Jump to content
Dogomania

Recommended Posts

Posted
Dnia 25.11.2018 o 14:19, jotpeg napisał:

Norek dziękuje za odwiedziny! Z tą starością to różowo nie jest.
Serduszko słabe. Kaszel. Z kolei leki odprowadzające wodę z organizmu bardzo osłabiają.
Psinek bierze je stale od 2 lat + na serce.
Jest bardzo dzielny, czasem musi wytrzymać w domu 8 godzin. Częściej pierzemy kołderki.
Niedobra pora, że jest ciemno przez wiele godzin - i rano, i po południu. Norek w ciemności prawie nie widzi i prawie nie słyszy, jest zupełnie zagubionym bezradnym staruszkiem. Kiedy jest jasno, to jeszcze jako-tako, ale nie zawsze się udaje zdążyć. 
Letnisko czeka na Norka do przyszłego roku; zdjęcia ostatniojesienne. Oby się doczekało...

Starość jest straszna:( Na szczęście jesteście Wy!

Idzie wiosna więc Pan Norek czuje się chociaż trochę lepiej? I co u Pączusia? Miał w czwartek swoje święto;)

Posted

Jak miło, że Ktoś jeszcze o nas pamięta! :)
W zeszły czwartek (dzień Pączka) Norek miał sanację paszczy. 
Spuchł z jednej strony - winowajcą był ułamany łamacz wielokorzeniowy, taki pod okiem.
Mieliśmy wątpliwości i trudno było podjąć taką decyzję; on ma 17 lat i baliśmy się, czy przeżyje... Operacja paszczy trwała ok 25 min, Noruś stracił 5 zębów, narkoza słabsza. Przy wybudzaniu siedzieliśmy razem z wetem dobrą godzinę. Potem pilnowanie w domu. A koty jak go oglądały; a gdzie byłeś? a co ci robili? ojej, może masz ze sobą weta, dziwnie pachniesz?
Plus antybiotyk, bo w paszczy zgnilizna. Teraz je już zupełnie swobodnie suchą karmę i z paszczą dobrze.
Wizyta kontrolna, znów antybiotyk, paszcza niebrzydka.
Do weta nie chce wejść, trzeba go wnosić. Natomiast po badaniu włazi pod biurko weta - ma tak, we własnym mniemaniu - budę.
Noruś bardzo kaszle i dusi go bardziej, to był duży wysiłek dla organizmu. Więc znowu leki moczopędne, i wychodzenie częste, żeby pozbyć się z płuc zalania.
No cóż, nikt nie wie, ile będziemy razem, ale teraz chodzi tylko o komfort życia staruszka.
Pan Pączuś jest z nami 2 lata - w Tłusty Czwartek była rocznica. Jest przedobrym kotem. Wielkim, grubym i łagodnym.
Ostatnio chciałam mu sprawić przyjemność i przywiozłam trawę w doniczce, od przyjaciółki ze wsi (niewychodzącym bardzo tego brak). No i nasz Pan Kot tak się nażarł tej trawy, że na drugi dzień jechaliśmy do weta, bo kot źle się czuł. Dostał ze dwa zastrzyki. Po tygodniu w miejscu zastrzyków wypadła sierść wielkości monety; okazało się, że kot ma uczulenie na jeden z leków. I martwica skóry. Podobno koty często tak mają. Tyle kotów naszych i zaprzyjaźnionych, a ja pierwsze słyszę. W każdym razie nie ma na to lekarstwa, musi samo. Więc powoli, powoli zarasta, jak to skórne rzeczy. Ale poza tym dobrze, przepycha się z sąsiadami :)
Pozdrawiamy serdecznie bardzo!!
 

  • Like 1
  • 2 weeks later...
Posted

Super, że zabieg zakończył się sukcesem!

Biedny Noruś kaszle, ale wierzę, że ma najlepszą opiekę - w domu, jak i weterynaryjną.

Z okazji Pączkowej rocznicy się kot pochorował? Dobrze, że szybko wraca do siebie:)

Pozdrawiam:)

 

  • 1 month later...
  • 1 month later...
Posted

dawno nas tu nie było.
Piesek Norek żyje i ma się lepiej po sanacji paszczy.
Lepiej w wieku 17 lat znaczy: nie jest gorzej.
Drepczemy tiptopkami, bardzo powoli. Stajemy na wiele minut w jednym miejscu (a komary gryzą, i to pod blokiem).
Nie chce się spacerować, tylko załatwienie wiadomych potrzeb, i do domu. Nawet na letnisku (na zdjęciach) nie chce się chodzić.
Jednak w domu potrafi się przykłusować do kuchni ;)
Słabo się widzi, słabo słyszy. Węch - coraz lepszy.
Z głową też różne rzeczy się dzieją, trzeba uważać na dziada, bo mylą mu się różne rzeczy.
Przytulania poranne nadal celebrowane.
Pozdrawiamy serdecznie, w KRK upały!!!
 

IMG_1173.JPG

IMG_1172.JPG

  • Like 4
  • 1 month later...
  • 2 weeks later...
  • 3 months later...
Posted

350be330647d.jpg

Piesek Norek i Kot Pączuś pozdrawiają. Odpukać, mamy się dobrze.
Foty jeszcze z letniska, ale odwiedziliśmy niedawno weta, który stwierdził zaskakująco niezmienny stan serca Pana Norka.
Obaj zostali poddani obcinaniu pazurów (Norek chodzi tak mało, że sobie nie ściera).
Tak więc żyjemy. Pozdrawiamy serdecznie z grudniowego, ale jesiennego Krakowa.

  • Like 3
Posted

Tak się cieszę, że macie się dobrze:) Zwłaszcza, że ostatnio same złe informacje o zdrowiu ludzi i zwierząt...

Pan Norek na tych zdjęciach wygląda jak jakiś młodzieniec:) Pan Pączek również elegancko:)

Czy obcinanie Pączkowych pazurów było konieczne? Od czego są meble w domu?;)

I my pozdrawiamy w ten jesienny dzień...

Posted

tak, mimo wakacji na wsi, Pączuś nie ścierał pazurów wystarczająco i się zawijały. U weta bardzo sprytnie wczepił się w transporterek (mamy materiałowy) i wet nie mógł go wytrzepać, mimo że obrócił do góry dnem przenoskę. Bestia :)
No i tapicerka najlepsza, tapczan do cna zniszczony, teraz niszczy się fotele ;)

c98ed37ba247.jpg

  • Like 2
  • 3 weeks later...
Posted
Dnia 14.12.2019 o 19:31, jotpeg napisał:

tak, mimo wakacji na wsi, Pączuś nie ścierał pazurów wystarczająco i się zawijały. U weta bardzo sprytnie wczepił się w transporterek (mamy materiałowy) i wet nie mógł go wytrzepać, mimo że obrócił do góry dnem przenoskę. Bestia :)
No i tapicerka najlepsza, tapczan do cna zniszczony, teraz niszczy się fotele ;)

https://naforum.zapodaj.net/c98ed37ba247.jpg.html

To sprytna bestia, wie co niedobre i nawet ma tu takie spojrzenie:)

Trzeba kupić nowy tapczan zanim fotele się zużyją;)

 

Życzę wszelkiej pomyślności na 2020 r!

new-year-resolutions-for-dogs-800x400.pn

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Create New...