-Martyna-

Jeju, tak sobie mysle, ze nikt mi nic nie radzi , a ja powiadomien nie dostaje . Numer rejestruje, maila tez, mam nadzije, ze nie beda potrzebne...ale bardzo, bardzo dziekuje za pomoc !

20km to niewiele, jesli mozna znalezc fachowa pomoc!!! Za kilka dni wyruszamy w droge.Mojej psinie to nic , ale ja bede czula sie duzo spokojniejsza. Jestem baedzo wdzieczna za te informacje.

Witam wszystkich bardzo milo, przybywam na ten watek za rada jedniej z uzytkowniczek forum, wg ktorej mozecie pomoc mi w znalezieniu dobrego i dyspozycjnego weterynarza w okolicy Bielska. W lipcu zamierzam pobyt w tej okolicy z 12-letnia sunia rasy Bouvier des Flandres. Ma sie ona dobrze , ale jako ze czeka nas dluga droga, no i nie bedziemy u siebie, czulabym sie pewniej majac swiadomosc, ze w razie czego dobra pomoc jest dostepna. Mam nadzieje , ze moja prosba nie jest natreczywa i nikogo dyskryminujaca?

Nie ma nikogo godnego zaufania? W Bytomiu byl jeden , Wielicki chyba, ale to bylo 20 lat temu.

Witam, Planuje przyjazd w lipcu z 12-letnia sunia. Nie mam z nia szczegolnych problemow, ale z racji na jej wiek i podroz czulabym sie spokojniejsza znajac ewentualnie rzetelnych weterynarzy w okolicach podanych w tytule. Dziekuje bardzo za pomoc.

swietne zdjecia !.. Speranza usmiechnieta ... Mysiu , gratuluje !...Twoj praca nad nia daje efekty...

sliczne to zdjecie... dolozylam do ogloszenia

jejku, jak zobaczylam zmiane tytulu, to mi serce podskoczylo... jak sie ciesze... Bzunka , masz swoja Rodzine!...

malutka ma ogladaczy... moze Mysia przyniesie nam wieczorem dobre wiesci?... moze ktos o nia zapyta?

w sobote-dzisiaj ???

biedna , mala malizna czeka...

...jak pieprzem zasial...

albo wybierz inny rozmiar na imageshack... albo sprawdz czy program towarzyszacy Twojemu aparatowi( na komputerze) nie ma takiej funkcji... zdjatka dodalam na allegro , dziekuje pieknie...;)

ja wiem , ze to luty , ze wszyscy sa troche na ostatnim oddechu przed wiosna, ale chyba nie zasneli kamiennym snem ???!

nie puszczamyyyyy!!!

hihi, czyli sa szanse , ze z Papusiem bedziemy po miedzy , tzn jak tam bede...

a zdradz chociaz ile kilometrow mialby do przebycia?...

Mateusz , dziekujemy Ci bardzo za zdjecia, sprawiles nam nie lada niespodzianke... napisalbys jeszcze co nieco , czy Papus byl chetny do spacerku, bo Aga bardzo sie bala go forsowac...i jakie sa Twoje obserwacje na temat Papusia... ale powiem Wam , ze on ma sliczne futerko...

jeju, jeju, nie ma za co bylam mu to winna...;)

ja tez bym go calowala nieustannie ...on ma takie calusne pysio...

gdzie te anioly , ktore wokol niej krazyly?...

wkleilam Misia na aaaby ... Misiu, wskakuj na poczatek

kazdy z pieskow , ktory zyl w ciezkich warunkach cierpi na starosc ...zimno, wilgoc i zle odzywianie robia spustoszenie w organizmie... szczescie , ze Bzunia teraz jest w domu , wsrod ludzi i szczescie, ze to tacy ludzie...

Suniu , wracaj na poczatek...

ja juz o kota sie nie martwie, a raczej o jej zdrowie , bo z tej strony wiesci nie najlepsze...