Greven Posted June 4, 2008 Posted June 4, 2008 Ze wszystkich ras, boję się tylko dobermanów. Naprawdę. Chociaż ostatnio miałam ich z dziesięć na raz, ale i tak nie jestem przekonana ;) Boję się i już. No i boję się - może wstyd to pisać, ale tak jest - różnych małych i średnich kundli, które jazgoczą i wyskakują z zębami. Nie wiem, jak z takimi postępować. A co gorsza, ich właściciele też nie wiedzą... Jakiś czas temu zaparkowałam pod jednym gospodarstwem, a z sąsiedniego wyskoczyły na mnie dwa kundle po 10 - 12 kg. Idę, nie zwracam na nie uwagi, a one zaczynają szarpać mnie zębami za nogawki dżinsów :crazyeye: Krzyknęłam, rzuciłam bluzgiem w nadziei, że to je utemperuje, ale nie - było tylko gorzej! W końcu kopnęłam jednego. Skowyt i pomknął na swoje obejście. A kolega (koleżanka?) za nim. Nienawidzę takich sytuacji :angryy:
Vectra Posted June 4, 2008 Posted June 4, 2008 Dobki są fajne , ja lubię.Z nimi trzeba umieć gadać :) Dla mnie to jest najpiękniejszy pies , z bardzo mocnym charakterem.Oczywiście mówię o prawdziwym dobermanie ,a nie pokrakach z giełdy , które koło dobka nawet nie stały.Bojaźliwe z powichrowaną psychą. Dobek to ma być pewny siebie , odważny , mocny , opanowany , znający swoją siłę. Niestety duża część tego co bryka po kraju , to miotające sie świry , które na tupnięcie uciekają gdzie pieprz rośnie. Na mojego Kano można było iść z miotaczem ognia ;) Nie zszedł z drogi ani nie zaatakował - najpierw grzecznie prosił by pacjent odpuścił , jak nie odpuścił to zostawał powalony. Brakuje mi tego mojego indywidualisty :(
WŁADCZYNI Posted June 5, 2008 Posted June 5, 2008 Opadło mi wszystko co mogło - idę po parku z Su, koleżanka z trzema psami. Pan na nasz widok zapina psa, my swoje też. Pan przeszedł ze dwa-trzy metry i psa odpina. Na prośbę o zawołanie powiedział, jak by mogło być inaczej 'ale mój nic nie zrobi'.I nie dotarło do niego że w trosce o życie i zdrowie swojego psa powinien go zapiąć tylko pyszczył że jego pies przecież nie zaatakuje:shake: Później lab - zjezony jak nieszczęście, nieodwołany bo po co. Poszedł po tym jak wszystkie psy razem zrobiły buu:angryy: a właściciel z durnym uśmieszkiem dalej rozmawiał przez telefon.
Illusion Posted June 5, 2008 Posted June 5, 2008 Znam mnóstwo takich sytuacji... Jakiś czas temu wracając ze spaceru z Tośką napotkałam parę ludziów ze swoim amstaffem, którzy spytali, czy nasze to suczki (wracałam razem z koleżanką i jej sunią), bo oni mają psa, a on właśnie chce się pobawić :-? Mimo, że pies nie warczał, to rzucił się w stronę Tosi jakby chciał ją zaatakować, a ona ze strachu zaczęła piszczeć, kulić się i nawet na niego warczała, nie wiem jakby się to skończyło gdyby pies nie był na smyczy. Innym razem wraz z tą samą koleżanką szłyśmy z naszymi psicami w stronę lasu, a na przeciw nas pojawili się jacyś nastolatkowie z psem rasy bliżej nieokreślonej, który szedł w naszą stronę powarkiwując. :mad:Pies nie reagował na swojego właściciela, który usiłował go przywołać, na szczęście gdy ten ruszył swój zad na tyle, by zrównać się ze swoim psem, czworonóg postanowił dać sobie spokój i chwilę potem znikli za rogiem jakieś działki. A co do małych kundelków, które jak szybko się pojawiają, tak szybko znikają. Niestety codziennie wyskakują takie do mnie gdy idę z psem na spacer, od jakiegoś czasu nie podchodzą do nas zbyt blisko, ale strasznie jazgoczą, czego nie idzie wytrzymać, bo potem to już wszystkie psy zaczynają szczekać. Niedawno wracałam z psem z "wycieczki" rowerowej, tamte maluchy zorientowały się, że ja nie będę za bardzo miała jak obronić Tośki, bo przecież jadę na rowerze, a Tosia stała się "łatwym łupem", bo biegła obok, mała suczka omal jej nie dziabnęła, w końcu zdenerwowałam się, zeszłam z roweru i je przepędziłam. Najgorsze jest chyba to, że te małe kundelki biegają sobie samowolnie po ulicy i z grupy co jakiś czas odchodzi, któryś z nich, bo umiera potrącony przez auto. Niedawno urodziły się im szczeniaki, to jeden wpadł pod samochód i leżał tak przez jakiś czas na przeciw przystanka autobusowego :shake: A wcześniej jak zabity został starszy piesek, to moja mama chciała powiedzieć tej babie, żeby go gdzieś zakopała, bo leży przy ulicy, to ona spierdzieliła do domu :angryy:
Rinuś Posted June 5, 2008 Posted June 5, 2008 [quote name='Vectra'] Brakuje mi tego mojego indywidualisty :([/quote] [I][B]Ja czegoś nie wiem??????????????????:crazyeye::crazyeye:[/B][/I]
INU Posted June 5, 2008 Posted June 5, 2008 [quote name='Rinuś'][I][B]Ja czegoś nie wiem??????????????????:crazyeye::crazyeye:[/B][/I][/quote] Cytat z Foto Bloga [B]Vectry[/B]: [quote name='Vectra'] 1.Rasa - Kanowy pies warszawsko - mokotowski - Imię - Kano - płeć - pies - wiek - 10 lat (urodzony 1.05.1997 roku) odszedł w dniu 16 kwietnia 2008 , odszedł bez bólu i cierpienia , odszedł na moich rękach :( tak bardzo cię kocham i tęsknie ........ [/quote]
pinczerka_i_Gizmo Posted June 5, 2008 Posted June 5, 2008 [quote name='an1a']ostatnio rzuciłam swojemu patyk, a zza pleców wybiegł mi lab i do mojego po patyk... przegięcie. A właściciele bez wyobraźni.[/quote] Szczerze mówiąc nie wiem, co by z psa zostało, bo mój straszy nawet psy, które dobrze zna, a dobierają mu się do jego zdobyczy. :roll: Taki trochę mniejszy kuzyn dobermana :diabloti:
Vectra Posted June 5, 2008 Posted June 5, 2008 [quote name='pinczerka_i_Gizmo']Szczerze mówiąc nie wiem, co by z psa zostało, bo mój straszy nawet psy, które dobrze zna, a dobierają mu się do jego zdobyczy. :roll: Taki trochę mniejszy kuzyn dobermana :diabloti:[/quote] Generalnie , to moje świnie są zupełnie wyłączone jak gramy w piłkę , świat zewnętrzny nie istnieje :cool3: mogą sobie psy , koty , dzieci i nawet rybki biegać. Ale wolę nie sprawdzać , co by się stało jak by jakiś dowcipny piesek zapragnął zabrać im piłkę :evil_lol: :evil_lol: Dodam , jak ktoś nie wie , moje 3 świniaki biegają zgodnie za jedną piłkę .. więc we trzy by zareagowały na rabusia :cool1: 4 świnka musi sama , bo jeszcze nie umie się dzielić ;)
an1a Posted June 5, 2008 Posted June 5, 2008 [quote name='pinczerka_i_Gizmo']Szczerze mówiąc nie wiem, co by z psa zostało, bo mój straszy nawet psy, które dobrze zna, a dobierają mu się do jego zdobyczy. :roll: Taki trochę mniejszy kuzyn dobermana :diabloti:[/quote] Eee ćwiczę ze swoim odwoływanie jak ma zęby na tyłku uciekającej kluski :diabloti: przyznam, że dość dobrze nam to idzie, uciekają z zadami w całości :) [QUOTE]Generalnie , to moje świnie są zupełnie wyłączone jak gramy w piłkę , świat zewnętrzny nie istnieje :cool3: mogą sobie psy , koty , dzieci i nawet rybki biegać.[/QUOTE] mój też jest wyłączony, ale jak mu taki uradowany piesek podbiega i uważa patyk za wspólny, traci nerwy :)
Rinuś Posted June 5, 2008 Posted June 5, 2008 [B][I]Do pewnego momentu Brutus pozwalał zabierać sobie zabawki i kije,ale ostatnio jak tylko jakiś nieznajomy pies się zbliży to od razu pokazuje zęby i zaczyna warczeć...szczerze mówiąc to nie wiem czym to jest spowodowane...ot tak zaczął bronić swoich skarbów..[/I][/B]
an1a Posted June 5, 2008 Posted June 5, 2008 [quote name='Rinuś'][B][I]Do pewnego momentu Brutus pozwalał zabierać sobie zabawki i kije,ale ostatnio jak tylko jakiś nieznajomy pies się zbliży to od razu pokazuje zęby i zaczyna warczeć...szczerze mówiąc to nie wiem czym to jest spowodowane...ot tak zaczął bronić swoich skarbów..[/I][/B][/quote] Mój pokazywał od gluta, nie było zabawy jak on miał patyk i o to pożarł się z beaglem jak miał ze 4 miesiące. Od tamtej pory nie przepadały za sobą a pan dreptał za mną przez kolejne 2 lata twierdząc, że pieski się pobawią :eviltong: kiedyś za mną przeszedł ze 3 lub 4 ulice z nadzieją, że gdzieś puszczę psa :)
Blow Posted June 5, 2008 Posted June 5, 2008 Fado się nie dzieli. Mało tego-Fado zabiera.Dlatego nie uznaję używania jakichkolwiek rekwizytów gdy bawi się grupka nieznanych a nawet i znanych psów. Bo Fado ma gdzieś, czy to pies, czy suka, czy małe to to czy też duże-on zabije jak mu ktoś coś będzie chciał odebrać. A swoją drogą...Wydaje mi się, że bardzo mało labków spotkaliście w życiu a fakt, iż jedyne, jakie spotkaliście, są źle ułożone, jest bardzo ciekawy(niach niach^^). Ja znam wiele labków.Co ciekawe,wszystkie(prócz mojego baaaardzo w typie rasy...:diabloti: ) ułożone:roll: Ale laby są zueeee:diabloti: Mało tego, laby też nieraz padają ofiarą;) Obciążanie określonej rasy jest idiotyczne. Nie wszystkie laby są towarzyskie i radosne. Sporo labów stroni od towarzystwa psów i preferuje bliskość człowieka. Często to lab jest mordercą i zagraża niejednemu ciapkowatemu psu rasy bojowej;) STOP GENERALIZOWANIU bo to poniżej jakiegokolwiek poziomu.
akodirka Posted June 5, 2008 Posted June 5, 2008 [quote name='Blow']Fado się nie dzieli. Mało tego-Fado zabiera.Dlatego nie uznaję używania jakichkolwiek rekwizytów gdy bawi się grupka nieznanych a nawet i znanych psów. Bo Fado ma gdzieś, czy to pies, czy suka, czy małe to to czy też duże-on zabije jak mu ktoś coś będzie chciał odebrać. [/QUOTE] haha, to tak jak u mnie, wszystkie patyki w lesie sa malucha i nikt ich ruszac nie moze, wszystkie zabawki jakie sa na jego widoku, tez sa jego i nikt nie moze ruszac jego rzeczy. Nie mowiac juz o tym, ze jego pancia jest tylko i wylacznie jego. Maluch chyba trzyma sie zasady "co twoje to moje, co moje tego nie rusz!" Kiedy byla taka suczka, ktora zabierala mu zabawki i uciekala, a ten ja gonil, a kiedy zatrzymywal sie, to i ona sie zatrzymywala, kiedy ten zaczynal gonic to ona uciekala. Lubila go draznic i biegala jak torpeda. :P :)
Blow Posted June 5, 2008 Posted June 5, 2008 [QUOTE]Maluch chyba trzyma sie zasady "co twoje to moje, co moje tego nie rusz!"[/QUOTE] O tak!;) Fado, gdy był młodszy, zaskoczył mnie i właściciela pittbullki^^ Zabrał jej je j osobistą piłkę a gdy ta zaprotestowała, nieźle dał suce popalić. Wiele już słyszałam opowieści o ostrych bójkach psów bo ktoś mądry inaczej rzucił wśród tabun patyka:roll: To najgorsze co można zrobić, zwłaszcza przy kilku samcach. Sama spotkałam się z takim "mądrym" panem na plaży. Podbiegł do nas samiec goldena, psy zaczęły biegać i nerwowo się się zachowywać, coś zaczynało wisieć w powietrzu, na to pan rzucił wielkiego kijacha:O Nie muszę mówić jk to się skończyło. Debilizm czasem poraża;)
Cockermaniaczka Posted June 5, 2008 Posted June 5, 2008 A mnie juz wkurza i to porzadnie jeden maly szczekacz. Kocham psy ale nie kocham malych glupich kundli ktore rzucaja sie na inne psy! Ide sobie z Negrem(spaniel kochajacy caly swiat)na pola.A ze nie ma innej drogi to musze przejsc kolo nowo budowanego domu gdzie jest sobie wlasnie ten pies... Kiedys jak przechodzilismy to tylko sie patrzyl czasem szczekal.Ale teraz robi sie odwazniejszy i zaczyna sie z zebami rzucac na mojego psa! a wlasciciel patrzy! Negro sie nie obroni bo nawet podejrzewam ze nie wie jak bo w zyciu go zaden pies nie atakowal:roll: Natepnym razem to chyba opiernicze tego wlasciciela i zazadam ksiazeczki zdrowia psa ze szczepieniami jak jeszcze raz pokaze zeby do mnie lub psa!:angryy::mad:
Rinuś Posted June 5, 2008 Posted June 5, 2008 [quote name='Blow'] A swoją drogą...Wydaje mi się, że bardzo mało labków spotkaliście w życiu a fakt, iż jedyne, jakie spotkaliście, są źle ułożone, jest bardzo ciekawy(niach niach^^). Ja znam wiele labków.Co ciekawe,wszystkie(prócz mojego baaaardzo w typie rasy...:diabloti: ) ułożone:roll: Ale laby są zueeee:diabloti: Mało tego, laby też nieraz padają ofiarą;) Obciążanie określonej rasy jest idiotyczne. Nie wszystkie laby są towarzyskie i radosne. Sporo labów stroni od towarzystwa psów i preferuje bliskość człowieka. Często to lab jest mordercą i zagraża niejednemu ciapkowatemu psu rasy bojowej;) STOP GENERALIZOWANIU bo to poniżej jakiegokolwiek poziomu.[/quote] [B][I]Ja już się na ten temat nie wypowiadam bo moje wypociny i tak są na nic :) [/I][/B] [B][I]Ja mam ułożonegoi Laba,Ty masz ułożonego i znamy wiele ułoonych labów,co daje nam obraz tej rasy jako jedną ze wspanialszych...[/I][/B] [B][I]Trzeba pamiętać że w nieodpowiednich rękach żaden pies nie będzie ułożony,a z laba można zrobić nawet mordercę...[/I][/B] [B][I]Więc wrzucanie wszystkich do jednego wora nie jest na miejscu...[/I][/B] [B][I]POjedźcie kiedyś na spotkanie labradorów...zobaczycie wtedy że na 10 psów,8 jest ułożonych ,a te 2 nie zawsze ragują na to co mówi do nich właściciel...[/I][/B]
akodirka Posted June 5, 2008 Posted June 5, 2008 [quote name='Cockermaniaczka'] Kocham psy ale nie kocham malych glupich kundli ktore rzucaja sie na inne psy![/QUOTE] A ja nie kocham ludzi, ktorzy slowu "kundel" przypisuja "glupi" przez glupote(albo i nie) wlascicieli tych psów. Kundel to glupi rzucajacy sie pies, a rasowy to madry "kochajacy wszystko" psiak? :roll: Albo, jakby to byl rasowy rzucajacy sie pies to nie bylby glupi? Takie mam odczucia po tym poscie. To to o czym Rinus pisze, ze czepiacie sie do psow, ktore niezawinily niczym i tak sie tworza kolejne stereotypy.
Blow Posted June 5, 2008 Posted June 5, 2008 Ale mój nie jest ułożony!:eviltong: Mój jest mordercą:p Bywałam i mam nadzieję bywać na labowych spotkaniach. W otoczeniu mamy mnóstwo labów. Wkurza mnie, gdy ktoś nie do końca znający i rozumiejący rasę wypowiada swoje mądrości i nie daje sobie przemówić do rozumu. A właściwie niech sobie myśli co chce tej;) Byle nie szkalował i nie wprowadzał czytelników w błąd, nie rozpowszechaniał mylnych opinii. Popieram Cię w prawie całej rozciągłości. [QUOTE]To to o czym Rinus pisze, ze czepiacie sie do psow, ktore niezawinily niczym i tak sie tworza kolejne stereotypy.[/QUOTE] O!
Vectra Posted June 5, 2008 Posted June 5, 2008 hahahahah , ale żeście sie podkręciły tymi labami :evil_lol: :evil_lol: :evil_lol: mi już nie przeszkadza jak będąc w wielkim mieście ze świnkami i słysze -"O TO TEN ZAGRYZŁ pokazywali w TV " :diabloti: i wskazuje ów lódź paluchem na mojego psa.
NightQueen Posted June 5, 2008 Posted June 5, 2008 [QUOTE]A swoją drogą...Wydaje mi się, że bardzo mało labków spotkaliście w życiu a fakt, iż jedyne, jakie spotkaliście, są źle ułożone, jest bardzo ciekawy[/QUOTE] czy mało? nie wiem ile to jet dla ciebie mało. U mnie w mieście labrador to najczęstszy widok, najwięcej jest tych psów i na każdym spacerze widzę minimum 3, więc nie sądzę żeby to było mało. Generalizuje te labradory które znam i jakieś 98% z nich to psy za którymi lekko mówiąc nie przepadam. Ale jak pisałam kiedyś ta rasa mi się bardzo podobała i fascynowała mnie, miałam zamiar ją nabyć, teraz przez poznanie większej ilości osobników tej rasy w życiu nie mam zamiaru jej mieć, staram się nich unikać bo mój pies się ich panicznie boi, a to wszystko przez to że one są takie "kochane i towarzyskie"
Vectra Posted June 5, 2008 Posted June 5, 2008 [quote name='akodirka']A ja nie kocham ludzi, ktorzy slowu "kundel" przypisuja "glupi" przez glupote(albo i nie) wlascicieli tych psów. Kundel to glupi rzucajacy sie pies, a rasowy to madry "kochajacy wszystko" psiak? :roll: Albo, jakby to byl rasowy rzucajacy sie pies to nie bylby glupi? Takie mam odczucia po tym poscie. To to o czym Rinus pisze, ze czepiacie sie do psow, ktore niezawinily niczym i tak sie tworza kolejne stereotypy.[/quote] o następna wrażliwa :evil_lol: ja o swoich psach zawsze mówię , że są głupie świnie , debile etc Sama generalizujesz , a się czepiasz innych :eviltong: OK następnym razem będę pisać - mądry śliczny kundelek , chciał popełnić samobójstwo wskakują prosto w paszczę mojego głupiego rasowego np staffika :evil_lol: A że staffik litościwy i poniewieranego przez los mądremu kundelkowi postanowił pomóc skrócić cierpienia :evil_lol: Tak , tak - mój staffik jest bandyta do psów , pomógł mu w tym taki właśnie mądry kundelek który chciał mi staffika zjeść - staffik był maleńki wtedy i jeszcze głupi :cool3: :evil_lol:
Rinuś Posted June 5, 2008 Posted June 5, 2008 [quote name='Vectra']hahahahah , ale żeście sie podkręciły tymi labami :evil_lol: :evil_lol: :evil_lol: mi już nie przeszkadza jak będąc w wielkim mieście ze świnkami i słysze -"O TO TEN ZAGRYZŁ pokazywali w TV " :diabloti: i wskazuje ów lódź paluchem na mojego psa.[/quote] [B][I]Tylko tutaj jest różnica...jak zwykły przechodzień tak powie to ja mam to w D***e,bo co on może wiedzieć...ale jak tutaj wypowiadają się niby miłośnicy psów i czasem piszą takie bzdury to aż skręca...:shake:[/I][/B] [B][I]Z jednej strony zła opinia o Labradorach pomaga im ,bo przynajmniej nie kupują ich ludzie którzy myślą że te psy rodzą się z całym asortymentem sztuczek i komend,które mają opanowane...ale z drugiej strony...nie jest przyjemnie czytać że mam w domu psa ,który ogólnie jest uważany za głupie stworzenie i które skacze z radości jak głupek...są to psy które szczególnie potrzebują towarzystwa i ludzi i innych psów...taka ich natura...a że ktoś nie potrafi nad tym zapanować to jest osobny problem tego kogoś i jego psa...[/I][/B] [B][I]Mam szczęście znać ok 40 labradorów,które są ułożone i słuchają się swoich właścicieli,a nawet jak czasem się nie słuchają to albo chodzą na smyczy albo są puszczane na łąkach gdzie nikomu nie będzie przeszkadzało to że uciekł na chwile...[/I][/B]
Blow Posted June 5, 2008 Posted June 5, 2008 [COLOR="DarkOrange"]I[/COLOR]ch;) [QUOTE]hahahahah , ale żeście sie podkręciły tymi labami mi już nie przeszkadza jak będąc w wielkim mieście ze świnkami i słysze -"O TO TEN ZAGRYZŁ pokazywali w TV " i wskazuje ów lódź paluchem na mojego psa.[/QUOTE] Ja jestem wrażliwy emocjonalnie człek i się podkręcam:eviltong::evil_lol: Zawsze sikam ze śmiechu gdy ktoś najpierw leci do Paździocha z łapami a gdy zostaje obskoczony w bynajmniej-niepokojowych zamiarach, reaguje rybką na twarzy i zazwyczaj pada tekst:"przecież one są zazwyczaj takie łagodne!!!":cool2: Albo lecim na spacerku sobie, spotykamy ludzi ze szczenięciem labradora. Patrzą się na nas z zainteresowaniem, że jak on ładnie stoi statecznie i nie ciąga mnie po krzakach i pada pytanie:"ile on ma?Zastanawiamy się, kiedy nasz z tego wyrośnie?"^^ Odpowiadam wt edy nudne już "pies nie wyrośnie bo sam się nie ułoży" i kopary lecą w dół...:diabloti: SmallPati, to zdeczko niedojrzałe;)
Vectra Posted June 5, 2008 Posted June 5, 2008 Rinusiowa zobacz - miłośnik dogomaniak - znawca psów pisze [QUOTE]Znam mnóstwo takich sytuacji... Jakiś czas temu wracając ze spaceru z Tośką napotkałam parę ludziów ze swoim [B]amstaffem[/B], którzy spytali, czy nasze to suczki (wracałam razem z koleżanką i jej sunią), bo oni mają psa, a on właśnie chce się pobawić :-? [B]Mimo, że pies nie warczał, to rzucił się w stronę Tosi [COLOR=Red]jakby chciał ją zaatakować[/COLOR][/B], a ona ze strachu zaczęła piszczeć, kulić się i nawet na niego warczała, [B]nie wiem jakby się to skończyło gdyby pies nie był na smyczy[/B].[/QUOTE] :evil_lol: gwarantuje , że nie chciał zaatakować , tylko tak się wita TTB :diabloti: znajomość psów , ras i zachowań :multi: Miłośnicy HA :evil_lol: :evil_lol:
Rinuś Posted June 5, 2008 Posted June 5, 2008 [quote name='Vectra']Rinusiowa zobacz - miłośnik dogomaniak - znawca psów pisze :evil_lol: gwarantuje , że nie chciał zaatakować , tylko tak się wita TTB :diabloti: znajomość psów , ras i zachowań :multi: Miłośnicy HA :evil_lol: :evil_lol:[/quote] [B][I]Dziewczyna zapewne przestraszyła się tym, że jej pies zaczął panikować...[/I][/B] [B][I]A to jak się witają staffy to ja nie mam zielonego pojęcia :)[/I][/B]
Recommended Posts