Halo (Alfa i Zuzia) Posted January 28, 2016 Author Share Posted January 28, 2016 Udało mi się zalogować po zresetowaniu hasła. Witam więc Dogo po latach :) W odniesieniu do wypowiedzi powyżej : po co kastrować 13 letniego psa> Chociażby po to żeby wyeliminować ryzyko nowotworu jąder co u psa w tym wieku jest prawdopodbnie. Zabieg był przeprowadzony przy okazji i decyzja opiekunów Norka była słuszna. W ogóle ten piesek ma szczęście w nieszczęściu. Trafił do najlepszych ludzi na świecie. Ostatnio miałam zaszczyt poznać Jotpeg osobiście, po ponad 10 latach znajomości internetowo-telefonicznej. W wolnej chwili nadrobię zaległości Dogo. Wzruszył mnie widok zdjęcia mojej Zuzy w avatarze. Teraz to już seniorka... 1 Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
dorota1 Posted January 28, 2016 Share Posted January 28, 2016 2 godziny temu, Halo (Alfa i Zuzia) napisał: Udało mi się zalogować po zresetowaniu hasła. Witam więc Dogo po latach :) W odniesieniu do wypowiedzi powyżej : po co kastrować 13 letniego psa> Chociażby po to żeby wyeliminować ryzyko nowotworu jąder co u psa w tym wieku jest prawdopodbnie. Zabieg był przeprowadzony przy okazji i decyzja opiekunów Norka była słuszna. W ogóle ten piesek ma szczęście w nieszczęściu. Trafił do najlepszych ludzi na świecie. Ostatnio miałam zaszczyt poznać Jotpeg osobiście, po ponad 10 latach znajomości internetowo-telefonicznej. W wolnej chwili nadrobię zaległości Dogo. Wzruszył mnie widok zdjęcia mojej Zuzy w avatarze. Teraz to już seniorka... Wiem, że Jotpeg jest najlepszym opiekunem, jaki mógł trafić się Norkowi, a decyzję o kastracji (przy okazji innego zabiegu) 13-letniego psa podjął wet. My jako właściciele musimy im ufać. Moja ufność wobec niektórych wetów była (na szczęście) ograniczona, bo różnie mogło być. Jedno wiem na pewno, trzy zabiegi na raz, w przypadku starszego psa, to stanowczo za dużo. Tą kastrację mogli sobie darować. A co do ryzyka raka jąder..., no cóż, ja wysterylizowałam moją sunię, żeby nie umarła na ropomacicze, a ona teraz umiera na raka pęcherza... . Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
jotpeg Posted January 28, 2016 Share Posted January 28, 2016 generalnie wolałabym, żeby go operował nasz wet, dr Sz., niestety, życie zmusiło nas do innej decyzji - pojechaliśmy na nocny dyżur do Krakvetu, bo Norek cierpiał i nie chcieliśmy czekać do rana na naszego doktora. Dr Orła znaliśmy, kiedyś już skutecznie pomógł Norkowi, ale teraz mam nienajlepsze zdanie o tej klinice, o narzuceniu nam decyzji o kastracji, a nade wszystko o żadnej opiece pooperacyjnej. Głupi system, odhumanizowany, bezduszny, i co gorsza - nieskuteczny. Myślałam, że się uda oszczędzić Norkowi tej operacji, że dożyje swych dni taki jaki jest, ale niestety. Jutro szykujemy się na zdjęcie szwów. Wreszcie. 1 Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Patmol Posted January 29, 2016 Share Posted January 29, 2016 a jak mogę zwiększyć komuś reputację? (brzmi strasznie , emotek tez nie umiem włączyć) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
jotpeg Posted January 29, 2016 Share Posted January 29, 2016 emotek nie ma, jak na razie; co do reputacji, to nie wiedziałam że jest coś takiego ;) Norek juz bez szwów, poszło błyskawicznie, (prawie) bezboleśnie, mimo że szwy przypominały zszywki biurowe :( Niestesty, to nie koniec epopei, dostał steryd, a za tydzień antybiotyk, płyn się stale gromadzi i piesek lekko, ale jednak puchnie - będzie to trwało tyle, ile się będą szwy rozpuszczalne rozpuszczać, Boże!!! Czyli nadal pilnowanie, żeby się nie lizał, jeżdżenie do weta. Operacja była 15 stycznia, czyli jeszcze ze 2 tygodnie albo i więcej... :( Ręce opadaja i wszystko. Norek, na szczęście, wyraźnie odzyskuje siły i humor. Podczas operacji chyba wycięli mu też słuch, bo nasz najgrzeczniejszy na świecie pies na polu nas wcale nie słucha, co się nigdy wcześniej nie zdarzało ;) 2 Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Patmol Posted January 29, 2016 Share Posted January 29, 2016 Reputacja to, jak doczytałam to to coś czego masz 77. Ciekawe czy jak polubię Dwój post to ci się robi więcej. Biedny Norek i wy biedni z tym pilnowaniem. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Dana i Muszkieterowie Posted January 30, 2016 Share Posted January 30, 2016 Jotpeg - no biedny bardzo Norek i Wy również, ale przeżycia :(. Dobrze, że już szwy ma zdjęte. Rzeczywiście dziwne jest takie podejście, że kontroli stanu psiaka dokonuje inny lekarz niż ten, który operował i zna całą sytuację. System naprawdę bezduszny, a kasy wydaliście z pewnością niemało. Przy sterydzie warto podawać leki osłonowe, tak jak przy antybiotyku. Może warto zastosować teraz u Norka wzmacniającą Spirulinę: https://www.zdrowysklep.net/pl/p/Spirulina-Tabletki/334?gclid=CI2t4oOu0coCFVOZGwod9AAMsg. Pozdrawiam Was bardzo serdecznie, trzymam kciuki za zdrówko Noraska. Uściski :). Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Toska1 Posted February 13, 2016 Share Posted February 13, 2016 Odnalazłam Was nareszcie :) po tych zmianach ,nie wiadomo już których ,odechciewa się Dogo całkowicie ... nic nie wiem , nie mogę odnaleźć,zamiast ułatwień same utrudnienia ,ech... Ale to nic , ważne rzeczy tu czytam -Norasek po ciężkiej operacji dochodzi do siebie -jak dobrze, że to już za Wami ! I szczerze mówiąc,to co to za wet,który robi tyle rzeczy na raz w trakcie jednego zabiegu przy takim starszym zwierzaku !Masakra jakaś ! I jeszcze ta koszmarna opieka po wszystkim -tak jak piszesz Jotpeg -to taśma fabryczna ,jakby to nie były żywe stworzenia tylko jakieś produkty ! Dlatego ja już dawno zrezygnowałam z Arki , Krakvetu itp i trzymam się małego ale dobrego gabinetu i weta ,do którego mam pełne zaufanie ! Zdrowiej Noreczku ,zdrowiej do końca i całkowicie a Ty Jotpeg odpoczywaj ,bo przeżyć stresujących miałaś niemało . Pozdrawiam serdecznie i głaski posyłam dla wszystkich zwierzaków :) No i ta kawa obiecana by się wreszcie przydała , co nie :) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
jotpeg Posted February 14, 2016 Share Posted February 14, 2016 Norek dochodzi do siebie, ale idzie to słabo. Jak jest na sterydzie, to jest OK, jak steryd przestaje działać, psinek puchnie i wylewa się płyn krwisty, który się zbiera jako odczyn alergiczny na szwy, które się rozpuszczają i rozpuścić nie mogą. To już miesiąc.. Do jedzenia dodaję len albo ostropest, ale jakie skutki przyniesie stosowanie sterydu w przyszłości, ech. Trzymajcie za środę, bo wtedy steryd przestaje działać, jak znów psinek spuchnie, to znów we czwartek do weta :( a po sterydzie interesuje go tylko jedzenie. Rekonwalescent: taki jestem chudziutki, szelki za duże się zrobiły! Norek odsypia z nowym przyjacielem, panem Brąziem Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Toska1 Posted February 14, 2016 Share Posted February 14, 2016 Nie chcę Cię martwić , ale mnie wetka powiedziała, że szwy wewnętrzne rozpuszczalne mogą się rozpuszczać nawet do pól roku ...ale pewnie są różne rodzaje . I faktycznie Tofiś miał zabieg we wrześniu a dopiero teraz nie czuję tych szwów pod skórą . Fotki śliczne jak zawsze , pieska Norka proszę delikatnie !!! utulić i wygłaskać od ciotki Toski ! i jego kumpli również :) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
dorota1 Posted February 14, 2016 Share Posted February 14, 2016 Biedny Noreczek, taki chudziutki się zrobił, trzymam kciuki, żeby było już lepiej. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Dana i Muszkieterowie Posted February 21, 2016 Share Posted February 21, 2016 Jotpeg, Norek, Miciuś i Brązik :). Napiszcie, co u Was. Rzadziej zaglądam ostatnio na dogo, mam nadzieję, że Norek lepiej się czuje. Trzymam również kciuki :). Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
dorota1 Posted February 21, 2016 Share Posted February 21, 2016 Ja też czekam na wieści! :) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
jotpeg Posted February 22, 2016 Share Posted February 22, 2016 aż się boję to napisać, ale jakby idzie ku dobremu, na razie nic się nie dzieje, mimo że antybiotyk i steryd już nie działają. Jeszcze za wcześnie, żeby się cieszyć, bo to raptem 3 dni, ale trzymać kciuki można i trzeba - żeby to był wreszcie koniec przygód pooperacyjnych!!! TZ obliczył, na podstawie samych tylko kwitków za parkowanie (a w soboty czy przed godz. 10 nie kupujemy, bo nie trzeba) że w ostatnim czasie byliśmy u weta... 17 razy!!! Z tym że to łącznie (Miciuś i większość - Noruś). A to z pewnością nie wszystkie wizyty...Noruś przez te komplikacje i operację oduczył się chodzić, załatwia swoje sprawy i już! chce wracać do domu; ciągniemy - sadyści - go na spacer na siłę!Miciuś ma się dobrze, chudy strasznie, ale duchem nieznośny. Kroplówki co tydzień + zentonil = jakoś się żyje.Brąź uwielbia odwiedzać sąsiadów, zaczepiać łapką oraz ganiać z zabawkami. Ostatnio przegiął, bo zaczepił łapką (z pazurami) Norciową łapkę, i piesek aż pisnął! Poza tym zyskał przydomek taran-baran, jak myślicie: dlaczegóż to? ;) Poza tym dziś w Krk niesamowity halny, zwiało mi świeżo wypraną kołderkę Norka z balkonu i cisnęło w kałużę :( sąsiad przyniósł. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
jotpeg Posted February 22, 2016 Share Posted February 22, 2016 Szczuplaczek Noruś, z tyłu Pan Brąź Grubas Brąziol w słoneczku Norek jako stara cyganicha: daj, pani, dej... walentynki u sąsiadów ( z tyłu sąsiad, Herr Lukr) oraz senior, 18-letni Miciuś, znany także jako Wujek Samo Zło lub Miutin Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Bjuta Posted February 22, 2016 Share Posted February 22, 2016 Dobre wieści i przepiękne zdjęcia!!!! Ściskam z radością! Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
dorota1 Posted February 23, 2016 Share Posted February 23, 2016 Super, bardzo się cieszę,a zdjęcia, jak zwykle, rewelacyjne, pozdrawiam Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Toska1 Posted February 24, 2016 Share Posted February 24, 2016 Pięknie się zwierzyniec cały prezentuje na fotkach :) nikt na chorego nie wygląda :) Noraska podpasiesz co nieco i wróci zaraz do pełni sił , a wtedy i ochota na spacery się pojawi ! A zresztą pogoda teraz fatalna , to mu się nie dziwię , że ma w nosie spacerowanie :) Trzymajcie się zdrowo , wszyscy !!! Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
jotpeg Posted March 3, 2016 Share Posted March 3, 2016 Nie ma co fotografować, Norek nadal na zewnątrz bez entuzjazmu, delikatnie mówiąc. Na szczęście, w domu - prawie jak dawniej, tylko bardziej stał się fanem kuchni ;) Tymczasem więc trochę miasta: Floriańska jak Floriańska O czym myśli Fredro? (przed teatrem Słowackiego) Symetria (Brama Floriańska i Barbakan) pragnienie koloru... ...i ciche umiłowanie kiczu ;) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Dana i Muszkieterowie Posted March 6, 2016 Share Posted March 6, 2016 Cieszę się, że Norasek lepiej się czuje :). Zdjęcia piękne, Brązik rzeczywiście się poprawił, Miciuś skacze gdzieś wysoko, a Norek wszystkich pilnuje. Zdrówka dla wszystkich i uściski :). Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Bjuta Posted March 6, 2016 Share Posted March 6, 2016 Zachwyciłam się zdjęciami!!!! Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Halo (Alfa i Zuzia) Posted March 12, 2016 Author Share Posted March 12, 2016 Piękne zdjęcia. Zdrowia życzę Norkowi i Miciusiowi. Chciałabym odwiedzić Kraków znów prędzej niż za następne 10 lat. Pozdrawiam serdecznie całą rodzinkę i starych znajomych. Zauważyłam że mam dobrą reputację na Dogomanii, cokolwiek to znaczy. To pocieszające, chociaż tu haha. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
tucha Posted March 16, 2016 Share Posted March 16, 2016 Witam po dłuższej nieobecności :) Jak tam psio-kocia ferajna się czuje? ;) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
jotpeg Posted March 16, 2016 Share Posted March 16, 2016 Właśnie minęły 2 miesiące od operacji Noraska, i wreszcie - od kilku dni - piesek zaczyna przypominać naszego Norcia sprzed operacji; powoli jakby odzyskiwał radość życia. Strasznie się cieszę, bo martwił mnie stan psychiczny Norusia, zgnębionego, niechcącego wychodzić na spacer, zainteresowanego tylko kuchnią. Teraz, na szczęście wraca nasz Norek, dziś - po raz 1. od dwóch miesięcy byliśmy nad Wisłą na krótkim spacerku. Norek na polu zachowuje się, jakby wrócił po długiej nieobecności, obwąchuje, bada, sprawdza wszystkie tropy. Cóż, za nami prawie 2 miesiące spania na podłodze - przyzwyczaiłam się, dobre dla kręgosłupa ;) Koty - Brąź stał się w krótkim czasie ulubieńcem wszystkich na pięterku, odwiedza sąsiadów, uczy się zabaw z człowiekiem :) Miciuś z pewnością jest już pełnoletni (18 lat!), dla niego życie toczy się swoim rytmem; najważniejsze jest jedzenie na zawołanie ;) Ostatnio protestowaliśmy ws. Puszczy Białowieskiej (współtworzę literkę Z): 1 Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
dorota1 Posted March 17, 2016 Share Posted March 17, 2016 Bardzo się cieszę z dobrych wiesci! :) Pozdrawiamy ciepło :) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.