Jump to content
Dogomania

Recommended Posts

Posted

W sierpniu, zniknąl ten czarny kotek ale wrócil po 2 dniach, a ja wtedy bardzo sie o niego martwilam i w nocy przed 24 z psem chodzilam i szukalam go, spotkalam sie z pewna staruszka (mieszkala w bloku naprzeciwko) powiedziala 'Nie idź tam, bo jest czarny kot' i tak spokojnie przeszla obok mnie, poszla sobie. Ja co prawda jestem osoba nieslyszaca ale zrozumialam co powiedziala, tak wyraznie mowila, przestraszylam sie, musialam pojsc dalej,zeby zobaczyc ale nic nie bylo. Po powrocie w domu opowiedzialam mamie o tym i co sie okazalo? ta kobieta nie zyje :roll:

i jeszcze, jak bylam nad morzem zapomnialam juz miejscowosc bo bylam nieraz, tego co widzialam nie da sie zapomniec, poszlam do lasu tak sie przejsc, nikogo nie bylo, dalej w srodku lasu widzialam dziewczyne nastolatke, czarne dlugie wlosy, miala dziwne ubranie jakby pizame nosila no dlatego bylam bardziej ciekawa, ona glowe odwrocila spojrzala prosto na mnie, dopiero sobie przypomnialam ze widze.. ----------------------------------- ona mi sie snila w czerwcu i powiedziala ze zabierze babcie. To byl ostatni sen o niej. Po odejsciu babci juz nie przychodzi.. Ciśnienie mnie podnosi, jak mysle ze moze przez nią babcia tak szybko odeszła... jak tylko bym ją zobaczyla teraz osobiscie, to po niej :angryy: Sny o niej byly tak koszmarne, np ze widziałam na wlasne oczy jak w piwnicy mordowala nozem czlowieka.. cala piwnica we krwi.. a przed koncem snu zawsze MUSI spojrzec na mnie tymi okropnymi spojrzeniami, ktorych nie da sie zapomniec....

teraz musze konczyc jak tylko przypomne jeszcze kolejne historie to napisze, ide wlasnie na spacerki z psami. Mam nadzieje ze zawalu nie dostane jak tylko zza krzakow cos wyjdzie :shake: trzymajcie kciukasy :evil_lol: ps. nie wiem czy uwierzycie ze mam az tyle do opowiadania. Nie latwo mi sobie przypomniec, bo ich jest tysiace.. Codzienne koszmary od dziecka, ile razy? ech..Teraz dla mnie to co opowiedzialam przed chwila, to nic strasznego.. bo byly jeszcze gorsze.
Pozdrawiam

Posted

A dla mnie to jest straszne co piszesz :-o jezu ja bym nie wytrzymała z takimi snami i w ogóle. eeej i nie zrozumiałam tego
[U]"spotkalam sie z pewna staruszka (mieszkala w bloku naprzeciwko) powiedziala 'Nie idź tam, bo jest czarny kot' i tak spokojnie przeszla obok mnie, poszla sobie. Ja co prawda jestem osoba nieslyszaca ale zrozumialam co powiedziala, tak wyraznie mowila, przestraszylam sie, musialam pojsc dalej,zeby zobaczyc ale nic nie bylo. Po powrocie w domu opowiedzialam mamie o tym i co sie okazalo? ta kobieta nie zyje :roll:"
[/U]ci się to śniło, czy na serio to było bo nie mogę skapnąć się :evil_lol:

Posted

vege - to nie był sen. Ja nie napisalam, ze snilo mi sie :lol: To bylo naprawde, osobiscie sie z nia widzialam.
Z sunia bylam na dworze, a z psem pojdzie tata, bo ja juz bylam w stanie przedzawalowym, jak wyszlam z mieszkania to myslalam o duchach, na wszelki wypadek zapalilam znowu swiatlo na korytarzu, bylo zapalone ale to jest tak ze jak sie zapala to bedzie zapalone przez kilka minut i zgasnie. Ja zapalilam, mialo byc na kilka minut,a przeszlam kilka krokow i sie zgaslo... serce nie w gardle a w mozgu :shake: przez schody bieglam po trzy, cztery a pies lecial nad schodami........ biedna sunia. Tak sie balam, ze wzielam telefony, gaz pieprzowy.............. no ale ciekawe jak gaz pieprzowy by dzialal na duchow :evil_lol::evil_lol::evil_lol:

Posted

z tematu o postrzeganiu duchów przez psy zrobił się po prostu temat o duchach :lol: mozna by zmienić temat, żeby zostało tylko " historie o duchach".


Nie powiem, historie bardzo ciekawe. Boję się takich opowieści, ale i tak mnie do nich bardzo ciągnie, lubię takich słuchać. :)

spodobało mi się opowiadanie o tej dziewczynie co bała się w nocy otworzyć oczy chociaż wydawało jej się, że ktoś nad nią stoi a rano okazało się, że było włamanie. :crazyeye: te co chyba Dariette. wklejała. ;)

Posted

no tak warto zmienic tytul :)

Dziadkowie mieli dawno psa Kajtka, niestety pociag go zabil, pies odszedl na miejscu, w nocy babcia widziala jak zaslona bordowa - kawalek robil sie coraz ciemniejszy i mokry byl.. kajtek jak zyl czasem sikal na zaslonie. Po śmierci tez to zrobil. I przez jakis czas babcia czula jak wskakuje do niej do lozka, choc juz nie zyl, potem przestal..

i moja papuzka falista byla baaaardzo kochana, po jej smierci bylam zrozpaczona, snila mi sie ciagle i poszlam do piwnicy by cos wziac chyba rower, na koncu piwnicy czyli przy oknie stala klatka tej papuzki, nieruszona. I zauwazylam, jak hustawka sie huśtala sama. Papuzka jak zyla to nie rozstawala sie z hustawka.. bardzo ja lubila. Dobrze ze bylam z tata w piwnicy bo gdybym byla sama to chyba bym zwariowala.. pusto w calej piwnicy, wcale tam nie jest przyjemnie, ciemno..

Posted

sunshine, nie machaj mi tą pałką przed nosem, mam podstawy twierdzić, że mi grozisz ! :diabloti: :siara:

doda, co za historie! boże, ja się boje... nie wchodzę na ten wątek, mam go gdzieś! taaa, gadki szmatki i tak tu wchodzę codziennie :diabloti:

dobra, ta historyjka okazała się ciekawa :razz:
no więc popytałam się tego syna, i on uważa, że tam faktycznie straszy, że w nocy widzi ducha swojej babci :crazyeye: w ogóle ten dom jest dziwny, w ogóle nie strzyżona trawa, mieszka w takim dziwnym zaułku tuż obok lasu, dom się rozpierdziela pomału, a ci tak mieszkają... :-o :diabloti:
weszłam do tego domu, na dole w kuchni nic się nie dzieje, poszliśmy z kuzynką na górę i tam też były ślady krwi na ścianach i okno się samo otworzyło :-o kuzynce wyrwało się głośne "kur" :evil_lol: :diabloti: w ogóle było słychać czyjeś kroki, ja się bałam tam siedzieć, w ogóle zdawało mi się że widzę czasem białą poświatę, taką lekką poświatę... (to było w dzień, w nocy bym tam chyba na zawał zeszła). mimo że ducha nie zobaczyłam, bałam się spać sama, w ogóle, byłam przerażona. Patrycja (kuzynka) opowiadała mi, że tam niby podobno w czasie wojny ludzi wywozili do lasu ciała jakiś ludzi...

a propos tego lasu, tam się ostatnio powiesił ktoś z górnej jastrzębi :-o
jeeeezu, tam też podobno straszy, koleżanka mojej kuzynki go znalazła, ja bym zeszła na zawał i chyba bym zamoczyła gacie ze strachu na miejscu :diabloti: jakby co, zrobimy ekspadę do tego lasku...

doda, chcę więcej historii! prooooszę... :cool3:

Posted

opowiem opowiem jak tylko sobie przypomne...:lol:

a krew na scianie dlaczego? i w tym domu ludzie mieszkaja?

Nawiedzone domy lubie... Kiedys koledzy byli w gorach i znalezli taki opuszczony dom i weszli do srodka - w srodku strasznie bylo, balagany i w oglle wszystko dziwne, krew tez byla chyba na kanapie nie pamietam, wyszli zrobili zdjecie domu i nam przeslali mmsem, czy moze chcielibysmy kupic ten dom w gorach na polowe z nimi bo ladny widok ma. Jak tylko zobaczylam zdjecie to ciarki przeszly i wiedzialam ze jest cos nie tak i nie mylilam sie, tego dnia w nocy snila mi sie zmarła dziewczyna, przekazala mi ze kiedys w tym domu mieszkala. To byl koszmarny sen, o zyciu tej dziewczyny jak zyla. Nieprzyjemny sen. Moze zostala zamordowana, bo widzialam we snie wszystko.. Odmowilam i nie kupilismy ten dom... teraz nadal stoi w gorach nieruszony. Brr... sen tylko raz i nigdy wiecej sie nie powtorzyl.

ps.szkoda ze wykasowalam zdjecie z telefonu,bo bym tu wstawila.

Posted

[quote name='jmw']
no więc popytałam się tego syna, i on uważa, że tam faktycznie straszy, że w nocy widzi ducha swojej babci :crazyeye: w ogóle ten dom jest dziwny, w ogóle nie strzyżona trawa, mieszka w takim dziwnym zaułku tuż obok lasu, dom się rozpierdziela pomału, a ci tak mieszkają... :-o :diabloti:
weszłam do tego domu, na dole w kuchni nic się nie dzieje, poszliśmy z kuzynką na górę i tam też były ślady krwi na ścianach i okno się samo otworzyło :-o kuzynce wyrwało się głośne "kur" :evil_lol: :diabloti: w ogóle było słychać czyjeś kroki, ja się bałam tam siedzieć, w ogóle zdawało mi się że widzę czasem białą poświatę, taką lekką poświatę... (to było w dzień, w nocy bym tam chyba na zawał zeszła). mimo że ducha nie zobaczyłam, bałam się spać sama, w ogóle, byłam przerażona. Patrycja (kuzynka) opowiadała mi, że tam niby podobno w czasie wojny ludzi wywozili do lasu ciała jakiś ludzi...

[/quote]

Superrr :diabloti: Więcej, więcej ! :lol: Ciekawe co by wyszło na zdjęciu ... :razz:

Posted

Kiedyś ok 3 lata temu kolega mojej siostry usiadł sobie na ławce bo na kogoś czekał, a to było wieczorem i kapnął się, że koło niego siedzi nieżywy facet :-o zadzwonił po pogotowie i potwierdzili, ze facet nie żyje

Posted

Doda, czemu to nie wiem. Krew taka wyblakła trochę, ale została.
Tak mieszkają, sąsiad kuzynki, jego żona, syn, i narzeczona syna.
Dawniej mieszkała tam dwójka dzieci, jednak przeprowadzili się...:diabloti:

Vege, ja bym na zawał padła, jakby koło mnie był nieżywy facet :crazyeye:

Posted

No to powiem wam jeszcze coś lepszego.
U mnie w mieście koło szpitala jest kostnica i kiedyś (dawno to było jakoś tak na początku 2000 roku) i tata mi opowiadał, że taki jeden lekarz potwierdził zgon (była to kobieta) no to zanieśli ją do tej kostnicy i przed kostnicą siedział taki no jakby ochroniarz i siedział na krzesełku sobie, biały słoneczny dzień i słyszy jak ktoś wali w drzwi w kostnicy (od środka) spojrzał na drzwi a tam ktoś za klamkę bierze. :-o Facet podobno dostał zawału i zmarł, a tego lekarza co potwierdził zgon nie zobaczyli w tym szpitalu już nigdy :-o

Posted

o kurde, a to była ta baba pewnie ? :diabloti:
i co, ona pukała i jej ciało zostało, czy jak ?

acha, masz zdjęcie tego nawiedzonego domu, gdzie zakopali to dziecko ? :diabloti:
właśnie, o tym domie miałam się spytać... w nim ktoś mieszka ?

Posted

[quote name='vege*']No to powiem wam jeszcze coś lepszego.
U mnie w mieście koło szpitala jest kostnica i kiedyś (dawno to było jakoś tak na początku 2000 roku) i tata mi opowiadał, że taki jeden lekarz potwierdził zgon (była to kobieta) no to zanieśli ją do tej kostnicy i przed kostnicą siedział taki no jakby ochroniarz i siedział na krzesełku sobie, biały słoneczny dzień i słyszy jak ktoś wali w drzwi w kostnicy (od środka) spojrzał na drzwi a tam ktoś za klamkę bierze. :-o Facet podobno dostał zawału i zmarł, a tego lekarza co potwierdził zgon nie zobaczyli w tym szpitalu już nigdy :-o[/quote]

Sorry, wiem że nie powinnam się śmiać ale jak doszłam do tego że facet na zawał umarł to nie mogłam się powstrzymać :oops:
Jejku ... ale to wszystko ciekawe :lol:

Posted

[quote name='jmw']o kurde, a to była ta baba pewnie ? :diabloti:
i co, ona pukała i jej ciało zostało, czy jak ?

acha, masz zdjęcie tego nawiedzonego domu, gdzie zakopali to dziecko ? :diabloti:
właśnie, o tym domie miałam się spytać... w nim ktoś mieszka ?[/quote]
No to była tamta babka :evil_lol: nie dopytywałam się co z jej ciałem się stało, ale chyba ją wypuścili :evil_lol: no właśnie nie wiem kiedy będę miała bo ostatnio już mies nie byłam na wsi (dzialke tam mam a tata tam pracuje codziennie tam jest) a jak się do mnie na działkę jedzie to po drodze jest ten dom, ale obiecuję, ze jak pojade to zrobie zdjecie :)

Posted

[quote name='wiki4']Sorry, wiem że nie powinnam się śmiać ale jak doszłam do tego że facet na zawał umarł to nie mogłam się powstrzymać :oops:
Jejku ... ale to wszystko ciekawe :lol:[/quote]
wiem, wiem ja też się śmiałam jak tego słuchałam, ale na pewno na jego miejscu bym nie chciała się znaleźć :eviltong:

Posted

[quote name='vege*']wiem, wiem ja też się śmiałam jak tego słuchałam, ale na pewno na jego miejscu bym nie chciała się znaleźć :eviltong:[/QUOTE]

A ja na miejscu tej babki również :lol: Obudzić się, wokoło tylu ludzi, a z żadnym nie możesz pogawędzić :evil_lol:

Posted

[quote name='stratoos']A ja na miejscu tej babki również :lol: Obudzić się, wokoło tylu ludzi, a z żadnym nie możesz pogawędzić :evil_lol:[/quote]
dokładnie :evil_lol: dla mojej koleżanki nie gadanie to była by chyba najgorsza kara jaką by w życiu spotkała :diabloti: nie no ten temat uzależnia :evil_lol:

Posted

[quote name='wiki4']Superrr :diabloti: Więcej, więcej ! :lol: Ciekawe co by wyszło na zdjęciu ... :razz:[/quote]
No właśnie...:diabloti: Wcale Cie nie podpuszczam ale może się skusisz...:evil_lol:

Posted

[quote name='vege*']dokładnie :evil_lol: dla mojej koleżanki nie gadanie to była by chyba najgorsza kara jaką by w życiu spotkała :diabloti: nie no ten temat uzależnia :evil_lol:[/QUOTE]

Też to zauważyłam. Długo tu nie wchodziłam, ale jak już zaczęlam czytać... nie można przestać. Piszcie więcej historyjek, fajnie jest bać się iść w nocy do toalety przez Was :evil_lol:

Posted

baaardzo polubilam ten watek :lol:
tez wczesniej myslalam po co, ale teraz to po powrocie szybciutko otwieram komp by przeczytac jakies historie :cool3:
a na zdjecia kurcze nie moge sie doczekac:shake::placz:

Posted

a ja się dowiedziałam, że mały cmentarzyk wojskowy (taki co tam leżą ludzie, żołnierze
z I i II wojny światowej) to na nim straszy :crazyeye:

ja już tam nie chodzę na spacery i nie wezmę aparatu...
jakby na zdjęciu coś wyszło, to zesrałabym się chyba ze strachu :diabloti:

Posted

Ja miałam kiedyś śmieszną przygodę na starym cmentarzu żołnierzy radzieckich. Cmentarz jest pod lasem - poszłam tam z koleżanką, przeszłyśmy sie wzdłuż do głównego pomnika i wracamy. Z boku blisko jest las - patrzę a tam między drzewami światełka... Takie białawe kropeczki na różnej wysokości ale raczej nisko. Coraz większe, bardziej zółte, jak ślepia jakichś bestii w lesie na hororach :crazyeye: Kiedy szłam, migały, znikały i jakby pojawiały się w innych miejscach. Mówię do koleżanki żeby popatrzyła. Uciekłyśmy z wrzaskiem :-o
Poźniej nad tym pomyślałyśmy i okazało sie, że po prostu w tym miejscu las jest rzadszy i to były prześwitujące między drzewami światła latarni z niedalekiej ulicy :cool1:

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Create New...