Jump to content
Dogomania

Zabawa 8-latków z Koźla… Maciuś miał skonać w mrowisku przyciśnięty wiadrem.MA DOM!!


Madzior.

Recommended Posts

  • Replies 99
  • Created
  • Last Reply

Top Posters In This Topic

SBD, znam trzech chłopców, "kuzyniątka" mojego TZ, mają 6, 10 i 11 lat i nie jarzą. Zupełnie. Są koszmarne, jak ja się po raz pierwszy pojawiłam, zaczęły się nabijać, że nie wymawiam R - więc ja zaczęłam się nabijać, że jeden wygląda jak dziewczyna, drugi ma zęby jak łopaty, a trzeci jest gruby - potem zapytałam, czy było im fajnie. Byli w szoku. Jeden, dziesięciolatek, jest tak agresywny, że coś strasznego, rodzice go leją, karzą za wszystko, nauczycielka mu w drugiej klasie groziła policją, bo sobie z nim nie radziła. To jest możliwe niestety, tym bardziej, że jak tym dzieciakiem opiekowała się babcia, to go na 8h sadzała przed TV bez kontroli i oglądał, co było. Odłaczysz go od telewizji, wpada w amok. Karą jego rodziców za złe zachowanie jest zakaz wychodzenia na dwór - a powinien być własnie zakaz TV i komputera, jak już. I takich dzieci są tysiące. Ja się nie dziwię, ze te ośmiolatki to zrobiły, choć to cholernie boli, bo mój syn bedzie pewnie miał chcąc nie chcąc takich kolegów - jego zamierzamy wychować w poszanowaniu dla zwierząt, bo u nas ich sporo.

Link to comment
Share on other sites

horror jakiś.

ale to wszystko postawione na głowie jest. kilka lat temu sąsiadka dopadła moją siostrę na podwórku żeby jej powiedzieć, że ma cudownych synów, niezwykle wychowanych, bo mówią jej dzień dobry. byłam w szoku. zeby na zachwyt zasługiwały takie rzeczy?


zorientowałam się na dobre, ze coś się zmieniło na świecie, jak kilka lat temu koleżanka opowiedziała mi, ze szła chodnikiem wzdłuż ogrodzenia przedszkola (czyli maks - sześciolatkowie) i zawołal ją stamtąd mały chlopczyk. jak? o tak: ej, masz fajki?

ona zdębiała, wzięła wdech i mówi: nie pale. a on na to: to spierdalaj.


no, to ja dziękuję za społeczeństwo za 15 lat.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='klaki91']


Gdzie napisałam, że mniejsze żyjątka mają mniejsze prawo do życia?



Nie napisałam nigdzie, że dzieciom można czy nie można. Napisałam tylko, że w życiu większości dzieci jest taki okres, w którym robią mniej lub bardziej chwalebne rzeczy.
Nie byłyście tam, nie wiecie co się dokładnie stało, jak to wyglądało, a gotowe jesteście dzieci żywcem pogrzebać.[/QUOTE]

pisząc, że 'hardkorem' jest znęcanie się nad psem/kotem sugerujesz że znęcanie się nad innymi zwierzętami jest w normie.
w życiu każdego są różne okresy. ale to niczego nie zmienia, nie zmienia tego że jest to okrucieństwo.
nieważne, jak to dokładnie wyglądało. kot cierpiał i cierpi, a powody dla których zrobiły to te dzieciaki nie mają znaczenia, bo nic ich nie tłumaczy. ale nie napisałam, że należy dzieci żywcem pogrzebać ani nic takiego. jestem daleka od wszelkiej przemocy, zarówno wobec zwierząt, jak i ludzi, a w tym dzieci. uważam tylko, że takich rzeczy nie należy tłumaczyć wiekiem sprawcy. bo bywa, że w wieku 8 lat zrobi krzywdę kotu, a w wieku 30 mając kryzys skrzywdzi człowieka. bo taki miał okres.

Link to comment
Share on other sites

Nie ma czegoś takiego jak rozróznienie na "hardkor" i "normalność". Nie uważam żeby zabijanie innych zwierząt było normalne i nigdy tak nie uważałam (no poza sytuacją ze ślimakami).
Ja osobiście uważam, że to do rodziców powinno się uderzyć, ale prawda jest taka, że jeśli rodzic jest jaki jest to ciężko oczekiwać od dziecka żeby zachowywało się inaczej. Zresztą jak się mają zachowywać jak zewsząd sa bombardowane reklamami, filmami, w których pełno jest przemocy i seksu. Jak nie obejrzy w domu to obejrzy u kolegi, rolą rodziców jest uświadomienie, że pewnych rzeczy nie wolno robić, w tym przypadku ja jako rodzic któregoś z tych dzieci czułabym sie niesamowicie upokorzona i zła na samą siebie, że dziecko uczestniczyło w czyms takim i nawet nie powiedziało o tym ani słowa.

Link to comment
Share on other sites

no ale przecież sama napisałaś 'nie było takich 'hardkorów' jak psy czy koty', czyli to Ty napisałaś o rozróżnieniu.
no jasne, że do rodziców, przecież 8 latek nie odpowie za swoje czyny przed sądem. ale smutna prawda jest taka, że nikt za to nie odpowie, bo tak właśnie traktuje się u nas zwierzęta.
ale co ma seks w telewizji do znęcania się nad zwierzętami to nie wiem :eviltong:

Link to comment
Share on other sites

Relacja Pogotowia dla Zwierząt:

[URL]http://www.pogotowiedlazwierzat.pl/interwen/357-8-latek-wrzuci-kota-w-mrowisko.html[/URL]

"dziecko" ma już innego kota na sumieniu:

"[I]W niewielkiej wsi pod Szamotułami o sprawie wiedzą już wszyscy. Niektórzy wspominają, iż [B]8-latek ma jeszcze na swoim koncie śmierć innego kota, którego miał utopić w smole lub szambie."[/B][/I]:angryy::angryy:

Link to comment
Share on other sites

[quote name='ania z poznania']Relacja Straży dla Zwierząt:[/QUOTE]

Aniu, nie obrażaj [B]POGOTOWIA[/B] dla Zwierząt
Straż dla Zwierząt niejakiego Jandy jest przedmiotem kilku postepowań wyjasniających. M.in. Wyrzucenia przez tegoż Jandę psa przez balkon z któregoś piętra.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='motyleqq']no ale przecież sama napisałaś 'nie było takich 'hardkorów' jak psy czy koty', czyli to Ty napisałaś o rozróżnieniu. [/QUOTE]

NIGDZIE nie napisałam, że zabijanie innych zwierząt jest normalne, więc proszę czytać ze zrozumieniem :roll:

Koniec off z mojej str, w końcu to wątek służący pomocy skatowanemu kotu

Link to comment
Share on other sites

[quote name='juli88']zapisuje...

Niestety moje doświadczenia są podobne do doświadczeń [B]klaki91,
[/B]nadmuchiwanie żab, palenie kotów, wyrywanie nóżek itd to były zabawy dzieci które biegały same po wsi.
Było to około 10 lat temu, mam nadzieję że te praktyki już są przestarzałe ale patrząc na dzieci z sąsiedztwa myślę że nie :(
Niestety nie wszyscy są uświadomieni, nawet rodzice. Dla niektórych to zabawa, dziecko się "edukuje" w ten sposób, lub tak jak mówi klaki91 rodzice nie mają świadomości zabaw dzieci.
Ja na szczęście nigdy nie skrzywdziłam zwierzaków, zawsze sobie powtarzałam że nie mi decydować o ich życiu. Mają takie same prawa jak ja. Nawet najmniejsze robaczki. A jak już trzeba było zabić (komar, mucha) to tak żeby nie cierpiało długo.

[B]Pytanie dla osób które są wolontariuszami z Przyborówka. Koleżanka ma artykuły dla kotów, żwirki, karma i szuka jakiejś fundacji która by to przyjęła. Gdzie to dostarczyć żebyście sobie to odebrali? Najlepiej Poznań.
A ja mam legowisko dla kota - przyda się?
[/B][/QUOTE]

Pewnie że się przyda! Dary chętnie przyjmiemy! Postaram się kogoś zorganizować kto mógłby przyjąc te rzeczy dla kociaków w Poznaniu !

Link to comment
Share on other sites

zaglądam do kociaka!jak się trochę wygrzebię to coś wpłacę......

(przy okazji dziwię się jakim cudem ślimaki w dzieciństwie hodowałam a nie kroiłam lub topiłam,ale może 35lat temu inaczej się dzieci chowało?
i bardzo się martwię,żeby na starość nie skończyć jak taki kot bo gnojkowi z psychopatycznym umysłem zabraknie na wódę czy fajki)

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Madzior.']Pewnie że się przyda! Dary chętnie przyjmiemy! Postaram się kogoś zorganizować kto mógłby przyjąc te rzeczy dla kociaków w Poznaniu ![/QUOTE]

już rozmawiałam z przedstawicielem schroniska na fb :) Mam numer, teraz tylko muszę pozbierać te wszystkie rzeczy i umówić się na odbiór :)
Pozdrawiam

Link to comment
Share on other sites

Zaglądam do Maciusia.
[SIZE=1]
Przy okazji - cioteczki, jak każda z nas dołoży 5zł do karmy dla biedaczka to będzie cudownie, Maada jako dt wiąże koniec z końcem :( [url]http://www.dogomania.pl/forum/threads/219314-Pi%C4%99kny-m%C5%82ody-Balu-nie-zas%C5%82u%C5%BCy%C5%82-by-marzn%C4%85%C4%87-w-schroniskowej-budzie-Niebawem-Mys%C5%82owice[/url][/SIZE]

Link to comment
Share on other sites

Też zaglądam do Maciusia... :-(
Mam nadzieję, że się wyliże biedak...

A twierdzenie, że większość dzieci ma taki okres w życiu, że znęca się nad zwierzętami, to są chyba za przeproszeniem jakieś jaja... :crazyeye::crazyeye::crazyeye::huh:

Link to comment
Share on other sites

to nie są jaja; kiedys czytałam, że dzieci mają skłonności sadystyczne, które potem im przechodzą (albo i nie); nie pamiętam argumentacji, ale moim zdaniem to kwestia rozładowywania emocji, poznawania świata i eksperymentowania; od rodziców zależy, jak daleko sie w tych eksperymentach posuną; im więcej przemocy w domu, tym większe tendencje do wykorzystywania swojej siły względem słabszych;
swoją drogą to ciekawe - prymitywny pęd do pastwienia się mamy ot tak, natomiast uwrażliwiać się musimy na drodze edukacji;

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.


×
×
  • Create New...