Jump to content
Dogomania

Jak oduczyć szczeniaka skakania na wszystko?


Recommended Posts

Posted

Jeśli chodzi o ściąganie z blatu, to u mnie był zawsze ten problem z jednym psem. Nie udało nam się go oduczyć (wiem, mało optymistyczne), więc nigdy nic nie zostawało na blacie, a jeśli zostawało, a ja wychodziłam, zamykałam drzwi. Jakieś ciastka, talerze, jedzenie szykowane na obiad albo lądowało na szafie, albo ktoś siedział i pilnował. Jak było na szafie, pies usiłował na nią wskoczyć... Na szczęście jest wysoka.
Można po prostu za każdym skokiem na stół psa wypraszać z pomieszczenia, może to pomoże. Ja teraz na tej zasadzie uczę moje szczury, żeby nie wskakiwały na łóżko, bo za 2 miesiące się urodzi mój syn i nie chciała bym, zeby moje ogonki po nim łaziły. Włażą - lądują na klatce. Efekt jest taki, że dwa ciemniaki, jak na nie spojrzę, natychmiast złażą. Łaciaty niestety jest pieszczoszkiem, więc jak na niego spojrzę, staje na brzegu łóżka i czeka, aż go zgarnę... Moze kwestia charakteru.

  • Replies 86
  • Created
  • Last Reply

Top Posters In This Topic

Guest edene
Posted

Sybel no to nie jest pocieszające :) Czytałam rady o balonach na blacie, które pękają gdy pies zahaczy pazurem, ale ja się obawiam takich pomysłów, nie wiadomo jak pies zareaguje, może to być silny stres jak balon pęka huk jest okropny, kiedyś mnie taki balon obudził w nocy myślałam że zawału dostanę. Nie chcę na to narażać psa. Ja na blacie jedzenia nie stawiam, wszystko właśnie odsuwam lub chowam przed nią, sunia jest coraz większa więc coraz dalej sięga :-/

Posted

[quote name='edene']Tymczasem moja sunia jak skakała tak skacze dalej :( Oduczam ją już jakieś 4 miesiące, konsekwentnie i cały czas a efekty są mizerne :-/ A podobno konsekwencja miała skutkować to ja naprawdę nie wiem.. Generalnie postęp jest tylko taki, że jak skoczy łapami na blat w kuchni i ja się odwrócę i spojrzę na nią wymownym wzrokiem sama od razu schodzi, nie muszę jej siłą ściągać. Ale skacze cały czas, zdarzyło jej się też ściągnąć coś ze stołu czy z blatu, np moją kanapkę czy sałatkę. Wiem ze to zachowanie jest tzw. samonagradzające się więc pies je powtarza, ale na blacie zawsze znajdzie się chociaż jeden okruszek który może zjeść, co mam na to poradzić :(
Martwi mnie też że skacze na ludzi, np na gości, na ludzi na spacerach (na mnie skacze rzadko), nie wszyscy to tolerują a dziecko może przewrócić. [B]Pies ma już 5 miesięcy a nadal jest dość głupiutki[/B].[/QUOTE]

Pies ma [B]dopiero[/B] 5 miesięcy - to jest rasa większa, będzie dorastać dłużej. Nasz mały (5,5 kg) skończył rok, a nadal ma głupie pomysły. Dodatkowo, niedługo wejdzie w okres dorastania i może - choć nie musi - mieć całkowity regres - pies zachowuje się, jakby nigdy nie był niczego uczony. No ale chyba się z tym liczyłaś, skoro brałaś szczeniaka i to w dodatku rasy pierwotnej.

Poza tym, czytałam Twoje poprzednie posty - tutaj piszesz o konsekwencji, a tam wymieniałaś kilka metod, które stosujesz przy oduczaniu psa skakania. Konsekwencja to nie jest kilka metod na zmiane, to jest jedna metoda stosowana [B]zawsze[/B] i przez wszystkich.

[quote name='edene']Sybel no to nie jest pocieszające :) Czytałam rady o balonach na blacie, które pękają gdy pies zahaczy pazurem, ale ja się obawiam takich pomysłów, nie wiadomo jak pies zareaguje, może to być silny stres jak balon pęka huk jest okropny, kiedyś mnie taki balon obudził w nocy myślałam że zawału dostanę. [B]Nie chcę na to narażać psa. J[/B]a na blacie jedzenia nie stawiam, wszystko właśnie odsuwam lub chowam przed nią, sunia jest coraz większa więc coraz dalej sięga :-/[/QUOTE]

A to jest druga rzecz (pogrubienie), która mi się rzuciła w oczy - Ty strasznie starasz się tego swojego szczeniaka chronić przed jakimkolwiek złym doświadczeniem. Tymczasem wszelkie doświadczenia - o ile są doznawane w sytuacjach kontrolowanych (nie mówię tutaj o ataku obcego psa, ale np. o tym, jak znajomy pies pokaże szczylowi, na ile może sobie pozwolić - taki przykład), są potrzebne. I to sa potrzebne dopóki pies jest szczenięciem, więc dopóki się uczy. Jeśli nie chcesz w ogóle wystawiać psa, jak sama piszesz, trudnego, z którym nie da się wypracować czegoś pozytywnym metodami, na negatywne bodźce czy nawet kary (tekst o zamykaniu psa jako okrucieństwu mnie rozwalił), to jak zamierzasz go wychować?

I jeszcze wcześniej pytałaś o to, jak "siad" może uspokoić psa. U nas działa to tak, że jak pies się wścieka, to mówię po prostu "dość" i przestaje, odpuszcza, idzie się położyć - to teraz. Wcześniej pies szalał, biegał, więc dostawał komendę "siad", a jak usiadł (czyli się ogarnął i już wiedział, że ma wykonywać komendy) dostawał inne komendy, zakończone najczęściej komendą "klatka" i tam dostaniem smakołyka - takie dwa w jednym zrobiliśmy, ogarnianie psa, proponowanie innego zachowania nagradzanego, a do tego przyzwyczajanie do klatki.

Guest edene
Posted

No dobra, może ma dopiero 5 miesięcy :) Ale wydawało mi się, że codzienne oduczanie czegoś powinno dać efekty po 1-2 miesiącach więc mnie brak postępów dziwi. Oczywiście, że nie chcę narażać psa na to, co może mu wyrządzić krzywdę, a nie na negatywne bodźce. To różnica. Wcale mi się nie uśmiecha bieganie z psem po weterynarzach lub utrata go przez jakieś moje zaniedbanie. Być może jestem przewrażliwiona ale kilka psów w moim życiu odeszło, w tym jeden raptem 4 miesiące temu. Nawet zamykanie psa może być niebezpieczne bo mój ma naprawdę różne pomysły, jedynym pomieszczeniem gdzie mogę go zamknąć jest łazienka (mam otwarte mieszkanie) a w łazience jest masa środków które pies może zjeść, pogryźć, wypić - dziękuję. Nie mówiąc już o tym że mi po prostu może wywalić drzwi od łazienki Husky są dość silne.
A propos uspokajania to oczywiście że potrafię psa uspokoić, gdy zaczyna się wściekać, nie ma z tym problemu. Pies się jakby nie było rozwija, dorasta i wielu rzeczy się już nauczył, dzisiaj np zdał próbny egzamin w psim przedszkolu i miał 30 punktów więcej niż potrzebne minimum :) To duży sukces, bo Husky jest ogromnie trudny w wykonywaniu komend.

Guest edene
Posted

Ale po co psu klatka?:)) Właśnie ją sprzedałam bo okazała się zbędna. Moja sunia zostawiona sama w domu NIC nie broi (właśnie to jest ciekawe), broi za to (próbuje) przy mnie. Ale trzymanie psa w klatce podczas gdy jestem w domu to chyba przesada.

Posted

[quote name='edene']Ale po co psu klatka?:)) Właśnie ją sprzedałam bo okazała się zbędna. Moja sunia zostawiona sama w domu NIC nie broi (właśnie to jest ciekawe), broi za to (próbuje) przy mnie. Ale trzymanie psa w klatce podczas gdy jestem w domu to chyba przesada.[/QUOTE]

No to ja już nie mam pytań - nie dziwię się, że okazała się zbędna. To, o czym wczesniej blackraven - do tego między innymi jest przydatna klatka. Jaki jest sens kupowania jej tylko po to, żeby zostawiać psa podczas nieobecności, jak niszczy? U nas pies zostaje w klatce jak nas nie ma, ale też jak jesteśmy - np. sprzątamy, mamy gości, a czasem ot tak, po prostu. Pies jak wraca ze spaceru, to idzie do klatki, bo tam czuje się bezpiecznie. Klatka doskonale też działa jako odwracacz uwagi - pies coś broi, my przerywamy akcję, robimy parę komend, a potem pies idzie do klatki z gryzakiem.

Guest edene
Posted

Nieee, ja nie chcę klatki do takich zastosowań. Sorry.

Posted

[quote name='edene']Nieee, ja nie chcę klatki do takich zastosowań. Sorry.[/QUOTE]

Profesjonalne podejście, nie ma co ;)

[quote name='Soko']To nie musi być klatka, równie dobrze może być jakiejś miejsce, gdzie pies ma siedzieć spokojnie z kongiem czy gryzakiem.[/QUOTE]

Jasne. Co nie zmienia faktu, że klatka jest baaaardzo praktyczna.

Posted

LadyS. napisała chyba wszystko w czym tkwi problem.

[quote name='LadyS']

Poza tym, czytałam Twoje poprzednie posty - tutaj piszesz o konsekwencji, a tam wymieniałaś kilka metod, które stosujesz przy oduczaniu psa skakania. Konsekwencja to nie jest kilka metod na zmiane, to jest jedna metoda stosowana zawsze i przez wszystkich.
[/QUOTE]

Właśnie. Wydaje mi się, że ten pies jest taki jak wiele innych, a nie jakiś super trudny. Samo to, że pewne komendy wykonuje, więc nie jest "głupi" tylko po prostu brakuje w tym wszystkim konsekwencji JEDNEJ z metod. O tym pisałem w innym poście Edeme.

[quote name='LadyS']

A to jest druga rzecz (pogrubienie), która mi się rzuciła w oczy - Ty strasznie starasz się tego swojego szczeniaka chronić przed jakimkolwiek złym doświadczeniem.[/QUOTE]

Otóż to! Psa w jego życiu spotka dziesiątki negatywnych sytuacji. I jeżeli pies je spotka "na żywo" czyli gdzieś na spacerze, czy nawet jakby uciekł to po prostu wpadnie w panikę, puści się ile ma sił w łapach i o tragedie nie trudno.

[quote name='LadyS']


Tymczasem wszelkie doświadczenia - o ile są doznawane w sytuacjach kontrolowanych (nie mówię tutaj o ataku obcego psa, ale np. o tym, jak znajomy pies pokaże szczylowi, na ile może sobie pozwolić - taki przykład), są potrzebne. I to sa potrzebne dopóki pies jest szczenięciem, więc dopóki się uczy.[/QUOTE]

Sam sprowadzałem Juniorowi znajome psy, i nie ingerowałem zbytnio w ich relacje. Junior przeginał - dostawa od psa ostrzeżenie, jeżeli to nie skutkowało, pies chlapnął pyskiem - nie gryzł a, dawał bardziej energicznie znak, że sobie nie życzy takich zachowań. I Junior jakoś nie wyrósł na szajbusa, nie jest agresywny itd. A za to super bawi się z psami,które TEGO chcą.



[quote name='LadyS']
Jeśli nie chcesz w ogóle wystawiać psa, jak sama piszesz, trudnego, z którym nie da się wypracować czegoś pozytywnym metodami, na negatywne bodźce czy nawet kary (tekst o zamykaniu psa jako okrucieństwu mnie rozwalił), to jak zamierzasz go wychować?
[/QUOTE]

No i właśnie. Jak chcesz go wychować ? Czekać aż skończy 3 lata i będzie o tyle trudniejszy, że będzie rozstawiał ludzi po kontach i dojdzie do momentu w, którym wyląduje w schronisku?

Guest edene
Posted

Gajos, ale to co piszesz nie ma nic wspólnego z moim psem :)) Jest trudny bo ta rasa jest trudna, nie jest gorszy ani trudniejszy niż inne Husky. Ktoś kto nie zna tej rasy, nie wychowywał, nie miał z nią do czynienia raczej nie zrozumie o czym mówię. Ależ oczywiście że mój pies się wychowuje i da się wychować, widzę to z tygodnia na tydzień. Rozstawianie po kątach i schronisko można między bajki włożyć. Mój poprzedni zrujnował mi mieszkanie i nie wylądował w schronisku to temu tym bardziej nie grozi ;) Poza tym mój post dotyczy skakania a nie niewiadomo czego.

Guest edene
Posted

A wracając do skakania to ciekawostka, była u mnie ostatnio mama, w kuchni jak ona coś robiła na blacie pies na blat ani razu nie skoczył! Za to wystarczyło że ja stanęłam i od razu skoki łapami na blat. Jakieś pomysły? Z jakiegoś powodu nie skacze przy mamie, mama zachowywała się normalnie, nawet do psa mówiła. Ja nawet jak ignoruję i nie patrzę to ona skacze.

Posted (edited)

Pomysł jest bardzo prosty - A raczej rozwiązanie :) Pies czuł od Twojej mamy, że Ona sobie tego nie życzy. Co z tego , że mówiła ? Skoro za pewne się nie ekscytowała ? Czasem wystarczy tylko wzrok , z którego pies "wyczyta" czego od niego wymagasz, plus do tego asertywność.

A co do wkładania czegokolwiek między bajki, to mój post tyczył się tego, że Twój pies sam się nie wychowa, i skoro smaczki nie działają to może warto spróbować bardziej tradycyjnych metod ? Jak się domyślam Twój poprzedni pies miał przewodnika? Kogoś kogo najbardziej się słuchał ? Na pewno Twoi rodzice, nie czekali do trzeciego roku życia, aż sam się uspokoi ...

A poza tym, mój poprzedni post tyczył się większości postów Twojego autorstwa. Np. "Jak psu pokazać skutecznie, że czegoś nie wolno?" więc wnioskuję z tego, że średnio radzisz sobie z jego wychowywaniem, skoro pies Cię olewa. I nie traktuj moich postów, proszę jak jakiegoś ataku. Niestety nikt nie odwali za Ciebie czarnej roboty :) A co do znajomości rasy , to i owszem, sam takiego psa nie układałem, ale wiem co i w przypadku tej rasy działa - z doświadczenia :)

Edited by GAJOS
Guest edene
Posted

Jakbym sobie świetnie radziła to bym tu nie pisała :) Ewentualnie tylko radziła innym. Co nie znaczy że jestem bezradna, aż tak źle to nie jest.
O pokazanie psu że nie wolno pytałam po prostu bo nie wiem jak to osiągnąć, poprzedni pies na ganienie reagował prawidłowo, czyli kulił uszy i przestawał broić :) Ten jakby nie rozumie co do niego mówię, tzn. nie rozumie zakazu.
Co do pomysłu z mamą jakieś kiepskie wytłumaczenie :)) Może raczej czuł że nic nie dostanie albo ponieważ nie znał za bardzo mojej mamy (widział ją 3 raz w życiu) to ma większy dystans.
Poprzedni pies nie wiem czy miał przewodnika, jeżeli to raczej mnie, ja się nim głównie zajmowałam. Ale słuchał wszystkich. Nie tylko 1 osoby.

Posted

Po prostu wie, że przy Tobie wolno i nie ma żadnych konsekwencji, a do obcych, albo słabo znanych zachowuje dystans, pewien chłód w okazywaniu ekscytacji, "rozgryza" tą osobę, woli nie podskakiwać - szczególnie że w innych sytuacjach zapewne Ty go nauczyłaś, że grzeczne siedzenie = jakaś pychotka i teraz nowej osobie daje pole do wykazania się - czy postawi mi granice? Czy da jakieś zasady? Czy za grzeczność dostanę coś smacznego?

Guest edene
Posted

Znalazłam sposób na moją sunię ;)) Odkryłam przypadkiem, że z niewiadomych powodów boi się ścierki do rąk, machnęłam ją lekko kilka razy ta ścierką jak skoczyła na blat i zeskoczyła od razu. Teraz wystarczy że wezmę ścierkę do ręki i już schodzi, i jak coś robię w kuchni kładę sobie tą ścierkę obok i pies siedzi grzeczny jak nigdy :D Potrafi nawet cofnąć się do wejścia do kuchni. Hehe grunt to znaleźć metodę na konkretnego psa. Teraz może eliminacja skakania pójdzie w dobrym kierunku.

Posted

A co jeśli ścierki nie będzie? :razz:
Nie idź na łatwiznę, bo potem wyjdziesz jak Zabłocki na mydle, a suka może zacząć się Ciebie bać i uciekać, jeśli będziesz miała nawet coś podobnego w ręce, lub i bez, w gorszym przypadku.

Guest edene
Posted

[quote name='Uranoe']A co jeśli ścierki nie będzie? :razz:
Nie idź na łatwiznę, bo potem wyjdziesz jak Zabłocki na mydle, a suka może zacząć się Ciebie bać i uciekać, jeśli będziesz miała nawet coś podobnego w ręce, lub i bez, w gorszym przypadku.[/QUOTE]

Poobserwuję bo dziś ścierki nie miałam a nie skakała :)

Posted

[quote name='edene']Znalazłam sposób na moją sunię ;)) Odkryłam przypadkiem, że z niewiadomych powodów boi się ścierki do rąk, machnęłam ją lekko kilka razy ta ścierką jak skoczyła na blat i zeskoczyła od razu. Teraz wystarczy że wezmę ścierkę do ręki i już schodzi, i jak coś robię w kuchni kładę sobie tą ścierkę obok i pies siedzi grzeczny jak nigdy :D Potrafi nawet cofnąć się do wejścia do kuchni. Hehe grunt to znaleźć metodę na konkretnego psa. Teraz może eliminacja skakania pójdzie w dobrym kierunku.[/QUOTE]

Edene, moja suczka po adopcji przez pół roku na widok ścierki w ręku kogokolwiek bała się potwornie. Nie szło wytrzeć jej łap lub pyska czymkolwiek, co było białe. Przez kilka miesięcy wycieranie dowolną ścierką było ryzykowne (przy tylnych łapach gryzła do krwi, pysk trzeba było traktować z dużym wyczuciem). Do dziś jest tak, że białą ścierką pysk mogę jej wytrzeć w zasadzie tylko ja - przed osobami mniej znanymi broniła się kiedyś kłapiąc zębami, teraz już tylko marszczy fafle (jest u nas 4 lata). I chyba już nigdy nie nauczę jej, że chusteczka higieniczna nie zrobi jej strasznej krzywdy :(
Na litość... nie ucz psa, że ścierka to coś złego!

Guest edene
Posted

[quote name='gerta']Edene, moja suczka po adopcji przez pół roku na widok ścierki w ręku kogokolwiek bała się potwornie. Nie szło wytrzeć jej łap lub pyska czymkolwiek, co było białe. Przez kilka miesięcy wycieranie dowolną ścierką było ryzykowne (przy tylnych łapach gryzła do krwi, pysk trzeba było traktować z dużym wyczuciem). Do dziś jest tak, że białą ścierką pysk mogę jej wytrzeć w zasadzie tylko ja - przed osobami mniej znanymi broniła się kiedyś kłapiąc zębami, teraz już tylko marszczy fafle (jest u nas 4 lata). I chyba już nigdy nie nauczę jej, że chusteczka higieniczna nie zrobi jej strasznej krzywdy :(
Na litość... nie ucz psa, że ścierka to coś złego![/QUOTE]

Dzisias czy Wy ze wszystkiego musicie robić tragedię?? Ścierki użyłam ze 3 razy, może pies w końcu zrozumiał, że ma nie skakać na blat po prostu. Wycieram jej łapy wszelkimi ścierkami i nic się nie dzieje. Nie porównuj psa z adopcji do psa wychowanego w domu, wiadomo że psy z adopcji mają różne urazy i są przewrażliwione.

Posted

[quote name='edene']Dzisias czy Wy ze wszystkiego musicie robić tragedię?? Ścierki użyłam ze 3 razy, może pies w końcu zrozumiał, że ma nie skakać na blat po prostu. Wycieram jej łapy wszelkimi ścierkami i nic się nie dzieje. Nie porównuj psa z adopcji do psa wychowanego w domu, wiadomo że psy z adopcji mają różne urazy i są przewrażliwione.[/QUOTE]

Hihi, znów wiedza na temat psów - psy są przewrażliwione. Ciekawa teoria, bo ja myślałam, że psy nie mają ludzkich cech. Poza tym, ludzie dobrze radzą - Ty nie masz dorosłego, zrównoważonego psa wychowanego w domu, tylko szczeniaka, który wchodzi w wiek dorastania i lęków.

Posted

[quote name='edene']Dzisias czy Wy ze wszystkiego musicie robić tragedię?? Ścierki użyłam ze 3 razy, może pies w końcu zrozumiał, że ma nie skakać na blat po prostu. Wycieram jej łapy wszelkimi ścierkami i nic się nie dzieje. Nie porównuj psa z adopcji do psa wychowanego w domu, wiadomo że psy z adopcji mają różne urazy i są przewrażliwione.[/QUOTE]
Moja suczka jest z adopcji, ale przyszła do mnie z innego domu. [B]Nigdy nie była w schronisku[/B]. Jest wychowana w domu - ktoś ją tak wychował, że ścierki są straszne (nie tylko ścierki zresztą, bo zalęknione toto było potwornie).

Posted

dobra...wezcie nie przeginajcie palki.

owszem, dziewczyna troche sobie siary narobila w roznych watkach itd, ale naprawde bez przeginki. niedlugo wyjda jej na czole stygmaty zlego dogomaniaka.

ja tam jak czasem wbijam do pokoju ze sciera to natychmiast robi sie cisza i spokoj.

Posted

[quote name='a_niusia']dobra...wezcie nie przeginajcie palki.

owszem, dziewczyna troche sobie siary narobila w roznych watkach itd, ale naprawde bez przeginki. niedlugo wyjda jej na czole stygmaty zlego dogomaniaka.

ja tam jak czasem wbijam do pokoju ze sciera to natychmiast robi sie cisza i spokoj.[/QUOTE]

A_niusia, jakbyś poczytała inne posty edene, to byś zmieniła zdanie ;)

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.


×
×
  • Create New...