Jump to content
Dogomania

Pieski wyciągnięte z olkuskiej mordowni szukają domów.


iwoniam

Recommended Posts

Jeszcze jedna ważna sprawa - Muszka jest już po bardzo bardzo skomplikowanej operacji kolanka.
Udała się najprawdopodobniej, ale rehabilitacja będzie długa.
Koszt operacji to ponad 1200zł, resztę opisze Nutusia, ale teraz nie jest to możliwe.
Tak czy inaczej bardzo dziękuję Wszystkim!!, którzy pomogli malutkiej.

Link to comment
Share on other sites

Jutro idziemy z Guciem do weta. Miałam wrażenie, że lekko utyka, a dziś w domu aż zapłakał przy stąpnięciu. Przednia łapina boli. Może po wenflonie... obejrzałam stópkę, pazurki.

Zmienia się z godziny na godzinę jeśli chodzi o zachowanie. Tak macha ogonkiem, że boję się, że mu odpadnie. Gada ze mną, ale to są takie dźwięki, że można umrzeć ze śmiechu :) Trochę jakby śpiewał, niesamowity jest. Już nawet podskakuje z radości. Bardzo grzeczny i pozytywny psiak.
Jeść mógłby całą dobę. Rzuca się łapczywie na karmę w misce, muszę im dawać oddzielnie. Na razie nie nasiusiał w domu ani razu.
Uwielbia głaskanie, delikatnie zaczepia łapką i patrzy prosząco "no weź pomiziaj".
Już wykąpany, na mokro widać było dużo pogryzionych miejsc. Ma też powyrywane futerko. Biedny był.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='iwoniam']Jeszcze jedna ważna sprawa - Muszka jest już po bardzo bardzo skomplikowanej operacji kolanka.
Udała się najprawdopodobniej, ale rehabilitacja będzie długa.
Koszt operacji to ponad 1200zł, resztę opisze Nutusia, ale teraz nie jest to możliwe.
Tak czy inaczej bardzo dziękuję Wszystkim!!, którzy pomogli malutkiej.[/QUOTE]
"Łatwo nie było... Dr Degórska powiedziała, że jak od 20 lat przeprowadza tego typu operacje, takiej "masakry" jeszcze nie widziała. Najcięższy stopień takiej wady do IV, w przypadku Muszki powinno się dodać jeszcze ze dwa :-( Pani Doktor narysowała nam na kartce prosty schemat jak to powinno wyglądać, jak wyglądało i jak wygląda teraz - brrrrrrrrrr..........
Muszyna ma założony twardy opatrunek od stópki po pachwinę - na 6 tygodni. Kołnierz też na 6 tygodni :-( Ograniczenie ruchu, zabawy z Figunią zakazane surowo. Ma tylko chodzić. Spacery - kupa, siusiu i do domu. Natomiast uffff... może wskakiwać na kanapę np. Wczoraj przywiozłyśmy ją do domu oczywiście jeszcze lekko półprzytomną. Położyłyśmy w klateczce. Największy problem miała z tym, jak ułożyć wygodnie główkę w tym okropnym abażurze :-( Figunia starała się ją pocieszyć, ale bardzo delikatnie i ostrożnie. Pani Doktor zalecała, żeby na noc zostawić ją w klatce, ale okazało się to niemożliwe, bo Muszynka baaardzo płakała. Pani Danusia ją więc wyjęła, zrobiła z łóżka prawdziwe okopy, wzięła do siebie, przytuliła i Maleństwo zasnęło spokojnie. Przespała grzecznie do rana. Od rana siada już na dupce, ale na łapinie jeszcze nie stanęła - jeszcze nie bardzo wie o co chodzi z tym, co na niej ma i dlaczego jest kompletnie sztywna. Agnieszka (Córka p. Danusi) wyniosła ją na trawniczek dwa razy, ale nie zrobiła siusiu. Chwilę to chyba potrwa, bo nie wie jeszcze jak kucnąć do siusiania... Za to z wielkim apetytem zjadła śniadanko. Na 10-tą pojechała do lecznicy na zastrzyki z antybiotyku i p-bólowy (tak będzie przez 5 kolejnych dni). P. Danusia biedna się rozchorowała :-( Już wczoraj męczył ją katar, ale sądziłyśmy, że to alergia. Dziś boli głowa i ucho :-( Wczoraj bardzo się stresowała i martwiła. Dziś, widząc, że Muszka je i stara się sobie radzić - trochę odetchnęła. Z każdym dniem może być już tylko lepiej. Mamy nadzieję, że te 6 tygodni szybko zleci...
Może się zdarzyć, że pod gipsem zrobi się odleżyna, bo w tych mikrych kosteczkach są aż 2 gwoździe. Wtedy trzeba będzie wcześniej zdjąć gips. Ale mamy nadzieję, że do tego nie dojdzie.
Dr Degórska jest dobrej myśli. Ma nadzieję, że pomimo wielkiego skomplikowania operacji, przyniesie dobre efekty."
Operacja kosztowala 1211 zl, badania krwi przed operacja 61 zl, (konsultacja przed operacja 80 zl, zaplacila -Ellig). 5 dni po 3 zastrzyki dziennie gratis od dr.Degórskiej.

Link to comment
Share on other sites

PILNIE poszukiwany tymczas dla wychudzonego, dużego psa po wypadku!!
złamana łapa tylna
[IMG]http://zwierzakidoadopcji.ekrakow.pl/wp-content/uploads/inne/czarny1[/IMG]

prośba do osoby ogłaszającej Kudłatkę, jeśli się da aby do jej ogłoszeń dodać/podmienić zdjęcia
oraz dopisać, że jest wysterylizowana, waży 10kg, ma około 2 lata, potrafi chodzić na smyczy i jest nauczona czystości
wklejam dwie fotki więcej na mojej stronie [URL]http://zwierzakidoadopcji.ekrakow.pl/?p=787[/URL]
[IMG]http://zwierzakidoadopcji.ekrakow.pl/wp-content/uploads/psy/kudlatka/kudlatka12[/IMG]

[IMG]http://zwierzakidoadopcji.ekrakow.pl/wp-content/uploads/psy/kudlatka/kudlatka8[/IMG]

znalazłam porzuconego szczeniaka, jamnikowatego
suczka, około 3 miesiące, jakby ktoś mógł pomóc w ogłoszeniach będę wdzięczna
[URL]http://zwierzakidoadopcji.ekrakow.pl/?p=786[/URL]
[IMG]http://zwierzakidoadopcji.ekrakow.pl/wp-content/uploads/psy/lisia/lisia1[/IMG]

w Olkuszu jest MAŁY pies z chorym okiem, coś nie tak z trzecią powieką, zwichnięta?
[IMG]http://zwierzakidoadopcji.ekrakow.pl/wp-content/uploads/schron/kwiecien12/czarny1.jpg[/IMG]

[IMG]http://zwierzakidoadopcji.ekrakow.pl/wp-content/uploads/schron/kwiecien12/czarny2.jpg[/IMG]

Link to comment
Share on other sites

Witajcie :)
Od wczoraj jestem szczęśliwą panią Fiorda! Dziękuję w imieniu moim i Krzyśka za zaufanie, mam nadzieję, że i pieskowi i naszej kici i nam będzie razem dobrze. Przesyłam zdjęcie uśmiechniętego Lorda Fiorda :)
Pozdrawiam Iza

[img]http://i50.tinypic.com/d60at.jpg[/img]

Link to comment
Share on other sites

Ale mina :evil_lol:
Gratulacje dla Fiorda i jego Pani :)


Wróciliśmy od weta, prawa przednia łapa jest kontuzjowana w wyniku zapewne lania, które Gucio dostał od psów (lub ludzi). Bolesność jest w okolicy barku, ale nie jest to nic typu złamanie czy zwichnięcie. Mamy tabletki przeciwbólowo-przeciwzapalne na kilka dni. Kondycja ok, poza nadwagą (ktoś go karmił "domowo"). Kupiłam Brit light, da się zjeść :)
Wszystkie pogryzienia już zasychają, pojajcze też ok.
Zakropiliśmy advantixem od paskudztw.
Tabletkę na robale dostały oba, dam jutro.
Szczepienie w poniedziałek.
Wiek oceniony na więcej, ok. 5 lat.
Gucio jeździ samochodem pod nogami pasażera, wysiada jakby to robił zawsze. Domowy piesek.

Link to comment
Share on other sites

Chyba będę potrzebować porady odnośnie nauczenia Fiorda zostawania samemu. Wyszłam tylko na 5 minut na papierosa przed dom, a on przez ten cały czas płakal i drapał drzwi (nie dało się nie usłyszeć). Wróciłam i okazało się, że drzwi zostały podarte, suszarka na pranie przewrócona i spanie jego było w innym miejscu. Pomijając to, że ledwo mi się udało bez niego wyjść :( właśnie brakuje mi teraz przedpokoju. Próbowałam z rozsypanym jedzeniem po domu (nic z tego), rzucanie zabawkami, kością (też nic), komendy siad i zostań (siadł na chwilę i z powrotem to samo). Popsikałam teraz drzwi takim preparatem dla psów i kotów, które mają oduczyć drapania tego ale wiem, że jak znowu będę chciała wyjść to nie będzie to żadną barierą. Poradzicie? Nie chcę, żeby on płakał a ja żebym była więźniem we własnym domu ;) po za tym Fiord właśnie odkrył, że z kanapy może wskakiwać na parapet:) oprócz tych naszych wyjść to Fiord zachowuje się pierwsza klasa. Proszę o pomoc

Link to comment
Share on other sites

[quote name='izula']Chyba będę potrzebować porady odnośnie nauczenia Fiorda zostawania samemu. Wyszłam tylko na 5 minut na papierosa przed dom, a on przez ten cały czas płakal i drapał drzwi (nie dało się nie usłyszeć). Wróciłam i okazało się, że drzwi zostały podarte, suszarka na pranie przewrócona i spanie jego było w innym miejscu. Pomijając to, że ledwo mi się udało bez niego wyjść :( właśnie brakuje mi teraz przedpokoju. Próbowałam z rozsypanym jedzeniem po domu (nic z tego), rzucanie zabawkami, kością (też nic), komendy siad i zostań (siadł na chwilę i z powrotem to samo). Popsikałam teraz drzwi takim preparatem dla psów i kotów, które mają oduczyć drapania tego ale wiem, że jak znowu będę chciała wyjść to nie będzie to żadną barierą. Poradzicie? Nie chcę, żeby on płakał a ja żebym była więźniem we własnym domu ;) po za tym Fiord właśnie odkrył, że z kanapy może wskakiwać na parapet:) oprócz tych naszych wyjść to Fiord zachowuje się pierwsza klasa. Proszę o pomoc[/QUOTE]

Ja to z beksami robie tak, że od samego początku jak do mnie tymczasowicz jakiś trafia, przez pierwsze 10 min przed wyjściem z domu, w ogóle nie interesuję się psem. Jakby go nie było, zostawiał załączony telewizor, żeby pies słyszał głosy, że nie jest sam i wychodzę na 5 min. Po 5 minitach wchodząc do domu również przez 10 min nie zwracam na psa uwagi. Dopiero potem mogę pogłaskać. I tak regularnie, kilka razy dziennie, Następnego dnia wydłużyć zostawanie samemu, na 7 min, potem na 10, 15, 20, pół godziny, godzina. Pamiętając, żeby na psa w ogóle nie reagować, 10 min przed wyjściem i 10 min po wyjściu. Działa ;) Ale proszę pamiętam, że nie od 1 dnia. To trzeba trochę czasu i cierpliwości. Można również w legowisku zostawić jakąś swoją bluzkę, koszulkę czy coś, gdzie pies będzie czuł nasz zapach. Poza tym, on musi się was nauczyć i wam zaufać. To wymaga czasu ;)
Powodzenia! Proszę się nie poddawać! :)

Link to comment
Share on other sites

[B]Iwonia z Maćkiem[/B] - cieszę się, że podróże z pieskami odbyły się szczęśliwie:)
[B]mmd[/B] - jak dobrze, że ta biedula Gucio jest u Ciebie:)
[B]Ellig[/B] - dzięki za info o operacji Muszki, trudna operacja i długa rehabilitacja, ale wierzę, że Muszka po tym wszystkim będzie gonić ... i gonić:)

[B]Izula[/B] - dużo więcej na pewno poradzi Iwonia, a ja -
Fiordzik się przyzwyczai do zostawania samemu, ale pomalutku..Kochana, potrzeba trochę czasu i ...małymi kroczkami,
najpierw musi być pewien, że to jego domek,
a potem - zostawianie tak jak zrobiłaś, na 5 minut, 15 minut.. coraz dłużej..
zrozumie w końcu, że Państwo wracają do niego,
jeśli wszystko jest już ułożone - piesek wie, kiedy wracają Państwo... i czeka.
Będzie dobrze - ale proszę o cierpliwość i dania mu tego czasu na adaptację do domku i Was - jego Państwa:)

Link to comment
Share on other sites

Izula, tak jak mówiłam, zostawanie samemu w domu było Fiorda problemem od pierwszego dnia. Konsekwentne zostawianie go zawsze w ten sam sposób - jedzenie na ziemi, kość, żeby mógł na niej rozładować emocje, nie głaskanie jak się przychodzi i wychodzi, dopiero w momencie kiedy pies jest spokojny - da rezultat, tak jak dał u nas w domu tymczasowym, ale to wymaga CZASU. On się boi, że zostanie porzucony. Jak wam zaufa, zrozumie, że zawsze wracacie do niego, to przejdzie mu. Tylko wasze wyjścia muszą mu się dobrze kojarzyć. Stąd najlepiej jak na początku większość dziennej porcji będzie przeznaczona na zostawanie samemu, a reszta na ew. szkolenie. Wyjścia częste i krótkie jak najbardziej wskazane. 10 min to raczej nie reguła. Są psy, które potrzebują więcej czasu na uspokojenie się i są takie, które potrzebują mniej.
I tak jak mówiłam, drzwi dobrze jest okleić porządnie tekturą, bo to mu nie przejdzie w ciągu tygodnia na pewno...
Rezultaty będą. Mogę wam to zagwarantować. Ale tu jest potrzebna przede wszystkim cierpliwość. Strach jest bardzo silnym bodźcem.
Pamiętajcie, żeby nie karcić go za skomlenie. To tylko go jeszcze bardziej zestresuje. I jak już wyjdziecie, to nie odzywacie się przy drzwiach do niego np. żeby próbować go uspokoić, tylko normalnie wychodzicie.
Lepiej nie wydawać mu żadnych komend przy wychodzeniu. Uodporni się tylko na nie i nie będzie później chciał ich wykonywać. Jak wychodzisz, to pies nie istnieje po prostu. Jeśli pcha się do drzwi, to trzeba wykazać umiejętności ninja ;) i przytrzymać go jedną ręką drugą zamykając drzwi. Jeśli zobaczy, że nie ma szans, to PO JAKIMŚ CZASIE, nie będzie próbował pchać się do drzwi.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='mmd']Zrobiłam przelew na 303 zł uzbierane na tym bazarku:
[URL="http://www.dogomania.pl/forum/threads/225411-ZAKO%C5%83CZONY-Bi%C5%BCuteria-ubrania-Psiaki-bardzo-dzi%C4%99kuj%C4%85-%29"]http://www.dogomania.pl/forum/threads/225411-ZAKOŃCZONY-Biżuteria-ubrania-Psiaki-bardzo-dziękują-)[/URL]

:)[/QUOTE]
wow!!!!!!!!!!!!!Ale wynik, cudownie:)

Link to comment
Share on other sites

Strasznie mi przykro, że Fiord jednak ma ten sam problem, który u nas od pierwszego dnia. Skoro u nas się nauczył, to miałam nadzieję, że "schizy" nie będą aż tak intensywne. No, cóż, czekamy na dalsze, szczegółowe informacje. I te dobre i te złe. I witamy Cię na dogo.

Mocno trzymam kciuki za Muszkę, wyobrażam sobie jaka biedna teraz. Oby do przodu.

Mmd, dziękujemy za kolejną kasę za bazarek. Jesteś cudowna. Zresztą tak z ciekawości, ciekawa jestem, czy prowadzisz statystykę i wiesz ile swoją pracą (ciężką) uzbierałaś w sumie razem na dogomaniaki? To już pewnie dziesiątki tysięcy!!! Tak nawiasem mówiąc, pewna cioteczka obiecała jakieś ciuszki na nasze pieski. Zobaczymy.

A moje maleństwo rośnie jak na drożdżach. Dziewczyna silna, głodna, rządna pieszczot/masaży, jest cudownie nieporadna. Jutro ją zważę, muszę być pewna, że przybywa, chociaż to widać gołym okiem. Już ją kocham!!!!

[video]http://img401.imageshack.us/img401/1207/oa5.mp4[/video]
Tu zobaczycie kociątko.

Edited by Ikusia
Link to comment
Share on other sites

A ja sie nie dziwię .TERAZ ,GDY ZNALAZŁ SIE JESZCZE W INNYM DOMU ,JEST BARDZIEJ LĘKLIWY. Dopiero gdy poczuje stabilizacje ,bedzie mógł sie zachowywać inaczej.

Izula ,cierpliwości ,cierpliwosci. Małymi kroczkami . Piesek ,to jak dzieco .Jak nie widzi mamy ,to płacze.

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Create New...