pisała, że pani Gosia czeka na tel :) Powodzenia :)[/QUOTE] Uwazam ze mogloby pojsc to sprawniej z radami ale skoro ratifunkel uwaza ze tak jest ok to moja wladza wykonawcza sie konczy. Szkoda bo dziala to z niekorzyscia dla psa ze tak zapytam pies mieszka w budzie? myslalam ze u was w domu:great: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
handzia Posted December 5, 2012 Share Posted December 5, 2012 Może ratifunkel nie ma numeru. Ja myślałam, że może jej podesłałaś. Teraz już mam od funi i zaraz wysyłam :) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
ratifunkel Posted December 5, 2012 Share Posted December 5, 2012 Ja nie pisałem, że pies będzie mieszkał u mnie w domu. Większość psów jakie były u mnie na tymczasie (a było ich kilkadziesiąt) mieszkały na dworze. Nie uważam, że temu psu przez to dzieje się większa krzywda niż w schronisku, a na tym przede wszystkim nam wszystkim zależało. Nieprawda? A pies tyle czasu siedział w schronisku i jakoś nikt jemu nie oferował ani domu stałego ani domu tymczasowego. Ja nie widzę problemu żeby pies jechał do domu tymczasowego do mieszkania. Ile miałem- tyle zaoferowałem. Jestem osobą, która też zna się na psach i na ich emocjonalnych potrzebach. Na tym etapie nie widzę jeszcze potrzeby kontaktowania się z psim psychologiem. Możliwe, że w przyszłości skorzystam... Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
handzia Posted December 5, 2012 Share Posted December 5, 2012 Numer już wysłałam, jakby co. Oczywiście jesteśmy wdzięczni za to, że piesek nie musi być już w schroniskowym boksie, bo tam jego trauma się tylko pogłębiała. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Wiola&Miłosz Posted December 5, 2012 Share Posted December 5, 2012 Co do boksu nie mam nic przeciw. Twoja sprawa mnie to nie ziebi nie parzy. Nie w takim celu tu przyszlam:) na takim etapie? A powiedz mi jaki etap musi byc zebys sie zwrocila o pomoc? Bo moim tokiem myslenia majac okazje skorzystalabym z niej dlugo nie czekajac. Ja tez mialam mnostwo psow w swoim zyciu ale uwazam ze sa madrzejsi ode mnie wiec troszke pokory;) Za rowno jak i do behawiora tak i do wszystkich obecnych chcacych pomoc i martwiacych sie o psa:) A co do przyszlosci to Malgosia zgodzila sie na prosbe dziewczyn Handzi i funi wiec pomoc jest jednorazowa a nie na kiedys tam- szanujmy Goske. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Bazyliszek Posted December 15, 2012 Share Posted December 15, 2012 Zapraszam na bazarek ogłoszeniowy [url]http://www.dogomania.pl/forum/threads/237417-Bazarek-og%C5%82oszeniowy-du%C5%BCo-mo%C5%BCliwo%C5%9Bci-%29-do-14-01-2013?p=20140761#post20140761[/url] Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Toska1 Posted December 15, 2012 Share Posted December 15, 2012 co tam u malucha ? są jakieś zmiany,jakiś postęp ? Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
rita60 Posted December 15, 2012 Share Posted December 15, 2012 Przyłaczam się do zapytania o psiaczka... Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
handzia Posted December 15, 2012 Share Posted December 15, 2012 Ja też..... Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Havanka Posted January 3, 2013 Share Posted January 3, 2013 Jak się miewa nasz Gremlinek? Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
funia Posted January 10, 2013 Author Share Posted January 10, 2013 Byłam dzisiaj u Gremlinka ,niestety mały nadal wystraszony i unikający kontaktu z człowiekiem . Po rozmowie z opiekunem uznalismy ,ze jednak pies musi byc pod opieką specjalisty ....Jego problem sam nie rozwiąze . Ustaliłam już ,ze takie miejsce mamy za 1,5 tygodnia u Pani Małgosi ,która jest psim psychologiem . Znamy ją już z kilku watków ,,naszych ,,psów którym pomogła . Dla Gremlina jest szansa .I nie mozna jej zmarnowac . [B]Koszt intensywnego szkolenia i pracy z psem to 350 zł za miesiac z karmą w warunkach domowych ! [/B] Proszę dajmy mu szansę . [B]Zbieramy deklaracje !!![/B] Zeby było z górki ja zaczynam od 10 zł za miesiac . [B]Proszę o zmianę tytułu watku !![/B] Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.