pucka69 Posted July 30, 2008 Posted July 30, 2008 kajtek - a więc to Ty wzięłaś Strupka :) opowiedz o nim, opowiedz ... Quote
Evelin Posted July 31, 2008 Posted July 31, 2008 Pucka fajne zwierzatko jestes :) Kajtek opwiedz o strupku ja tez znam jego historie.. A teraz o Pajuni..eeech.... No to tak.Jest w niezłej kondycji,potrafi biegać,ale jeszcze duzo odpoczywa.Waga zatrzymała sie na 750g (przed choroba ważyła 980g) i na razie sie trzyma.Pocieszające,że nie spada.Apetyt Paja ma mizerny,je po troszeczku...i bobki też są maleńkie ale nie biegunkowe,tylko podobne do normalnych.Brzuszek ma miękki,nie zagazowany... Do jutra antybiotyk,może jak odstawi się antybiotyk bedzie lepiej?Pogorszenia istotnego nie ma...poprawy zasadniczej też nie..I tak bujamy się dalej..martwię się,bo wiadomo.. Z natury jestem niecierpliwa, tak bym chciała zeby było już dobrze . Quote
kalcia Posted July 31, 2008 Posted July 31, 2008 Evelin, teraz z Pajunia bedzie juz tylko lepiej :) Wystawilam nowy bazarek dla swinek, prosilabym o podbicie czasem :) [url]http://www.dogomania.pl/forum/showthread.php?p=10603213#post10603213[/url] Quote
kajtek Posted August 1, 2008 Posted August 1, 2008 O litości, co mam opowiadać? Przecież o nim można godzinami..Nie mogę odnaleźć jego wątku w dziale "Już w nowym domu". W jego dawnym domu pani miała alergię - prawdziwą, gdy trafiła do szpitala pan przywiózł go do sklepu "może go sprzedacie i zarobicie". Rozumiem, że chłopiec nie podołał opiece nad zwierzątkiem ale rodzicom nie sposób wybaczyć, że nie egzekwowali i w stosownym momencie nie przejęli opieki :mad:. Zastanawiam się czy alergia matki nie ujawniła się dopiero po tragicznym zaniedbaniu świnki /m.in. uszka zapchane gnojem, kołtun/. Nawet ostrogi i odparzenia nóżek, stan zapalny okolic intymnych itp. wskazują na to, że miesiącami, a może latami klatka nie była sprzątana, aż dziwne, że nie miał grzybicy, świerzba, wszołów. Koniec końców klatkę albo szczelnie zakrywali, albo trzymali w ciemności /garaż?/ - za tym przemawia zmętnienie oczek i łzawienie w rozproszonym świetle słonecznym. Ta alergia to moim mściwym zdaniem zadośćuczynienie za krzywdę wyrządzoną śwince! Od początku zapoznawałam go z domowymi prośkami - nie był zainteresowany, raczej obojętna wrogość. Podczas rumiankowych nasiadówek przytulał się z Pumbą, a po wyjściu raczej się bał. Z wyglądu - przez swoje bokobrody skojarzyliśmy go z Najjaśniejszym Panem Cesarzem Franciszkiem Józefem, a z zachowania wobec pobratymców z zołzowatym dziadkiem, co to wszystkim ma za złe, a i laską pogrozi. Myślałam, że pozostanie na zawsze sam w klatce, zdziwaczały nie z własnej woli :-(. Na szczęście po odkurowaniu, zagojeniu ran na grzbieciku, ich porośnięciu futerkiem spróbowałam dać mu na towarzysza 5 miesięcznego Filipka /kupiony dla ok. 6-latka, który się nim kompletnie nie zainteresował/ pozyskanego Nomen Omen w lumpeksie! Wcześniej chciałam Filipka połączyć z Rudzikiem, były razem ponad dobę, wszystko prowadziłam zgodnie z regułami /nowa klatka, w której żaden wcześniej nie przebywał, zapoznanie na wybiegu itp/, niestety Rudzik po tylu godzinach wreszcie się na małego rzucił - złapał za gardło i przydusił do podłogi klatki,zdążyłam z odsieczą.. Quote
agamika Posted August 1, 2008 Posted August 1, 2008 mogę komuś nie dać świnki bo ma głupiego nicka ? :evil_lol: Quote
agamika Posted August 1, 2008 Posted August 1, 2008 a na caviarni jakis playboy chce świnkę odemnie :lol: Quote
kajtek Posted August 1, 2008 Posted August 1, 2008 Nie wiem jak pisać jednym ciągiem :oops:. Filipek przez kilka minut chrapliwie oddychał - na szczęście przeżył chociaż z duszą na ramieniu. Wóz albo przewóz, dałam małemu dojść do siebie i puściłam na wybieg ze Strupkiem. O dziwo Strupek nie protestował, a mały był zszokowany i nie przejawiał agresji. Szybko wypucowałam klatkę Strupka i po jakimś czasie wpakowałam ich obu. Nie muszę wyjaśniać jak się denerwowałam :crazyeye:! No i zaskoczenie - Filipek straszliwie molestował Strupeńka ale bez agresji, krwi, fruwającej sierści. Są razem od paru tygodni, mały się uspokoił, a Strupcio pozwala mu nawet wchodzić do swojego domku. Rozłączone, nawołują się i szukają - sukces! Z poprzedniego życia pozostały Strupkowi zdeformowane paluszki i jeszcze łuszcząca się skórka w uszkach /nie wiem jak natłuścić zakamarki, by nic nie dostało się do wnętrza uszu/. Biotyna sprawiła, że skóra na ciałku już nie jest przesuszona, może z czasem uchale też dojdą do siebie. Dzięki wit. C ząbki zjaśniały. Pani Kasia mówiła, że po ostrzyżeniu kołtuna skóra Strupka gwałtownie się zaczerwieniła - on oddychał tylko chyba drogami oddechowymi :shake:.Nie miał nawet imienia, Pani Kasia roboczo ochrzciła go Strupkiem i tak zostało, zresztą szybciutko zaczął reagować na swoje imię. Chyba wszystko jasne to Strupek jest moim największym ukochaniem, pozostałe cztery też, ale Strupcio najnaj. Nie mam sprawnej cyfrówki, więc zdjęcia będą dużo później. Pozdrawiam! Quote
kalcia Posted August 1, 2008 Posted August 1, 2008 [SIZE=4]czy jest w warszawie ktos kto ma critical care dla swinek??[/SIZE] Quote
trolka Posted August 1, 2008 Posted August 1, 2008 mamy trochę critical care we Wrocławiu. Możemy przesłać razem z transportem Kruszynki do Warszawy, albo pocztą ale dopiero w poniedziałek. Quote
trolka Posted August 1, 2008 Posted August 1, 2008 [quote name='agamika']a na caviarni jakis playboy chce świnkę odemnie :lol:[/quote] hehe, on całkiem sympatyczne wrażenie na mnie wywarł. Daj mu szanse :) Quote
Neigh Posted August 1, 2008 Posted August 1, 2008 [quote name='agamika']a na caviarni jakis playboy chce świnkę odemnie :lol:[/quote] HIhih moim zdaniem głupi nick to jest powód!!!! Ja bym mu kazała przysłać zdjęcie:-) hihih Quote
kimera Posted August 1, 2008 Posted August 1, 2008 Chłopak podał link do swojej strony ze zdjęciami. Sprawia miłe wrażenie. Ma "komęty": "spoko ziom" :) Quote
agamika Posted August 1, 2008 Posted August 1, 2008 wrażenie może sympatyczne, ale nick ... hahahahahahahaaaa .. no nic , jutro go pomęczę :diabloti: ... ale to chyba ja mam takiego jakiegoś pecha, jak nie hodowca węzy chce odemnie świnkę i uważa mnie za niepoczytalna paranoiczkę bo nie chce mu jej dać, to znowu jakiś niepełnoletni playboy się zgłasza :roll:... i wychodzi na to ze w Krakowie normalnych osób po prostu nie ma [QUOTE] Ja bym mu kazała przysłać zdjęcie:smile: hihih[/QUOTE] :evil_lol: :evil_lol: :evil_lol: Quote
Karena Posted August 1, 2008 Posted August 1, 2008 Słuchajcie, jest aukcja na allegro - sprzedają świnki na karmę: [url]http://www.allegro.pl/item411315760_swinka_morska_trojmiasto_cena_z_vat.html[/url] Kto może niech wysyła zgłoszenie naruszenia regulaminu!!!:angryy: Quote
kajtek Posted August 1, 2008 Posted August 1, 2008 Przed chwilą wysłałam. Czytałam negatywy - ona traktuje wysyłkę żywych zwierząt jak towar :angryy:. Quote
brazowa1 Posted August 1, 2008 Author Posted August 1, 2008 Hmmmm,Czupiradło z Gdyni nie moze zostac u opiekunki-nie akceptuje sie z innymi świnkami.Macie moze chetnych na zdrowa świnke rozetke?Chlopiec. Quote
pucka69 Posted August 2, 2008 Posted August 2, 2008 ja jestem na wyjezdzie - ale mozna pomeczyc alpine -czy juz dojrzala do adopcji swinki. ewentualnie mozna sprobowac czy dogadalaby sie z czeslawem u wandul. Quote
kalcia Posted August 2, 2008 Posted August 2, 2008 dzieki trolko za critical care, evelin dzis go odbierze z puckowej ksiegarni :) Quote
kalcia Posted August 2, 2008 Posted August 2, 2008 Pajunia powaznie chora :( Evelin wyslala mi smsa, ze swinka zostaje w Oazie, diagnoza: sluzowe zapalenie jelit. Oby jej sie polepszylo :( Quote
kimera Posted August 2, 2008 Posted August 2, 2008 Biedna Paja :(. Oby jej się polepszyło. Wyczytałam, że przy zapaleniach jelit u świnek podaje się Metronidazol, który działa na część bakterii i przede wszystkim na pierwotniaki: kokcydia, ameby i lamblie (giardie/ogoniastki jelitowe), które mogą wywoływać takie zapalenie. [url]http://pl.wikipedia.org/wiki/Metronidazol[/url] Quote
Evelin Posted August 2, 2008 Posted August 2, 2008 Właśnie wróciłam.Pajunia została w Oazie.Przy mnie dostała 5 róznych zastrzyków,antybiotyk również w zastrzyku bedzier dostawała 2xdziennie.Oprócz tego lek p/bólowy.przeciwzdęciowy,witaminy itd.Zrobią Jej badania. Zostawienie Jej w Oazie to jedyne rozsądne wyjście.Najważniejszym argumentem za było to,że będzie obserwowana,w razie potrzeby dorobia badania i ustawią leczenie. Gdyby było coś nie tak i Paja przebywała np w Białymstoku znów musiałabym zapisywać się na wizytę (kiedy byłoby wolne miejsce)..a jakbym była w pracy,to dopiero mogłabym zawieźć po pracy...itd.Pajunia niestety pogorszyła się od przedwczoraj,pani wet tłumaczyła że nie je,bo jak zje to boli Ja brzuch. Zapytałam czy Pajunia ma szansę..Pani odpowiedziała: myślę,że poradzimy sobie z tym..Nie wiem czy zdołaja uratowac moja Paję,ale wiem jedno,że zostawiłam Ja w dobrych rękach...I nastepnym razem z pewnością tam bede leczyła swoje świnki (jesli bedzie taka potrzeba..) Więcej napiszę jak ochłone trochę.Bardzo dziękuję za Critical Care.Komu mam zwrócić pieniadze?Poprosze o PW. I trzymajcie kciuki za moja Pajunię.Może jednak wbrew wszystkiemu sie uda...może. Quote
kalcia Posted August 2, 2008 Posted August 2, 2008 Trzymaj sie Evelin, musi byc dobrze, w Oazie sa super lekarze. Wierze, ze Pajunia chce wrocic do ciebie i bedzie walczyc z chorobskiem :) Quote
invictus hilaritas Posted August 2, 2008 Posted August 2, 2008 Pajunia wyzdrowieje napewno, Evelin mocno trzymam kciuki- trzymaj sie ... Quote
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.