Jump to content
Dogomania

Recommended Posts

Posted

[quote name='an1a']Na pewno nie jest za późno, mogę zgłosić tylko co dalej? Zleją sprawę i tylko najeżdżę się w tą i z powrotem po komendach. Taki typ człowieka, najlepiej bramę otworzyć, jeszcze psem poszczuć i posłać kilka wiązanek. Wtedy pewnie by jeszcze dzień dobry mówił. Jak się robi wszystko na rękę innym, zaczynają się pretensje.[/QUOTE]

Jesli zlekcewaza to skargi pisac, a jesli to nie pomoze to skargi pisac i byc upierdliwym i nieodpuszczac policji :diabloti: .
Watpie, czy agresja przyniosla by jakis pozytywny skutek, wydaje sie mi, ze przez to by był jeszcze gorszy. Ponoc agresja rodzi agresje...

  • Replies 10k
  • Created
  • Last Reply

Top Posters In This Topic

Posted

My do posłuszeństwa używamy zabawek. Jednak do obrony tylko łańcuch zaciskowy i porządne szarpnięcie bo ona poza pozorantem świata nie widzi :D a z posłuszeństwem na obronie mamy problem.

Posted

[quote name='akodirka']Jesli zlekcewaza to skargi pisac, a jesli to nie pomoze to skargi pisac i byc upierdliwym i nieodpuszczac policji :diabloti: .
Watpie, czy agresja przyniosla by jakis pozytywny skutek, wydaje sie mi, ze przez to by był jeszcze gorszy. Ponoc agresja rodzi agresje...[/quote]
Tu jest dziura zabita dechami, wszyscy się znają łącznie z policją. Dla nich zabicie czy zrobienie krzywdy zwierzęciu nie jest czymś nadzwyczajnym.
Pisząc o tej agresji - przynajmniej by się bali, cwaniakują cały czas, na zasadzie "miastowi przyjechali i trzeba im pokazać". Nic nikomu nie robimy, a gula skacze, bo quad'em do sklepu jeździmy, najgorsze, że jeszcze z psem który się słucha...

Posted

Pamiętaj o tym, że jeśli kogoś pozywasz z jakiegokolwiek powodu [a tutaj masz powód - groźby karalne] to choćby to było coś w stylu "bo krzywo się patrzy" to policja musi skierować sprawę do sądu... czy im się to podoba czy nie ;)

Posted

[quote name='Ania!']Ale czy to nie spowoduje, że będą mieli jeszcze większe kłopoty z miejscowymi. I tak źle i tak niedobrze[/QUOTE]

Wydaje mi sie, ze jesli "bedzie dawac sobie w kasze dmuchac" to bedzie dziad chodzil i rozpowiadal, jaki to on mocny jest, co to on zrobił.
A jesli sprawa trafi np. do sadu, to moze sie dziadyga uspokoi i zobaczy, ze nie jest taki mocny i nie bedzie probowal znow zaczynac, bo bedzie sie bal.

Posted

Groźby były tylko pod adresem psów, facet straszy policją i myśliwym bo ma takich sąsiadów. Jest podobno z W-wy tylko tu siedzi większość roku. Pojeździć w W-wie po komendach i sądach mogę :D
My z nim próbowaliśmy grzecznie, ale sam przyszedł guza szukać. Wszyscy myśleli, że już pojechaliśmy stąd, dziad widział tylko mnie, nie wiedział, że na tarasie siedzi jeszcze TZ i jego mama. Dlatego tak zaczął odwalać.
[QUOTE]Wydaje mi sie, ze jesli "bedziesz dawac sobie w kasze dmuchac" to bedzie dziad chodzil i rozpowiadal, jaki to on mocny jest, co to on zrobił.[/QUOTE]
Tu już byli tacy mocni i sprawy były rozwiązywane na bieżąco. Próbował być mocny, ale nie wiedział, że na działce jest więcej osób.

Posted

Groźby były pod adresem twojej własności... jakby mówił, że ci mieszkanie spali [groził twojemu mieszkaniu nie tobie ;)] to byś poszła na policję, prawda?

Posted

[quote name='bonsai_88']Groźby były pod adresem twojej własności... jakby mówił, że ci mieszkanie spali [groził twojemu mieszkaniu nie tobie ;)] to byś poszła na policję, prawda?[/quote]
Niestety w tym kraju pies nie jest jakąś wielką wartością i leją na to w dużych miastach, a czego oczekiwać po wsi... Cała praca, szkolenie, tyle godzin poszło się..... przejść.
Nero startuje do każdego niższego faceta w czapce z daszkiem. Jechałam z nim teraz, dobrze, że był na lince. Stał taki posturą podobny do tego dziada. Nero go zauważył już z daleka i chciał go upolować.

Posted

Ja w tym kraju nigdy nie zgłoszę, że ktoś chciał coś zrobić psu.
Panów Mundurowych to nie obchodzi, bo... nie musi.

U nas trzeba inaczej: zgłaszać, że to MI grożono, że to MNIE straszono, że MNIE próbowano atakować i POD MOIM adresem kierowano groźby karalne!:mad: JA się boję, że MNIE otrują, zabiją itd.,itp.:angryy:

Zwierzę nie jest nic warte w tym kraju!
Ale już podatnik, i to taki, który głośno krzyczy - jak najbardziej...

A w opisanym przypadku - dzwoniłabym po Policję i zgłaszała, że to MNIE 'miły' Pan chciał dźgnąć nożem!

[B]an1a[/B] - strasznie mi przykro... wiem co to znaczy spie(...) wieeelu godzin, dni, tygodni pracy... ryczeć się chce z bezsilności...

Posted

[quote name='Juliusz(ka)']

U nas trzeba inaczej: zgłaszać, że to MI grożono, że to MNIE straszono, że MNIE próbowano atakować i POD MOIM adresem kierowano groźby karalne!:mad: JA się boję, że MNIE otrują, zabiją itd.,[/quote]
To jest bardzo dobry pomysł.

Posted

Jakby przyszło co do czego, to zaraz by się znaleźli świadkowie (miejscowi) całego zajścia i jeszcze by się okazało, że ten facet to bez winy, nawet gdyby chodziło o groźby pod adresem ludzi, a nie psa. Swój za swoim zawsze sie ujmie....

Posted

Świadkowie... Za odrobinę wysiłku tego faceta może znaleźć się całe grono wiary, która wszystko widziała, taki mają doskonały wzrok...
''No przecież to bydle próbowało dobrego człowieka zabić'' <--- tu takie bajeczki lecą... Żal :shake:

Posted

Dzis ide sobie spokojnie z kol. do weta a tu nage wyskakuje do nas jakiś terrierowaty pies. Stara sie go odgonic ale ten dalej idzie w nasza strone w takim stylu, jakby mial atakowac. Ten biegnie do malucha, maluch juz warczy tamten tez zaczyna i prawie ze rzuca sie na malucha. Ja odepchnęłam go butem (prawie ze kopnelam), ten odszedł ale dalej do nas startuje. Odeszlismy kilka metrów, kol. proboje przegonic tego psa a ja klne na wlasciciela (ktorego nie widac) i tego psa, 2 metry dalej siedzialy jakies babki na ławeczce przed blokiem ktore tylko ogladały jak staramy sie odpedzic od tego psa. Gdy udało nam sie odczepic od tego psa i odeszlysmy troche ogladam sie, by zobaczyc czy nie idzie za nami a ten lezal przed lawką obok tych bab i jedna mowi, ze ta mlodziez jest niewychowana :roll::lol:. :roll: Wiec jak mniemam to jest pies ktorejs z nich... Mam tylko nadzieje, ze dobrze uslyszała moją jakze szczera wiazanke słów :diabloti:

Posted

[FONT=Verdana][SIZE=2]Niestety, niektórzy ludzie mają naprawdę nierówno pod sufitem, ta historia An1a mną wstrząsnęła... Ten typek chyba naprawdę ma coś z głową... Żeby psa dźgać nożem i to w obecności właścicielki!:shake:

Ja mam małego pieska i niektórym ludziom chyba to, nie wiedzieć czemu, przeszkadza. Głównie młodsze ode mnie dzieci, mknąc na rowerze krzyczą 'mały, mały!'. Tym się zbytnio nie przejmuję, bo niby co mnie obchodzi zdanie jakichś dzieciaków, które najwyraźniej mają ze sobą problemy (pewnie mi zazdroszczą Bestiuszka :cool3:). Kiedyś będąc na spacerze usłyszałam pytanie 'to pies czy szczur?' po czym nastąpił wybuch śmiechu. Chłopak jechał na bryczce, nie był miejscowy i chyba chciał komuś zaimponować... Ale czym??? Innym razem przechodziłam alejką, wzdłuż której ustawione są ławki. Na jednej z nich siedział facet, nogi wyciągną na pół chodnika. Gdy pies do niego podszedł poderwał się z miejsca, cofną nogi pod ławkę i warknął dziko, jakby mu je pies chciał odgryźć. Bestiusz się przestraszył, odskoczył i wpadł na rabatkę po drugiej stronie chodnika...
[/SIZE][/FONT]


[FONT=Verdana][SIZE=2]Sytuacje w typie tej, którą opisała [/SIZE][/FONT][FONT=Verdana][SIZE=2]Akodirka zdarzają mi się bardzo często. Kiedyś np. Podbiegł do nas z warkotem pies pani (która notabene urządzała sobie właśnie ognisko na terenie szkoły :shake:). Zaczęła wołać psa, ale ten oczywiście nawet na nią nie patrzył. W końcu podeszła i zamiast złapać psa za obrożę albo jakoś inaczej go odprowadzić zdzieliła go po głowie wierzbową witką i poszła do swojego ognicha :pissed:. Pies oczywiście idzie znowu za nami. Później dał się odwołać, ale ja przez ten cały czas musiałam się starać, żeby nie dopuścić do walki i cały czas odciągać swojego. Kilka razy jej mówiłam, żeby go złapała, a ona się tylko uśmiechała:shake:
[/SIZE][/FONT]


[FONT=Verdana][/FONT]

Posted

[B]akodirka[/B] ale jesteś niewychowana, żeby odepchnąć pupilka babuni, no :mad::evil_lol: Przecież mogłaś go zabić :evil_lol:


Dzisiaj idę z koleżanką i naszymi psami /jej to york/, wyskakuje nagle sznaucerka, jej właścicielka za nią /suczka uciekła i jej złapać nie mogła/, rzuciła się na biedną yorczkę, normalnie nakryła ją swoim ciałem i zaczęła gryźć. Sznaucerka była w łańcuszku, więc ani złapać, ani co, jej właścicielka rozchchana próbuje psa odciągnąć,ale nic z tego. Całe szczęście moja koleżanka wzięła swoją yorczkę podniosła na szelkach, bo tak to byłaby miazga... Dziewczyna od sznaucerki ani przepraszam, ani pocałuj w doope, poszła rozchichana do koleżanki i śmiały się jak gdyby nigdy nic...

Posted

A ja się dzisiaj wkurzyłam... na Czechowicach [takie kąpielisko obok mnie, gdzie jest NAKAZ I TABLICZKI trzymania psów na smyczy] spotkałam małżeństwo, które... zapomniało zabrać smycz z domu! Usłyszałam, że pies mojej suce nic nie zrobi [no ba... w końcu miała jakieś 5 kg, a Bi ma 20 kg ;)]. Jak poprosiłam, a nawet nalegałam, żeby złapali psa, bo jak podejdzie do młodej to może być źle, to... usłyszałam, że oni nic nie muszą, a mój pies to co najmniej w kagańcu powinien chodzić, a najlepiej to go uśpić...

Posted

[quote name='akodirka']Wiesz co? ja przyznam, ze przed tym, jak zaczelismy trenowac agility maluch byl niejadkiem, ale wykozystalam jego chec pogoni i polowania do nakrecenia go na smaki. :razz:[/quote]
mają po dwa lata , żarcie jest wrogiem :diabloti:

[quote name='bonsai_88']U mojej wystarczyła sterylka - przed prawie nie jadła [ot, porcje jak dla anorektyczki], po zjadła by konia z kopytami... zwłaszcza jak trenowałyśmy na rowerze - jadła wtedy aż kilogram mięsa dziennie [jakby mogła jadłaby więcej] przy ok 4 godzinach biegania w lesie [spacerki] i ok. godzinie jazdy na rowerze [tzn. 1/2 h jazdy, przerwa, 1/2 h jazdy]... dodam jeszcze, że sama waży 20 kilo ;)[/quote]
Klementynie nic nie pomogło :evil_lol: jak do mnie przyjechała , wyglądała jak kościotrup .. same kości i obleśna skóra .. miałam obraz , że ją podtuczę :p
nadal jest kościotrup , z tym , że mięśniaczek .. i siesc lśniąca :cool3:

Bonsai , a tym ludziom było powiedziec, że nie możesz teraz uśpic psa , bo pies chodzi spac po wieczornych wiadomościach :diabloti:

Posted

ja często spotykam się z chamstwem właścicieli głównie ' starych paniusi ', które panicznie boją się o pieski i o siebie oczywiście ogromnego setera .

Posted

[quote name='bonsai_88']A ja się dzisiaj wkurzyłam... na Czechowicach [takie kąpielisko obok mnie, gdzie jest NAKAZ I TABLICZKI trzymania psów na smyczy] spotkałam małżeństwo, które... zapomniało zabrać smycz z domu! Usłyszałam, że pies mojej suce nic nie zrobi [no ba... w końcu miała jakieś 5 kg, a Bi ma 20 kg ;)]. Jak poprosiłam, a nawet nalegałam, żeby złapali psa, bo jak podejdzie do młodej to może być źle, to... usłyszałam, że oni nic nie muszą, a mój pies to co najmniej w kagańcu powinien chodzić, a najlepiej to go uśpić...[/quote]
Takim to wsadzić parasol w du*e i otworzyć:angryy:

[quote name='Vectra']Bonsai , a tym ludziom było powiedziec, że nie możesz teraz uśpic psa , bo pies chodzi spac po wieczornych wiadomościach :diabloti:[/quote]
:evil_lol::evil_lol::evil_lol:

Posted

[B]Vectra[/B] niestety... po wieczornych wiadomościach to my dopiero zaczynamy polowanie na kochane spuszczone pieseczki :diabloti:... w końcu Bi też musi coś jeść :evil_lol:

Posted

Jak mieszkałam na zapsionej dzielnicy w bloku , to moim marzeniem był tygrys ....
Oczami wyobraźni widziałam , jak poluje na te małe przeklęte , szczelinomierze , które same się proszę ZAGRYŹ MNIE :evilbat: a na deser , właściciele w/w szczelinomierzy ...

Guest
This topic is now closed to further replies.

×
×
  • Create New...