Jump to content
Dogomania

Oyeczka

Members
  • Posts

    54
  • Joined

  • Last visited

Everything posted by Oyeczka

  1. Oskarowi chyba najtrudniej było rozstać się z Marleyem. W poniedziałek, zupełnie jak dorosły człowiek, bardzo mnie wspierał i tłumaczył, że tak jest dla Marleya najlepiej, ale od wtorku chodzi i ślimta po kątach. Sam już wcześniej postanowił, żebym nie sprzątała misek i legowiska po psiaku, do czasu aż sam do tego dojrzeje. Dzisiaj zabrał miski ze swojego pokoju, który dzielił z Marleyem i wziął się za generalne porządki (już 2 tydzień jesteśmy na L4). A ja ... codziennie wstaję o 6.30 i nie mam z kim iść na spacer, to samo wieczorem ... Tego i jego ślicznej mordeczki do miziania najbardziej mi brakuje. Dziękuję wszystkim za ciepłe słowa wsparcia i wyrazy współczucia. Ola z rodziną
  2. [SIZE=4]Dzisiaj za Tęczowy Most do Krainy Wiecznych Łowów odszedł nasz ukochany przyjaciel - Marley. Wszystkim którzy opiekowali się nim przed nami i kochali Go tak jak my składamy wyrazy współczucia oraz prosimy o modlitwę w Jego intencji do Św. Franciszka. Pogrążeni w smutku Olga, Wojciech i dzieciaki[/SIZE]
  3. ... ale czasem też one zwędzą Marleyowi coś z michy :P [url]http://iggy-negra.blopix.pl/[/url]
  4. Z Marleyem trochę lepiej. Apetyt mu dopisuje (choć jeszcze tego nie widać). Tak jak lubi większą część dnia przesypia, więc go specjalnie nie molestujemy ;) Z kotami dogaduje się wręcz cudownie (Marleyowi nie wolno wchodzić do kuchni, więc gdy kotom uda się czasem coś smakowitego zwinąć, to jemu też przynoszą, hihi) [URL]http://iggy-negra.blopix.pl/[/URL] to fotoblog moich kotów i Marleya [URL]http://www.szara-przystan.pl/[/URL]
  5. [quote name='_bubu_']Oyeczka , kup mu u weterynarza paste Calo-pet i dawaj do pyszczka. to witaminki i dużo kalorii. Albo RC Convalescence. Marley miał robione jakieś badania?[/quote] Na świeżo nic bo czekamy na przypływ gotówki do 10ego :( Apetyt mu ostatnio dopisuje (jak na jego możliwości) więc mam nadzieję że się podniesie. Byle nie było już upałów ... Ostatnio wygłupiał się z naszymi kotami :) [url]http://iggy-negra.blopix.pl/wpis/12072/cala-trojca-przy-jednej-misce-.html[/url]
  6. Prawda że piękności :) Marley chudy jak szczypiorek na wiosnę ... 17kg - jak jamnik chyba :( Nawet namoczonego RC dla szczeniąt (co by uzupełnić kalorie) nie wsunął A moja wredziolka kocica dała mu dzisiaj po nosie :( Do tej pory żyli w zgodzie - diablica mała :(
  7. [url=http://iggy-negra.blopix.pl/wpis/11262/marley-.html]Marley =) iggy-negra.blopix.pl - twój własny fotoblog.[/url] to fotka Marleya - wygląda na niej całkiem przyzwoicie, ale czuje się nieciekawie i to niestety widać. Brak apetytu. W piątek ma do niego wpaść nasz weterynarz i ... zobaczymy co dalej. Trzymajcie kciuki :)
  8. Od wczoraj biegunka ... nie wiem po czym, chyba że coś chapsnął na dworze pod moją nieuwagę :( ale ma jakby więcej energii. Planuję go wykąpać jak mu się kłopoty z brzucholkiem skończą, bo strrrrasznie brudaśny się zrobił, wtedy wkleję kilka nowych fotek.
  9. Dzisiaj dość chłodno, więc Marley - ku naszej radości - sam się pozbierał na poranne siusiu, ale po 5 minutkach powolnego spaceru chciał wracać do domu. Nic jeszcze nie jadł ani nie pił, ale może po prostu jeszcze mu się nie chce. Dziękuję za wsparcie duchowe. Rzeczywiście trudny to dla nas czas bo nie spodziewaliśmy się że tak krótko będzie nam dane się nim cieszyć. To taki dobry pies, dobry przyjaciel. Dogaduje się dokładnie ze wszystkimi. Ludźmi, kotami (naszymi i podwórkowymi), innymi psiakami ... nawet szczurzynka mu nie przeszkadzała, choć do michy jej nie pozwolił podejść. Nie złości się, nie wścieka, rzadko miewa zły humor, a na smyczy chodzi zawsze po lewej stronie, przy nodze jakby był tego nauczony. Jest ślepawy i prawie nie słyszy, ale psy pięknie się starzeją bo mają doskonały węch więc to wszystko tak naprawdę nie jest problemem. Upały stanowczo mu nie służą więc nie gniewajcie się ale wolałabym by lato tego roku nie było upalne.
  10. Od dłuższego czasu Marley źle się czuje. Stracił apetyt, wychudł ... ma kłopoty z chodzeniem. Ma kłopoty neurologiczne. Coraz częściej zdarza mu się załatwić pod siebie. Nie chce nawet wychodzić na dwór. Zdarzają się dni, że jest lepiej, ale jest ich mało. Podaję mu namoczony Royal Canin dla szczeniąt ras dużych i gotuję ryż z mięskiem, ale bardzo mało zjada. Nasz wet mówi że jest dużo starszy niż było napisane na wątku. Sugerował między 12 a 15 lat. Ciężko określić po ząbkach bo ma kompletnie starte przez zjadanie bóg raczy wiedzieć czego przez tyle lat w schronisku. Dostaje leki na wzmocnienie i flavitol senior. Mam nadzieję że mu pomogą. Pycholek mu posiwiał, ale oczka zrobiły się dużo lepsze niż były kiedyś dzięki Klarinowi (temu dla ludzi). Wierzymy że się pozbiera i spędzimy razem jeszcze wiele cudownych chwil. Mała Zośka ciągle przy nim przesiaduje i zapatrzona jest w niego jak w święty obrazek. Trzymajcie kciuki by z tego wyszedł cało i zdrowo.
  11. [size=3][font=comic sans ms]witamy i pozdrawiamy wszystkich dogomaniakÓw!!! U nas wszystko w jak najlepszym porzĄdeczku. Marleyek caŁy i zdrowy, [/font][/size][size=3][font=comic sans ms]dzieciaczki zdrowo rosnĄ, a niebawem spodziewamy siĘ 2 kociczki - negry. [/font][/size]
  12. [FONT=Comic Sans MS][SIZE=3]Od 3 tygodni jestem z maleńką w domu. Tatusiek stanął na wysokości zadania i popyla na spacerki z Marleyem na zmianę z Ozzym. Ja byłam na dwóch z Marleyem i małą jednocześnie. Szkoda że pogoda do niczego bo byśmy się pewnikiem częściej wypuszczali w trójkę. Marley dostojnie spaceruje przy wózku, a w domu siedzi i pilnuje małej jak tylko wychodzę na chwilę z pokoju.[/SIZE][/FONT] [SIZE=3][FONT=Comic Sans MS]Pozdrawiamy :)[/FONT][/SIZE]
  13. [SIZE=3][FONT=Comic Sans MS]Witamy i pozdrawiamy! U nas wsio w pariadkie. Marley co prawda zaczął się strasznie linieć ale mam nadzieję ze lekarstewka mu pomogą. Kupiłam ostatnio masę podrobów ale straszliwe (wręcz radioaktywne) bąki sadzi. Nie będę mu zatem zmieniać dietki, skoro ta nam służy. [/FONT][/SIZE]
  14. [SIZE=3][FONT=Comic Sans MS] Oskar, Marley i cała reszta zwierzyńca będą pod opieką mojej koleżanki Hani, która zamieszka u nas gdybym urodziła nieco wcześniej, tj. przed powrotem Wojtka. Dziadkowie ... wykręcili się w końcu skutecznie z jakiejkolwiek pomocy, a małżonek wraca 30 września. Mam termin porodu między 25 września a ? października - gdyby malutka chciała dłużej posiedzieć w brzucholku. U nas to rodzinne i wszystkie kobietki przenoszą ciążę, babcia mamę a mama siostrę i mnie. Oskar miał się urodzić 2 września a dopiero 25 się zdecydował - za to w 45 minut było po sprawie. Póki co Oskar wychodzi na spacery z Marleyem 2 razy a ja raz dziennie i raczej się to nie zmieni. Karmić piersią nie mogę więc mała Tosia może być karmiona butelką przez tatę (póki będzie w kraju) dlatego mam nadzieję szybko się pozbierać. Słyszałam że po cesarce dochodzi się nieco dłużej do zdrowia, ale u mnie taka opcja nie wchodzi w rachubę. Nie mam możliwości polegiwać dłużej niż 2 tygodnie, bo wypadnę z rytmu i "trybików" a zawsze mam problem by szybko zaskoczyć z powrotem. Mam nadzieję że autosugestia zadziała. Pozdrawiam i dziękuję za troskę :) [/FONT][/SIZE]
  15. [SIZE=3][FONT=Comic Sans MS]My jesteśmy zwolennikami obróżki Bephar SOS - dość długi czas działania (ok 6-8 miesięcy) oraz na korzystna dla nas cena. Z uwagi na fakt że pracowałam w firmie " ... " miałam dostęp do cen prawie hurtowych. Szkoda, że zamykają nasz zoolog bo u weta zniżek nie mam. Poza tym będę miała problem z karmieniem pająków, bo w okolicznych zoologicznych nie handlują świerszczami, karaczanami czy szarańczą. Muszę się już teraz przygotować na zimę i póki mam gdzie kupić większą ilość :) Będą mi bzyczeć po nocach - tani sposób by zimą poczuć wiosenną łąkę (brakuje tylko żab, ale na nie mój mąż nie chce się zgodzić :( ) [/FONT][/SIZE]
  16. [SIZE=3][FONT=Comic Sans MS]Witamy! Pomimo nadgryzionego de wykąpałam Marleyka w szamponie przeciw pchłom ale omijając chore miejsce i wygląda całkiem przyzwoicie (i on i 4 litery) Nie wiedziałam że Frontline został wycofany ze sprzedaży w sklepach zoologicznych, więc kupiłam obróżkę owadobójczą z Bephara i rzeczywiście Marley przestał się drapać. Niedawno zaczął zrzucać sierść, pierwszy raz w tym roku, ale bardzo umiarkowanie. Dziwiło mnie to że nie linieje wiosną i że wymaga przez to częstszych kąpieli. Mamy delikatny szampon z odżywką do częstego stosowania, więc raz na 2 miesiące go "piorę" by wyglądał jak człowiek, hehe. Nie wiem jakim cudem zmieściłam się z Marleyem w kabinie prysznicowej, ale - daliśmy radę. [/FONT][/SIZE]
  17. [SIZE=3][FONT=Comic Sans MS] Czy w takiej sytuacji kiedy Marley ma nadgryzione de mogę go wykąpać? Mam bardzo łagodny szampon Dr Seidl'a , ale obawiam się że podrażnię mu chore miejsce. Jest już bardzo brudny a chciałabym to zrobić nim urodzę (jeszcze miesiąc :multi:)[/FONT][/SIZE]
  18. [SIZE=3][FONT=Comic Sans MS]Witamy i pozdrawiamy wszystkich Dogomaniaków! Prawda, że śliczny i zadowolony pycholek? Niestety ostatnio wygryzł sobie futerko na 4 literach (średnica ok 3-4 cm) ponieważ najadł się ... KREWETEK!!! :( W klatce obok mieszka starsza pani która nie chce nic jeść i wyrzuca kompletne posiłki (całe obiadki: ziemniaczki, mięsko, surówka, kanapeczki, ciasto i ... nieszczęsne krewetki) przez okno. Zauważyłam to jakieś 4 miesiące temu, gdy o mały włos a oberwałabym w łepetynę porcją rosołową (a już myślałam że to atak ptaków jak u Hitchcocka, hihi). Wszystkie bezpańskie jak i podwórkowe psiaki i kociaki przychodzą tam na "wyżerkę". Niestety czasem i Marley się wyrwie na przekąskę jak puszczam go bez smyczki na siusiu, no i stało się :( Podaję mu calcium i zakładam opatrunek (ubieram mu wtedy przecudnej urody osłonkę na szyję, której nie cierpi), więc wygląda już dużo lepiej, ale nie spodziewałam się reakcji alergicznej na "owoce morza". P.S. Te cudne maluszki to koledzy Marleya którzy na czas pobytu w szpitalu pani hodowcy przebywali u nas. Już mają nowe domki i wiemy że mają się dobrze :) Pozdrawiamy Wszystkich - rodzinka Marleyowa [/FONT][/SIZE]
  19. [SIZE=3][FONT=Comic Sans MS] U nas wszystko w porządeczku, zwłaszcza że Oskarek wrócił już do domku i mobilizuje nas do długich spacerków. Nowe fotki mamy popstrykane, ale nie wiem jak je wkleić. Może mogłabym je, tak jak kiedyś posłać do kogoś, kto potrafi to zrobić? W końcu doczekałam się aparatu fotograficznego :) Oczka leczyliśmy Klarinem (dla ludzi) i marchewką którą w dużych ilościach dodaję do ryżu z mięskiem :) [/FONT][/SIZE]
  20. [SIZE=3][FONT=Comic Sans MS]Witamy! U nas - w Marleyowym domu - wszystko w jak najlepszym porządku. Jak wszystkim tak i nam nieco dokuczają upały. Marley doczekał się w końcu swojej prywatnej kanapy - dużej wiklinowej sofy tak uformowanej, wyścielanej gąbką. Troszkę chodził nieswój po wyjeździe Oskara na wakacje ale już wrócił do normy. Siedzimy sobie teraz sami i odpoczywamy od hałasu. Czasem tylko gdy muszę "pobiegać po lekarzach" i siedzi sam 3-4h na widok mnie wracającej aż piszczy. Za to oczka ma coraz lepsze - tj zaćma starcza mu prawie zniknęła :) a pycholek ma uśmiechnięty. W ogóle nie zachowuje się jak "starszy pan pies". Jest podwórkowym ulubieńcem wszystkich dzieciaczków które bardzo często proszą mnie o smycz i spacerują z nim po okolicznych zieleńcach. Pozdrawiamy wszystkich serdecznie :) [/FONT][/SIZE]
  21. [SIZE=3][FONT=Comic Sans MS]Witamy i pozdrawiamy wszystkich Dogomaniaków! U nas - jakoś leci. Oskar początkiem wakacji złamał rękę i chodzi zagipsowany, ale udziela się i ochoczo spaceruje z nami tj. z Marleyem i ze mną. Korsie trochę "odbija" i zaczęła atakować (gryźć) i mnie i Ozza. Myślałam że to początek jakiejś choroby i w ten sposób chce zwrócić na siebie uwagę a to podobno "zazdrość o miot". Podobno niektóre wysterylizowane kotki tak reagują na kobiety w ciąży. Trochę mnie to martwi, bo nie wiem jak zareaguje gdy wrócę ze szpitala z dzidziusiem. Mam nadzieję, że wszystko dobrze się ułoży i że kociczka mi się uspokoi, choć póki co pełna jestem obaw. Na szczęście Marley nie przysparza żadnych problemów wychowawczych, tylko jakby częściej domaga się pieszczot. P.S. Podglądaliśmy dzidzię i ... będzie dziewczynka :multi: [/FONT][/SIZE]
  22. [FONT="Comic Sans MS"][SIZE="3"]Witamy i pozdrawiamy wszystkich sympatyków portalu Dogomania! U nas całkiem dobrze, tylko upały nam strasznie dokuczają. Marley ożywia się dopiero późnym wieczorem (ok23) i dopiero wtedy ma ochotę na dłuższy spacerek, a ja nie zawsze mam na to siłę. Póki co Oskar popyla na deskorolce lub rowerze, Marley spaceruje a ja się za nimi toczę. Grunt, że dajemy radę. P.S. Oskar szczęśliwie wrócił do domku z zielonych lekcji. Na rozdaniu świadectw szyja wydłużyła mi się z dumy o 20cm! Pani dyrektor na apelu, mimo niechęci do Oskara gratulowała mu wspaniałych wyników w nauce i wręczyła nagrodę książkową, a i pani wychowawczyni wychwalała go w klasie - jestem dumna jak paw więc i Wam się chwalę. [/SIZE][/FONT]
  23. [SIZE=3][FONT=Comic Sans MS]Witamy! U nas prawie po staremu. Prawie ponieważ Oskar od 2 czerwca przebywa na zielonych lekcjach we Władysławowie. Marley nie zachowuje się inaczej niż dotychczas. W czasie spacerów w stronę szkoły Oskara co prawda zatrzymuje się na chwilę i zdawać by się mogło czeka aż Oskar wybiegnie roześmiany, ale nie wiem czy to nie jest tylko moje złudzenie. Poza tym wszystko ok. Nie mogę się doczekać powrotu Oskara, bo przyjemniej spaceruje nam się w jego towarzystwie. My z Marleykiem ciągniemy się jak dwa stare dziadki, hihi. [/FONT][/SIZE]
  24. [FONT="Comic Sans MS"][SIZE="3"]Witamy! U nas wszystko w jak najlepszym porządeczku. Pogoda raczej nie sprzyja dlugim spacerom, ale jak tylko się rozpogodzi popstrykamy znowu kilka nowych fotek, na jakiejś zielonej polance. Pozdrawiamy wszystkich kibicujących nam. Marleyowa familia[/SIZE][/FONT]
  25. [SIZE=3][FONT=Comic Sans MS]Przesyłamy moc pozdrowień z domku. Marley ma się dobrze choć w czasie upałów czuł się nie najlepiej i nie chciało mu się wychodzić z domku na spacery. Wychodzimy więc wcześnie rano - ok 7.30 na dłuższy spacer a o 14.00 tylko do szkoły po Oskara i szybciutko do domku zamiast spacerować do woli. Mam nadzieję jednak że wszystko będzie dobrze i zdrówko pozwoli nam jeszcze długie lata razem spacerować. Póki co wzmacniamy się każdy swoimi witaminkami, a w poniedziałek ... szczepienie przeciwko wściekliźnie. [/FONT][/SIZE]
×
×
  • Create New...