bonsai_88 Posted August 27, 2008 Posted August 27, 2008 Charly bo są odpowiedzialni właściciele małych psów, jak i nieodpowiedzialni właściciele dużych psów... niestety nie można wrzucać wszystkich do jednego worka..
gops Posted August 27, 2008 Posted August 27, 2008 niema to jak 7 letnia dziwczynka z agresywnym haskym na smyczy automatycznej pod moim blokiem... co za rodzice puszczaja dziecko z agresywnym psem..tymbardziej na automacie.. a wczoraj na wieczornym spacerze podlecial do nas golden ktory chcial zgwalcic mojego pudelka :crazyeye: beszczelny... moj pies nie jest gejem...:diabloti: ale powiedzialam wlascicielce pieska co o niej mysle jej psie i mnie przeprosila i powiedziala ze pies sie zerwal :razz:
AngelsDream Posted August 27, 2008 Posted August 27, 2008 Oj nie zawsze - tłumaczy się też często osoba, której zarzuca się coś, czego wcale nie robi...
Klaudysiaczek Posted August 27, 2008 Posted August 27, 2008 No tak... :roll: Ja to nazywam sprostowaniem :cool3:.
vena&vivi Posted August 27, 2008 Posted August 27, 2008 [B]Charly[/B] ze wszystkim sie zgadze w Twojej wypowiedzi ale nie z tym, że duże psy nigdy nie będą się bawiły z małym. Nie wiem skąd stwierdzenie nigdy. To nie od wzrostu zależy czy psy się polubią. Ja mam małą kunedle i trzy wielkie nie duże ale wielkie psy i jakoś się bawią a duże starają się uważać na małą, moge Ci również zdjęcia pokazać jak mały kundelek bawi się chyba z 4 dogami. Więc nigdy nie mów nigdy:evil_lol: Zapewniam również, że można wychować małego psa tak aby nie szczekał na każdego i na wszystko, nie podbiegał do psów itd
Charly Posted August 27, 2008 Posted August 27, 2008 oczywiscie masz racje. "Nigdy" jest bez sensu...zawsze:evil_lol: powiem tak- znakomita ilosc duzych psow nie potrafi bawic sie delikatnie z malymi. Maly pies natomiast nie wychowany od dziecka:) z duzymi, lub maly pies ze schronu wszelkie przejawy zabawowej dominacj ze strony psa duzego (czy to kladzenie lapy na szyi, czy skakanie, czy wywalanie na plecy dla hecy) moze potraktowac jako przejaw dominacji, atak... moj pies taki jest. I dlatego biore go na smycz. Ale te duze psiaki leca za nami:roll:. I jedyne ktore ignoruja ostrzegawcze warkniecia mojego psa i nie gryza od razu są....no:cool3:...labradory:lol:
Charly Posted August 27, 2008 Posted August 27, 2008 i te teksty tych wlascicieli: 'On nic nie zrobi":roll:..owszem zrobi. Jesli moj pies warknie na natrectwa duzego (a robi to zawsze jesli duzy pies chce go troche pogwalcic- nie czaje tych psow- olbrzymy leca za moim psem na smyczy czy nie i probuja na niego wskoczyc....moze dlatego ze moj pies jednojajeczny jest...hmmm:).....Na dalmatke nie skakaly...nie czaje tego...), to do tej pory 90% duzych psow od razu przechodzi do ustawiania i gryzienia malego Nieuleglego..:roll: eee...cos mi sie napisalo w dwoch postach...
vena&vivi Posted August 27, 2008 Posted August 27, 2008 Większoc nie znaczy wszystkie!! Moja kundelka nie była od szczeniaka z duzym psem doszedł do nas jak ona miała 6 lat. A jesli chodzi o duze psy to do małej doszedł roczny dog i tez wszystko wporządku. A niedawno znalazłam 8 letniego kanara i jako pierwszą pokochał małą. Nie lubie jak się wrzuca każdego do jednego worka. Jak wychowasz psa tak masz i już. Są oczywiście nieodpowiedzialni właściciele ale to ich wina a nie psów.
Charly Posted August 27, 2008 Posted August 27, 2008 [quote name='vena&vivi']Większoc nie znaczy wszystkie!! Moja kundelka nie była od szczeniaka z duzym psem doszedł do nas jak ona miała 6 lat. A jesli chodzi o duze psy to do małej doszedł roczny dog i tez wszystko wporządku. A niedawno znalazłam 8 letniego kanara i jako pierwszą pokochał małą. Nie lubie jak się wrzuca każdego do jednego worka. Jak wychowasz psa tak masz i już. Są oczywiście nieodpowiedzialni właściciele ale to ich wina a nie psów.[/quote] więc moze polubisz to: wiekszosc duzych psow, ktore ja spotykam na spacerach jest niewychowana przez swoich wlascicieli. Male tez, ale tu wystarczy ze tupne i spierniczaja:lol: I jeszcze jednak wazna sprawa- wlasny pies w stadzie w Twoim domu, a obcy na ulicy to roznica. ps. a masz moze jakis watek TWojego kanarka na forum. chetnie poczytam:)
zerduszko Posted August 27, 2008 Posted August 27, 2008 [quote name='vena&vivi']Jak wychowasz psa tak masz i już. [/quote] Bo jak bierzesz psa to jest białą kartką na której tylko zapisywać :shake: A geny, a te pierwsze, jakże ważne miesiące??
vena&vivi Posted August 27, 2008 Posted August 27, 2008 O super :multi: właśnie chciałam napisać, ze trafiasz na pechowe psy:evil_lol: i chciałam zaprosić do mnie aby się przekonać, że jednak nie wszystkie :p
moon_light Posted August 27, 2008 Posted August 27, 2008 ale jezeli sie mowi ze "nic nie zrobi"...to nic nie zrobi. Moj pies małych nie traktuje powaznie. Nawet jak jakis sie rzuci na niego, to uznaje to za swietną zabawe :) ,i ucieka, i wraca...i tak w kółko :) Zachowanie przetestowane na moim psie, i znajomych ...no a pozniej obcych :cool1:
vena&vivi Posted August 27, 2008 Posted August 27, 2008 [quote name='zerduszko']Bo jak bierzesz psa to jest białą kartką na której tylko zapisywać :shake: A geny, a te pierwsze, jakże ważne miesiące??[/quote] Źle mnie zrozumiałaś, chodziło mi o przypadki gdzie właściciel hm wogole nie pracuje z psem i na wszystko pozwala. Wiem, że pies ma swój charakter i może nie lubić wszystkich psów i to nic złego. Ja znam suke dalmatynczyka, ktora rzuca się z zebami do mojej malej a wlasciciel mowi ,ze nic nie zrobi, ale wina wlasciciela bo ja rozumiem, ze moze nie lubic mojej małej ale po co facet spuszcza ja jak mnie widzi.
bonsai_88 Posted August 27, 2008 Posted August 27, 2008 [B]Charly[/B] to ja [właścicielka dużego - 20 kg - psa] pomarudzę sobie na małe psy, które wyskakują ze szczekaniem i zębami jak tylko Birma przechodzi... a jej dużo nie potrzeba - ja sie po czymś takim szarpię z psem, a właściciel chwali "dzielnego maluszka co broni pańcię przed tym wielkim potworem"....
Charly Posted August 27, 2008 Posted August 27, 2008 [quote name='moon_light']ale jezeli sie mowi ze "nic nie zrobi"...to nic nie zrobi. hehe. uwierzylam. zaraz potem jechalismy taksowka z krwawiacym psem do weta.("nic nie zrobi" pies moze sam z siebie nic nie zrobi, ale jakos czesto ma ochote demonstrowac dominajce- na to moj maly nie zezwala, i nagle pies, ktory NIC NIE ROBI ,OPROCZ CHECI ZDOMINOWANIA innego psa się wkurza..no i sie zaczyna...) Obylo sie bez szycia. uszy krawią bardzo mocno. myslalam ze jest gorzej. Ladna dziurka mu ladnie zarasta. ale to nic...uszy jego i tak z samych blizn sie skladaja. Nie czaje takie mowienia- on nic nie zrobi. nie mowie tak nawet o swojej dalmatce, ktora nigdy zadnego ludzia ani psa nawet nie drasnela i nie wykazal checi ku temu. to tylko i az pies. Bonsai: wiem ze tak jest. Przeciez nie mieszkam na planecie duzych psow;) W przeciwienstwie do małych duze nie podchodza z zamiarem gryzienia. Ale naprawde bardzo czesto z zamiarem dominacji mojego psa. Jest malenki, za to bardzo pewny siebie- to widac po sposobie chodzenia, trzymania ogonka...moze to ich wkurza i chca go ustawic.nei wiem.. ps. moj pies to taka jednojajeczna mieszanka jamnika z dlugowlosym ciulalą...haha..:)tak ktos kiedys napisal zamiast chihuahua...hehe
Rinuś Posted August 27, 2008 Posted August 27, 2008 [quote name='Charly']wiecie czego ja nie rozumiem?;) Co rozumiem to chęc dominancji malych psiakow nad wszytkimi innymi. Wiadomo---pyrtki musza wszystkim wszystko udowadniac...Ale nie czaje zachowan duzych psiakow. Dzis rano na spacerze napadl na mojego psa czarny terrier rosyjski, który sobie wolno biegal (jak zawsze zresztą). Napatoczylismy sie z moim 7kg (wielkosci jamnika- tylko troche silniej zbudowany) na niego...psiak nie mial zamiaru mojego psa przepuscic. stoje więc i czekam na wlascicielke, ktora stoi 10 metrow dalej i obserwuje zajscie usmiechajac sie bez sensu...... .[/quote] [B][I]Jak mały pimpek chce ustawić mopjego psa,bo jak to Ty napisałaś "musi wszystkiim udowodnić" to Brutus nieraz zamienia to w zabawę, ale nieraz kończy się źle...bo ja muszę łapać swpojego na smycz bo wiem żezarasz się odgryzie i będzie po małym wypierdku...wtedy przeważnie właściciele małego psa nie zabierają swojego bo skoro mój jest na smyczy to ja nad nim panuje a mały piesek to nic nie zrobi przecież....:shake:[/I][/B] [quote name='vena&vivi'][B]Charly[/B] ze wszystkim sie zgadze w Twojej wypowiedzi ale nie z tym, że duże psy nigdy nie będą się bawiły z małym. Nie wiem skąd stwierdzenie nigdy. To nie od wzrostu zależy czy psy się polubią. Ja mam małą kunedle i trzy wielkie nie duże ale wielkie psy i jakoś się bawią a duże starają się uważać na małą, moge Ci również zdjęcia pokazać jak mały kundelek bawi się chyba z 4 dogami. [B][U][I]Więc nigdy nie mów nigdy:evil_lol:[/I][/U][/B] Zapewniam również, że można wychować małego psa tak aby nie szczekał na każdego i na wszystko, nie podbiegał do psów itd[/quote] [B][I]Otóż to :evil_lol:[/I][/B] [B][I]Brutus jak widzi małego szczekacza na smyczy a sam jest luzem to omija go 5metrowym łukiem :evil_lol: chyba boi się o swoje uszy :evil_lol:[/I][/B] [B][I]A bawić się z maluchami też potrafi...miałam pod opieką jamniczkę kumpeli przez tydzień...[/I][/B] [B][I]Jamniczka żyje do dzisiaj i nawet nie złamała sobie kręgosłupa :diabloti:[/I][/B]
Justynaaaa Posted August 27, 2008 Posted August 27, 2008 W bloku prostopadłym do mojego mieszka siedemnastolatka z dorosłym i agresywnym Pitt Bullem. Raz widziałam jak coś wyczaił i brał się w pogoń a ta zasuwała nogami po chodniku jak na nartach wodnych, do czasu kiedy pomógł właścicielce tego psa jej kolega. Po pewnym czasie stwierdziła, że wg niej dobrym rozwiązaniem jest puścić ze smyczy i BEZ KAGAŃCA tą wielką i agresywną bestię, dlatego, że ona nie potrafi nad nią zapanować. Tego wściekłego kundla uśpią, jak kogoś rozszarpie na śmierć, a wtedy będzie miała baba nauczkę za swoją głupotę. ://
zerduszko Posted August 27, 2008 Posted August 27, 2008 [quote name='vena&vivi']Źle mnie zrozumiałaś, chodziło mi o przypadki gdzie właściciel hm wogole nie pracuje z psem i na wszystko pozwala. Wiem, że pies ma swój charakter i może nie lubić wszystkich psów i to nic złego.[/quote] Moim zdaniem: jak nie lubi, to ma polubić :evil_lol: A poważnie: charakterek ok, brak kontroli nad charakterkiem nie-ok. Wychowanie jest szalenie ważne. Ale nie należy zapominać, że geny też odgrywają dużą rolę. A ja mam wrażenie, ze ludzie dzielą się na 2 grupy: jedni uważają, ze wychowaniem można wszystko zmienić, a drudzy, że taki mądry/głupi pies się Tobie/mu trafił. Bez sensu ;)
vena&vivi Posted August 27, 2008 Posted August 27, 2008 Ja też nie lubie wszystkich ludzi i nieraz jak bym takiego delikwenta dorwała:mad: i rozumiem, że pies też nie wszystkie psy kocha ale moja rolą jest pilnowanie go.
bonsai_88 Posted August 27, 2008 Posted August 27, 2008 zerduszko wychowaniem nie można zmienić WSZYSTKIEGO [np. Birma mimo mojego upartego wychowywania nie chce być biała :D]... ale wychowanie może duzo pomóc - przy psach agresywnych trzeba je nauczyć chodzić na smyczy i SŁUCHAĆ SIĘ... przy łagodnym psie jest po prostu mniej pracy, ale trzeba zrobić dokładnie to samo...
an1a Posted August 27, 2008 Posted August 27, 2008 [quote]to ja [właścicielka dużego - 20 kg - psa][/quote] A mój 45kg to co? Krowa? :evil_lol: [QUOTE]Tego wściekłego kundla uśpią, jak kogoś rozszarpie na śmierć, a wtedy będzie miała baba nauczkę za swoją głupotę. ://[/QUOTE] Szkoda, że za głupotę nie można jej wcześniej ukarać, a psa zabrać.
Rinuś Posted August 27, 2008 Posted August 27, 2008 [quote name='bonsai_88']zerduszko wychowaniem nie można zmienić WSZYSTKIEGO [[B][I]np. Birma mimo mojego upartego wychowywania nie chce być biała :D[/I][/B]]... ale wychowanie może duzo pomóc - przy psach agresywnych trzeba je nauczyć chodzić na smyczy i SŁUCHAĆ SIĘ... przy łagodnym psie jest po prostu mniej pracy, ale trzeba zrobić dokładnie to samo...[/quote] [B][I]Widziały gały co brały :diabloti:[/I][/B]
vena&vivi Posted August 27, 2008 Posted August 27, 2008 Jak 45 to krowa to 75 to co, pomyslu mi brakuje:cool3:
an1a Posted August 27, 2008 Posted August 27, 2008 [quote name='vena&vivi']Jak 45 to krowa to 75 to co, pomyslu mi brakuje:cool3:[/quote] Kuń :diabloti:
Recommended Posts