pinczerka_i_Gizmo Posted August 6, 2009 Share Posted August 6, 2009 Zdjęcie super - nie wiedziałam, że Marley tak się skumplował z kocimi przyjaciółmi! Żeby przy jednej misce... ;) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Oyeczka Posted September 5, 2009 Share Posted September 5, 2009 Z Marleyem trochę lepiej. Apetyt mu dopisuje (choć jeszcze tego nie widać). Tak jak lubi większą część dnia przesypia, więc go specjalnie nie molestujemy ;) Z kotami dogaduje się wręcz cudownie (Marleyowi nie wolno wchodzić do kuchni, więc gdy kotom uda się czasem coś smakowitego zwinąć, to jemu też przynoszą, hihi) [URL]http://iggy-negra.blopix.pl/[/URL] to fotoblog moich kotów i Marleya [URL]http://www.szara-przystan.pl/[/URL] Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Kam Posted September 5, 2009 Share Posted September 5, 2009 [QUOTE](Marleyowi nie wolno wchodzić do kuchni, więc gdy kotom uda się czasem coś smakowitego zwinąć, to jemu też przynoszą, hihi)[/QUOTE] a to cwaniaczek! :evil_lol: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Oyeczka Posted September 7, 2009 Share Posted September 7, 2009 ... ale czasem też one zwędzą Marleyowi coś z michy :P [url]http://iggy-negra.blopix.pl/[/url] Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
pinczerka_i_Gizmo Posted September 7, 2009 Share Posted September 7, 2009 [quote name='Oyeczka']... ale czasem też one zwędzą Marleyowi coś z michy :P [url=http://iggy-negra.blopix.pl/]Zosieńka i Marley :P iggy-negra.blopix.pl - twój własny fotoblog.[/url][/quote] Co za świetny blog! Ile zdjęć Marley`a! :loveu: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Oyeczka Posted October 5, 2009 Share Posted October 5, 2009 [SIZE=4]Dzisiaj za Tęczowy Most do Krainy Wiecznych Łowów odszedł nasz ukochany przyjaciel - Marley. Wszystkim którzy opiekowali się nim przed nami i kochali Go tak jak my składamy wyrazy współczucia oraz prosimy o modlitwę w Jego intencji do Św. Franciszka. Pogrążeni w smutku Olga, Wojciech i dzieciaki[/SIZE] Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
ocelot Posted October 5, 2009 Share Posted October 5, 2009 Olga co się stało? Marley ['] Marleyku byłeś pierwszym psem wraz z warką i Liskiem którym na dogo zaczęłam kibicować. Nigdy Misiu z czekoladowym noskiem Cię nie zapomnę. Ja nocami marzyłam, żeby Waszej trójce dać dom... to były marzenia tylko, ale... Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Kam Posted October 6, 2009 Share Posted October 6, 2009 ojej... Misiu <'> Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
_bubu_ Posted October 6, 2009 Share Posted October 6, 2009 :( Bardzo mi przykro :( Kochany Misiu ['] biegaj szczęśliwy piesku.. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
quasimodo Posted October 6, 2009 Share Posted October 6, 2009 Strasznie nam przykro :shake: Bardzo zapadł nam w serce i kibicowaliśmy mu najserdeczniej... Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Agnieszka Co. Posted October 8, 2009 Share Posted October 8, 2009 Trzymajcie się. Wiem, że zwłaszcza dzieci mocno przeżywają takie rozstania...Trzeba pocieszać się tym, że jemu jest teraz dobrze, nic mu nie dolega, a kiedyś się spotkamy. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Korciaczki Posted October 8, 2009 Share Posted October 8, 2009 Marleyku, czytałyśmy na Miau - żegnaj na zawsze :-( Olga-Negra, bardzo nam przykro, Marley była wspaniałym psem, takim uśmiechniętym... Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
pinczerka_i_Gizmo Posted October 8, 2009 Share Posted October 8, 2009 Powodem odejścia Marleya była białaczka, której objawy pojawiły się zaledwie 3 tygodnie temu. Przez ten czas stan naszego misia drastycznie się pogorszył. Bardzo schudł i każdy posiłek kończył się biegunką. Weterynarz zadecydował o jego odejściu za Tęczowy Most... Oyeczka prosiła przekazać, że ta decyzja spadła na nich jak grom z jasnego nieba i bardzo ją przeżyli. Przez ten czas pokochali Marleya wszyscy - bezgranicznie. Osobiście jestem ciekawa, jak to rozstanie zniósł Oskar, który przecież tak był z nim związany... :( Śpij spokojnie nasz Aniołku.. :( Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Oyeczka Posted October 9, 2009 Share Posted October 9, 2009 Oskarowi chyba najtrudniej było rozstać się z Marleyem. W poniedziałek, zupełnie jak dorosły człowiek, bardzo mnie wspierał i tłumaczył, że tak jest dla Marleya najlepiej, ale od wtorku chodzi i ślimta po kątach. Sam już wcześniej postanowił, żebym nie sprzątała misek i legowiska po psiaku, do czasu aż sam do tego dojrzeje. Dzisiaj zabrał miski ze swojego pokoju, który dzielił z Marleyem i wziął się za generalne porządki (już 2 tydzień jesteśmy na L4). A ja ... codziennie wstaję o 6.30 i nie mam z kim iść na spacer, to samo wieczorem ... Tego i jego ślicznej mordeczki do miziania najbardziej mi brakuje. Dziękuję wszystkim za ciepłe słowa wsparcia i wyrazy współczucia. Ola z rodziną Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
magdawi Posted December 30, 2009 Share Posted December 30, 2009 Tak dawno nie było mnie na dogo... Oyeczko trzymaj się,sama niedawno pożegnałam naszego staruszka. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.