Jump to content
Dogomania

Nowa Ustawa. WALCZYMY Z PSEUDOHODOWCAMI !!!


:**

Recommended Posts

[quote name='kahoona']Ależ niech ogłaszają...... Wpierw ogłaszają pieseczki bez rodowodu. Potem piszą tak:

[URL]http://tablica.pl/oferta/uwaga-na-fundacjie-viva-IDH9Iw.html[/URL]

materiał o tym odbiorze - a będą następne - w Uwadze w tym tygodniu

na szczęście internet nie jest anonimowy, pseudohodowca nie zna dnia ni godziny....[/QUOTE]


I jak tu wam można ufać kiedy ktoś taki zwie się obrońcą zwierząt ? Kasiu znasz tego Pana z artykułu RP
[url]http://www.rp.pl/artykul/599873.html?p=1[/url]

Link to comment
Share on other sites

[quote name='zaginiona sara']Dokładnie a mówienie, że hodowle to świętość.[/QUOTE]
A gdzie to wyczytałaś ? Hodowle związkowe są różne złe, dobre i średnie - wybór nalezy do nabywcy. Natomiast wszystkie pseudohodowle są złe.

[quote name='Faro']A ja zgłosiłam (kilka lat temu to było) podobną sytuację z ZK i co zrobili z tą wiedzą ??? NIC . Myslę, że w kwestii hodowli związkowych też jest duzo do "wyprostowania" , zdecydowana likwidacja pseudo to tylko jedna strona medalu zwanego "nadprodukcja szczeniąt"[/QUOTE]

Rozumiem, że zgłosiłeś to do oddziału, jeżeli brak było odpowiedzi i podjęcia działań, zgłosiłeś to wyżej ? Jweżeli podasz mi dane sprawy na priwa, z chęcią sprawdzę jakie były dalsze losy tej sprawy.

[quote name='bejasty']No właśnie poczytajcie choćby wątek o suni zakopanej żywcem.Ma tatuaz wiadomo z jakiej hodowli i tu ślad się kończy![URL="http://www.dogomania.pl/threads/220100-Suczka-zakopana-%C5%BCywcem-za-t%C4%99czowym-mostem"]http://www.dogomania.pl/threads/220100-Suczka-zakopana-%C5%BCywcem-za-t%C4%99czowym-mostem[/URL] Ja kiedyś szukałam wlaściciela znalezionej Labki miala tatuaż trochę nie czytelny ale kontaktowałam sie z ZK /po nr wiadomo było który/ owszem podali mi prawdopodobnych hodowców tyle ,że to nie byla od nich ... Powysyłalam maile do hodowli które znalazłam w internecie .Jak myślicie ile odpowiedziało .....2 słownie dwie hodowle....Jaki stąd wniosek, że naprawdę nie uogólniajmy bo i tu i tam jest człowiek i tylko od niego zależy los zwierzaka.[/QUOTE]

Ma tatuaż, ale osoba która ją kupiła nie jest hodowcą związkowym, a prawdopodobnie pseudohodowcą, który ją wykorzystywał przez parę lat do produkcji szczeniat. A wy przecież uważacie, że całe zło tkwi w hodowlach związkowych, a pseudo dba o psy, no i zapewnia dobre ceny, że każdego Kowalskiego stać na psa.
Tymczasem właśnie to, że pies ma tatuaż prawdopodobnie umożliwi znalezienie sprawcy tego okrucieństwa, gdyby suka pochodziła z pseudo nie byłoby nawet punktu zaczepienia.

[quote name='bejasty']ja w tym miejscu mam pytanie .Nie czarujmy sie ,ze wszyscy ,ktorzy maja sukę z uprawnieniami dysponują dużą wiedzą kynologiczną,zootechniczną ...na jakiej zasadzie są dobierane pary hodowlane ? czy ktoś to ogarnia ?czy Związek w pewnym stopniu ingeruje w tworzenie linii hodowlanych ? Czy posiadacz suni z uprawnieniami może kryc repem ,który mu sie podoba i jest blisko spokrewniony ? Prosze mi wskazać gdzie znajdę oficjalne informacje o np częstotliwości występowania chorób nowotworowych u potomstwa po danej suni lub repie.[/QUOTE]

To nabywca wybiera hodowcę, może z nim podyskutować dlaczego wybrał właśnie tego, a nie innego reproduktora. Najczęściej początkujący hodowcy opieraja się na zdaniu ludzi, od których kupili sukę, mogą także poprosić o pomoc w związku, ale sam związek nie ingeruje w tworzenie linii hodowlanych. W inbred bawią się raczej doświadczeni hodowcy, wiele związków w różnych krajach daje tu pewne wytyczne, ograniczenie, aby była różnorodność i nie kryto wszystkiego kilkoma repami z top listy. Częstotliwość występowania pewnych chorób w populacji danej rasy najlepiej szukać w bazach danych danej rasy. Czasami duże hodowle, opisuja to na swoich stronach, w małych takie rzeczy z reguły są omawiane pomiędzy nabywcą a hodowcą. Nalezy pamiętać, że polskie hodowle czesto nie mają dużej tradycji, kupując szczeniaka, z drugiego miotu suki, brak jeszcze informacji o chorobach, które dotkneły miot pierwszy. Ale mając przed sobą rodowody rodziców i googla możesz znależć wiele informacji o przenoszonych chorobach, średniej życia przodków szczeniaka, którego masz zamiar nabyć.

Edited by Brezyl
Link to comment
Share on other sites

Nie wkładaj nam w usta jakichś swoich myśli. Bo nie wiem czy ktoś napisał że wszystkie hodowle są złe a pseudo dobre.
Dla Was pseudo to nawet ktoś kto 1 sukę rozmnoży i dba o nią a dla mnie to fabryczki psów, ktoś kto nie dba o psy i hodowle związkowe, które jak widać na wielu przykładach są syfem fabryczkowym. Dla mnie to ten kto mnoży bez opamiętania kosztem psów, nie dba o nie.
A nie ten kto raz na kilka lat rozmnoży sukę dba o nią itd.
Ew. wielka kochająca hodowla, która stare wyeksploatowane psy sprzedaje z tekstem zasłużył na dobry dom. Albo pisze nie spełniły naszych oczekiwań i po kilku latach znalazły dobry dom. Kto kocha psy to ich nie wymienia na młodsze.

Suka zakopana żywcem ma tatuaż i co? Hodowca ją zabrał do siebie? Czy może "tatuaż podrobiony".
Dla mnie hodowle nie dzielą się na rodowodowe i pseudo, tylko dobre, dbające o psy i fabryczki.
Może oddam swoje psy bo się starzeją... Zasługują na dobry dom.

Edited by zaginiona sara
Link to comment
Share on other sites

[quote name='Brezyl']A gdzie to wyczytałaś ? Hodowle związkowe są różne złe, dobre i średnie - wybór nalezy do nabywcy. Natomiast wszystkie pseudohodowle są złe.



Rozumiem, że zgłosiłeś to do oddziału, jeżeli brak było odpowiedzi i podjęcia działań, zgłosiłeś to wyżej ? Jweżeli podasz mi dane sprawy na priwa, z chęcią sprawdzę jakie były dalsze losy tej sprawy.



Ma tatuaż, ale osoba która ją kupiła nie jest hodowcą związkowym, a prawdopodobnie pseudohodowcą, który ją wykorzystywał przez parę lat do produkcji szczeniat. A wy przecież uważacie, że całe zło tkwi w hodowlach związkowych, a pseudo dba o psy, no i zapewnia dobre ceny, że każdego Kowalskiego stać na psa.
Tymczasem właśnie to, że pies ma tatuaż prawdopodobnie umożliwi znalezienie sprawcy tego okrucieństwa, gdyby suka pochodziła z pseudo nie byłoby nawet punktu zaczepienia.



To nabywca wybiera hodowcę, może z nim podyskutować dlaczego wybrał właśnie tego, a nie innego reproduktora. Najczęściej początkujący hodowcy opieraja się na zdaniu ludzi, od których kupili sukę, mogą także poprosić o pomoc w związku, ale sam związek nie ingeruje w tworzenie linii hodowlanych. W inbred bawią się raczej doświadczeni hodowcy, wiele związków w różnych krajach daje tu pewne wytyczne, ograniczenie, aby była różnorodność i nie kryto wszystkiego kilkoma repami z top listy. Częstotliwość występowania pewnych chorób w populacji danej rasy najlepiej szukać w bazach danych danej rasy. Czasami duże hodowle, opisuja to na swoich stronach, w małych takie rzeczy z reguły są omawiane pomiędzy nabywcą a hodowcą. Nalezy pamiętać, że polskie hodowle czesto nie mają dużej tradycji, kupując szczeniaka, z drugiego miotu suki, brak jeszcze informacji o chorobach, które dotkneły miot pierwszy. Ale mając przed sobą rodowody rodziców i googla możesz znależć wiele informacji o przenoszonych chorobach, średniej życia przodków szczeniaka, którego masz zamiar nabyć.[/QUOTE]

Skoro tak wszystko wiesz najlepiej to napisz mi co się dzieje z psami które już nie uczestniczą w reprodukcji bo dziwnym trafem na większości stron hodowli brak jakichkolwiek informacji o takich psach , chyba że większość suk hodowlanych umiera po odchowaniu ostatniego miotu.:razz:

Link to comment
Share on other sites

[quote name='zaginiona sara'].
Dla Was pseudo to nawet ktoś kto 1 sukę rozmnoży i dba o nią [/QUOTE]

Dla mnie pseudo to każdy, kto rozmnaża psy bez rodowodów/ uprawnień hodowlanych i nie ma znaczenia czy ma jedną suczkę czy 10. To, że o nią dba, o niczym nie świadczy, bo dbać trzeba tak samo o każdego psa niezależnie od tego czy jest Zwycięzcą Świata, psem w typie rasy czy kundelkiem ze schroniska.
Pseudohodowcą jest dla mnie także ten, kto rozmnaża psy chore, wadliwe, marne eksterierowo itp. tyle, że z rodowodem.

Edited by Lotty
literówki
Link to comment
Share on other sites

[quote name='zaginiona sara']
Jedynie rasy bardzo mało liczne mogłyby się mnożyć.
[/QUOTE]

Hodowle pekińczyków można policzyć na palcach jednej ręki, a pseudohodowli jest zatrzęsienie. Mało tego, przez pseudo przeciętny człowiek ma zafałszowany obraz wyglądu danej rasy. Kiedyś na spacerze z jednym z moich pekinów przechodzień zapytał mnie, co to za rasa? Kiedy usłyszał, że to pekińczyk z dumną miną oświadczył: " To nie jest pekińczyk, bo ma za dużo sierści".:roll:

Edited by Lotty
Link to comment
Share on other sites

Na pewno nie pokraka ON.
Każdy ma prawo kupować psa jakiego chce z rodowodem lub bez, no teraz dostać bez. Jak chce psa niepodobnego do rasy nazywać taką rasą to jego wola. Mi nic do tego.
Mój pekińczyk bez rodowodu ma dużo sierści, a obecne pekińczyki są po prostu zbyt obficie ofutrzone, a to jest im potrzebne jak dziura w moście. Drugi znaleziony ma mniej sierści oba są podobne chociaż nawet strukturę włosa mają inną.
Nikt z kundelków ich nie wyselekcjonował tylko właściciele rodowodowych sprzedawali na lewo i nie ma co się oszukiwać.

Link to comment
Share on other sites

Nie chodzi o to czy chce, czy nie chce ich tak nazywać, ale o to, że taki delikwent nawet nie wie, jak pekińczyk powinien wyglądać, bo dzięki działalności pseudo jedyne, co widzi na ulicy to pekińczykopodobne kundelki.

Link to comment
Share on other sites

To już jego problem, nie mój. Zobacz na stare zdjęcia ras, wyglądały inaczej niż niektóre dzisiejsze pokraki.
Pekińczyki również zdeformowane biedactwa. Dodatkowo sierść musi być do ziemi obecnie, dla dobra rasy :D.
Pies czasem nawet się załatwić nie może, żeby zostać czystym... Masakra.

Poza tym ja uważam swoje psy za pekińczyki, szczerze to co kto myśli na ten temat to jego sprawa.

Czy dążenie do problemów z oddychaniem, porodem, niedowładem i trudnościami w podstawowych czynnościach życiowych da się nazwać dobrem rasy? Do tego związek dąży, to jest chore.

Link to comment
Share on other sites

Moje, mimo że rasowe, czyli rodowodowe i z tytułami, wcale sierści do ziemi nie mają, w papilotach też nie chodzą. Uwielbiają biegać i się bawić (nie mają problemów z oddychaniem). Nie każdy rasowy pekińczyk jest degeneratem.To kwestia wyboru hodowli i linii, z której zwierzę pochodzi.

Podobnie jest z ONkami "arbaity", mimio, że rodowodowe, wcale nie są wynaturzone.

Edited by Lotty
Link to comment
Share on other sites

Nie każdy ale duża część. A płaska kufa pomaga w czymś Twojemu psu?
Bo moim nie.
Te dłuższe pyszczki i znormalizowanie sylwetki dla dobra psa naprawdę mu nie zaszkodzi a pomoże.
Mój ma sierść do ziemi, wiem skąd pochodzi, widziałam nawet matkę tego psa po tym jak trafił do mnie, oddycha dobrze jak na pekina, drugi gorzej ma z oczami, bardziej wyłupiaste i czasem chrząka. Oba uwielbiają się bawić i pobiegać ale przy psach z normalną kufą wymiękłyby o wiele szybciej.
Sapanie oczywiście na porządku dziennym.
Dla mnie są najładniejszymi pekinami na świecie :D

Link to comment
Share on other sites

[quote name='zaginiona sara']
Dla mnie są najładniejszymi pekinami na świecie :D[/QUOTE]

Sprostowanie, Ty nie masz pekińczyków, masz kundelki podobne do pekinów, bo rasowy= rodowodowy ( brak rodowodu= brak rasy.).

Link to comment
Share on other sites

Dla mnie to najbardziej rasowe pekińczyki :). Ja mam pekińczyki, papierek tego nie zmienia.

Nie uznaję r=r, zbyt wiele związki mają za uszami. A wtłaczanie jedynej słusznej prawdy wywołuje we mnie reakcję alergiczną i przypomina sektę ;).
Kto wyprodukował psy bez rodowodów? Chyba nie ludzie na wsi z kundelków.

Link to comment
Share on other sites

Trodno żeby hodowca rasowych= rodowodowych pekinów odpowiadał za to, że ktoś kupił od niego szczeniaka, ale z lenistwa nie chciało mu się pojechać na 3 ( słownie: trzy) wystawy i zrobić hodowlanki ( nie mówiąc już o innych tytułach, badaniach itp). To jest właśnie podejście pseudo:żadnego wysiłku i zero nakładów, tylko kasa ( szkoda, że wsparłaś takich ludzi kupując od nich szczenię i płacąc za kundelka w typie, skoro równie " rasowego" i kochanego można mieć ze schroniska)

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Lotty']Trodno żeby hodowca rasowych= rodowodowych pekinów odpowiadał za to, że ktoś kupił od niego szczeniaka, ale z lenistwa nie chciało mu się pojechać na 3 ( słownie: trzy) wystawy i zrobić hodowlanki ( nie mówiąc już o innych tytułach, badaniach itp). To jest właśnie podejście pseudo:żadnego wysiłku i zero nakładów, tylko kasa ( szkoda, że wsparłaś takich ludzi kupując od nich szczenię i płacąc za kundelka w typie, skoro równie " rasowego" i kochanego można mieć ze schroniska)[/QUOTE]
Nie wiem jak tak można komuś wmawiać, że kupił psa.
To bezczelne, ale na dogo często tak jest.
Ani złotówki za żadnego z psów nie zapłaciłam.
Powinnaś się wstydzić, nie wypada tak osądzać.

Równie rasowe są niejednokrotnie psy z rodowodami, można się bardzo rozczarować.
A to samo podejście mają hodowcy psów z rodowodem, którzy mają fabryczki.
Co po rodowodzie jak ktoś głodzi psy.
Widziałaś wątek grzywaczy? Rodowód pomógł?
Wiele psów bez rodowodów ma warunki o niebo lepsze, również w mniejszych mnożalniach.

Edited by zaginiona sara
Link to comment
Share on other sites

[quote name='zaginiona sara']Nie wiem jak tak można komuś wmawiać, że kupił psa.
To bezczelne, ale na dogo często tak jest.
Ani złotówki za żadnego z psów nie zapłaciłam.
Powinnaś się wstydzić, nie wypada tak osądzać.[/QUOTE]

Wcale nie musiałaś go kupować, ale pozostaje fakt, że ktoś rozmnożył psy w typie, a ty pokazałaś mu że na takie psy jest popyt.

Link to comment
Share on other sites

Wiesz co? Zastanów się czasem co piszesz.
Bo jak przyjmujesz psa, którego ktoś zabrał z ruchliwej trasy komu pokazujesz, że jest na niego popyt?
Albo jak dostajesz bo się komuś znudził?
Ja bym się wstydziła jakbym kogoś tak posądziła. I bym przeprosiła, ale jak związek oczy przesłonił to i kultura już mniej ważna.

Szkoda, że związki się pogrążają swoimi coraz głupszymi krokami.
Tak jak i ich członkowie.

Skoro poszłabym do schroniska po psa to bym pokazała, że jest popyt na te psy i trzeba produkować? Idiotyzm.
Co za różnica skąd wzięłam pieska rasy wynaturzonej przez związki?

Link to comment
Share on other sites

Zaginiona sara


Jeśli jest tak jak piszesz, że swoje psy przygarnęłaś,Ok. Przepraszam.
Powiedz mi jeszcze, skoro według Ciebie w Związku jest tak źle, jak piszesz, to dlaczego ja nigdy nie spotkałam się z lewymi miotami, podstawianiem szczeniaków itp. Bo swoich psów szukałam dość długo ( przez 6 lat zbierałam info o hodowlach liniach itp), jeśli jest to tak powszechna praktyka w tym według Ciebie paskudnym Związku więc powinnam się z czymś takim zetknąć, nieprawdaż? A ja [B]osobiście[/B], podkreślam osobiście nie na zasadzie: Słyszałam, że... Mówią... itp z takim procederem nie spotkałam się nigdy dotąd.

Edited by Lotty
Link to comment
Share on other sites

Witam spytałam już w innym temacie ale spytam i tutaj skąd się wzięły te wszystkie pieski w typie rasy ? Bo większość ras jak np Yorkschire i Shih tzu przyjechały do nas z importu. Były zarejestrowane w ZK Gdzie jak twierdzicie hodowca sprzedawał zawsze z metryczką i tylko odpowiedzialnej osobie, kontrolował gdzie oddaje pieska i mógł go odebrać w przypadku nadużycia . Więc nie rozumiem jakim cudem tak prowadzana selektywna hodowla zaowocowała taką ilością psów bez rodowodu?

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Lotty']Trudno żeby hodowca rasowych= rodowodowych psów odpowiadał za to, że ktoś kupił od niego szczeniaka, ale z lenistwa nie chciało mu się pojechać na 3 ( słownie: trzy) wystawy i zrobić hodowlanki ( nie mówiąc już o innych tytułach, badaniach itp). To jest właśnie podejście pseudo:żadnego wysiłku i zero nakładów, tylko kasa[/QUOTE]

Cóż siebie cytuję jako odpowiedź, właśnie stąd, Dociekliwa.

Edited by Lotty
Link to comment
Share on other sites

Jeśli tak jest? Ja wiem skąd mam swoje psy.
A słyszałaś może o grzywaczach? Wpisz w google głodne championy czy wychudzone, poczytaj o fabryczkach w Łodzi, to doskonałe hodowle pod patronatem związku. Jakość potwierdzona przez związek i rodowody :D.
Może trochę za bardzo bezkrytycznie patrzysz na związek. Członkowie boją się wychylać, nawet na dogo nie chcą pisać, bo w swoje gniazdo...
Rozejrzyj się lepiej, zobaczysz lewe mioty, podkładki i podstawki.
Na wystawie tatuaży się nie sprawdza bo po co, przecież są nieczytelne później. Za dużo czasu by to zajęło.
Ja oceniam równo bez i z rodowodem. A nie ludzie mnożący bez są źli a z cudowni tylko wymknęło się spod kontroli, tatuaż nieczytelny, dla dobra rasy i inne tego typu.

Nie chce mi się kolejny raz pisać ale związki idą nie w tą stronę co trzeba.
Widzi to nawet laik, kiedy widzi pokrakę ON. A to, że użytki są normalne to o czymś świadczy, że niektórzy się na rozum powymieniali z dziećmi. Inni mogą hodować normalne psy a drudzy tylko kaleki.
Jak miałabym wydać na zakup psa kilka tysięcy to wolałabym jakiegoś przygarnąć albo zaponsorować utrzymanie kilku psom.

Dlaczego nie ma ograniczenia liczby psów w fabryczkach z rodowodem też? Kasa.

To jak biorąc psa ze schronu, przepraszam kupując bo za darmo nie wszędzie chcą dać robię popyt i będą się schrony zapełniać?

Link to comment
Share on other sites

[quote name='DOCIEKLIWA']Witam spytałam już w innym temacie ale spytam i tutaj skąd się wzięły te wszystkie pieski w typie rasy ? Bo większość ras jak np Yorkschire i Shih tzu przyjechały do nas z importu. Były zarejestrowane w ZK Gdzie jak twierdzicie hodowca sprzedawał zawsze z metryczką i tylko odpowiedzialnej osobie, kontrolował gdzie oddaje pieska i mógł go odebrać w przypadku nadużycia . Więc nie rozumiem jakim cudem tak prowadzana selektywna hodowla zaowocowała taką ilością psów bez rodowodu?[/QUOTE]

Widzę coraz więcej osób nie daje sobie prawdy objawionej wtłoczyć.

Pożyczam czasem kompa bo mój stary a teraz zepsuty i ta osoba mi mówi, zostaw mi tą stronę poczytam bo to chore.
Właśnie na takich wątkach jak ten.
Wystarczy się rozejrzeć, chyba, że nie chce się widzieć.
Cesarki są świetne dla psów, czysta pasja i miłość do zwierząt kroić dla paru złotych swojego psa przy każdym porodzie.

Powiedz też że nie spotkałaś się z oddawaniem/sprzedawaniem poprodukcyjnych psów z cudownych hodowli związków.
Pasja i miłość do psów, nie ma co. Dobre sobie.

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Create New...