Jump to content
Dogomania

Znaleziono suczke owczarka niemieckiego z tatuażem na lewym uchu-Białystok


ania757

Recommended Posts

Hej, kilka dni temu przyblakała sie suczka rasy owczarka niemieckiego . Mieszkam w Białymstoku na osiedlu nowe miasto. NIestety osoba która ja znalazła i przygarneła to młody mężczyzną lubiący nadużywac alkohol . Jak narazie udaje mi sie jej dogladac u tego faceta, i dokarmiac, ma tam chociaz dach nad gową jednak nie jest to napewno miejsce dla takiego psa na dłuższy czas. NIestety niemam jej gdzie zabrac, w domu sama mam 3 psy. Jak narazie udaje mi sie z tym mężczyzną dogadac i wiem ze nie zrobi jej krzywdy, jednak boje sie ze za jakieś drobne pieniążki sprzeda ja osobom nie odpowiednim. Suka wygląda na młoda, jest przyjazna do ludzi(czasem tez okazuje strach), do psów nastawiona pozytywnie, broni jednak jedzenia przed innymi psami. I tak jak pisałam ma tatuaz na lewym uchu, niewiem czy moge go tak na forum podawac.


MOze mozna jakos odnalesc hodowle a tam osobe która ja kupiła?? Prosze was o pomoc, wiem ze to juz którys raz ale mam niestety szczescie do takich biedotek

Edited by ania757
Link to comment
Share on other sites

Oczywiście, że możesz po tatuażu odnaleźć hodowlę, między innymi po to ten tatuaż jest :) Literka w tatuażu to oznaczenie oddziału (zależnie od tego czy jest z tyłu czy z przodu numerka).

Tu masz spis z jakiego oddziału jest jakie ustawienie literek i cyferek i dzwoń jak najszybciej, na pewno pomogą ustalić hodowcę, a hodowca właściciela...

[URL]http://portal.labradory.info/index.php?option=com_content&view=article&id=27:zwizek-kynologiczny-w-polsce-oddziay-terenowe&catid=2:o-labradorach[/URL]

Link to comment
Share on other sites

[quote name='kaszanka']Od ilu dni suczka jest jako "znaleziona". [B]Skoro młoda i z tatuażem to przecież jakoś powinien jej ktoś szukać [/B]:( - zrób fotę wrzuć na bo i może się uda.[/QUOTE]

A to niestety nie jest takie oczywiste.... Ale jak jest tatuaż to znaczy, że i jest hodowca, nawet jeśli właściciele nie szukają albo celowo "zgubili" to może chociaż hodowca poczuje się odpowiedzialny i jakoś pomoże.. Przynajmniej powinien.

Link to comment
Share on other sites

Niestety ani na BO ani na stronie schroniska nic nie znalazłam. Jutro zajade do oddziału Zwiazku Kynologicznego w Białymstoku moze tam sie czegos dowiem. Jak uda mi sie znalesc hodowle z której pochodzi , to zadzwonie do włascicieli i zapytam zy maja dane osób które ja kupiły. NIe chce zaczynac szukac jej innego domu , jak jest mozliwosc ze gdzies ktos na nia czeka. Suczka jest bardzo pogodna, i nie zły z niej żarłok:) Jest naprawde wdzieczna za kazdy kontakt z nia, chodze ja dogladam jak tylko mam jak. Z Panem u którego mieszka , dogadałam sie ze szukam jej starego lub nowego domu. A on na to ze jak wezme od kogos za nia pieniazki to mam sie z nim podzielic:angryy: Za kazdym razem ciezko jest mi sie opanowac, zeby za te jego gadanie nie powiedziec mu co o nim mysle. Jednak wiem ze jak nasze relacje sie popsuja to juz nie bede mogła za czesto widywac sie z Dzaga. Boje sie troche tez o to zeby nie uciekła , bo na spacery wyprowadzana jest luzem i chociaz sie pilnuje to i tak strach jest zeby bezpiecznie wrociła do domu.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='ania757']Niestety ani na BO ani na stronie schroniska nic nie znalazłam. Jutro zajade do oddziału Zwiazku Kynologicznego w Białymstoku moze tam sie czegos dowiem. Jak uda mi sie znalesc hodowle z której pochodzi , to zadzwonie do włascicieli i zapytam zy maja dane osób które ja kupiły. NIe chce zaczynac szukac jej innego domu , jak jest mozliwosc ze gdzies ktos na nia czeka. Suczka jest bardzo pogodna, i nie zły z niej żarłok:) Jest naprawde wdzieczna za kazdy kontakt z nia, chodze ja dogladam jak tylko mam jak. Z Panem u którego mieszka , dogadałam sie ze szukam jej starego lub nowego domu. A on na to ze jak wezme od kogos za nia pieniazki to mam sie z nim podzielic:angryy: Za kazdym razem ciezko jest mi sie opanowac, zeby za te jego gadanie nie powiedziec mu co o nim mysle. Jednak wiem ze jak nasze relacje sie popsuja to juz nie bede mogła za czesto widywac sie z Dzaga. Boje sie troche tez o to zeby nie uciekła , bo na spacery wyprowadzana jest luzem i chociaz sie pilnuje to i tak strach jest zeby bezpiecznie wrociła do domu.[/QUOTE]

Jutro ZK jest nieczynny.Podaj mi numer tatoo na maila,zlokalizuję hodowcę i poprosze o namiary na osobę do której trafił ten pies.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Maia']Tatuaż już będzie sprawdzony przez osobę która ma dojścia;), dziś po 15 się wyjaśni.[/QUOTE]

Wszystkiego można dowiedzieć sie jutro /Zk jutro pracuje rano/no chyba,że dzisiaj po 15.00 kierownik sekcji wraz z sekretarka pogalopuja do biura po księgę miotów i rejestr tatuaży...:lol:

Link to comment
Share on other sites

Tak mam dane hodowcy, jednak jak dzwonie to nieodbiera, ale bede próbowac. Jednak nie mam dobrego pierwszego wrazenia, bo ta hodowla nie ma nawet swojej strony, ani za bardzo nic w internecie o niej niema. Jest to hodowla z ''Z ulicy prusa'' moze któras z was wie cos o niej? Tak z ciekawosci pytam. Bo czytałam ostatnio o zarejestrowanej hodowli grzywaczy chinskich, które trzeba było odebrac włascicielom za warunki w jakich były trzymane i za stan do jakiego je doprowadzono.Boje sie ze jak hodowca dowie sie ze suke pozucono to bedzie chciał ja zabrac do siebie, a nie mam pewnosci jakie sa tam warunki. Przepraszam za same negatywne mysli , ale wole byc ostrozna.


A co do odczytanioa tatuazu, to nie było problemu zadnego.

Link to comment
Share on other sites

Czyzby to byl zbieg okolicznosci, ze akurat na nowym miescie ja znalezlismy? Skad ta pewnosc, ze to nie ta suka? sprawdzalas juz w schronisku? czy "Twoja" jest u faceta?
Ta "nasza" jest sliczna. Nie wiem czy dobrze zrobilysmy z Doris, ze oddalysmy ja do schronu. Jesli ona mieszkala w mieszkaniu, to teraz w boksie moze sie rozchorowac. No i co robic dalej? czy schronisko bedzie szukac wlasciciela?

Link to comment
Share on other sites

[quote name='jaanna019']Szkoda, że nie cały bo schronisko po tatuażu to raczej nie będzie właścicieli szukało.[/QUOTE]

Chyba to bylo 150A. Dopiero jak przyjechali po suke, to w ostatniej chwili przyszlo mi do glowy zeby zobaczyc czy ona ma tatuaz. Nie wiem, czy dobrze zapamietalam. Ale jesli nie, to mozna sprawdzic, chyba powiedzą?

Link to comment
Share on other sites

Jak tylko przeczytałam ta wiadomosc to zadzwoniłam do siostry i akurat była z Dzaga na spacerze, wiec jestem pewna ze to nie ona. Dowiedziałam sie tez ze jest to suka sasiadów , która lubi uciekac przy kazdej nadarzajacej sie okazji. Wiem jutro napewno bedzie zabrana ze schroniska, jak jeszcze nie dzisiaj beda próbowali. A co do wysypu onków to , niestety czesto pojawiaja sie tam pozucone psy, blisko jest las i bazar wiec co raz cos znalesc mozna. Te wszytskie psy co na jednosce wojskowej mieszkały to tez podzutki , pewnych ludzi majacych ''dobre'' pomysły:angryy::angryy:

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Create New...