Nutusia Posted June 17, 2012 Author Share Posted June 17, 2012 Mufcia jest pierwszym w moim życiu psiakiem, który się boi burzy...;) Kiedyś musiał być ten pierwszy raz :) Nie mam pojęcia co to za ptaszki - z pewnością nie nasze "orły", hihihiiiiiii.... Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
majowa Posted June 17, 2012 Share Posted June 17, 2012 jakie maleństwa koleżanka karmiła maleńkie kaczuszki białym serkiem z rozdrobnionym gotowanym jajkiem, ale to jednak są samoidzielne ptaszyska a nie to co tu te odrobinki Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
edyseja Posted June 17, 2012 Share Posted June 17, 2012 [quote name='Nutusia'] Nie mam pojęcia co to za ptaszki - z pewnością nie nasze "orły", hihihiiiiiii....[/QUOTE] Na osiedlu cały czas echo niesie tubalne ryki "nic się nie stało, chłopaki nic się nie stało"... To tak na poczet przyszłych zwycięstw - żeby nie podcinać naszym orłom skrzydeł. :evil_lol: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
b-b Posted June 17, 2012 Share Posted June 17, 2012 Jak widzę Ty nie możesz żyć bez jakiś przygód :) Moje dwie znajdki od początku jak do nas trafiły bały się burzy. Niestety dzisiejszej nocy Cwaniak 16 letni chorujący od jakiegoś już czasu odszedł za TM. Na PW miałaś podesłać mi swój adres na który mam przesłać "prezent" dla Pani doktor od Mufki :) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Nutusia Posted June 17, 2012 Author Share Posted June 17, 2012 Ojej... tak mi przykro z powodu Cwaniaka... 16 lat - piękny wiek! Trzymaj się, b-b... Fakt - adres już wysyłam na PW, zanim... zapomnę ;) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
bros Posted June 17, 2012 Share Posted June 17, 2012 (edited) ooo jesoooosie - burzowo warto mieć w zanadrzu fajną bezokienna garderobe :) się sprawdza u znajomych boiduszek burzowych a ptaszkowo , ostatnio koleżanka odkryła gniazdko na środku ogrodu w Tui, ale tam była mamusia. Mialam przyjemnosc być w tym czasie u koleżanki na noc i sluchajcie to niewiarygodne szlam spać to pisklęta były łyse kompletnie a rano jak zajzałam miały już zaczatki piór, za dwa dni opusciły gniazdo , niesamowite jak to szybko postępuje :) to dostałam na pocztę kilka dni przed przyjazdem :) [IMG]https://lh6.googleusercontent.com/-fBhZjj9j5G4/T95UfXpyRNI/AAAAAAAAMU0/w4q2b5t79pc/s640/100_6822.JPG[/IMG] [IMG]https://lh4.googleusercontent.com/-LoPUfXDY2kc/T95Udtmn5oI/AAAAAAAAMUs/8JEhtmCxtOs/s640/100_6825.JPG[/IMG] a to juz robiłam sama :) [IMG]https://lh5.googleusercontent.com/-oJ0Oj4p0ceM/T6eXEyma3UI/AAAAAAAAJn0/TzHTgU1GUys/s720/DSC_0994.jpg[/IMG] Edited June 17, 2012 by bros Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
yunona Posted June 17, 2012 Share Posted June 17, 2012 Fajnie jest tak obserwować przyrodę z bliska :loveu: i przy okazji pokazać na fotach takim zwykłym mieszczuchom jak ja:evil_lol:. Co do burzy, to moja Ferka b. się boi i chowa, a Harutek na każdy grzmot odpowiada szczekaniem. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Nutusia Posted June 18, 2012 Author Share Posted June 18, 2012 Nasze pitaszki chyba były z tych wolniej rosnących, bo od soboty do niedzieli wcale się nie zmieniły. Pozostały golasy, z mięciutkimi czuprynkami z puchu. "Ale ohidne" - rzekło Dziecię moje, ale do zoo zawiozło ;) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
romenka Posted June 18, 2012 Share Posted June 18, 2012 Niesamowite :):):) Nutusiu nie wiem czy współczuć czy zazdrościć takim przygodom ale chyba raczej to drugie :):):) Co do burzy to u mnie wszystkie czteronożne się boją...Roma od razu drży jak galareta a Romek, Romuś ma wtedy pozwolone wejść do domu w czasie burzy bo naśladuje Romę :) A jak Mufolek? Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Nutusia Posted June 18, 2012 Author Share Posted June 18, 2012 Mufolek już o burzy nie pamięta ;) A wczoraj... odebrała Helence mysz!!!!! Na szczęście na oczach Sławka, więc zabrał trofeum, Hela się obraziła, a Mufka... zdziwiła :) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Ellig Posted June 18, 2012 Share Posted June 18, 2012 Te Nutusiowe ptaszki wygladaja mi na Kopciuszki:) b-b bardzo mi przykro z powodu odejscia za Teczowy most Cwaniaka [*] Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
jola_li Posted June 18, 2012 Share Posted June 18, 2012 [quote name='bros'] a ptaszkowo , ostatnio koleżanka odkryła gniazdko na środku ogrodu w Tui, ale tam była mamusia. Mialam przyjemnosc być w tym czasie u koleżanki na noc i sluchajcie to niewiarygodne szlam spać to pisklęta były łyse kompletnie a rano jak zajzałam miały już zaczatki piór, za dwa dni opusciły gniazdo , niesamowite jak to szybko postępuje :) to dostałam na pocztę kilka dni przed przyjazdem :) a to juz robiłam sama :) [IMG]https://lh5.googleusercontent.com/-oJ0Oj4p0ceM/T6eXEyma3UI/AAAAAAAAJn0/TzHTgU1GUys/s720/DSC_0994.jpg[/IMG][/QUOTE] Błagam nie róbcie tego :(. Niepokojone gniazdo może zostać porzucone :(. Mam wielu znajomych fotografów przyrody (w tym "ptasiarzy) - oni ściśle przestrzegają tej zasady. Zdjęcia gniazdowe nie są zamieszczane na żadnej szanującej się stronie fotoprzyrodniczej. Życie jest ważniejsze od najpiękniejszej fotografii. Nutusiu, dzięki za kolejne uratowane istotki!!! Rozumiem, że trafiły do Andrzeja Kruszewicza? Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
kokanigra Posted June 18, 2012 Share Posted June 18, 2012 [quote name='Nutusia']Mufolek już o burzy nie pamięta ;) A wczoraj... odebrała Helence mysz!!!!! Na szczęście na oczach Sławka, więc zabrał trofeum, Hela się obraziła, a Mufka... zdziwiła :)[/QUOTE] hehe...kolejna zaleta Mufinki : problem myszy wreszcie przestanie nam doskwierać ;) :evil_lol: ( a w szafkę się cudnie wkomponowała! :) ) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Nutusia Posted June 18, 2012 Author Share Posted June 18, 2012 Tak, Jolu - do ptasiego azylu w warszawskim zoo :) Kokanigro - nie wiem czy nie powinnam Wam "w pakiecie" wyadoptować również Helenki, bo tak po prawdzie to ona mysz upolowała. Mufcia przyszła "na gotowe" ;) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
b-b Posted June 18, 2012 Share Posted June 18, 2012 Dzięki dziewczyny...Tak trudno się pogodzić z jego odejściem tym bardziej, że trafił do mnie jako "dziecko" ( wet stwierdził, że ma jeszcze mleczne zęby). No ale...trzeba pomagać innym maleństwom :) Byle Mufci nie weszło w nawyk leżakowanie w szafkach ;) Kochana czarnulka :) Nutusiu przesyłkę wyślę jutro PP. Tak sobie myślałam ,żebyś z Mufcią Pani doktor na ostatniej wizycie jej to dała ;) Bo czytam tu, że Diabliczce śpieszno już do nowego domku!:cool3: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
kokanigra Posted June 18, 2012 Share Posted June 18, 2012 hihi oferta warta zastanowienia :lol: A z Mufinki po prostu jest cwaniak :) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
bros Posted June 18, 2012 Share Posted June 18, 2012 [quote name='jola_li']Błagam nie róbcie tego :(. Niepokojone gniazdo może zostać porzucone :(. Mam wielu znajomych fotografów przyrody (w tym "ptasiarzy) - oni ściśle przestrzegają tej zasady. Zdjęcia gniazdowe nie są zamieszczane na żadnej szanującej się stronie fotoprzyrodniczej. Życie jest ważniejsze od najpiękniejszej fotografii. Nutusiu, dzięki za kolejne uratowane istotki!!! Rozumiem, że trafiły do Andrzeja Kruszewicza?[/QUOTE] Jolu koleżanka zakazała wpychać paluchy , od razu zostałam poinformowana ze rzut wyłącznie okiem przez szpareczkę w Tiu, zakaz wszelkiego dotykania zieleni, żeby zapachu nie zmieniać i tylko jeden, jedyny raz dziennie. Oczywiście ze szanujemy każde życie. O fotografach i zamieszczaniu takich zdjęć już teraz będę wiedziała. Ptaszki urośnięte razem z mamusią odleciały w Świat. Co jednak dziwne ta właśnie Tuja rośnie przy samiutkim domu i przez nią , koło niej bardzo często skaczą psy :) w oddali takich drzewek jest całe mnóstwo o wiele bezpieczniejszych :) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
jola_li Posted June 18, 2012 Share Posted June 18, 2012 [quote name='bros']Jolu koleżanka zakazała wpychać paluchy , od razu zostałam poinformowana ze rzut wyłącznie okiem przez szpareczkę w Tiu, zakaz wszelkiego dotykania zieleni, żeby zapachu nie zmieniać i tylko jeden, jedyny raz dziennie. Oczywiście ze szanujemy każde życie. O fotografach i zamieszczaniu takich zdjęć już teraz będę wiedziała. [/QUOTE] O, to kamień z serca :). Dziękuję! (A z tym zapachem to akurat nieprawda ;)). Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
AMIGA Posted June 18, 2012 Share Posted June 18, 2012 [quote name='Nutusia'] Amiga - odwołaj kosmitów, BŁAGAM! Choć jeden weekend chciałabym mieć dla... siebie... ;)[/QUOTE] Sory, sory, sory. :evil_lol::evil_lol: Ale sama padłam ofiarą swojego przewidywania, bo u mnie w "moim raju" zagosciły szerszenie - prawie na wysokości mojej głowy, w belce :-( Kiedyś wzywało się straż pożarną, ale teraz podobno oni już się nie zajmują takimi błahostkami :-( Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
jola_li Posted June 18, 2012 Share Posted June 18, 2012 [quote name='AMIGA']Ale sama padłam ofiarą swojego przewidywania, bo u mnie w "moim raju" zagosciły szerszenie - prawie na wysokości mojej głowy, w belce :-( Kiedyś wzywało się straż pożarną, ale teraz podobno oni już się nie zajmują takimi błahostkami :-([/QUOTE] Zajmują się tylko za opłatą. Na marginesie jak kiedyś zadzwoniłam do straży w sprawie szerszeni, to facet mi powiedział, że po co straż --- jego dziadek przykrył gniazdo beretem, zgarnął je, spalił i po krzyku ;). Na pocieszenie - szerszenie są bardzo mało agresywne. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Nutusia Posted June 18, 2012 Author Share Posted June 18, 2012 Ojojojjjjj.... rzeczywiście sroga "zemsta" Cię spotkała... Kiedyś w ogóle wszystko było prostsze - leśniczówki przyjmowały małe sarenki np ;) A teraz "to nie my, nie nasze kompetencje, nie nasz teren, martw się człowieku sam..." Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
AMIGA Posted June 18, 2012 Share Posted June 18, 2012 [quote name='jola_li']Na pocieszenie - szerszenie są bardzo mało agresywne.[/QUOTE] Czyżby to był tylko mit, że szerszenie sie bardzo łatwo "wściekają" i wtedy sa agresywne? Ja przez to sztywnieję jak któryś koło mnie przelatuje :-( Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Nutusia Posted June 18, 2012 Author Share Posted June 18, 2012 Same z siebie nie atakują. My też mieliśmy gniazdo pod podbitką, ale się wyniosły. Najbardziej bałam się o zwierzaki... Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
jola_li Posted June 18, 2012 Share Posted June 18, 2012 Atakują jak czują się zagrożone. Na pewno machanie rękami nie jest wskazane, choć mój sąsiad tłukł wieczorami packą na muchy szerszenie przylatujące do światła (czego oczywiście nie polecam) i nigdy nic mu nie zrobiły. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
majowa Posted June 18, 2012 Share Posted June 18, 2012 my z TZ w ramach odstresowania podglądamy takie oto kury [url]http://www.lasy.gov.pl/bielik/bieliki-online[/url] strasznie to wciąga, szczególnie przed wykluciem są też webcamy amerykańskie bardziej profesjonalne ale jednak nasze kury to nasze kury Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.