Jump to content
Dogomania

Fenek (*) mały dzikusek, dzięki swojej "opiekunce" za TM :( :( : Przepraszamy Fenuś:(


funia

Recommended Posts

  • Replies 698
  • Created
  • Last Reply

Top Posters In This Topic

[quote name='Havanka']Wg informacji pracownika, Arabelka też była adoptowana, a okazało się, ze to nieprawda.
Nie zdążyliśmy pomóc gremlinkowi. Pewnie nigdy nie dowiemy się co się z nim stało. Podobnie jak z Tymonkiem.
Strasznie to przykre...[/QUOTE]
to prawda ,,,,serce mnie boli ...

Link to comment
Share on other sites

[quote name='rita60']Dziewczyny moze to utopia,ale nie da się sprawdzić gdzie trafił:roll:[/QUOTE]

Niestety nie, bo sposób prowadzenia ewidencji w naszym schronie na to nie pozwala.
Nie znamy nr czipa psa, a tylko on umożliwiłby identyfikację.
Zresztą przerabialiśmy to juz przy okazji tych psów - były obiecane informacje z nowego domu i do tej pory cisza.
[URL]http://www.dogomania.pl/forum/threads/200431-Zmarnowany-Łajtus-zaginal-bez-sladu[/URL]
[URL]http://www.dogomania.pl/forum/threads/177734-Hero-bronił-większego-od-siebie-teraz-sam-oczekuje-pomocy!-Zbieramy-na-hotel[/URL]!

Link to comment
Share on other sites

Dziewczyny :) Gremlinek jest w schronisku :multi: dzisiaj go widziałam :) Zabierałam dzisiaj Milę ze schroniska i kątem oka mignęło mi coś rudego w pierwszym boksie...Nie wierzyłam własnym oczom, a to najzwyczajniej w świecie Gremlinek sobie chodzi po wybiegu..:-o Byłam jeszcze przed otwarciem, pracownik sprzątał boksy, dlatego mnie ochrzanił, że robię zdjęcie, ale coś mi tam wyszło ;)

[URL=http://imageshack.us/photo/my-images/528/zdjecie1516.jpg/][IMG]http://img528.imageshack.us/img528/2928/zdjecie1516.jpg[/IMG][/URL]

Uploaded with [URL=http://imageshack.us]ImageShack.us[/URL]

Link to comment
Share on other sites

Jest nasza bidusia kochana ! Pewnie siedział gdzieś w kąciku, może chorował... i nikt o niczym nie wiedział.:shake: Komentarz o zarządzającym schroniskiem, zachowam dla siebie. Czy naprawdę nie ma bardziej kompetentnych i odpowiedzialnych ludzi na to stanowisko?
Dobrze byłoby wyciągnąć gremlinka poza klatki i zrobić fajne zdjęcia jak Mili, Arabelce. Trzeba szybko działać, zanim znowu "zniknie". Wiem, to nie takie proste, ale moze się jakoś uda?

Link to comment
Share on other sites

[quote name='ratifunkel']Tak, dobrze zrozumiałaś. Myślę, że dzięki temu zwiększą się szanse na domek dla niego i będzie bezpieczniejszy. Widać po nim, że źle znosi towarzystwo dużych psów.[/QUOTE]
Co???:crazyeye: Czy ja śnię? Już dzisiaj miałam rzucać dogo w cholerę, bo nie daję rady psychicznie...:( a tu taka wiadomość??? To chyba jakiś znak, żeby się nie poddawać :multi:

Edited by handzia
Link to comment
Share on other sites

[quote name='ratifunkel']Tak, dobrze zrozumiałaś. Myślę, że dzięki temu zwiększą się szanse na domek dla niego i będzie bezpieczniejszy. Widać po nim, że źle znosi towarzystwo dużych psów.[/QUOTE]
:multi::multi:
Ale wiadomość:)
Życie jednak wciaz potrafi zaskoczyć....
Wydawałoby sie, ze beznadziejna sytuacja, a tu taka decyzja.
Gdyby nie tel od ratifunkel - myslałabym, ze śnię.
No to Gremlinek szukuj się - idzie nowe - lepsze.
Tylko prosba do Cioteczek, ktore kibicuja maluchowi -[B] potrzebne wsparcie i pomoc w ogłoszeniach.
[/B]To DT, ale ratifunkel nie da rady szukać domu.Dajemy maluchowi ok miesiąc na zaklimatyzowanie się i w tym czasie szukamy domu.
Jakie Wasze zdanie?

Edited by Tola
Link to comment
Share on other sites

[quote name='Tola']:multi::multi:
Ale wiadomość:)
Życie jednak wciaz potrafi zaskoczyć....
Wydawałoby sie, ze beznadziejna sytuacja, a tu taka decyzja.
Gdyby nie tel od ratifunkel - myslałabym, ze śnię.
No to Gremlinek szukuj się - idzie nowe - lepsze.
Tylko prosba do Cioteczek, ktore kibicuja maluchowi -[B] potrzebne wsparcie i pomoc w ogłoszeniach.
[/B]To BDT, ale ratifunkel nie da rady szukać domu.Dajemy maluchowi ok miesiąc na zaklimatyzowanie się i w tym czasie szukamy domu.
Jakie Wasze zdanie?[/QUOTE]
No pewnie Tolu, ogłoszenia będą, już moja w tym głowa :) Jeśli nie znajdę kogoś, kto by zrobił to sama się tym zajmę, obiecuję :)

Link to comment
Share on other sites

Dziś po południu Fenek przyjechał do nas. Jest bardzo, ale to bardzo przestraszony. Przez ponad dwie godziny nie wyszedł z kontenerka. Siedział w nim skulony na końcu i nie chciał wyjść. Zachęcaliśmy go przysmakami, ale to też nie poskutkowało. Psinka jest przerażona. Sprawia wrażenie, jakby nigdy nie miał kontaktu z człowiekiem. Po kilku godzinach spędzonych samotnie w kontenerku przeniósł się do budy, z której nawet nie wystawia noska. Z tego co dziś zobaczyliśmy to droga do przyjaźni i zaufania w stosunku do człowieka będzie dłuuuuuga. Abyśmy się mylili... Na 100% zaznał wiele krzywd ze strony człowieka.

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.


×
×
  • Create New...