Jump to content
Dogomania

TOSIA (Fuksia) odnalazła swoje szczęście - Zostaje na zawsze u Zurdo!!


modliszka84

Recommended Posts

Witam

Pan Janusz z Psiego Losu zgodził się przyjąc Suńkę do szpitala, będzie wysłana po Nią karetka, teraz potrzebna jest zgoda Schroniska i Sunia w poniedziałek przyjechałaby do W-wy. W niedzielę może coś uda się już ustalic...

Wytrzymaj Sunieczko!!!!!

Link to comment
Share on other sites

  • Replies 1.9k
  • Created
  • Last Reply

Top Posters In This Topic

[quote name='pasja']
Wytrzymaj Sunieczko!!!!![/quote]

Właśnie, właśnie - co będzie z dziewczyną przez weekend? I dlaczego tak? Czy to takie wielkie poświęcenie przyjść Szanownej Schroniskowej Górze na chwilę w sobotę? Przepraszam, pytam jako laik.

Link to comment
Share on other sites

Ja mam takie same przemyślenia i trudno jest mi pogodzic się z tym, że Sunia juz drugi dzień leży ranna i nie udzielono Jej fachowej pomocy, chociażby tej podstawowej - gdybym miała mozlwośc skontaktowania się bezposrednio z Osobą kierującą Schroniskiem poprosiłabym bardzo, by jutro pozwolili Sunię zabrac do szpitala, zwłaszcza, że Psi Los mógłby już jutro (znaczy dzisiaj) pojechac po Dziewczynkę...

Link to comment
Share on other sites

[quote name='julia.zuzanna']ja bym to dała do gazet, jeśli rzeczywiście mają taką olewkę

tak nie może być, że pies 2 dni leży bez pomocy - to jest znęcanie się, koniec, kropka[/quote]

no tak tylko ,ze to jedna osoba sie nie zgodzila a nie schronisko (dzien wczesnie gdybysmy mieli tymczas sunie moznabylo zabrac:-( bo nawet modliszka miala taka propozycje)

a u nas w schornie bylo lepiej ???????????????a jak bylo z gardziolkiem pies byl w boksie z rozplatanym gardlem i nikt nie raczyl nawet go obejrzec dopiero po awanturze pies trafil na zabieg:angryy:

dziewczyny dzis juz raczej nic nie zrobimy trzeba czekac do jutra mnie tez to wkurza bo wczoraj juz mielismy jechac po modliszke i sunie i jechac do sowy ale w ostatniej chwili okazaalo sie ,ze nic z tego:angryy:

wczoraj z dziewczynami caly dzien probowalysmy cos wykombinowac i nie udalo sie wplynac na zmiane decyzjy tego czlowieka:shake:

ja mam tylko nadzieje , ze sunia do jutra wytrzyma ...bo dostala wielka szanse od losu

Link to comment
Share on other sites

Ja identycznie - śledzę temat od początku i zastanawiam się co ta bidulka zrobiła, że tak została pokarana? :placz:
Ale dzisiaj weszłam na forum collie i patrzę, że pomoc dla niej uzyskana! Fantastycznie!!! :multi:
Sama chciałam ją wziąść na tymczas, ale nie było to możliwe, ponieważ za 2 tyg. wyjeżdżam. Gdyby tylko były potrzebne jakieś pieniądze - to dysponujemy kasą na collaki w potrzebie na naszym forum! Tylko powiedzcie!

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Nacia_i_Fluffy']Ja identycznie - śledzę temat od początku i zastanawiam się co ta bidulka zrobiła, że tak została pokarana? :placz:
Ale dzisiaj weszłam na forum collie i patrzę, że pomoc dla niej uzyskana! Fantastycznie!!! :multi:
Sama chciałam ją wziąść na tymczas, ale nie było to możliwe, ponieważ za 2 tyg. wyjeżdżam. Gdyby tylko były potrzebne jakieś pieniądze - to dysponujemy kasą na collaki w potrzebie na naszym forum! Tylko powiedzcie![/quote]


nich się wypowiedzą osoby bezpośrednio zaangażowane, ale ...
psiak będzie w lecznicy więc zapłacić trzeba tez będzie...za leczenie

Link to comment
Share on other sites

Mogę powrzucać ją na strony internetowe - ale z tym chyba trzeba poczekać, aż będzie wiadomo, w jakim jest stanie. No i wtedy zdjęcia by się przydały. I przypominam, że gdyby w Wawie jakaś pomoc była potrzebna, to jestem.
Na razie wystawiłam parę odkopanych skarbów na bazarku.

Link to comment
Share on other sites

Sunia pojechała!!
Przeszła z boksu do samochodu sama, na łapkę nie staje. załatwiała sie pod siebie bo ma brudny w odchodach ogon. Dzis podobno wstawała żeby sie załatwić.
Chyba błakała sie długo bo jest bardzo zaniedbana, ma śmieci w sierści, jest chudziutka.

Została zapakowana do psiobusu, dostała zastrzyk nasenny i pojechała.

I wiecie co? Ona się uśmiechała gdy staliśmy przed samochodem... :lol:

Link to comment
Share on other sites

[quote name='modliszka84']nie zapominajmy że sunia wciąż szuka domu... :roll:[/quote]

cioteczko rozmawialam z Karolina i mowila ,ze bedzie rozmawiac z mama zeby przygarnela sunie
ja mysle ,ze ona szybko znjdzie dom jak tylko dojdzie do siebie bedzie wiecej foteczek razem cos napewno nam sie uda znalezc

cioteczka modliszka zaraz pewnie zda relacje ale sunia juz jest w drodze

Link to comment
Share on other sites

[quote name='zurdo']Mogę powrzucać ją na strony internetowe - ale z tym chyba trzeba poczekać, aż będzie wiadomo, w jakim jest stanie. No i wtedy zdjęcia by się przydały. I przypominam, że gdyby w Wawie jakaś pomoc była potrzebna, to jestem.
Na razie wystawiłam parę odkopanych skarbów na bazarku.[/quote]


wiem, że Ty nie jesteś jeszcze gotowa, ale może znasz kogoś kto mógły tą sunię przyjąc np. na dom tymczasowy a jesli nie ją to np. naszą Lady, która tez jest w Psim Losie...jest tam w chwili obecnej jak dojedzie collie 7 psiaków bezdomnych i pilnie musimy "odpsić" trochę szpital bo żadne zwierzę np. powypadkowe bezdomne nie dostanie swojej szansy na zycie :( z braku miejsc :(

Link to comment
Share on other sites

dziewczyny musimy sie zmobilizowac i pomoc szukac szybciutko domku suni


[COLOR=red][FONT=Verdana][COLOR=red][FONT=Verdana][B]Zwracam się z gorącą prośbą do wszystkich Przyjaciół Zwierząt o pilne i natychmiastowe rozpoczęcie akcji poszukiwania domu, choćby zastępczego, dla Coolie (i innych "dogomaniackich bid" z naszego szpitala). Psi Los udzieli psu pomocy medycznej, ale w chwili obecnej mamy aż SZEŚĆ BEZDOMNYCH ZWIERZĄT W NASZYM SZPITALIKU – COOLI BĘDZIE SIÓDMA![/B][/FONT][/COLOR][FONT=Verdana][COLOR=#000000] [/COLOR][/FONT][/FONT][/COLOR]

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Aga_Mazury']wiem, że Ty nie jesteś jeszcze gotowa, ale może znasz kogoś kto mógły tą sunię przyjąc np. na dom tymczasowy
[/quote]
[FONT=Times New Roman][SIZE=3]Aga, myślałam o tym. To nawet nie chodzi o to, że jestem nie gotowa, bo przygotowuję się już na przyjęcie nowego ogonka. Chodzi o to, że moja sytuacja się zmieniła – muszę zaliczyć zaległe konferencje, co się łączy z dwudniowymi wyjazdami, a przede wszystkim - sprowadziłam się do mamy. I ona będzie się opiekować psem, kiedy mnie nie będzie – muszę się liczyć z jej możliwościami czasowymi i fizycznymi i z jej zdaniem. Nie mogę obciążyć mamy psem, który będzie wymagał specjalnej opieki, zwłaszcza noszenia po schodach, bo mama po prostu nie da rady. Gdyby jakiś specjalista wypowiedział się o tym, jakie wymagania będzie miała sunia – wtedy będę mogła określić, czy jestem w stanie jej je zapewnić. Nigdy nie miałam doczynienia ze złamaniami. Czy po złożeniu łapki i usztywnieniu– będzie mogła chodzić po schodach, ile czasu będzie wymagała specjalnej opieki, jeśli trzeba by ją na razie nosić po schodach – to ile waży, bo ja sama to tak do 28 kg dam radę – wtedy będę mogła podjąć odpowiedzialną decyzję. [/SIZE][/FONT]

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.


×
×
  • Create New...