Amber Posted February 10, 2012 Share Posted February 10, 2012 Widok sikającej krwi z łapy jest faktycznie wstrząsający dla człowieka, ale wet mi mówił, że to normalne, to poduszki są b. silnie ukrwione. W każdym razie nie zazdroszczę... Takie rany lubią się rozkrwawiać i rozkrwawiać na nowo... :roll: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
dog193 Posted February 10, 2012 Author Share Posted February 10, 2012 (edited) Po dokładniejszych oględzinach wyszło, że rozciął sobie łapę pod pazurem. Hmm, jakoś nie zwraca na to szczególnej uwagi... Wczoraj zresztą też nie zwracał, z łapy mu sikało krwią, a on biegał jak zwykle, zostawiając na śniegu sporej wielkości czerwone ślady... Cóż, mój pies nie jest normalny :diabloti: Edited February 10, 2012 by dog193 Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Naklejka Posted February 10, 2012 Share Posted February 10, 2012 Mój dopiero na drugi dzień zauważył, że coś jest nie tak... ale następnego dnia o tym zapomniał :diabloti: Odbyło się bez bandaży, bucików itp. Ale zakrwawił mi cały plac :diabloti: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
dog193 Posted February 10, 2012 Author Share Posted February 10, 2012 Hmm, mój zauważył dopiero, jak mu to przemywałam :evil_lol: To mu się NIE spodobało :eviltong: Ogólnie cały przedpokój był we krwi, a mamy kafelki, więc to zmyłam od razu, a dzisiaj skubany to wyczuł i zwiedzał przedpokój kilka razy z nosem przy ziemi. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Naklejka Posted February 10, 2012 Share Posted February 10, 2012 Młodego zamknęłam w kojcu, bo w domu mam wykładziny, źle by to się skończyło :P Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Amber Posted February 10, 2012 Share Posted February 10, 2012 Jari sobie łapę rozwalał z 5 razy. Raz odciął sobie pół opuszki, wtedy widziałam odstającą żyłkę i strumień krwi... a ten głupek biegał z patyczkiem :p Wtedy miał zakładane szwy. Ostatnio rozciął sobie krawędź łapy, w ogóle nie chciało się goić, ponad tydzień się z tym babrałam :shake: Tylko raz kulał jak rozciął sobie tylną łapę między palcami... I w sumie paradoksalnie ta rana zagoiła się najszybciej i bez niczego. Tak czy inaczej rany na łapach to jest coś czego nie znoszę, a bardzo o nie łatwo... Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Fauka Posted February 10, 2012 Share Posted February 10, 2012 Zazdroszczę wam psów, mój gdy rozciął łapę (co prawda bardzo głęboko, miał szytą) to chodził jak kaleka, był umierający i trzeba było go niańczyć jak dziecko bo się domagał. Piękne psisko tak w ogóle, u nas w okolicy chodzi bardzo podobny, jestem fanką gładkowłosych :) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
dog193 Posted February 10, 2012 Author Share Posted February 10, 2012 Hehe, to mój zupełnie odwrotnie ;) Dzięki :) Przyznam, że mi też się póki co podoba :D Hmm, nie wiem, czy pies mi nie wybrał mojego tatę za swojego pana ;) Ja robię z nim wszystko, szkolę go, uczę itd, ale jak mnie nie ma w domu, to zostaje z nim tata i on się z nim bawi, wyprowadza, głaszcze... I teraz w sumie sama nie wiem, co o tym myśleć, Jupi do taty ewidentnie ciągnie, jak on coś robi w kuchni to siedzi mu w nogach albo leży, szuka z nim kontaktu. Ze mną też szuka, tylko ja mu na mniej rzeczy pozwalam. Jak go opierdzielam, to leci do taty i się za nim chowa. Hmm, ciekawe, jak to dalej będzie wyglądać. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
sacred PIRANHA Posted February 10, 2012 Share Posted February 10, 2012 organizuj mu jak najwięcej ciekawych zajęć/zabaw poza domem (czyli bez taty) z tobą - ja miałam podobnie ze swoim wyżłem, moja mama go rozpieszczała, głasiała, podkarmiała, wyprowadzała a po jakims czasie psu głasianie i mizianie nie wystarczało bo się wkręcił w szkolenie i ja byłam już wtedy naj;) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
LadyS Posted February 10, 2012 Share Posted February 10, 2012 Nawet lepiej byłoby może uświadomić tacie, żeby nie pozwalał mu leżeć ciągle przy sobie itd - u nas to przerodziło się w problem z zostawaniem, bo pies się zbyt związał z nami i wyprawiał cyrki, gdy nas nie było. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Unbelievable Posted February 10, 2012 Share Posted February 10, 2012 [quote name='sacred PIRANHA']organizuj mu jak najwięcej ciekawych zajęć/zabaw poza domem (czyli bez taty) z tobą - ja miałam podobnie ze swoim wyżłem, moja mama go rozpieszczała, głasiała, podkarmiała, wyprowadzała a po jakims czasie psu głasianie i mizianie nie wystarczało bo się wkręcił w szkolenie i ja byłam już wtedy naj;)[/QUOTE] dokładnie tak samo miałam ze szczurem :) jak zaczęłam go szkolić bardziej to sobie mnie ukochał i mamę ma w poważaniu :diabloti: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
dog193 Posted February 10, 2012 Author Share Posted February 10, 2012 Pracujemy razem cały czas, m.in. tak, jak na filmiku ;) Zobaczymy. A taty nie przekonam, stał ostatnio koło niego i węszył, a tata się schyla i go głaszcze, pytam sie, czemu go głaszcze, a on "za to, że jest przy mnie" :mdleje: Niestety nie przekonam go do niczego, tak samo jak nie przekonam go, że piesek w klatce wcale nie musi być nieszczęśliwy... Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
sacred PIRANHA Posted February 10, 2012 Share Posted February 10, 2012 [quote name='Unbelievable']dokładnie tak samo miałam ze szczurem :) jak zaczęłam go szkolić bardziej to sobie mnie ukochał i mamę ma w poważaniu :diabloti:[/QUOTE] z moimi aktualnymi psami mam to samo - moj TZ je mizia, na rece bierze, do łóżka woła, córcia je podkarmia itp a one z tego korzystają, póki ja nie chce z nimi nic robić:diabloti: jak biore kliker/smycz/piłke/inną rzecz oznaczającą że teraz chce coś z nimi porobić, to mają podkarmianie, mizianie, leżenie na kolankach głeboko w tyłku:diabloti: a co do taty, to olej, ja miałam tak samo z mamą....mogłam sobie sto razy gadać a ona i tak swoje robiła. Nie chodzi o przekonywanie mamy/taty a o to, że po jakimś czasie pies sam będzie wolał Ciebie - tym szybciej im wiecej z nim bedziesz cos robić, wkręci się w prace z tobą i głasianie taty będzie tylko miłym gestem dla niego, a praca z toba bedzie po prostu ciekawsza;-) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
dog193 Posted February 10, 2012 Author Share Posted February 10, 2012 Dzięki za rady, w takim razie bierzemy się ostro do roboty :evil_lol: Ferie się kończą niestety, praca maturalna nietknięta, ech, cięzkie zycie :diabloti: Uczę teraz Jupsa targetowania nosem wskazanych przedmiotów i czasem mam wrażenie, że rozumie o co chodzi, a czasem, że zupełnie nie kmini :D Raz robi wszystko wzorowo, a raz nic mu nie wychodzi ;) Ciekawi mnie, czy dojdziemy do etapu targetowania nosem szarpaczka :evil_lol: Target nosem dłoni czy trzymanej przeze mnie rzeczy ma opanowany. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
dog193 Posted February 11, 2012 Author Share Posted February 11, 2012 Byliśmy dzisiaj u weterynarza, bo nie dawała mi ta łapa spokoju - i okazało się, że Jupi naderwał sobie pazura :roll: Łapę mamy moczyć w rivanolu, dostał antybiotyk miejscowy do stosowania 2x dziennie i uwaga... mam mu ograniczyć ruch przez tydzień :mdleje: Czyli żadnych zabaw, szaleństw, biegów, skoków, spacery tylko na siku i koopę - ktoś chce mojego psa na tydzień? :mdleje: Ja nie wiem, jak mam to zrobić, on ma przecież w doopie motorek :roll: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
dog193 Posted February 11, 2012 Author Share Posted February 11, 2012 A jak pazur sam się nie zrośnie, to trzeba będzie go rwać. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Unbelievable Posted February 11, 2012 Share Posted February 11, 2012 [quote name='dog193']Byliśmy dzisiaj u weterynarza, bo nie dawała mi ta łapa spokoju - i okazało się, że Jupi naderwał sobie pazura :roll: Łapę mamy moczyć w rivanolu, dostał antybiotyk miejscowy do stosowania 2x dziennie i uwaga... mam mu ograniczyć ruch przez tydzień :mdleje: Czyli żadnych zabaw, szaleństw, biegów, skoków, spacery tylko na siku i koopę - ktoś chce mojego psa na tydzień? :mdleje: Ja nie wiem, jak mam to zrobić, on ma przecież w doopie motorek :roll:[/QUOTE] muahahahahaha czuj mój ból :evil_lol: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
dog193 Posted February 11, 2012 Author Share Posted February 11, 2012 A co, Miotła też złamała pazur? :evil_lol: Nie, ja sobie tego nie wyobrażam :roll: On już dostaje świra, a jest "ograniczony" dopiero od południa. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Unbelievable Posted February 11, 2012 Share Posted February 11, 2012 [quote name='dog193']A co, Miotła też złamała pazur? :evil_lol: Nie, ja sobie tego nie wyobrażam :roll: On już dostaje świra, a jest "ograniczony" dopiero od południa.[/QUOTE] nie, tylko nie może jeszcze biegać tyle ile powinna żeby się zmęczyć ;) poza tym zaczyna skakać jak porąbana a to NIE jest dobry pomysł :evil_lol: klikaj mu coś ;) kształtowanie wchodzenia do miski np., albo jakieś sztuczki Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
dog193 Posted February 11, 2012 Author Share Posted February 11, 2012 Hehe, mojego to akurat choćby cały dzień biegał to się zmęczyć nie da, ale przynajmniej trochę się rozładowuje i wycisza... A teraz nie może biegać w ogóle i właśnie wyje mi w klatce. Tak, klikam, teraz głównie target i warowania, ale też ileż można... On jak za dużo smaków zje, to ma brzydką koopę, na karmę nie pracujemy. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
LadyS Posted February 11, 2012 Share Posted February 11, 2012 Widzę, że to podobnie jak u Jaxa - biegać może długo i nic, ale za to trochę klikania i zmęczony pies - szczególnie u nas kształtowanie daje się psu we znaki. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
sacred PIRANHA Posted February 11, 2012 Share Posted February 11, 2012 [quote name='ladySwallow']Widzę, że to podobnie jak u Jaxa - biegać może długo i nic, ale za to trochę klikania i zmęczony pies - szczególnie u nas kształtowanie daje się psu we znaki.[/QUOTE] bo musi myśleć, a powszechnie wiadomo, że myślenie boli;-) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Unbelievable Posted February 11, 2012 Share Posted February 11, 2012 [quote name='sacred PIRANHA']bo musi myśleć, a powszechnie wiadomo, że myślenie boli;-)[/QUOTE] dokładnie :diabloti: chociaż u młodej się to nie sprawdza, oczywiście :mdleje: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
sacred PIRANHA Posted February 11, 2012 Share Posted February 11, 2012 [quote name='Unbelievable'] chociaż u młodej się to nie sprawdza, oczywiście :mdleje:[/QUOTE] ty nie wyskakuj z przykładem Twojej młodej, ona jest nienormalna, turbonaładowana, wszystko na niej działa inaczej hihi Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Unbelievable Posted February 11, 2012 Share Posted February 11, 2012 [quote name='sacred PIRANHA']ty nie wyskakuj z przykładem Twojej młodej, ona jest nienormalna, turbonaładowana, wszystko na niej działa inaczej hihi[/QUOTE] ona jest wyjątkiem potwierdzającym regułę, we wszystkim :evil_lol: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.