Jump to content
Dogomania

Recommended Posts

Posted

sama chciałabym być skremowana/mój mąż też wyraża takie życzenie/
ze względu na wybujałą wyobraźnię tzn.robaczki itp. więc i pieska także chciałabym skremować./nawet jak nie oddadzą prochów/Mam nadzieję że nie nastąpi to szybko a może do tego czasu wymyślą krematoria dla zwierząt. Ale zarówno urny z ukochanym człowiekiem jak i ukochanym psem nie wyobrażam sobie na kominku.brrr

Posted

[quote name='KAŚKA']No, ale ten zapach.....:shake:[/quote]
Otóż właśnie nie. Sama byłam zaskoczona, ale poza pierwszymi może 5- 10 minutami, kiedy spalały sie włókna całunu i sierść/włosy, potem nie było czuć wcale nieprzyjemnego zapachu. Normalny zapach ogniska a i to dość słaby. A przecież było to naprawdę duże zwierzę (wielkości człowieka). Może dlatego, że stos rozpala się szybko i wytwarza wysoką temperaturę, sama nie jestem pewna.

Posted

Ja jakbym miała spalić mojego pieska to bym sie chyba zaryczała,bo bym to odczuwała tak jakbym zadawała mu jakąś krzywde ,jakbym widziła to ze sie pali powoli,jak te płomienie go pochłaniaja. Ogólnie jestem za tym żeby spalić zwłoki i sama też chce po smierci żeby mnie spalono,ale juz wole psa w krematorium spalic ,tak by mi było łatwiej, ale oczywiśćie prochy bym zabrała

Posted

Ja jestem tradycjonalistka i wole tradycyjny pochówek. Jakoś tak nie bardzo odpowiada mi kremacja.
Byłam na kilku pogrzebach, gdzie zamiast trumny była malutka urna i jakoś tak dziwnie się czułam. Ojciec mojej znajomej został skremowany, a po śmierci znajomej przenieśli jego prochy do jej grobu (takie miała zyczenie). Może jestem do tego nieprzyzwyczajona, ale jak na razie to mi się nie podoba.

  • 4 weeks later...
Posted

Noi zbliza sie ten dzien, pewno w tym tygodniu, bede musiala uspic psa :placz:
i powstaje pytanie co dalej? u weta nie zostawie, cmentarz ... myslalam i jakos mi nie pasuje, i jeszce mialam jakies dziwne mysli ze ci od cmentarza psa daja gdzies do "wspolnej" kremacji i nawet go tam niema na tym cmentarzu a ludzie chodza i placa za pochowek i takie tam....zreszta cmentarze predzej czy pozniej pojda do likwidacji..

biore pod uwage tylko dwie opcje
1 - w calosci :razz: i w ogrodku, badz lesie (wlasnym)
2 - w proszku :razz: i tez w ogrodku, badz lesie, wciaz mysle na opcja ze w domu

i powstaja problemy
1.jesli w calosci to jak przewiesc psa w samochodzie do miejsca docelowego? - trasa trwa jakies 3 godziny... w torbie? ale takiej normalnej czarnej czy jakiejs specjalnej na "zwkloki" ajesli spejcalnej to skad wziac?
2. gdzie w warszawie moge skremowac psa, samego a nie "wspolnie z innymi psami" i dostac jego prochy?

chodzi o doroslego Owczarka niemieckiego :placz:

prosilabym o szybkie odpowiedzi bo czas mi sie konczy :placz: :placz: :placz:

Posted

Teoretycznie wszedzie, cialo dowozi sie do weta, ktory ma podpisana umowe z firma kremujaca zwloki, tylko trzeba poprosic o prochy. Inna sprawa, czy dadza Ci prochy Twojego psa, czy 10 innych... Ale tego nie jestes w stanie sprawdzic.

Posted

no wlasnie czytalam tu ze niektore osoby kremowaly ale osobno "tylko twoj pies"...wiadomo gdzie ?

aco myslicie o zakopaniu na dzialce? bo mnei jakos niepasuje, niby dzialka moja ale jak dlugo? warszawa, mokotow ....juz widze jak za kilka lat jak nie wczesniej dzialki likwiduja bo luddzie musza gdzies meiszkac:razz: i co wtedy? bede szla jak jedna z forumowiczek i odkopywac kosci bo przecie bedzie mnie skrecac jak za oknem bede widziec koparki :razz:

Posted

Anonimka, do przewieznieni psich zwłok wystarczy duży, czarny (niebieski) wór na śmieci. Jeżeli do tego największego owczarek się nie mieści, to kup w Castoramie, albo innym składzie budowlanym specjalny worek na gruz, powinien być większy i wytrzymalszy. Raczej nie włączaj też ogrzewania w samochodzie podczas kilkugodzinnego transportu.

Posted

[quote name='Anonimka']no wlasnie czytalam tu ze niektore osoby kremowaly ale osobno "tylko twoj pies"...wiadomo gdzie ?
[/quote]
W Austrii
Masz chyba w okolicy cmentarz dla zwierzat. Dowiedz sie o warunki.
Jakos sobie nie wyobrazam, żeby "ci od cmentarza" rozgrzebywali groby "zeby dac ciała do wspólnej kremacji". :razz:

Posted

ze jest cmentarz jakis to ja wiem, ale mnie jakos opcja cmentarza nieodpowiada, sama nawet mam plany siebie w pipiolek i w wiaterek / ogienek / morze, wiec ostatecznie kobita bedzie w kojcu na dzialce, na 2 metrach miedzy dwoma cisami gdzie sobie lubila kosteczki obgryzac... [IMG]http://www.owczarek.pl/forum/smileys/smiley19.gif[/IMG].. bede regularnie odwiedzac bo dzialki kolo osiedla, dzisiaj stary idzie kopac dol, wtorek 6 rano sie zegnamy :(
10 lat z nami byla, w tym 9 na pelnych obrotach i kilka miesięcy moze juz nie na nogach ale itak latala jak szalona :lol:

Posted

[quote name='iwa77']Mam taki dylemat - czy kremując swojego ukochanego psa po śmierci właściciele
postępują słusznie ? Czy są Wam znane powody , dla których nie należy tego robic? Bardzo proszę o Wasze opinie.[/quote]
[COLOR=navy]Kremacja, jako proces wysoko ucywilizowany przemawia do mnie wyjątkowo dobitnie. Również, to dobry pomysł ze względu na zagrożenie epidemiologiczne.[/COLOR]

Posted

kazdy powinien wiedziec ,jaka ostatnia przysluga robi dla swego pupila.Chodzi nie tylko problemy epidemiologicze(na wsiach jest gospodarzom wszystko jedno,gdzie zakopia psa)
Dla mnie pies jako czlonek rodziny ,w moich oczach zasluguje na szacunek,i godny pochuwek ,Stad mojego ostatniego psa dalam do krematorium spalic ,a urna stoi w miejscu na ktorym zmarly tragicznie piesek chetnie przebywal-spal.

Posted

[quote name='xxxx52']ostatnio moj ukochany piesek zginal.Poniewaz nie chcialam,zeby spalono zbiorowo lub zakopano ,przemielono jak smiec.Byl to dla mojej rodziny,czlonek rodziny ,dlatego postanowilam go spalic ,ale nie zbiorowo tylko osobno.[COLOR=darkred]Otrzymalam pozniej urne i certyfikat[/COLOR].Na urnie nakleilam zdjecie pieska i stoi w miejscu gdzie piesek najlepiej lubil.
Moja kolezanka dala spalic swojego zmarlego pieska tzw.zbiorowo,pozniej popiol zostal rozsypany na specjalnej laczce wokol krematorium.[/quote]

xxxx52, bardzo Cie prosze - czy mozesz mi podać GDZIE dokładnie robilas kremację? szukam konkretnych adresow i echo - nic nie moge znaleść!

Posted

[quote name='Deirdre']xxxx52, bardzo Cie prosze - czy mozesz mi podać GDZIE dokładnie robilas kremację? szukam konkretnych adresow i echo - nic nie moge znaleść![/quote]
W Niemczech.

Posted

We Wrocławiu można skremować psa osobno, trochę to kosztuje, ale można dostać prochy. Na Januszowickiej dostaliśmy taką możliwość. Wolę to, niż szukanie miejsca na zakopanie i wyobrażanie sobie potem, jak dziś wygląda moja przyjaciółka. Może lepiej rozsypać prochy w ulubionym miejscu?

Posted

Moje wszystkie zmarłe psy (w sumie 5 - czyli 23 lata wstecz) leżą w ogródku. Nie ma nigdzie wody, ani marchewki, są pochowane pod różyczkami. Nic się przez te wszystkie lata nie stało. Dla mnie to dobre wyjście.

Posted

[quote name='puli']W Niemczech.[/quote]ja tez.i wszystkie moje zmarle psy sa w urnach .nie wyobrazam sobie zakopania ciala ktoregos z moich psow do ziemi.dlaczego?ze wzgledow epidemiologicznych napewno ale tez dlatego ze widocznie jestem taka nie ekologiczna i nie wyobrazam sobie zeby osoba ktora kochalam stanowila pokarm dla robali i gnila sobie w ziemi-dzieki,ale nie.

Posted

[quote name='myszsza'] Może lepiej rozsypać prochy w ulubionym miejscu?[/quote]
[COLOR=navy]Wybór należy do Ciebie.[/COLOR]
[COLOR=navy][/COLOR]
[COLOR=navy]Mnie osobiście to się kojarzy z samotnym psem, który nie miał nikogo, kto by się zajął nim po śmierci.[/COLOR]

Posted

[quote name='myszsza']We Wrocławiu można skremować psa osobno, trochę to kosztuje, ale można dostać prochy. Na Januszowickiej dostaliśmy taką możliwość. [/quote]
Mogłabyś podac dokładny adres i cenę ( choc w przyblizeniu)?

  • 2 weeks later...
Posted

Wczoraj uspilam swojego 9letniego doga...zal...bol...smutek..czy to byla sluszna decyzja? Wydawalo mi sie ze tak...zaoszczedzilam mu bolu i dalszych cierpien....ale...moze jeszcze nalezalo sprobowac? Nie tak wyobrazalam sobie nasze rozstanie...myslalam,ze odejdzie na moich rekach, w domu... Jutro zabieram cialo z lecznicy, czeka mnie jeszcze 4godzinna jazda i pochowam swoja wielka psia milosc w ogrodku, pod drzewami, wsrod kwiatow...Smutne to...A tak chcialam zeby doczekal lata...

Posted

Wczoraj uspilam swojego 9letniego doga...zal...bol...smutek..czy to byla sluszna decyzja? Wydawalo mi sie ze tak...zaoszczedzilam mu bolu i dalszych cierpien....ale...moze jeszcze nalezalo sprobowac? Nie tak wyobrazalam sobie nasze rozstanie...myslalam,ze odejdzie na moich rekach, w domu... Jutro zabieram cialo z lecznicy, czeka mnie jeszcze 4godzinna jazda i pochowam swoja wielka psia milosc w ogrodku, pod drzewami, wsrod kwiatow...Smutne to...A tak chcialam zeby doczekal lata...

Posted

Bardzo Ci współczuje...
W grudniu uśpiłam 15 letniego spaniela...
Powiem Ci, że zawsze się człowiek zastanawia czy nie za wcześnie to zrobił i czy może trzeba było jeszcze poczekać..? I co kolwiek zrobisz... masz wątpliwości. Ja wierzę, że napewno zrobiłaś wszystko co mogłaś i ze to był odpowiedni moment.

Posted

[quote name='dogusia']Wydawalo mi sie ze tak...zaoszczedzilam mu bolu i dalszych cierpien [/quote]
[COLOR=darkslateblue]Dobrze i tak należy myśleć. Piesk cierpiał i przedłużanie tego stanu nie miało sensu. [/COLOR]

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Create New...