Romka Posted December 11, 2011 Author Share Posted December 11, 2011 Fotka już nie jest aktualna,Państwo chcą oddać Witusia...mały ma lęk separacyjny,kiedy został sam zniszczył doszczętnie drzwi wejściowe,Państwo nie chcą pracować z Witusiem,tylko koniecznie chcą go oddać do schroniska,chcą to zrobić już jutro...zaraz dzwonię do schroniska w tej sprawie... Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Olivin Posted December 11, 2011 Share Posted December 11, 2011 Jak to??? Znowu szukamy domu dla Witusia ??? Ten pies to ma dopiero szczęście...:shake: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Onaa Posted December 11, 2011 Share Posted December 11, 2011 Biedak :(. Domek tak szybko się poddał ... Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Jolusia Posted December 11, 2011 Share Posted December 11, 2011 [quote name='Romka']Fotka już nie jest aktualna,Państwo chcą oddać Witusia...mały ma lęk separacyjny,kiedy został sam zniszczył doszczętnie drzwi wejściowe,Państwo nie chcą pracować z Witusiem,tylko koniecznie chcą go oddać do schroniska,chcą to zrobić już jutro...zaraz dzwonię do schroniska w tej sprawie...[/QUOTE] Przecież to normalne. Pies był w nowym domu tak krótko, że jeszcze się nie przyzwyczaił. Mój pies robił to samo, z czasem mu przeszło i był z nami do końca swoich dni. Do głowy by mi nie przyszło, żeby z tego powodu oddawać psa do schroniska. Zdaje się, że ci Państwo, jeśli chcą mieć psa, to wyłącznie...pluszowego. Taki nie sprawi żadnych problemów. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
mania1979 Posted December 11, 2011 Share Posted December 11, 2011 ...brak słów.. ponad miesiąc temu Romka przekazywała nam Tinkę ,którą adoptowaliśmy ze schronu z Łowicza..jest ona kochanym pieskiem ale tak jak większość psiaków ma "odchylenia" ..do tej pory nie uspokoiła się na spacerach,jest to męczarnia ..wyje,skamle na widok innego psa,na każdego skacze..no wygląda jakby całe zycie siedziała w piwnicy i nikt jej nie wypuszczał.Ojciec mój za nią biega..i nie potrafimy tego zmienić..zostajac sama w domu raz cos zje a raz nic,jest cisza..i nikt nie pomyślał o tym by ją oddać..adoptując psa ze schronu trzeba być przygotowanym na niespodzianki,niestety..potrzeba czasu by dotrzeć się na wzajem...szkoda że tak szybko sie poddali..nie potrafie inaczej pomyśleć niż niż to że po prostu są nie odpowiedzialnymi ludźmi..potrzeba zrozumienia dla takiego psa... Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
rita60 Posted December 11, 2011 Share Posted December 11, 2011 [quote name='Romka']Fotka już nie jest aktualna,Państwo chcą oddać Witusia...mały ma lęk separacyjny,kiedy został sam zniszczył doszczętnie drzwi wejściowe,Państwo nie chcą pracować z Witusiem,tylko koniecznie chcą go oddać do schroniska,chcą to zrobić już jutro...zaraz dzwonię do schroniska w tej sprawie...[/QUOTE] Masakra:shake:wyglądali na odpowiedzialnych ludzi,zostawiłam im swój numer telefonu w razie jakiś problemów,ale nie zadzwonili:roll:Mówiłam,żeby przez jakiś czas nie zostawał sam w domu... Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Romka Posted December 11, 2011 Author Share Posted December 11, 2011 Dzwoniłam do schroniska i powiedziałam o problemie,na Witusia czeka miejsce w schronisku...nie martw się mały,znajdziemy ci domek...;) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
dexterka Posted December 11, 2011 Share Posted December 11, 2011 łłoo matko co za biedak, z ciepłego domku znowu do schroniska??????? oby tym razem trafił na bardziej wyrozumiałych i kochających ludzi gdybyście potrzebowały pomocy w ogłaszaniu to dajcie znać:) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Romka Posted December 11, 2011 Author Share Posted December 11, 2011 Wituś ma nowiutkie ogłoszenia a ja spróbuję odszukać adresy domków,które pytały o niego wcześniej...musi być dobrze.A za propozycję ogłoszeń bardzo dziękuję!:lol: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Onaa Posted December 12, 2011 Share Posted December 12, 2011 A wg mnie potrzeba psu na początku dużo miłości, i czasu żeby poczuł się bezpieczny i kochany. W dwa dni nikt nie jest w stanie się przyzwyczaić do nowych warunków. Nawet człowiek czułby się oszołomiony, jakby został sam zamknięty w nowym miejscu. Ja też polecam Witusia jak ktoś pyta o kudłaczki, dam go może jeszcze na fb. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
dexterka Posted December 12, 2011 Share Posted December 12, 2011 Ci Państwo na pewno nie chcą mu dać szansy??? Pies się zapewne boi,że po raz kolejny zostaje sam, zamknięty w miejscu, które ciągle jest mu jeszcze obce. Pewnie się stresuje,że znowu zostanie bez swojego człowieka:( Ja z moim DExterem od małego ćwiczyłam tak: ubierałam się w kurtkę, buty, brałam torebkę tak, żeby młody widział, wychodziłam za drzwi i po kilku sekundach wracałam. potem te sekundy zamieniałam w minuty... Na początku Dex popiskiwał, ale szybko sie przekonał, że przecież za chwilkę pańcia wróci, a ja w tym czasie mogę pospać na jej łóżku:) Dodam,że nigdy nic w domu nie miałam zniszczonego... nic a nic.... oprócz wygniecionej pościeli;p Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Romka Posted December 12, 2011 Author Share Posted December 12, 2011 [quote name='dexterka']Ci Państwo na pewno nie chcą mu dać szansy??? Pies się zapewne boi,że po raz kolejny zostaje sam, zamknięty w miejscu, które ciągle jest mu jeszcze obce. Pewnie się stresuje,że znowu zostanie bez swojego człowieka:( Ja z moim DExterem od małego ćwiczyłam tak: ubierałam się w kurtkę, buty, brałam torebkę tak, żeby młody widział, wychodziłam za drzwi i po kilku sekundach wracałam. potem te sekundy zamieniałam w minuty... Na początku Dex popiskiwał, ale szybko sie przekonał, że przecież za chwilkę pańcia wróci, a ja w tym czasie mogę pospać na jej łóżku:) Dodam,że nigdy nic w domu nie miałam zniszczonego... nic a nic.... oprócz wygniecionej pościeli;p[/QUOTE] Dexterko,ja też miałam nadzieję,że Państwo zmienią zdanie ,ale kiedy dziś rano zadzwoniłam do Państwa i poinformowałam,że schronisko czeka na nich i Witusia,pan powiedział tylko "dobrze",nie było żadnej rozmowy. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Romka Posted December 12, 2011 Author Share Posted December 12, 2011 [quote name='Dogo07']A wg mnie potrzeba psu na początku dużo miłości, i czasu żeby poczuł się bezpieczny i kochany. W dwa dni nikt nie jest w stanie się przyzwyczaić do nowych warunków. Nawet człowiek czułby się oszołomiony, jakby został sam zamknięty w nowym miejscu. Ja też polecam Witusia jak ktoś pyta o kudłaczki, dam go może jeszcze na fb.[/QUOTE] Dogo,bardzo Ci dziękuję...bardzo mi szkoda Witusia. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Donata Posted December 12, 2011 Share Posted December 12, 2011 Bardzo to przykre że tak się Ci Państwo zachowali i poddali. Przyłączam się do przedmówczyń że każdy pies czy to będzie ten wychowywany od szczeniaka czy adoptowany później musi się przyzwyczaić i po prostu dopasować do reguł panujących w tym domu. A ja myślę że Wituś znajdzie wreszcie ten odpowiedni domek. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
dexterka Posted December 12, 2011 Share Posted December 12, 2011 i co kiedy Wituś wraca do schroniska?? Tak mnie ten psina złapał za serce,że nie przestaję o nim myśleć... Już go widzę na mojej kanapie..:( Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Romka Posted December 12, 2011 Author Share Posted December 12, 2011 [quote name='dexterka']i co kiedy Wituś wraca do schroniska?? Tak mnie ten psina złapał za serce,że nie przestaję o nim myśleć... Już go widzę na mojej kanapie..:([/QUOTE] Wituś już jest w schronisku... Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
dexterka Posted December 12, 2011 Share Posted December 12, 2011 [quote name='Romka']Wituś już jest w schronisku...[/QUOTE] :( tak mi smutno, z tego co widzę to Wituś był u nich ledwo tydzień!!! czemu nie dali mu więcej czasu na zaklimatyzowanie? dziewczyny jak mu pomóc na odległość?? Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
rita60 Posted December 13, 2011 Share Posted December 13, 2011 [quote name='Romka']Wituś już jest w schronisku...[/QUOTE] Czuje sie w jakiś sposob winna...ale naprawde byli w porzadku,tak ciepło mowili o poprzednim piesku,pokazywali foty... Przepraszam malenki... Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
dexterka Posted December 13, 2011 Share Posted December 13, 2011 rita60 to na pewno nie Twoja wina!! Nie obwiniaj się!! Ciężko jest przecież poznać zupełnie obcych ludzi po jednej rozmowie. A Wituś jest tak cudowny, że domki będą się o niego biły:P Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Onaa Posted December 13, 2011 Share Posted December 13, 2011 Może zmieńcie jeszcze tytuł i dopiszcie że niewielki. Ja niedawno odkryłam dopiero Witusia, i to na jakimś portalu ogłoszeniowym się nim zainteresowałam, że jak to ja od kudłaczy i nic nie wiem o tym kudłaczku :cool3:. A wcześniej miałam tyle telefonów o podobnego kudłaczka Gonza, i się nawet zastanawiałam jakby tu sklonować Gonzo. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Romka Posted December 13, 2011 Author Share Posted December 13, 2011 [quote name='rita60']Czuje sie w jakiś sposob winna...ale naprawde byli w porzadku,tak ciepło mowili o poprzednim piesku,pokazywali foty... Przepraszam malenki...[/QUOTE] Nie obwiniaj się,Rita już o tym rozmawiałyśmy,to nie jest Twoja wina.Pewnie poprzedni psiak był spokojny... Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Romka Posted December 13, 2011 Author Share Posted December 13, 2011 [quote name='Dogo07']Może zmieńcie jeszcze tytuł i dopiszcie że niewielki. Ja niedawno odkryłam dopiero Witusia, i to na jakimś portalu ogłoszeniowym się nim zainteresowałam, że jak to ja od kudłaczy i nic nie wiem o tym kudłaczku :cool3:. A wcześniej miałam tyle telefonów o podobnego kudłaczka Gonza, i się nawet zastanawiałam jakby tu sklonować Gonzo.[/QUOTE] Już zmieniłam tytuł... Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
mania1979 Posted December 13, 2011 Share Posted December 13, 2011 jestem u Witusia,szkoda piesku ze nie dali ci szansy :-( ale jak widać nie zasługują na Ciebie.. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
dexterka Posted December 14, 2011 Share Posted December 14, 2011 coś sie u Witusia zmieniło? Telefony sie urywają? Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Romka Posted December 14, 2011 Author Share Posted December 14, 2011 Napisałam do domków,które pytały o Witusia,ale żaden go nie chce... :-(Wituś dzieli jeden z boks z Zosią,fajna z nich para psiaków: [IMG]http://foto3.m.onet.pl/_m/ba6fe39d762193c6026e7bddda3e6cff,10,19,0.jpg[/IMG] Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.