Zosia4 Posted August 1, 2009 Posted August 1, 2009 To są najprawdopodobniej stare, dobre, polskie klapsy. Odziedziczyłam je jak kupiłam ten teren. Mają ze 30 lat i tylko umiejętne strzyżenie (piłą motorową) sprawiło, że owocują. Jak mają "swój" rok to rozdaję na prawo i lewo całe kosze a ich nie ubywa. A psisko latało po takich chaszczach, że wstyd pokazać, boć to też mój ogród : [IMG]http://images44.fotosik.pl/173/ab8669e1b1519f11med.jpg[/IMG] No niestety, mam taki zakątek w ogrodzie gdzie jeszcze z kosiarą nie byłam w tym roku. Teraz to pewnie tylko kosa taka od żniw by coś pomogła. Ale tłumaczę sobie, że jak wieś, to wieś i takie zakątki też mają swój urok. A poza tym jakieś stworzenia wolnożyjące też muszą mieć jakieś schronienie i stołówkę. Choćby ginące trzmiele czy poczciwe i chrumkające jeże. No co Wy na to, kosić czy nie ? Bo wczoraj byłam już zwarta i gotowa aby tam wkroczyć ale trochę mi żal tej pierwotnej łączki. Wytłumaczyłam sobie, że przecież ja nie nowobogacka żeby wszystko było pod linijkę wykoszone. Quote
akucha Posted August 1, 2009 Posted August 1, 2009 Boże, jak ja uwielbiam klapsy!!! A takie odziedziczone, stare sa najlepsze. Zosiu, te chaszcze są piękne. To prawdziwa łąka; z kłosami, zapachami. Nie koś, żal. Barry ją pewnie uwielbia. Quote
iwlajn Posted August 1, 2009 Posted August 1, 2009 Dobrze, że nie skosiłaś tych chaszczy, Zosiu. Tak jak napisałaś, to też schronienie dla zwierzaków. Niech sobie tam mieszkają, szkoda ich. A taki zakątek ogrodu jest też bardzo urokliwy. Niech go kosiarka oszczędzi. Quote
Zosia4 Posted August 1, 2009 Posted August 1, 2009 No to jestem rozgrzeszona z mojego lenistwa. Ale jakie mądre i wielce szlachetne wytłumaczenie. A to drugi dziki zakątek ale tam wkroczę w przyszłym tygodniu : [IMG]http://images37.fotosik.pl/168/c82947f83dbe2362med.jpg[/IMG] [IMG]http://images37.fotosik.pl/168/9d60fdbb7725221amed.jpg[/IMG] Quote
akucha Posted August 1, 2009 Posted August 1, 2009 I co będziesz tam robiła? Bo mnie się podoba. Wielki masz ogród. Quote
Zosia4 Posted August 1, 2009 Posted August 1, 2009 No jak to co ? Skoszę i już. A ogród nie taki znowu wielki.Tylko mam w nim różne strefy (że tak powiem), które mają zupełnie inne "charaktery" - zresztą widać to na zdjęciach. Ten zakątek na dwóch ostatnich zdjęciach nazywam "wyspą". Stał tam kilkadziesiąt lat temu wiatrak, który służył okolicznej ludności jako młyn jeszcze w latach 60-tych. Na tym drugim zdjęciu widać nawet koło młyńskie (tak po lewej stronie), które się zachowało w całości i dodaje uroku temu miejscu. Rosną też tam dwie brzozy samosiejki - jak je odziedziczyłam były jeszcze takimi "średniakami" ale teraz to potężne drzewa - zresztą widać ich grube pnie na zdjęciach. To miejsce ma swoją historię - i to jest piękne. Quote
akucha Posted August 1, 2009 Posted August 1, 2009 A nawet się wślepiałam w to koło młyńskie, ale nie rozpoznałam. Ten zakątek taki leśny się wydaje. Co tam w trawie tak się niebieści? Też mam 2 samosiejki brzózki - małe jeszcze. Zastanawiam sie, jak się wysiały skoro w okolicy żadnej brzozy nie ma? Quote
Zosia4 Posted August 1, 2009 Posted August 1, 2009 Niebieści się lawenda - tak na dole zdjęcia. Lawenda jest już moja, rodzona. A wyspa jest otoczona kamieniami więc lawenda jest uprawowa i takąż pozostanie. Akucha - te Twoje brzozy samosiejki to śmigną tak, że sama będziesz zaskoczona. Zobacz na poniższym zdjęciu, te brzozy były już sadzone przez nas, dziesięć lat temu. Takie patyczki były wsadzane w ziemię i co z nich wyrosło. [IMG]http://images38.fotosik.pl/169/b4c78c548209561b.jpg[/IMG] [IMG]http://images43.fotosik.pl/172/e99414c1cd591723.jpg[/IMG] Quote
akucha Posted August 1, 2009 Posted August 1, 2009 O jaaa, rzeczywiscie! Ale to piękne drzewa są. A lawendę suszysz, robisz coś z nią? Pachnie w ogrodzie? Quote
Zosia4 Posted August 1, 2009 Posted August 1, 2009 Lawenda pachnie ale tak jak jak przybliżyć nos. Odstrasza komary (podobno). A dojrzałe kwiatostany do płóciennych woreczków i do szafy. Nie dość, że pachnie, to jeszcze na przekór molom działa. Też rozdaję komu się da, bo dużo tego mam. Quote
akucha Posted August 1, 2009 Posted August 1, 2009 Moja babcia bardzo lubiła ten zapach. Pamiętam, że musiałam się zawsze naganiać za lawendowym pudrem. Mam sentyment do tej rosliny. Quote
iwlajn Posted August 2, 2009 Posted August 2, 2009 Ja też lawendę po szafach chowam i w wazonie stoi. Na sen dobra. A ten leśny zakątek z kołem młyńskim piękny!!!! Mam nadzieję, Zosiu, że lenistwo wielkie Cię ogarnie i go też oszczędzisz.:) Quote
Zosia4 Posted August 3, 2009 Posted August 3, 2009 No to wykrakałyście. Na razie przez najbliższy tydzień mam zakaz wszelakich prac - i to od lekarza. Znowu mam problemy z tym okiem co to miałam wypadek przed 3 tygodniami. Nie bedę opisywać co i jak ale w skrócie : zaordynowane wtedy leki brałam tylko przez 2 dni, a właściwie przez 1,5 dnia, bo "już było dobrze" - no i odnowiło mi się to uszkodzenie, bo nie było do końca wyleczone. Jestem po wizycie, dostałam opieprz, za karę jeszcze raz musiałam wykupić te same leki, bo tamte już niezdatne do użytku. Kara bardzo dotkliwa !!!!!!!!!! Pięć razy dziennie przemywać, zakrapiać, zażelowywać. Nauczka - wyleczyć do końca i bezwzględnie stosować się do zaleceń lekarza (chciałam z przyzwyczajenia napisać "weta" :evil_lol:). Nie daj Bóg komu takich problemów (ból, łzawienie, pieczenie nie z tej ziemi - pół głowy wyłączone z życia). A na pociechę koło młyńskie w całej swojej krasie: [IMG]http://images50.fotosik.pl/174/350fc61d5211ab01med.jpg[/IMG] Akucha - a co to ten puder lawendowy ? Quote
JamniczaRodzina. Posted August 3, 2009 Posted August 3, 2009 Piękne koło w naturalnym ogrodzie. Quote
JamniczaRodzina. Posted August 3, 2009 Posted August 3, 2009 W takim razie lecz się Zosiu .Ja miałam podobny przypadek wiosną ,przycinałam gałęzie w migdałowcu i jedna gałąż mi oddała w oko ból był okropny pokazała się krew a ja bałam się oka otworzyć. Myślałam sobie (już po oku).Ale u mnie dobrze się zagoiło. Quote
Zosia4 Posted August 3, 2009 Posted August 3, 2009 O matko - krew ???? Już mi słabo. No ale chyba ta krew to nie z oka tylko z jakiejś skóry "okołoocznej". A ile brałaś te mikstury dooczne - chyba wystarczająco długo żeby się zagoiło na oku ? Ja zbagatelizowałam i jak tylko przestało boleć to zarzuciłam i teraz mam za swoje. Lekarz mi powiedział, że aby się to moja erozja na rogówce zagoiła potrzeba czasu i leków branych systematycznie i przez dłuższy czas. U mnie się to nie zagoiło i wystarczył jakiś paproch lub silne słońce żeby to "niezagojenie" dało o sobie znać. A poza tym powiedział mi też jeszcze, że najgorzej goją się takie rzeczy na oku po uszkodzeniach wyrządzonych przez rośliny, bo mają jakieś takie w sobie ustrojstwa (nie pamiętam dokładnie tego lekarskiego wykładu), że strach się bać :cool3:. Quote
Reno2001 Posted August 3, 2009 Posted August 3, 2009 Podchwycajac temat :diabloti: ... Dwa lata temu na rajdzie konnym jadąc w galpie po lesie, dostałam gałązką sosnową w twarz. Jedna z igieł smyrgęła mnie po oku ... Z rajdu wracałam w okularach przeciwsłonecznych z załzawioną połowa twarzy, z bólem takim, że praktycznie oka nie mogłam otworzyc. Miałam tak kilka dni. Przeszło stosunkowo szybko, no ale stosowałam się ściśle do zaleceń lekarza ... :cool3::cool3::cool3:, do którego udałam się niezwłocznie ... na drugi dzień :diabloti:. Quote
Zosia4 Posted August 3, 2009 Posted August 3, 2009 Reno - to Ty jesteś "usłuchana", bo ja niestety nie ale już wiem, że z okiem to nie przelewki (wczoraj musiałam sobie sama zaaplikować zaklejenie oka plastrem, bo każde mrugnięcie powieką to był koszmar). Ale rajd konny - brzmi to bardzo ciekawie. Możesz coś więcej na ten temat ? Quote
JamniczaRodzina. Posted August 3, 2009 Posted August 3, 2009 Tak bo ja sobie przeciełam i miałam krwawy wylewik.A u lekarza wcale nie byłam :oops: pare dni poboloło i się zagoiło. Quote
Reno2001 Posted August 3, 2009 Posted August 3, 2009 Jeżdżę w stajni, gdzie od czasu do czasu organizujemy sobie różne imprezy: rajdy, Hubertusy itp. Ekipa jest praktycznie stała. Wiele osób ma własne konie. Ja na takich wyprawach bazuję na koniu mojej siostrzenicy, na własnego, póki co, nie mam środków (dom ;)). Tak na smaka: [URL="http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/pelny/ea8aedbb59b13f1b.html"][IMG]http://images39.fotosik.pl/170/ea8aedbb59b13f1bmed.jpg[/IMG][/URL] [URL="http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/pelny/fda774d328c89640.html"][IMG]http://images48.fotosik.pl/174/fda774d328c89640med.jpg[/IMG][/URL] Tu bardziej oficjalnie: [URL="http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/pelny/d606c7009ddf35d0.html"][IMG]http://images40.fotosik.pl/169/d606c7009ddf35d0med.jpg[/IMG][/URL] [URL="http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/pelny/b7f814bc36c1200b.html"][IMG]http://images47.fotosik.pl/174/b7f814bc36c1200b.jpg[/IMG][/URL] Quote
Zosia4 Posted August 3, 2009 Posted August 3, 2009 Reno - jakie to wszystko piękne, piękne okolice, piękna przygoda, piękne przeżycia. Uwielbiam konie za samo swoje jestestwo. Ich posągowa uroda każe nam chylić czoła przed sobą. No i jak to dobrze mieć siostrzenicę - właścicielkę konia. A na tym ostatnim zdjęciu to Ty ? Quote
Reno2001 Posted August 3, 2009 Posted August 3, 2009 [quote name='Zosia4']Reno - jakie to wszystko piękne, piękne okolice, piękna przygoda, piękne przeżycia. Uwielbiam konie za samo swoje jestestwo. Ich posągowa uroda każe nam chylić czoła przed sobą. No i jak to dobrze mieć siostrzenicę - właścicielkę konia. [B]A na tym ostatnim zdjęciu to Ty[/B] ?[/quote] Aha :cool3:. Na każdej z fot jestem. Na tym samym koniu rzecz jasna :diabloti:. Ja konie też uwielbiam. Jazda oczywiście jest niesamowitym przeżyciem, ale samo obcowanie z nimi jest czymś nieocenionym. Quote
Zosia4 Posted August 3, 2009 Posted August 3, 2009 No to teraz rozpoznałam Cię na każdym zdjęciu. Po koniu i po Twoim ubiorze. Muszę powiedzieć, że Tobie też nic nie brakuje :lol:. JamniczRodzino - a Tobie baty za niebycie u lekarza. Dobrze, że tak dobrze się skończyło. Quote
iwlajn Posted August 5, 2009 Posted August 5, 2009 Zosiu, jej, to straszne, że była "powtórka z rozrywki" z tym okiem:shake: Mam nadzieję, że to jednak nie ja wykrakałam:cool1: Co jak co ale sprawy "oczne" nie można bagatelizować. Bardzo dobrze, że pan doktor opierniczył, a przystojny chociaż był?:cool3: Reno, zdjęcia fantastyczne. Często sobie takie wypady robicie? Quote
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.