Jump to content
Dogomania

Rupi jest w hoteliku PILNE potrzeba deklaracji zeby nie wrócił do schroniska !!!!


kkasiiiar

Recommended Posts

  • Replies 726
  • Created
  • Last Reply

Top Posters In This Topic

[quote name='Aldrumka']A ja myslę, ze po wizycie i ustaleniu ewentualnego leczenia mestudio powinna ustalić perspektywe czasową do kiedy Rupi może u niej przebywać; konkretny termin może spowoduje mobilizację, a tytuł jutro traci dom może przyciągnie więcej zatroskanych dusz i portfelików[/QUOTE]

Tak, to chyba dobry pomysł bo wiadomo juz że ten diabeł nie zostanie u mestudio więc jakiś termin by sie na pewno przydał.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='kkasiiiar']Moze trzeba zrobic wydarzenie na fb ? bo jak narazie on ma tylko album na stronie Stowarzyszenia..i takim sposobem znajdzie sie DT dla niego?
?[/QUOTE]

On ma coś takiego:
[quote name='Owieczka']On ma wydarzenie tutaj [URL]http://www.facebook.com/media/set/?set=a.345902715437786.97927.191499597544766&type=3[/URL][/QUOTE]

to nie to samo co wydarzenie?

Czekamy sobie w lecznicy na panią doktor. Podróż przebiegła interesująco. Muszę sobie to wszystko w głowie poukładać. Zaczął koszmarnie - szczekał w transporterze dobre 40 minut. Potem zamilkł. Odezwał się jak wysiadałem z samochodu. Potem jak wróciłem. Na spacerze był do rany przyłóż. Był standardowy problem aby go umieścić spowrotem w transporterze, prze akompaniamencie warków i innych efektów specjalnych został umieszczony. W trakcie dalszej drogi był już cicho. Od tamtego czasu jest do rany przyłóż. Daje się podnosić, tarmosić, a nawet został wstępnie zbadany przez innego lekarza (który będzie być może robił kastrację). Teraz sobie leży na podłodze i nawet nie warczy jak się go przesuwa, popycha,...

TZmestudio

Link to comment
Share on other sites

[quote name='esperanza']Tak, myślę że to dobry pomysł. Założę mu wydarzenie, ale proszę o pomoc i pisanie tam, bo sama nie dam rady wszystkiego obsłużyć z racji ilości spraw i psiaków, które mam pod opieką.

mestudio wiem, że jest Wam bardzo trudno. Rozumiem, że bezpieczeństwo dziecka i innych domowników jest priorytetem.
Niestety ten pies został skrzywdzony przez swojego poprzedniego opiekuna, bo na zbyt wiele mu pozwalano. Wielu rzeczy zapewne nie był też uczony (dotykanie łap np.)
Teraz Rupi ma mętlik w głowie i prawdopodobnie nie potrafi zrozumieć, dlaczego skuteczne wcześniej zachowania na Was nie działają.
Dlatego niektóre jego zachowania mogą dziwić, a już na pewno denerwować.
Wierzę, że on jest w stanie się wyciszyć i nauczyć zasad panujących w Waszym domu, tylko potrzebuje stabilizacji stanu zdrowia, jasnych, konsekwentnych, sygnałów i czasu.

Mam nadzieję, że wizyta u weterynarza da nam odpowiedź na przynajmniej kilka pytań związanych z jego zachowaniem.[/QUOTE]

Esperanza - my to wszystko wiemy. Nawet powiem więcej - dużo już się zmienił. I gdyby nie lęk przed agresją w stosunku do mestudio i dziecka to nie robilibyśmy żadnego halo. Gdyby to chodziło o mnie to ja sobie poradzę, ale w chwili obecnej nie jesteśmy gotowi na TAKIEGO psa. Mam nadzieję, że uda się na spokojnie znaleźć mu inne miejsce do resocjalizacji (ale trzeba zacząć poszukiwania już). W tej chwili potrzebujemy klatki - dzisiejszej nocy znów doszło do konfrontacji między nim a mną - poprostu nie chciał wyjść z łóżka atakując mnie jak chciałem go zepchnąć. Nasze ruchy są przemyślane. Nie są podyktowane odruchem, czy emocjami. Emocje zostawiamy dla siebie.

TZmestudio

Link to comment
Share on other sites

[quote name='wiosenka']Podpisuję się pod tym co napisała esperanza. [/QUOTE]
Ja również się pod tym podpisuję.
Obejrzałam ten drugi filmik (z warczeniem) i jak dla mnie to pies ostrzegał bardzo długo przed atakiem.
Wiele psów nie lubi dotykania łap czy innych miejsc na ciele, nie wiadomo czy mu się to z jakimiś nieprzyjemnymi rzeczami nie kojarzy. Wg mnie to wymaga trochę pracy i odczulania tak jak napisała esperanza, oraz w ogóle takiego podstawowego szkolenia i wyznaczenia jasnych zasad, jak choćby to że pies nie ma wstępu na łóżko czy inne kanapy.

Link to comment
Share on other sites

Ja to trochę inaczej odbieram. Filmik jest tylko przykładem możliwości psiaka. Jedną wybraną sytuacją - nazwałabym pokazową, a Tasman ma w swoim repertuarze całą gamę innych. Problemem nie jest tylko głaskanie po łapkach..i. Teraz trzeba się skoncentrować nad znalezieniem nowego domu dla Rupiego i to szybko!!

Link to comment
Share on other sites

Dokładnie, problemem nie jest głaskanie po łapkach, zapewniam Was. Chciałam to napisać już po pierwszym komentarzu esperanzy.
Łapki nie mają tu nic do rzeczy, bo dziś łapki, wczoraj ucho, a jeszcze wcześniej plecki, brzuszek, kark. TZ dobrze zdawał sobie sprawę z tego co robi, ale dziecko nie będzie miało pojęcia o co chodzi temu pieskowi.

Dotknięcie za obróżkę i ugryzienie mnie bez ostrzeżenia (palec boli mnie jeszcze dziś i dalej mam czerwone ślady) też tłumaczyliście, że piesek tam nie był dotykany - to gdzie piesek był dotykany:-).

Poczekajmy co będzie po kastracji, weterynarz stwierdził, że jest nadzieja na to, że pewne zachowania miną.

Rupi został zbadany i okazuje się, że jest zdrowszy niż my wszyscy razem i brak jakichkolwiek przeciwwskazań do kastracji. Został w lecznicy gdyż lekarz musiał wyjść - podobno nie doczytał, że ma wykonywać dziś ten zabieg.
Ogon ma całkowicie martwy i zostanie amputowany aby pies mógł zachowac higienę.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='storozak']Biedny Tasman - nie to że mu klejnoty wytną to jeszcze ogon.... :([/QUOTE]

Wiesz, dziś znowu wszystko z łóżka do prania bo wskoczył do niego w nocy na chwilę, a rano po spacerze jak wskoczył na kanapę to kolejne klamoty do prania bo wszystko wysmarowane i to tak konkretnie. Chyba lepiej aby był bez ogonka skoro mu przeszkadza w zachowaniu czystości.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='storozak']Oczywiście, że tak. Raz, że przeszkadza mu to w zachowaniu czystości a dwa, że może boli??
Jeszcze chciałam prosić o nr konta na PW.[/QUOTE]

Boleć to nie boli, mamy kota z takim ogonem i nie trzeba było amputować bo kot umie zachować czystość mimo to. Ale Rupi ma znaleźć dom i nie odstraszać takimi historiami.

Zaraz podam konto na pw - dziękujemy pięknie :loveu:

Link to comment
Share on other sites

[quote name='kkasiiiar']Wiemy juz jaki bedzie koszt kastracji i amputacji ogona? i znowu sie dopytam bo jestem strasznie ciekawa od czego ogon stal sie martwy?[/QUOTE]

No ciekawe właśnie czy to mógł być uraz mechaniczny czy coś innego i czy to ewentualnie świeża sprawa. A może koszt kastracji jest z amputacją ogona ? Fajnie by było :)

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Owieczka']No ciekawe właśnie czy to mógł być uraz mechaniczny czy coś innego i czy to ewentualnie świeża sprawa. A może koszt kastracji jest z amputacją ogona ? Fajnie by było :)[/QUOTE]

Amputacja ogona została zasugerowana przez lekarza, po tym jak poprosiłem o sprawdzenie czy jest w ogóle czucie. Okazało się, że na CAŁEJ długości ogona nie ma czucia. A w związku z tym, że w trakcie załatwiania się obecny ogon wymaga KAŻDORAZOWEGO podtarcia/umycia uznaliśmy, że lepiej mu ten ogon przyciąć. Wydaje mi się, że na urodzie nie straci. Ale lekarz nie jest w stanie określić od czego ma ten ogon bez dodatkowych badań. Oczywiście w razie czego mogę poprosić o gruntowne prześwietlenie, ale to będzie dość kosztowne. Przy jego wieku 10lat nie wiem czy to ma sens.
Koszt kastracji jest trudny do ustalenia ponieważ nie wiadomo ile problemów będzie z odszukaniem i wyłuskaniem tego jednego jądra które mu nie zeszło do woreczka :-D Myślę, że do jutra wytrzymamy, co nie?
Jak już będzie pod narkozą to mają mu zajrzeć do paszczęki - w trakcie badania już dał się poznać jako prawdziwy przymilak (próbował na szczęście nieskutecznie pogryźć lekarkę - udało mi się skutecznie okiełznać potwora) i nikt nie chciał wkładać palców w środek buzi.

TZmestudio

Edited by mestudio
Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.


×
×
  • Create New...