Jump to content
Dogomania

Maleńka Drobinka już w swoim domku!


Ewa Marta

Recommended Posts

  • Replies 353
  • Created
  • Last Reply

Top Posters In This Topic

Trochę martwi mnie popuszczanie Opaj. Wcześniej popuszczała w chwilach radości czy strachu, teraz zdarza jej się to coraz częsciej. Parę razy sporą plamę zostawiła na naszym łózku pościelonym już, po wieczornym spacerze. Dzis zostawiła sporą plamę na posłaniu Kaira, gdy bawiła się tam zabawkami. Jej posłanko też piorę raz w tygodniu, bo pośmiarduje moczem. Przy okazji wizyty z Jasperem, zapytam wetów, co o tym sądzą i czy pobrać mocz do badania.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='ronja']Trochę martwi mnie popuszczanie Opaj. Wcześniej popuszczała w chwilach radości czy strachu, teraz zdarza jej się to coraz częsciej. Parę razy sporą plamę zostawiła na naszym łózku pościelonym już, po wieczornym spacerze. Dzis zostawiła sporą plamę na posłaniu Kaira, gdy bawiła się tam zabawkami. Jej posłanko też piorę raz w tygodniu, bo pośmiarduje moczem. Przy okazji wizyty z Jasperem, zapytam wetów, co o tym sądzą i czy pobrać mocz do badania.[/QUOTE]

Badanie moczu jest tanie. Mogłabyś od razu zabrać mocz małej do badania - tak na wszelki wypadek dobrze sprawdzić, czy coś się nie dzieje.

Link to comment
Share on other sites

Marta, jasne, że warto zbadać mocz. Hop ma rację, nie czekaj na decyzję, tylko zabierz mocz do badania, jeśli możesz.
Jeśli weci wymyślą co jeszcze można zrobić, to nie ma co się zastanawiać, tylko zrobić.
Może podziębiła pęcherz? Dzięki za czujność.

Link to comment
Share on other sites

Doktor powiedział, że popuszczanie to mogą być rodzące się hormony lub jeszcze nie do końca wykształcony nawyk trzymania moczu. Powiedział, że badanie moczu nie zaszkodzi. Mam już pojemnik, więc w tygodniu jakoś złapię i podrzucę jej mocz, jak będę jechać do Warszawy.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='ronja']Doktor powiedział, że popuszczanie to mogą być rodzące się hormony lub jeszcze nie do końca wykształcony nawyk trzymania moczu. Powiedział, że badanie moczu nie zaszkodzi. Mam już pojemnik, więc w tygodniu jakoś złapię i podrzucę jej mocz, jak będę jechać do Warszawy.[/QUOTE]


Dzięki kochana!

Link to comment
Share on other sites

[URL=http://imageshack.us/photo/my-images/829/d55ei.jpg/][IMG]http://img829.imageshack.us/img829/6205/d55ei.jpg[/IMG][/URL]

[URL=http://imageshack.us/photo/my-images/802/d56p.jpg/][IMG]http://img802.imageshack.us/img802/7760/d56p.jpg[/IMG][/URL]

Link to comment
Share on other sites

Nie zdązyłam jeszcze zawieźć siuśków Opaj. Zresztą jest lepiej. I znacznie dłużej wytrzymuje bez wypuszczania na dwór - wychodzi teraz z 4-5 razy dziennie. Nadal jest rozbrykana, co nie zawsze kończy się dla niej dobrze. Dziś tak skakała śpiącemu Kaluszkowi po głowie, że złapał ją za tyłek i wyszarpał kilka kłaczków. Opaj pisnęła, ale zbytnio się nie przejęła. Teraz bawią się w wyrywanie piszczałek jakby nic się nie stało.
Karmię ją już 2 razy dziennie, tak jak pozostałe psy.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='ronja']Nie zdązyłam jeszcze zawieźć siuśków Opaj. Zresztą jest lepiej. I znacznie dłużej wytrzymuje bez wypuszczania na dwór - wychodzi teraz z 4-5 razy dziennie. Nadal jest rozbrykana, co nie zawsze kończy się dla niej dobrze. Dziś tak skakała śpiącemu Kaluszkowi po głowie, że złapał ją za tyłek i wyszarpał kilka kłaczków. Opaj pisnęła, ale zbytnio się nie przejęła. Teraz bawią się w wyrywanie piszczałek jakby nic się nie stało.
Karmię ją już 2 razy dziennie, tak jak pozostałe psy.[/QUOTE]


No to naprawdę musiała Kaluszka wkurzyć, skoro ją złapał... Myślę, że jej to dobrze zrobi. Wujaszek kaluszek musi wziąć się za jej wychowanie;-)
Telefon nadal milczy.... nie rozumiem. Taki słodziak kochany i nikt jej nie chce?

Ja miałam w domu przez kilka godzin moją podopieczną ze skarpy. Zabrałam ją na szczepienie i na ogólny przegląd i chciałam sprawdzić, jak się będzie zachowywała w domu... Chodziła za mną krok w krok, bo ma do mnie zaufania, ale była szczęśliwa. Moje psy doskonale ją znają codziennie razem z nami chodzi na spacery, dostaje śniadanko i kolację... Pasowala do naszego domu bardzo, jest kompletnie bezproblemową 8 kg sunią... No, ale moi Panowie stanowczo zażądali zawiezienia jej na skarpę:-( Ech, straszni są:-( Choć coś mi podpowiada, że Perełka kiedyś i tak z nami zamieszka, musze tylko wziąć na przetrzymanie...

Edited by Ewa Marta
Link to comment
Share on other sites

[quote name='ronja']Dziś zauważyłam, że Opaj zwana Koparkowym, nie ma górnych dwójek i czwórek:)
Jest przez to jeszcze bardziej słodka. I robi się z niej wielki przytulak. W momentach, gdy nikogo nie dręczy śpi wtulona we mnie.[/QUOTE]

Słodziak kochany:-)
Miałam dzisiaj telefon w jej sprawie, ale od razu powiedziałam, że nieaktualne.... Bardzo niesympatyczny kobiecy głos zapytał, czy ta mała suka jest jeszcze na sprzedaż, bo ona chce ją na podwórko:-(

A wczoraj spotkałam na spacerze faceta, który mieszkajw beczce na skarpie i okazało się, że jakiś babsztyl przyprowadził im swoją piękną sunię mówiąc, że wyjeżdża i albo ją wezmą albo gdzieś ją zostawi, no więc przygarnęli... Pytam, co jej dają do jedzenia, a on mówi, że je to co uda im się zdobyć. Sunieczka młoda, biało-czarna, wielkości mojej Barsy, ale dłuzsza. Najpierw się nas (mnie i psiaków) bała, ale jak zaczęłam ja karmić smaczkami psimi, to wtulala się we mnie i jadła z apetytem. Zawiozłam im dzisiaj karmę i miskę na wodę. Zdjęłam suni ostrą kolczatkę, nałożyłam obrózkę i powiedzialam, że chętnie poszukam jej domu. Oni na to, że to babsko powiedziało, że jak wróci, to może ją odbierze:-( No nic, będę musiała namówić ich na oddanie suni, jak się znajdzie domek. Ona w tej chwili trzyma się blisko nich, widać, że się boi porzucenia. Teraz ma co jeść, obiecali, że będą się ze mną kontaktowali, jeśli coś będzie dla niej potrzebne. Znają moje godziny spacerów, mijamy się często, więc to nie problem.
To się nigdy nie skończy:-( Babsztyla udusiłabym własnymi rękami, choć mój Jacek mówi, że i tak dobrze, że oddała tym ludziom, a nie porzucila gdzieś w lesie.

Link to comment
Share on other sites

[URL]http://warszawa.gumtree.pl/c-Zwierzaki-psy-szczenieta-Okolo-3-miesieczna-Opajka-do-adopcji-W0QQAdIdZ390990078[/URL]
alegratka
cafeanimal
tablica
psy.pl
adopcjapsa
e-zwierzak
olx.pl
przygarnijzwierzaka
morusek.pl
doadopcji.pl
adopcje.org
wybierzmiska.pl

:thumbs:

Edited by hop!
Link to comment
Share on other sites

[quote name='hop!'][URL]http://warszawa.gumtree.pl/c-Zwierzaki-psy-szczenieta-Okolo-3-miesieczna-Opajka-do-adopcji-W0QQAdIdZ390990078[/URL]
alegratka
cafeanimal
tablica
psy.pl
adopcjapsa
e-zwierzak
olx.pl
przygarnijzwierzaka
morusek.pl
doadopcji.pl
adopcje.org
wybierzmiska.pl

:thumbs:[/QUOTE]

Hop...... bardzo dziękuję:-) Oby nowe ogłoszenia przyniosły maleńkiej szczęście:-)

Link to comment
Share on other sites

brzuszek Opaj jaśnieje. już nie jest taka jak krówka.
wczoraj była ze mną w łazience, drzwi były otwarte i wpadła jak bomba do nas Lubisia z częsci hotelowej. Opaj zjezyła się jak kogucik, piskliwie ujadała i nawet posikała się ze strachu. strasznie mnie zdziwiło, że tak się wystraszyła. być może chodziło o siłę impetu z jaką wparowała Lubisia:)

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.


×
×
  • Create New...