Jump to content
Dogomania

Airedale terier już bezpieczny - wpłać złociaka na Dziadzia :)


dziuba

Recommended Posts

[quote name='Kardusia']Gdyby ktoś bliżej Wrocławia mógł go choć na tymczas przygarnąć ....[/quote]Więc właśnie o to chodzi z Fuką. Ona miała być może pomysł na tymczas. Bo z tego, co rozumiem, warunki tam są okropne i trzeba go wyciągnąć stamtąd jak najszybciej. Jak już będzie gdzie indziej, to można nadal szukac właścicieli - starych bądź nowych.

Link to comment
Share on other sites

  • Replies 246
  • Created
  • Last Reply

Top Posters In This Topic

Przepraszam za zwłokę, wietrzyk mnie odciął od świata.

Po kolei odpowiadam:

Aluzja - Flaire ma rację, przy szukaniu domu tylko wszędobylska reklama i działanie na wiele frontów zdaje jakiś rezultat, większość tych "być może" nie wypala. Jeśli udałoby Ci sie znaleźć jakiś chętny tymczas, może skorzysta z tego jakiś inny piesek. Jest tam piękna sunia mix kaukaza, czy owczarek niemiecki długowłosy - gabarytowo podobne do tego teriera. I tak jak one - jeszcze bez objaww choroby i w dobrym stanie. Jest młody , piękny "wilczek" - jeśli tymczas uparłby się na samca :) Nie wspominając o tym, że terier dalej tam siedzi.

Flaire - dziekuję za prv, dzisiaj się skontaktuję z Fuką :)

Link to comment
Share on other sites

A teraz najważniejsza informacja: byłam tam dzisiaj. W uszach tatuażu na pewno nie ma. W pachwinie - trudno powiedzieć, muszę mieć kogoś do pomocy, strasznie jest zakrzaczony i tak na szybko trudno samemu sprawdzić. Na tyle na ile mogłam przedarłam się przez burzę loków i niestety bez rezultatu. Loki w coraz gorszym stanie.

Jutro jedziemy tam większą grupą i odpowiem na 100% (przekażę telefonicznie Swallow lub Kardusi)

Z relacji pracownika wynika, że pies przebywa tam od ok 2 tygodni i jest "sylwestrowym emigrantem". Cecha charakterystyczna to prawe ucho przedarte na pół (stara pamiątka). Podobno przywieźli go z Głogowa.... ale prawdę powiedziawszy tam wszystkie psy są "z Głogowa" więc na tym też bym nie polegala.

Dzisiaj jeden z piesków - terierowata mala suczka - pojechała do domu. Cieszymy się :multi:

PS Przepraszam za idiotyczne pytanie, ale w ogóle się nie orientuję - jest jakieś konkretne miejsce tatuowania w pachwinie? Jakaś podpowiedź, żeby łatwiej było znaleźć?

Link to comment
Share on other sites

dziuba, może Kardusia Ci podpowie, gdzie i w jakim stanie jest tatuaż Dolki...

Ja ze swojej strony mogę Ci tylko opowiedziec historię tatuaża Airedale'a, którego kilka miesięcy temu znaleziono w Warszawie. Dwóch weterynarzy szukało u niego tatuaża i nic nie znalazło. Ale gdy znaleźliwśmy właściciela, okazało się, że pies miał tatuaż w pachwinie... tyle że całkowicie niewidoczny, wyglądający co najwyżej jak brudna smuga. To samo u moich szczeniąt - tatuaża równie dobrze mogłoby nie być... Na wszelki wypadek wartoby sprawdzić, czy nie ma czipa. To raczej mało prawdopodobne, ale my zawsze próbujemy sprawdzać, bo coraz więcej psów je ma.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='dziuba']APS Przepraszam za idiotyczne pytanie, ale w ogóle się nie orientuję - jest jakieś konkretne miejsce tatuowania w pachwinie? Jakaś podpowiedź, żeby łatwiej było znaleźć?[/quote]
Ja nie potrafię Ci nic podpowiedzieć... Tatuaż może być i w jednej pachwinie, i w drugiej... W miarę, jak szczeniak rośnie, skóra tam bardzo się rozciąga i tatuaż zanika - potrafi zniknąc całkowicie...

Link to comment
Share on other sites

No... jestem :loveu: .
Dolka ma tatuaż w lewym uchu. Jest koloru niebieskiego. Kiedyś był ciemniejszy - teraz jest jasno-niebieski. Jest dość głęboko wbity w uchu.
[B]Dziuba [/B]- jak będziesz jeszcze jutro - popatrz jeszcze raz w lewe ucho - rozgarnij włosy....ten tatoo jest słabo widoczny - prawie jak "niebieska żyłka".

Jeżeli ten chłopaczek ma w pachwinie, to znaczy,że nie jest to brat...choć widze w nim cos Dolkowego :roll:...
Dzisiaj pytałam kolegę, który bardzo czekał na AT po mojej suce - czy przygarną erdelowego znajdusia... Zdecydowanie nie zdecydują się na dorosłego psa :-(....
Jest mi coraz bardziej smutno :-(....Obleciałam w internecie chyba wszystkie stronki - gdzie moga się ogłaszać utracjusze - nie ma nic :placz:. Nikt go nie szuka :-(:-(:-(.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Kardusia']choć widze w nim cos Dolkowego :roll:...[/quote]
Kardusiu, to może być jakiś bliski krewny. Dla mnie ten AT znaleziony w Warszawie był bardzo podobny do Misi i okazało się, że nie bez powodu - oboje maja Piccadilly STETSONA dosyć blisko (dla tamtego psa to dziadek) i jeszcze inne wspólne Piccadilki również.

Link to comment
Share on other sites

Dzisiaj obdzwoniłam ćwierć Polski szukając właściciela Derka (domowe imię Krawacik) - brata Dolci. Miałam nadzieję, że uda mi się jego "specjalnymi" ;) radarami namierzyć, by dowiedzieć się czy nie utracił pupila. Gość się rozpłynął... Ale jeszcze w poniedziałek mimo wszystko uparcie dalej będę go szukała..

Link to comment
Share on other sites

Dziekuję Wam za pomoc! Uszy obejrzalam dokładnie, trudno powiedzieć czy skóra na nich jest brudna (nie dało się zetrzeć :) ) czy po prostu w ciemnym kolorze (ciemne plamy) i wiele tam nie widać. Dzisiaj wszystko odbywało sie strasznie szybko i na wariackich papierach, jutro zrobię to dokładniej. Jedyny znak rozpoznawczy to te rozerwane ucho.

Link to comment
Share on other sites

Rodzina Dolki jest ogromna : Prima, Equitana, Kementari, Samo-Gon, Law Lord i również Piccadilly's. W Polsce jest wiele spokrewnionych AT. Ale jest jednak w tym piesku jakaś cecha, która przywołała takie skojarzenie podobieństwa.
Tak jak poprzednio był u Ciebie - Flaire - ten znaleziony piesek Prima. Skojarzyam go od razu z Primą o podobienstwie do Atrybuta Prima. Wysłałam wtedy fotki jego brata z Wyszkowa. Pamiętasz Flaire???

Mama Dolki - JOGA Sam-Gon miała tylko jeden miot.
TEXAS ojciec (AT Swallow) - z tego co wiem, też jest edytorem jedenego miotu. Więc nic bliższego nie przychodzi mi do głowy :roll:.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Kardusia']Mama Dolki - JOGA Sam-Gon miała tylko jeden miot.
TEXAS ojciec (AT Swallow) - z tego co wiem, też jest edytorem jedenego miotu. Więc nic bliższego nie przychodzi mi do głowy :roll:.[/quote]
Ale może to jakiś braciszek mamy lub tatusia Dolki, albo brat stryjeczny czy cioteczny Dolki? Może niedźwiedzica miałaby jakieś pomysły, kto to może być? :niewiem:

Link to comment
Share on other sites

Kombinujemy z Fuką, dokąd wyciągnąc go z tamtego przytuliska. Jeden pomysł to zafundować mu pobyt w jakimś hoteliku dla zwierząt, gdzie Fuka miałaby okazję poznać go lepiej w celu dopasowania mu odpowiedniego domu.

Co byście powiedzieli na pomysł małej zrzutki na taki hotelik?

Link to comment
Share on other sites

[B]Flaire[/B] - już sama nie wiem....:shake:, w zasadzie to może być AT z zupełnie innej hodowli...numer tatuażu powinien wszystko wyjaśnić. Musimy uzbroić się w cierpliwość i poczekać do jutra. Ja też szukam prawdziwej chatki dla Znajdusia - pytam dzwonię piszę gdzie się da...na razie nic...
Ale, że nikt go nie szuka????
Hej wrocławianie - a może w ogłoszeniach prasowych w lokalnej prasie coś jest???

Link to comment
Share on other sites

Jura, dzięki wielkie!

A więc obecnie sytuacja przedstawia sie jak następuje:

W poniedziałek - bo wcześniej logistycznie się nie da - dziuba odbiera chłopaka z tego przytuliska, oddaje go Fuce, która bierze go do swojej przyjaciółki, wet Gośki, na przegląd i odpchlenie, po czym zabierają go do hotelu dla zwierząt Leszka Kalisza. Myślę, że są tańsze hotele, ale Leszka znamy i cenimy jako psiarza i szkoleniowca (ja go znam z agility), więc taka opcja wydaje się najlepsza. Leszek będzie miał okazję obserwować psa na codzień, bo pensjonariusze mieszkają u niego w domu, więc szukając dla niego domu, będziemy mogli z grubsza wiedzieć, co to za pies.

Leszek zgodził się przetrzymać chłopaka za 20 zł za dobę. Tak więc bardzo potrzebna będzie jakaś zrzutka i oczywiście w czasie, gdy pies jest u Leszka, my wszyscy musimy usilnie szukac mu domu, żeby ten pobyt w warunkach tymczasowych był jak najkrótszy - nie tylko ze względu na koszt, ale również dla dobra psa.

To by było na razie tyle... Mam nadzieję, że zgłosi się więcej chętnych do pomocy. Przy okazji zwracam Wam uwagę na dział Bazarek na PwP - tam można sprzedawać rzeczy, z których dochody sa przeznaczone na psie cele dobroczynne, takie jak ten.

Link to comment
Share on other sites

odpuscie sobie ten hotel-pieniadze bardziej przydadza sie na leczenie ewentualne i zaszczepienie go.Jesli do poniedzialku nie znajde mu domu na stale...no to ewentualnie tydzien dwa moze byc u mnie.Naprawde dluzej nie da rady -poniewaz i tak musze zorganizowac wsio tak,zeby nie mial kontaktu z moimi a potem wszystko dokladnie odkazic.Mysle,ze rozumiecie ,ze pies ,ktory przywlokl by cos do stada moze narobic klopotu.
Byloby super gdyby udalo sie go jakos do mnie dotransportowac .Na razie nie ma co tragizowac,,,byc moze do poniedzialku..bedzie mial wlasny dom.:cool3:

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Aluzja']odpuscie sobie ten hotel-pieniadze bardziej przydadza sie na leczenie ewentualne i zaszczepienie go.Jesli do poniedzialku nie znajde mu domu na stale...no to ewentualnie tydzien dwa moze byc u mnie.[/quote]Aluzja - to by było super!!! Ważne jest, żeby go stamtąd wyciągnąć i wiadomo, że u Airedaleowca byłoby najlepiej - ale nic nie mówiałaś, że możesz go przetrzymać na tymczasie! Ja nawet sama go chciałam wziąć, ale Lotka wczoraj cieczki dostała, a mam do dyspozycji tylko mieszkanie, więc póki co - nie da rady.
[quote name='Aluzja']Byloby super gdyby udalo sie go jakos do mnie dotransportowac .[/quote]Ja nie wiem dokładnie, gdzie Ty mieszkasz - ale może to uda się jakoś z dziubą załatwić?
[quote name='Aluzja']Na razie nie ma co tragizowac,,,byc moze do poniedzialku..bedzie mial wlasny dom.:cool3:[/quote]A to by było najlepiej! Tak czy siak, trzeba go jak najszybciej stamtąd wyciągnąć. A niestety wygląda na to, że przed poniedziałkiem się nie da. :-(

Link to comment
Share on other sites

Już znowu jestem :lol: - Chętnie służę na razie choć finansową pomocą, obojętnie na co ; co będzie porzebne - leczenie, hotel... - bo inna forma na razie nie wchodzi w rachubę. Za daleko od Was jestem :placz: - stale to powtarzam - za daleko...:placz:...

Jeszcze do teraz pisałam i rozmawialm ze wszystkimi moimi znajomymi psiarzami, nawet szukam dla niego miejsca w jakiejś Leśniczówce, tam miałby najlepiej...
Zobaczymy ...

Ktoś utracił psa i może nie wie jak go szukać ...a może nadać komunikat we wrocławskim radiu lokalnym o poszukiwaniu właściciela. Ile taki komunikat by kosztował np. w Polskim Radiu Wrocław? Przecież nasz Znajduś nie spadł nam z nieba:roll:...

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.


×
×
  • Create New...