Jump to content
Dogomania

krojenie mrożonek


greenrabbit

Recommended Posts

Witam zaopatruję się w mrożone mięso z neta (jestem zadowolony z jakości). Jest tylko jedno ale.. kostki kilogramowe które muszę porcjować. Czym ewentualnie sobie radzicie i czy ktoś ma doświadczenia z nożami elektrycznymi (patrz allegro za ok 5dych ) czy dają radę. Temat trochę na forum o AGD ale nie jestem na takowym zalogowany :)

Link to comment
Share on other sites

  • 3 weeks later...

Zgadzam się z powyższym. U mnie miła Pani z mięsnego kroiła gdy poprosiłam ;) Jeszcze wcześniej radziłam sobie brzeszczotem :P.
Wydaje mi się, że nóż elektryczny może da sobie radę z kilkoma porcjami ale chyba na tym pożytek z niego się skończy. Raczej są za słabe do mrożonek.

Link to comment
Share on other sites

Do dzielenia mrożonki używam z powodzeniem solidnego długiego kuchennego noża ( pewnie lepszy byłby tasak ale nie mam) i starego o,5 kg odważnika ( może byc tez młotek;)). Nóż przykładam ostrzem prostopadle do mrozonki i wbijam go odwaznikiem - najpierw centralnie az nóz sie zagłębi i nie ześlizguje się z mrozonki a dalej bije w wystajacy koniec po przeciwnej stronie niz rączka . Można też nóż nagrzac nad palnikiem , wtedy ten pierwszy etap stabilizowania noża jest łatwiejszy i szybszy

Mozna tez nagrzanym nożem strugać taką kostkę mrożonki ale to dośc pracochłonne i opłaca sie tylko jak potrzebna jest niewielka porcja. Plusem jest to że takie zestrysugane wiury szybko sie rozmrażają i w kilka minut sa gotowe do podania psu

Link to comment
Share on other sites

[quote name='greenrabbit']liczyłem na poważne odpowiedzi... poproszę spróbować tą siekierą z kilogramową mrożonką w kuchni w bloku ... ja sobie radzę inaczej ale pytanie było o noże elektryczne a nie o głupie pomysły[/QUOTE]
Przepraszam. Ja mam siekierę. I mieszkam w bloku. Mąż jakoś sobie radzi tą siekierą z kośćmi dla psa - mam pięknie poporcjowane, choć nie w kuchni, tylko na drewnianej desce położonej na podłodze. Chyba pójdę go pochwalić - nie przyszło mi do głowy, że to taki wyczyn - chyba byłam niewdzięczna.

Link to comment
Share on other sites

  • 2 weeks later...

Brawa dla męża, współczucie dla sąsiadów. Zwróć jednak uwagę że kości to nie zmarznięta (-20) bryła mięsa.. naprawdę siekierą to raczej bym sobie paluchy poobcinał (śliskie toto).... wszystkim którzy piszą o ponownym zamrażaniu odpowiadam - nie wolno rozmrażać i zamrażać ponownie. Zmieniłem brzeszczot na taki z większymi zębami ( lepiej idzie ) i od tej pory traktuję to jako ćwiczenie fizyczne na mięśnie przedramion (taniej niż siłownia). Pozdrawiam dyskutujących.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='greenrabbit']Brawa dla męża, współczucie dla sąsiadów. Zwróć jednak uwagę że kości to nie zmarznięta (-20) bryła mięsa.. naprawdę siekierą to raczej bym sobie paluchy poobcinał (śliskie toto).... wszystkim którzy piszą o ponownym zamrażaniu odpowiadam - nie wolno rozmrażać i zamrażać ponownie. Zmieniłem brzeszczot na taki z większymi zębami ( lepiej idzie ) i od tej pory traktuję to jako ćwiczenie fizyczne na mięśnie przedramion (taniej niż siłownia). Pozdrawiam dyskutujących.[/QUOTE]
To może spróbuj tak, jak radzi Task. Nic się nie stanie, jeśli nawet od gorącego noża trochę się rozmrozi a potem ponownie zostanie zamrożone. To nie lody i nie człowiek.
Siekierą z pewnością trzeba umieć się posługiwać - to narzędzie, jak każde inne. Nikt mi tu w domu nie odstawia widoczków janosikowych z zamachem znad głowy jak przy rąbaniu drewna na opał. Niemniej absolutnie nie wolno trzymać tego, co się ciacha w ręku tak, jak przy przybijaniu gwoździa. Tak na wszelki wypadek piszę, żeby nie mieć Twoich paluchów na sumieniu :)

Link to comment
Share on other sites

hmmm... a ja odpowiem dość przewrotnie - zafunduj sobie wiekszego psa któremu nie trzeba porcjować 1 kg mrozonki. ;)

a tak na poważnie - pomyśl i poszukaj mniejszych mrożonek.

Albo kup dobra piłe w obi - nie pamietam teraz nazwy producenta, ale sa takie do drewna, bardzo dobre, ręczne, cena ok 20-25 zł.

a poza tym - nie wiem ile Ci na jeden dzień potrzeba tej porcji, bo jakoś chyba o tym tu nie ma - to mozesz spokojnie sobie rozmrażać całą bryłke w lodówce i to co się rozmrozi dawać psu - tylko nadal nie wiem jaka to dzienna porcja, bo jak ok 300 g to spokojnie 3 dni w lodowce wytrzyma taka kilogramowa rozmrażająca sie.

Link to comment
Share on other sites

Na razie problem przestał być tak palący bo przechodzę całkiem na BARF... zobaczymy co na to pies :/ Do tej pory dostawał surowe mięso pół na pół z dodatkami (kasza jęczmienna ryż warzywa). Od czwartku jadę bez dodatków.. niestety po podaniu skrzydełek w sobotę do dzić nie ma kopy. Wczoraj podałem siemie (rano kefir)... i idziemy na spacer

Link to comment
Share on other sites

sory ale właśnie napisałem o tym że samo mięso będzie teraz zużywane w dużo mniejszych ilościach.. no i poczytałem na tyle że byłem w stanie rozpocząć temat w którym nikt sensownie nie potrafi napisać o ilości posiłków oprócz podawania wagi swojego psa... Pies jest na surowym (z dodatkami - powtarzam się) od ponad dwóch lat... A to że po kościach będzie miał zastoje wiem i dlatego miałem gotowy kefir i siemie... a bee to robią owce i samce owiec

Link to comment
Share on other sites

A czemu Ty taki trochę nieuprzejmy jesteś? ;) Jeśli tu odpowiedzi wydają Ci się mało sensowne, to może przeczytaj cały wątek "barf" na tym podforum. Jest długi, ale wart przeczytania - szczególnie jeśli zamierzasz w pełni barfować. I nie trzeba odpowiadać - wystarczy poczytać ze zrozumieniem.

Link to comment
Share on other sites

no ciut nieuprzejmy, tak lekko. Dlatego się z Lublina wynioslam, aby oddychac świeżym powietrzem. :)
Poczytaj ten wątek barfowy co Ci napisała filodendron, nikt tu rozumów nie pozjadał i każdy jest świadomy swoich braków w wiedzy - jak się z tym pogodzisz - witaj na pokładzie :)

Link to comment
Share on other sites

A przykro mi bo to nie ja jestem nieuprzejmy a kwestię niewiedzy bardzo mocno zaczął PanBazyl - w moim odczuciu nieuprzejmie bo nie ma pojęcia o tym ile czytałem na temat BARF - więc można chyba swoje uwagi przekazywać inaczej niż przez uwagi typu "weź no plizz poczytaj" - więc to nie ja siedzę w chmurach. A o powietrzu to nie komentuje bo poniżej krytyki.... Co do wiedzy raz jeszcze nie uważam się za exp więc zadaję pytania - przykre że dla niektórych jest to sposobność do potraktowania kogoś z góry.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='panbazyl']no ciut nieuprzejmy, tak lekko. Dlatego się z Lublina wynioslam, aby oddychac świeżym powietrzem. :)
Poczytaj ten wątek barfowy co Ci napisała filodendron, nikt tu rozumów nie pozjadał i każdy jest świadomy swoich braków w wiedzy - jak się z tym pogodzisz - witaj na pokładzie :)[/QUOTE]
ja także ;)

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Create New...