Jump to content
Dogomania

b e a t a

Members
  • Posts

    17
  • Joined

  • Last visited

Everything posted by b e a t a

  1. Moje dziewczyny nie pływają bo nie lubią. Ori jest typową "kaczką", nie ominie żadnej kałuży,lubi chodzić po błocie,wskoczy do stawu za kaczkami czy do morza goniąc mewy, ale natychmiast wyskakuje z wody z obrzydzeniem i nie przejawia chęci do pływania. Tosca dwa razy w życiu miała kontakt z "większą" wodą, raz, mając kilka miesięcy, wskoczyła do wody za kaczką. Drugim razem, miała ok.2 lat, nie wytrzymała rozłąki i wskoczyła za mną do jeziora.Nie miała jednak zamiaru tam pływać, tylko chciała być blisko mnie. Dopłynęła, dała buzi i natychmiast zawróciła. Od tej pory nie zbliża się do wody, nad morzem nawet nie chce podejść bliżej, bo wie że woda może "przyjąć do niej" :) Kąpiele w wannie toleruje, bo jest grzeczną suczką, ale nie mogę powiedzieć żeby je lubiła.
  2. Zaletą tej sierści jest właśnie to, że latem [B]chroni skórę [/B]przed gorącem, a zimą przed zimnem. Jak będzie psu za gorąco to położy się na zimnej podłodze, nie na kanapie i już po problemie :)
  3. [quote name='zozolina']Witam zgłosił sie do mnie domek bardzo obiecujacy,panstwo maja jamniorke min dłwł rodowodowa 4 letnia od lat marza o szetlandzie , poprosili o pomoc w znalezieniu takowej suni.Wiek dobrze by było zblizony do jamniorki czyli nie szczeniak ale dorosła juz po sterylce,do 4 lat,tolerujaca lubiaca wszystko i wszystkich,nie pali sie ale prosze miejcie na uwadze mojego posta ,panstwo zdecydowani i konkretni,wszelkie propozycje lub pytania prosze na pw gdyz mam goracy okres w pracy i nie zawsze siadam do kompa dziekuje i pozdrawiam !!![/QUOTE] Zapraszam na shelties.pl, tam niestety coraz częściej pojawiają się ogłoszenia o szetlandach do oddania.Na pewno znajdzie się sunia dla tych państwa.
  4. Ja daję golonki i skrzydła indycze w całości.Moje dziewczyny zjadają je całe, ale jak znajdę jakąś resztkę, to faktycznie jest to bardzo ostra kość :-o Chyba będę musiała przestawić je na korpusy i skrzydełka z kurczaka. A co sądzicie o szyjach indyczych, tamte kostki są małe, to może bardziej bezpieczne??
  5. Sprawa już nieaktualna, piesek trafił do domu :) Okazało się, że pan, który dostał go na kilka dni pod opiekę, wypuścił psa na ogrodzone podwórko, bo nie wpadł na to, że sam znajdzie sobie wyjście :mad: Na szczęście na osiedlu były ogłoszenia.
  6. Wczoraj w godzinach porannych na Warszawskim Wilanowie znaleziono białego zadbanego pieska. Jest to prawdopodobnie hawańczyk, ew.maltańczyk, bolończyk. Piesek ma w uchu tatuaż zaczynający się literą K. Podaję nr do osoby,która go znalazła 502-579-122. Proszę o pomoc w odnalezieniu właściciela i przekazanie tej informacji gdzie się da. Ps.Mam zdjęcie tego pieska, ale niestety nie umiem go tutaj wstawić, może ktoś pomoże.
  7. Ale namieszałam! Sprawa dalmatyńczyka o którym pisała Joanna jest nieaktualna! Była to wiadomość przekazywana "jedna pani drugiej pani" przez telefon.Do mnie dotrała, gdy byłam w pracy i nie miałam dostępu do internetu, dlatego poprosiłam Joasię, żeby gdzie może wstawiła ogłoszenie. Wieczorem poszłam do sąsiadów którzy psa znaleźli i okazało się, że nie jest to dalmatyńczyk, ale mały piesek prawdopodobnie hawańczyk, maltańczyk lub bolończyk (niestety nie znam się na tych rasach). Cała reszta dotycząca znalezionego psa się zgadza, nadal szukamy właściciela. Przepraszam wszystkich za błędne informacje.
  8. [quote name='b e a t a']Nie wiem dokładnie która to budka w kolejności, ale wchodzi się głównym wejściem vis a vis McDonalda na "stary" bazerek żywnościowy. Budki z tymi kośćmi są dwie po prawej stronie. Ja najczęściej kupuję w tej do której można wejść do środka, a na przeciwko niej są jakieś garnki, patelnie itp. Kostki są bardzo fajne, mają sporo mięsa (moje dzieczyny dostają po kawałku na śniadanie i to im wystarcza), a porcje można mieć jakie się chce, bo ci ludzie rąbią je na miejscu z całości. Kilogram kosztuje ok.5zł. Tam są nie tylko grzbiety, są też duże kości z "główkami" i inne. Mam nadzieję, że wytłumaczyłam w miarę jasno, jak nie, następnym razem policzę która to budka ;).[/QUOTE] Byłam dzisiaj na bazarku i dopytałam: budka nr 134 (już nie ma na przeciwko niej patelni tylko bielizna ;)). Grzbiety cielęce są po 4,70zł/kg, mają też kurze łapki,"tańszą" wołowinę, różne podroby i inne mięska.
  9. WOW, jestem pod wrażeniem, ale przemyślany jadłospis :). Moje dziewczyny jedzą 2 razy dziennie: rano dostają ser biały czasem z jajkiem lub kość cielęcą (kark z mięskiem), a na obiad mix mięsno-warzywno-owocowy + czasem skorupka jajka, lub skrzydło/szyję z indyka. Obiad jest różny w zależności od tego co mam: "mielonka" aspolu, albo wołowina krojona do pogryzienia, czasem wymieszane z podrobami. Do tego przeważnie daję mieszankę warzywną 8-składnikową i sezonowe owoce. Może nie jest to bardzo urozmaicone jedzenie, ale psom służy, mają ładne kupy, czują się dobrze, chyba jest OK...
  10. Jak ja byłam mieli zdaje się tylko wołowinę z chrząstką, indyk-wołowina i serca wołowe, ale to była niedziela, więc mogły być braki.
  11. Nie wiem dokładnie która to budka w kolejności, ale wchodzi się głównym wejściem vis a vis McDonalda na "stary" bazerek żywnościowy. Budki z tymi kośćmi są dwie po prawej stronie. Ja najczęściej kupuję w tej do której można wejść do środka, a na przeciwko niej są jakieś garnki, patelnie itp. Kostki są bardzo fajne, mają sporo mięsa (moje dzieczyny dostają po kawałku na śniadanie i to im wystarcza), a porcje można mieć jakie się chce, bo ci ludzie rąbią je na miejscu z całości. Kilogram kosztuje ok.5zł. Tam są nie tylko grzbiety, są też duże kości z "główkami" i inne. Mam nadzieję, że wytłumaczyłam w miarę jasno, jak nie, następnym razem policzę która to budka ;).
  12. ul.Jutrzenki 156 wjazd od Jutrzenki lub od al.Jerozolimskich Na stronie firmy w zakładce "sieci handlowe" pokazane są mapki.
  13. b e a t a

    Aspol

    Moje psice dotychczas przetestowały wołowinę z chrząstką, dzika, królika i sarnę. Tylko po sarnie obie miały rozwolnienie, a na pozostałe mięska reagują bardzo dobrze :-D
  14. Mój mąż też kroi kostki brzeszczotem, robota niełatwa, ale jakie przynosi efekty...:)
  15. Witam wszystkich! Jestem posiadaczką 2 szetlandek, które od kilku miesięcy karmię surowizną. Mieszkam w Warszawie i psie zakupy często robię w Marcpolu.Tam przeważnie kupuję skrzydła i szyje z indyka, kości cielęce i "tańszą" wołowinę. Poza tym na bazarku przy Wałbrzyskiej kupuję grzbiety cielęce. Ostatnio w Leclerc'u w al.Jerozolimskich odkryłam psie mrożonki firmy Aspol.Mimo że była niedziela, mieli spory wybór mięs mielonych z chrząstką i bez. To mięso pierwszy raz przywiozłam z wystawy w Kielcach i mogę je polecić. Moje dziewczyny chętnie je jedzą i im służy, a jest sporo tańsze od tego przeznaczonego dla ludzi :lol:
  16. Jeszcze raz wklejam poprawiony link do strony o nas, bo mam problem z edycją poprzedniego postu: [URL]http://www.shelties.pl/forum/sheltie-moj-pupil/tosca-i-ori/[/URL]
  17. My moglibyśmy zaopiekować się Fredim, co prawda mieszkamy w Warszawie, ale to chyba nie jest największy problem. Obecnie mamy w domu dwie suczki sheltie i nie myślimy o hodowli,starsza 5 letnia jest już wysterylizowana, a 15 miesięczna będzie wkrótce. Więcej o mnie i moich psach można przeczytać tutaj:[URL="http://http//www.shelties.pl/forum/sheltie-moj-pupil/tosca-i-ori/"]http://http://www.shelties.pl/forum/sheltie-moj-pupil/tosca-i-ori/[/URL] W razie zainteresowania proszę o kontakt 600-136-648
×
×
  • Create New...