Jump to content
Dogomania

Swinka-makabra,czyli Klub Pomocy Świnkoosobom.SZUKAMY DT dla swinek,w calej Polsce!


Recommended Posts

  • Replies 8k
  • Created
  • Last Reply

Top Posters In This Topic

Posted

Pucka fajne zwierzatko jestes :)
Kajtek opwiedz o strupku ja tez znam jego historie..

A teraz o Pajuni..eeech....
No to tak.Jest w niezłej kondycji,potrafi biegać,ale jeszcze duzo odpoczywa.Waga zatrzymała sie na 750g (przed choroba ważyła 980g) i na razie sie trzyma.Pocieszające,że nie spada.Apetyt Paja ma mizerny,je po troszeczku...i bobki też są maleńkie ale nie biegunkowe,tylko podobne do normalnych.Brzuszek ma miękki,nie zagazowany...
Do jutra antybiotyk,może jak odstawi się antybiotyk bedzie lepiej?Pogorszenia istotnego nie ma...poprawy zasadniczej też nie..I tak bujamy się dalej..martwię się,bo wiadomo..
Z natury jestem niecierpliwa, tak bym chciała zeby było już dobrze .

Posted

Evelin, teraz z Pajunia bedzie juz tylko lepiej :)


Wystawilam nowy bazarek dla swinek, prosilabym o podbicie czasem :)
[url]http://www.dogomania.pl/forum/showthread.php?p=10603213#post10603213[/url]

Posted

O litości, co mam opowiadać? Przecież o nim można godzinami..Nie mogę odnaleźć jego wątku w dziale "Już w nowym domu". W jego dawnym domu pani miała alergię - prawdziwą, gdy trafiła do szpitala pan przywiózł go do sklepu "może go sprzedacie i zarobicie". Rozumiem, że chłopiec nie podołał opiece nad zwierzątkiem ale rodzicom nie sposób wybaczyć, że nie egzekwowali i w stosownym momencie nie przejęli opieki :mad:. Zastanawiam się czy alergia matki nie ujawniła się dopiero po tragicznym zaniedbaniu świnki /m.in. uszka zapchane gnojem, kołtun/. Nawet ostrogi i odparzenia nóżek, stan zapalny okolic intymnych itp. wskazują na to, że miesiącami, a może latami klatka nie była sprzątana, aż dziwne, że nie miał grzybicy, świerzba, wszołów. Koniec końców klatkę albo szczelnie zakrywali, albo trzymali w ciemności /garaż?/ - za tym przemawia zmętnienie oczek i łzawienie w rozproszonym świetle słonecznym. Ta alergia to moim mściwym zdaniem zadośćuczynienie za krzywdę wyrządzoną śwince!
Od początku zapoznawałam go z domowymi prośkami - nie był zainteresowany, raczej obojętna wrogość. Podczas rumiankowych nasiadówek przytulał się z Pumbą, a po wyjściu raczej się bał. Z wyglądu - przez swoje bokobrody skojarzyliśmy go z Najjaśniejszym Panem Cesarzem Franciszkiem Józefem, a z zachowania wobec pobratymców z zołzowatym dziadkiem, co to wszystkim ma za złe, a i laską pogrozi. Myślałam, że pozostanie na zawsze sam w klatce, zdziwaczały nie z własnej woli :-(. Na szczęście po odkurowaniu, zagojeniu ran na grzbieciku, ich porośnięciu futerkiem spróbowałam dać mu na towarzysza 5 miesięcznego Filipka /kupiony dla ok. 6-latka, który się nim kompletnie nie zainteresował/ pozyskanego Nomen Omen w lumpeksie! Wcześniej chciałam Filipka połączyć z Rudzikiem, były razem ponad dobę, wszystko prowadziłam zgodnie z regułami /nowa klatka, w której żaden wcześniej nie przebywał, zapoznanie na wybiegu itp/, niestety Rudzik po tylu godzinach wreszcie się na małego rzucił - złapał za gardło i przydusił do podłogi klatki,zdążyłam z odsieczą..

Posted

Nie wiem jak pisać jednym ciągiem :oops:.
Filipek przez kilka minut chrapliwie oddychał - na szczęście przeżył chociaż z duszą na ramieniu. Wóz albo przewóz, dałam małemu dojść do siebie i puściłam na wybieg ze Strupkiem. O dziwo Strupek nie protestował, a mały był zszokowany i nie przejawiał agresji. Szybko wypucowałam klatkę Strupka i po jakimś czasie wpakowałam ich obu. Nie muszę wyjaśniać jak się denerwowałam :crazyeye:! No i zaskoczenie - Filipek straszliwie molestował Strupeńka ale bez agresji, krwi, fruwającej sierści. Są razem od paru tygodni, mały się uspokoił, a Strupcio pozwala mu nawet wchodzić do swojego domku. Rozłączone, nawołują się i szukają - sukces!
Z poprzedniego życia pozostały Strupkowi zdeformowane paluszki i jeszcze łuszcząca się skórka w uszkach /nie wiem jak natłuścić zakamarki, by nic nie dostało się do wnętrza uszu/. Biotyna sprawiła, że skóra na ciałku już nie jest przesuszona, może z czasem uchale też dojdą do siebie. Dzięki wit. C ząbki zjaśniały. Pani Kasia mówiła, że po ostrzyżeniu kołtuna skóra Strupka gwałtownie się zaczerwieniła - on oddychał tylko chyba drogami oddechowymi :shake:.Nie miał nawet imienia, Pani Kasia roboczo ochrzciła go Strupkiem i tak zostało, zresztą szybciutko zaczął reagować na swoje imię. Chyba wszystko jasne to Strupek jest moim największym ukochaniem, pozostałe cztery też, ale Strupcio najnaj.
Nie mam sprawnej cyfrówki, więc zdjęcia będą dużo później.
Pozdrawiam!

Posted

[quote name='agamika']a na caviarni jakis playboy chce świnkę odemnie :lol:[/quote]
hehe, on całkiem sympatyczne wrażenie na mnie wywarł. Daj mu szanse :)

Posted

[quote name='agamika']a na caviarni jakis playboy chce świnkę odemnie :lol:[/quote]

HIhih moim zdaniem głupi nick to jest powód!!!!

Ja bym mu kazała przysłać zdjęcie:-) hihih

Posted

wrażenie może sympatyczne, ale nick ... hahahahahahahaaaa .. no nic , jutro go pomęczę :diabloti: ...

ale to chyba ja mam takiego jakiegoś pecha, jak nie hodowca węzy chce odemnie świnkę i uważa mnie za niepoczytalna paranoiczkę bo nie chce mu jej dać, to znowu jakiś niepełnoletni playboy się zgłasza :roll:... i wychodzi na to ze w Krakowie normalnych osób po prostu nie ma

[QUOTE] Ja bym mu kazała przysłać zdjęcie:smile: hihih[/QUOTE]

:evil_lol: :evil_lol: :evil_lol:

Posted

Słuchajcie, jest aukcja na allegro - sprzedają świnki na karmę:
[url]http://www.allegro.pl/item411315760_swinka_morska_trojmiasto_cena_z_vat.html[/url]

Kto może niech wysyła zgłoszenie naruszenia regulaminu!!!:angryy:

Posted

Biedna Paja :(. Oby jej się polepszyło.
Wyczytałam, że przy zapaleniach jelit u świnek podaje się Metronidazol, który działa na część bakterii i przede wszystkim na pierwotniaki: kokcydia, ameby i lamblie (giardie/ogoniastki jelitowe), które mogą wywoływać takie zapalenie.

[url]http://pl.wikipedia.org/wiki/Metronidazol[/url]

Posted

Właśnie wróciłam.Pajunia została w Oazie.Przy mnie dostała 5 róznych zastrzyków,antybiotyk również w zastrzyku bedzier dostawała 2xdziennie.Oprócz tego lek p/bólowy.przeciwzdęciowy,witaminy itd.Zrobią Jej badania.
Zostawienie Jej w Oazie to jedyne rozsądne wyjście.Najważniejszym argumentem za było to,że będzie obserwowana,w razie potrzeby dorobia badania i ustawią leczenie.
Gdyby było coś nie tak i Paja przebywała np w Białymstoku znów musiałabym zapisywać się na wizytę (kiedy byłoby wolne miejsce)..a jakbym była w pracy,to dopiero mogłabym zawieźć po pracy...itd.Pajunia niestety pogorszyła się od przedwczoraj,pani wet tłumaczyła że nie je,bo jak zje to boli Ja brzuch.
Zapytałam czy Pajunia ma szansę..Pani odpowiedziała: myślę,że poradzimy sobie z tym..Nie wiem czy zdołaja uratowac moja Paję,ale wiem jedno,że zostawiłam Ja w dobrych rękach...I nastepnym razem z pewnością tam bede leczyła swoje świnki (jesli bedzie taka potrzeba..)
Więcej napiszę jak ochłone trochę.Bardzo dziękuję za Critical Care.Komu mam zwrócić pieniadze?Poprosze o PW.
I trzymajcie kciuki za moja Pajunię.Może jednak wbrew wszystkiemu sie uda...może.

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.


×
×
  • Create New...