Jump to content
Dogomania

Donata

Members
  • Posts

    1384
  • Joined

  • Last visited

  • Days Won

    1

Donata last won the day on February 11 2012

Donata had the most liked content!

1 Follower

Converted

  • Biography
    Wykonuję wolny zawód z branży księgowo-podatkowej
  • Location
    Łowicz
  • Interests
    historia, stosunki międzyludzkie,
  • Occupation
    właściciel biura

Recent Profile Visitors

The recent visitors block is disabled and is not being shown to other users.

Donata's Achievements

Newbie

Newbie (1/14)

-2

Reputation

  1. Frotka była zarezerwowana przeze mnie i po odbyciu kwarantanny w schronisku miała być adoptowana przez naszą koleżankę Kasię S. udzielającą się w pomocy zwierzętom. W dniu 27 marca b. roku kolejny raz pytałam i potwierdzałam w schronisku datę zakończenia kwarantanny suczki i pytałam kiedy można ją adoptować. W dniu 30.03.2015 roku dowiedzieliśmy się , ze Frotka wy adoptowana została przez Fundacje Zwierzęca Polana w Warszawie a ta przewiozła suczkę chora , starszą do hoteliku pod Raciborzem. Kasia S. w rozmowie telefonicznej ze schroniskiem otrzymała odpowiedz: „ kto pierwszy ten lepszy”. W tych okolicznościach nasze pytania są następujące: 1/ dlaczego wyadoptowano Frotkę na Fundację, która ma duże kłopoty finansowe, sama tego nie ukrywa , słysząc na własne uszy kwotę zadłużenia zamarłam z przerażenia i nie rozumiem czy to odwaga brać następne psiaki pod opiekę czy to zupełnie inna sprawa.- przeczytaj post z dnia 31.03.2015 " Czy mają odejśc w zapomnienie" 2/ czy Fundacja mająca tak poważne kłopoty finansowe jest gwarantem bezpieczeństwa dla schorowanej, starszej suni. Zaczęli zbierać na jej utrzymanie pieniądze w kwocie 300,- zł miesięcznie , co będzie jak tych deklaracji nie będzie lub się skończą? Czy ktoś o tym pomyślał? 3/ czy hotelik do którego została przewieziona suczka to hotelik 2- 5 miejscowy czy jest w nim 27 psów? Suczka będzie mieszkać na wolnym powietrzu czy w domu? 4/ czy hotelik ten ma pozwolenie na działalność z miejscowego urzędu, ma pozwolenie miejscowego lekarza weterynarii? (bo takie są wymogi ustawowe prowadzenia takich punktów) 5/skoro już ktoś podjął ( kto pośredniczył w tej adopcji?) decyzję o adopcji suczki na Fundacje, dlaczego Frotkę przewieziono aż na Śląsk, skoro pod Łowiczem działa bardzo dobry hotelik ( Fundacja ZZ też z nim współpracuje), czy są ewentualne personalne uprzedzenia prowadzącej adopcje wolontariuszki? 6/ Nasze starania o powrót Frotki do Łowicza celem jej adopcji przez Kasię S. są zbywane milczeniem, ba, nasze posty Grażynki, moje zostały dzisiaj po południu wykasowane ze strony Schroniska na FB. Nasza chęć adopcji na wydarzeniu FROTKI na stronie Fundacji też pozostaje bez odpowiedzi 7/ czy przy adopcji Frotki kierowano się wyłącznie jej dobrem czy tylko liczbami , statystyką „pogrubień” adopcji imion psiaków. Łowickie środowisko działaczek jest ta sprawą zbulwersowane, nie mogąc doczekać się rzeczowych wyjaśnień okoliczności takiej adopcji na stronie FB od wolontariuszki informującej i chełpiącej się taką adopcją FROTKI prosimy o wyjaśnienie na łamach forum. Czy naprawdę ktoś ma nas za idiotki, starając się pokazać w sieci kilka fotek suni , napisać krótkie sformułowanie : jest w DT u Pawła, czuje się u niego dobrze itd. MY domagamy się powrotu FROTKI i wyjaśnienie na forum naszych wątpliwości związanych z tą adopcją.
  2. Przywołałam te 2 cytaty pierwszy napisany przez Romkę 7.01.2013 roku z kaśliwą uwagą o opiekunkach. Nie opiekunki ale Opiekunką jestem ja , bo na moje imię i nazwisko została Laska wyadoptowana od 09 2011 roku, a ja osobiście opłacam za jej pobyt u Ewy kwotę miesieczną 350,- zl plus leki na sece, dokladałam tez na karmę. Osobiście mam u siebie 2 psiaków na działce 580 m i dla jej dobra (bo ona pobyt u Ewy uważa jak u siebie w domu ) opłacam hotelik dla niej. Nie życzę sobie takich uwag, ani ogłaszania Laski na forum bez mojej wiedzy tak jak to czyniła Romka w I- szej połowie 2013 roku. Nie odpowiadałam dotąd na te kąśliwe uwagi i zaczepki ale przelała się miarka kiedy jej kolega Ubocze mieszkaniec Warszawy wczoraj na FB wysmarował, że jestem formalną opiekunką Laski. Panie Ubocze ma Pan kłopoty z rozumieniem zasadniczych spraw wynikających z treści zawartych umów , także i umowy adopcyjnej psa., Dla Pan widać , że opłacanie za psa kwoty wcale nie małej jest czystą formalnością ( bo domu Laska dalej nie ma ) . Skoro to tylko formalnośc to czemu nie wyadoptuje Pan przynajmniej z 10- ciu psiaków i opłaca z wlasnej kieszeni? Ponadto proszę od dnia dzisiejszego o nie publikowaniu na wątku Laski żadnych wpisów przez Romkę i mistrza szermierki słownej Pana Ubocze. Dośc tego, szczyt bezczelności i bezkarności.
  3. Panie Adamie najpierw przeczytaj wpis swojej koleżanki albo dwa abyś zrozumiał jej intencje i poddekst. Co to znaczy Trzeba umieścic go w schronisku, kto to pisze? wolontariuszka i do kogo to adresuje? Rozumiem, gdyby te słowa padły z ust osoby zupełnie w srodowisku niezorientowanej ale pisze to wolontariuszka. I jeszcze dalej w swych wypocinach słownych klepie , że zgłaszała małego do schroniska w czerwcu, lipcu itd. szkoda , że nie zakominiukowała o tym na miejscowym targowisku. Rozumiem , stąd taki dalej skutek , że mały jest w dalszym ciągu bezdomny. Pani Romko psiaki bezdomne nie zgłasza się do schroniska a zgłasza się do Urzędu Miasta do Wydziału Reagowania Kryzysowego Urzędu Miasta w Lowiczu. Ponadto gdyby Pani zadała sobie trud i przeczytała chociaż częśc ustawy o ochronie zwierząt to wiedziała by Pani , że o przypadkach reagowania na bezdomność zwierząt odpowiedzialny jest każdy obywatel a nie tylko członkowie organizacji prozwierzęcych. Wkładała to Pani do głowy juz w 2011 roku znana nam Mamanabank a Pani i tak robiła po swojemu. Z tego co mi wiadomo, była pani czlonkieim znanej organizacji o zasięgu krajowym i co się stało? dlaczego Panią relegowano z dniem 30.06.2011 roku? Widzę , że nerwy kogos już zawodzą a może zwykła zazdrość skoro pisze się " INFORMUJĘ,ŻE NIE MAM NIC WSPÓLNEGO ZE STRONAMI NA FB DOT.PSIAKÓW ŁOWICKICH I SCHRONISKA DLA ZWIERZĄT W ŁOWICZU" i całe szczęście, wystarczy już demagogii na prowadzonym łowickim wątku, ciągłych awantur. Strony te prowadzą inne osoby, są aktywne co widać na wielu naszych stronach. Pzrykro mi , że nikt Was nie zaprosił do wspolpracy a wiadomo mi , że wiosną tego roku usilnie obie panie z olivin zabiegałyście o to.. Pracuj na swoim forum nie mąć ludziom w głowach , nie prowokuj i nie atakuj nas, trochę edukacji w ustawie prozwierzęcej, przestrzegania regulaminów , i zwykłej ludzkiej przyzwoitości i szacunku w stosunku do łowickich koleżanek.
  4. [QUOTE] Myślałam,że tak jak na wszystkich wątkach to skarbnik pilnuje całości wpłat i koordynuje.Ja też mam takie wpłaty na psiaki gdzie kto inny potwierdza a kto inny koordynuje całość wpłat,bo wpłaty są na różne konta. Czasami wystarczy wysłać sms z prośbą o potwierdzenie wpłaty. [/QUOTE] Figa dostałam od Ciebie wczoraj wiadomość o rezygnacji z funkcji skarbnika Antosia. Przede wszystkim podziękowania za 3 lata skarbnikowania, pilnowania wpłat, śledzenie stanu skarbonki i to co najgorsze "topnienie" ofiarodawców. Wiem, że to jest niezwykle trudne tym bardziej jak człowiek boryka się z własnymi problemami. [I][B]Za te lata pracy należą się duże podziękowania.[/B][/I] Nie wchodzę na wątki ( z wiadomych powodów) ale po przeczytaniu tej wymiany korespondencji na temat, że każe Ci się potwierdzać sms wpłaty , które poszły na inne konto od jednej ofiarodawczyni , szlak mnie trafił. Skarbnik jest od liczenia, śledzenia stanu skarbonki i może potwierdzać wpływ tych pieniążków , które są na koncie skarbnika a nie u innej osoby tj. Co śmieszniejsze pisze w ten sposób osoba , która z racji pełnionej funkcji zawodowej powinna wiedzieć , że księgowa księguje wpływy i wypływy pieniędzy , które przechodzą przez konto właściciela a nie wpływają na konta innych osób , których wpływ można potwierdzić sms.. Przyznam się że znam postęp w systemach, unowocześnienia programów ale zasady rachunkowości są jak na razie stale . A teraz do rzeczy: Uważam że w tej sytuacji skarbnikiem powinna zostać Romka: raz , że ponosi odpowiedzialność za los Antosia, po wtóre nie będzie problemu z potwierdzaniem " wpłat SMS", ja nie mam żadnych oporów przed wpłatami moich deklaracji w kwocie 50,- zł na konto Romki, proszę tylko mnie powiadomić na PW.. Ewa bardzo dziękuję za twoje stanowisko w obecnej sytuacji, Antoś musi pozostać u Ciebie, to jest jego dom, proszę również pozostałych deklarowiczów o pomoc finansową na rzecz Antosia. [COLOR=#b22222][B] Tu chodzi o dobro psiaka !!!![/B][/COLOR]
  5. [quote name='michalburek']Witam, to do mnie i mojej żony miał dotrzeć Fido. ...... Zapłacenie za przejazd Fida - 400 złotych jak wynikało z Państwa propozycji to faktycznie spora kwota. Nie mówiłem jednak nigdy że nie możemy w jakimś stopniu partycypować w kosztach. Proszę zwrócić uwagę na to że zapewniamy mu dom, jedzenie, weterynarza, strzyżenie całą obsługę plus kupę miłości na czas kiedy u nas będzie. To tez jest z naszej strony rodzaj wolontariatu. Generalnie chcielibyśmy pomagać w takich sytuacjach, na tyle na ile jesteśmy w stanie. Z tego co zrozumieliśmy z kontaktów z Romka sytuacja z Fido była problematyczna jeżeli chodzi o pobyt w schronisku. Możemy dać dom tymczasowy na tyle ile będzie trzeba. ... Proszę o info jak będzie już coś wiadomo. Pozdrawiam[/QUOTE] Witam, dowiedziałąm się wczoraj o problemach z transportem Fido do Krakowa, otóż postanowiliśmy, że skoro psiak może w lepszych warunkach czekać na dom stały to powinien do niego jechać. Pieniążki w kwocie 300,- zł na transport Fido są załatwione, proszę o informację, kto ma transport zorganizować , czy ewentualnie już wiadomo kto będzie wiózł itd. Do Łowicza w ten weekend przyjedzie rodzina z Krakowa po odbiór suczki Rity ale chyba 2 psiaki w jednym samochodzie to za dużo tym bardziej, że się nie znają, ponadto nie mogę komuś tego narzucić .
  6. [QUOTE] Jest posłuszny,bardzo grzeczny.Nie potrafi tylko zostawać w domu sam,ma lęk separacyjny.Ale jak napisała nam jego opiekunka byli na to przygotowani i nie stanowi to problemu. [/QUOTE] Cieszę się niezmiernie ze szczęścia REIKO; najważniejsze że jest szczęśliwy i kochany. Myślę, że ten lęk separacyjny minie, to są dopiero początki w nowym domu, musi się obswoić, do tej pory nie miał łatwego życia, nie miał stałego kontaktu z człowiekiem chociaż bardzo go potrzebował. Mieszkał w ciasnym , krytym boksie, mógł liczyć co najwyżej na 2 krótkie wyjścia w ciągu tygodnia. Miał w schronisku "ksywę" uciekiniera, chociaż uważam że każdy psiak broni się przed uwięzieniem go, stąd mogły być takie próby ucieczek. Przyjdzie moment , że Reiko nie będzie chciał wychodzić z domu. To bardzo uroczy, przyjazny psiak , cieszę się się , że mogłam też dać mu swój udział w socjalizacji i przybliżeniu ludzkiej przyjaźni. A że Reiko to ulubieniec wielu osób i swobodnie spacerujący często wychodził na spacery z moją bratanicą ( uwielbiał chodzić w towarzystwie Soni) i staraliśmy się zawsze brać ich obydwoje razem. [I]Miewaj się dobrze psiaku.[/I] A może Reiko zaprosił by do siebie swoją ukochana koleżankę Sonię? ;) Wrzucam do kolekcji fotkę innego Reiko, jeszcze z listopadowych pięknych dni. [IMG]https://lh3.googleusercontent.com/-hM38ZDhS7Ls/UvlD4pJTlkI/AAAAAAAAJMg/mpS3ZQxi3IM/s800/B0015530.JPG?gl=PL[/IMG]
  7. Mały czarnowłosy Pluto, radzi sobie ze swymi koleżankami w boksie. Całej trójce zafundowaliśmy wspólny spacer. Wszędobylski Plucik i Śnieżka wariowali obok leśnej polany. Mały Pluto trzymany na długiej lince przez Zuzię starał się dorównać w harcach i zabawach Śnieżki, Tylko Berta nie uległa pokusie szaleństw i wolała popatrzeć na Pluto i Śnieżkę z dystansu. Myślę, ze rozdzielenie Uziego i Pluto dobrze wyszło obydwu na korzyść, tyle , że wciąż Pluto czeka na swój dom..:shake::shake::shake:
  8. [IMG]https://imagizer.imageshack.us/v2/513x354q90/716/f5wk.jpg[/IMG] Tak się spaceruje z Aksą; przynajmniej od lata zauważyłam , że Aksa bardzo ma ochotę na zabawę ze smyczą. Trzeba niezwyklej zręczności aby wcześniej jej przypiąć smycz zanim chwyci ją w zęby. Skacze, cieszy się, bawi, Trzeba przeczekać ten jej zryw do zabawy po czym Aksa zachowuje się jak przystoi na dobrze wychowaną damę. Taka jest Aksa, szkoda jej , że już drugi zimowy sezon tkwi w schronie, to suczka, która ma dobry kontakt z człowiekiem, potrzebuje go ale wciąż sama....:shake::shake:
  9. [IMG]http://lodz.oglaszamy24.pl/storage/09/78/a032b0eb.jpg[/IMG] Malina, już zaokrągliły się jej boki, stara być się dzielną po tym co przeżyła. Przede wszystkim postawiła na ludzi, stara się zwrócić ich uwagę, jest wdzięcznym , miłym stworzeniem. Przy tym grzecznym stworzeniem; zabraliśmy dzisiaj całą czwórkę psiaków z boksu na spacer, oczywiście Uzi biega luzem, jest niezwykle ruchliwy i szalony. Malinka maszerowała z młodziutką wolontariuszką Zuzią i tak zalotnie starała się zaskarbić u niej względy. Suczka jest zgodna,nie wykazuje dominacji, raczej zachowawcza w odniesieniu do istniejącej sytuacji.. Czy ktoś dostrzeże tę jej niezwykłą delikatność i subtelność jej natury? Szczęścia dla niej życzę..:loveu::loveu::loveu: Malinka swym wdziękiem podbiła serce Ani, która pierwszy raz ją dzisiaj poznała.
  10. [IMG]http://img716.imageshack.us/img716/2462/2bxm.jpg[/IMG] Sonia, piękna, subtelna , delikatna . Najważniejsze , że przeszła już okres traumy po jej powrocie do schroniska ale wciąż szuka bliskiej więzi z człowiekiem, wtedy bezgranicznie i ufnie przywiera do niego jakby chciała tym samym coś potajemnie mu przekazać. Ona chce domu, w którym będzie w stałym kontakcie z opiekunem. Według mnie musi to być dom , który potrzebuje psa do towarzystwa a nie do pilnowania obejścia. Dobrze sprawuje się na spacerach, nie wykazuje ani agresji ani dominacji , jest zgodna, zabawna, potrzeba jej człowieka , który zabierze ją na spacer, nie sądzę , żeby chodziły jej po głowie wtedy ucieczki. Nie można przypiąc jej etykietki uciekinierki, bo wtedy podzieli los Hery czy Igora. Dzisiaj przypięłam ją na smycz i pomaszerowała z młodą wolontariuszką Zuzią, nie było uwag względem jej zachowania na spacerze..;););)
  11. [IMG]http://img30.imageshack.us/img30/4357/9s3f.JPG[/IMG] Taszka tu taka cicha, ale charakterek mała ma jak przystało na takiego małego szorściaka. Ruchliwa, spontaniczna, odważna. Dzisiejszy spacerek z nimi pokazał, że jest też małą zadziorą. Pozwoliła sobie wejść na głowę starszemu i większemu Franusiowi. Zaczepiała go nieustannie, to była na szczęście zabawa .. ale widać że mała to rezolutna i rozkoszna panienka.:-o:-o:-o
  12. [IMG]https://imagizer.imageshack.us/v2/640x428q90/23/jy37.jpg[/IMG] Karo na zdjęciu jeszcze w letniej scenerii, tej jeszcze pełnej niepokoju, obaw. Teraz chętnie pozwala wyciągnąć się na spacer. dobrze chodzi na smyczy, nie ciągnie, reaguje na przywołanie, pozwolił sobie nawet obskubać już liniejącą sierść. kochany, bezproblemowy psiak, jedyne co go gniewa to zachowanie sąsiada z boksu- Barego. Też mu odpowiada szczekaniem przy powrocie ze spaceru a najśmieszniejszy jest widok jak Karo nauczył się robić "młynki" w boksie, papuga Barego.:lol::lol:
  13. [IMG]https://imagizer.imageshack.us/v2/640x428q90/542/p0vd.jpg[/IMG] Piękna i mądra suczka, mam do niej szczególnie osobisty sentyment.Lubię z nią chodzić, posłuszna, zgodna , tak było i dzisiaj. Mimo że najsilniejsza i najwyższa w boksie pozwoliła wylecieć wpierw z boksu wszędobylskiemu Plucikowi i Śnieżce. Sama jak przystało na prawdziwą damę pozwoliła mi spokojnie przypiąć smycz i nie zwracając wcale uwagi na ujadających psiaków udaliśmy się na spacer. Berta chciała poszaleć ale tym razem pobiła ją na głowę spargniona spacerów Śnieżka, więc wolała patrzeć na Pluto i Śnieżkę z dystansu.. Kochana i urocza suczka...:lol::lol::lol:
  14. [IMG]https://imagizer.imageshack.us/v2/327x477q90/15/q1hr.jpg[/IMG] Dzisiaj Aron był na spacerze z całym swoim towarzystwem i tu niespodzianka. Okazuje się , że najpierwsza chętna na spacer była subtelna Malinka a za nią Uzi. Ku naszemu zdumieniu Aron przysiadł , przywarł do ziemi i został w boksie , nie chciał z niego wyjść. Widząc to Uzi rzucił się na niego szarpiąc go za ogon; myślę, że psiaki układają między sobą relacje i to niestety niekoniecznie z przewagą dla Arona., . Namówiłam do wyjścia wylęknioną Oleńkę ale Aron mimo, że nie było już urwisa Uziego dalej się opierał, dopiero determinacja i podejście Ani znającej doskonale tę rasę psów potrafiła nakłonić go do wyjścia. :shake::shake::shake: Aron jest w dalszym ciągu onieśmielony , wrócił do boksu jako ostatni i posłusznie schował się do budy.
×
×
  • Create New...