Jump to content
Dogomania

sterylizacja podczas ciąży


anias79

Recommended Posts

Witajcie,
mam problem, ponieważ podczas cieczki mojej suni najprawdopodobniej doszło do krycia...przez przypadek na teren podwórka wdarł się pies... Co mogę teraz zrobić? Radziłam się u weterynarzy i uzyskałam informację, że muszę odczekać około 21 dni, zrobić USG i upewnić się, czy faktycznie są widoczne małe, a następnie zrobić sterylizację aborcyjną..., lub też poczekać aż się urodzą i uśpić (na takie rozwiązanie nie pozwala mi sumienie :(( :shake:
Chciałam Was zapytać, czy macie doświadczenia z taką sterylizacją podczas ciąży? Czy to niebezpieczne dla suni? czy są możliwe powiklania? Dodam tylko, że to jej druga cieczka, ma 12 miesięcy i waży około 11kg, jest ogólnie zdrowa, zachowuje się normalnie... Proszę o porady

Link to comment
Share on other sites

Sterylka aborcyjna jest tak samo niebezpieczna jak zwykła sterylka - ja bym nie obciążała organizmu suki ciążą, tylko zrobiła sterylkę aborcyjną.
Mogą być powikłania psychiczne, ale wydaje mi się że większą krzywdą będzie, jeśli pozwolisz jej urodzić i odbierzesz ślepy miot..

Link to comment
Share on other sites

weci mówili mi o zastrzyku ale jednocześnie odradzali takie rozwiązanie, bo dość , że koszt jest porównywalny ze sterylizacją, to jeszcze na dodatek więcej niż pewne jest to, że sunia będzie mieć powikłania typu ropomacicze, a wtedy i tak konieczna jest sterylizacja...

Link to comment
Share on other sites

W przypadku suki w ciąży jakie masz, sachma, na myśli powikłania psychiczne? Suka nie myśli o tym, że jest w ciąży, i nie planuje wystroju pokoiku dla szczeniąt :roll: Ja bym cięła aborcyjnie - obciążenie takie same, jak przy sterylce zwykłej, jeśli aborcyjna jest robiona odpowiednio wcześnie. Dziwi mnie tylko, ze weci chcą czekać - ja się spotkałam z tym, że po prostu się tnie - chyba że chodzi o czas od cieczki. Wiele suk jest ciętych aborcyjnie np. na podforum PwP - ryzyko podobne, jak przy sterylce zwykłej. Nie warto obciążać organizmu najpierw porodem (tak tak, dla suczki poród to nie jest takie przeżycie duchowe, jak dla kobiety, tylko obciążenie fizyczne), a potem sterylką - najpierw wysterylizować od razu.

Link to comment
Share on other sites

[URL="http://www.dogomania.pl/members/72374-ladySwallow"][B]ladySwallow,[/B][/URL] chodzi o coś na wzór ciąży urojonej. Suka nie wie że jest w ciąży, ale jej organizm wie i wytwarza odpowiednie hormony, które warunkują zachowanie suki. Suka kuzyna miała dość spore kłopoty przez odebranie ślepego miotu zaraz po oszczenieniu się.. objawowo wyglądało to jak ciąża urojona, przy drugiej wpadce zrobili sterylkę aborcyjną, ale dość późno.. objawy się powtórzyły ale zabranie maskotek i więcej ruchu bardzo szybko załatwiło sprawę..

Link to comment
Share on other sites

[quote name='anias79']weci mówili mi o zastrzyku ale jednocześnie odradzali takie rozwiązanie, bo dość , że koszt jest porównywalny ze sterylizacją, to jeszcze na dodatek więcej niż pewne jest to, że sunia będzie mieć powikłania typu ropomacicze, a wtedy i tak konieczna jest sterylizacja...[/QUOTE]

I maja rację. Lepiej zaoszczędzić suni tego, jak i obciążania organizmu ciążą, porodem, odbieraniem młodych, tylko wysterylizować po cieczce.
USG trochę bez sensu - jeśli raz sunia nie była dopilnowana, to niestety może się to zdarzyć kolejny raz, i znów nerwy... Lepiej sobie tego zaoszczędzić i wysterylizować czy zaszła, czy nie.

Link to comment
Share on other sites

Chodziło o to aby poczekać i faktycznie sprawdzić przez USG czy jest w ciąży. Jeżeli okaże się, że nie jest to sterylizację również zrobię, tylko, że w odpowiednim okresie, czyli 2 m-ce po cieczce - takie są zalecenia weterynarzy, wówczas macica jest w stanie spoczynku. Słyszałam również, że z dwojga złego lepiej zrobić sterylizację aborcyjną po około 4 tygodniach, niż zaraz po cieczce

Link to comment
Share on other sites

[quote name='anias79']Chodziło o to aby poczekać i faktycznie sprawdzić przez USG czy jest w ciąży. Jeżeli okaże się, że nie jest to sterylizację również zrobię, tylko, że w odpowiednim okresie, czyli 2 m-ce po cieczce - takie są zalecenia weterynarzy, wówczas macica jest w stanie spoczynku. Słyszałam również, że z dwojga złego lepiej zrobić sterylizację aborcyjną po około 4 tygodniach, niż zaraz po cieczce[/QUOTE]
I słuchaj weta bo mądrze mówi. Sterylka aborcyjna to z pewnoscia nie to samo co "normalna". I jesli chodzi o przebieg samego zabiegu i gojenia i ew. skutki/powikłania późniejsze. "Zaciazona" macica jest powiększona, bardziej przekrwiona - to stanowi utrudnienie podczas zabiegu i gojenia się ran. Wyciecie jajników podczas ich pełnej aktywnosci tez nie jest tym samym co sterylizacja w okresie spoczynku hormonalnego. Dlatego jesli nie ma bezwzglednej konieczności ( ciaża) to jak najbardziej warto poczekac na własciwy moment zabiegu.
Z kolei na pewno dla suki która i tak ma byc "ciachnieta" lepiej zrobic abiorcyjną niz dopuścić do porodu, który przeciez ( pomijając konieczność usypiania miotu ) może miec rózny przebieg No i jeszcze cała "akcja" walki z laktacjaą która przeciez po porodzie i tak sie pojawi .
Dlatego plan aby potwierdzić na USG ciaże i wtedy podjąc decyzje co do terminu zabiegu uwazam za bardzo słuszny

Link to comment
Share on other sites

[quote name='sachma']Suka kuzyna miała dość spore kłopoty przez odebranie ślepego miotu [B]zaraz po oszczenieniu się[/B].. objawowo wyglądało to jak ciąża urojona, przy drugiej wpadce zrobili sterylkę aborcyjną, ale dość późno.. objawy się powtórzyły ale zabranie maskotek i więcej ruchu bardzo szybko załatwiło sprawę..[/QUOTE]

I tu masz klucz - [B]po porodzie[/B] u suki pojawia się zazwyczaj instynkt macierzyński, raczej nie wcześniej, bo suka nie ma świadomości, że urodzi pachnące mleczkiem bobasy ;)

Link to comment
Share on other sites

Ja w takich sytuacjach (sunie w potrzebie, np. znalezione i przygarnięte w trakcie cieczki) robię aborcyjną jakieś 3-4 tygodnie po cieczce. Wtedy dowiaduję się, czy była w ciąży, czy nie. Jeżeli masz możliwość, możesz robić usg, ale z tego co wiem, to nie jest w 100% wiarygodne, bo tak naprawdę robi się usg po 4 tygodniu domniemanej ciąży. A po tym terminie zabieg zaczyna być bardziej ryzykowny. Decyzja należy do Ciebie, ale napisałam jak ja postępuję w podobnych sytuacjach.

Link to comment
Share on other sites

bardzo dziękuję za wszystkie Wasze rady i opinie, to dla mnie na prawdę bardzo cenne, ponieważ to mój pierwszy w życiu taki przypadek...nigdy nie miałam psa.. Wczoraj rozmawiałam jeszcze z jednym weterynarzem i poradził mi przywieźć sunię na USG, podobno ma tak nowoczesny aparat, który diagnozuje ciążę już po 21 dniu od krycia. Jestem umówiona teraz na sobotę i zobaczymy co tam wyjdzie. Po cieczce minęły dopiero dwa tygodnie, to teraz jeszcze chyba za wcześnie na sterylizację...(?) zobaczę co mi doradzi ten weterynarz. To podobno dobry i doświadczony lekarz... Boję się tej sterylizacji jak cholera ... :( nikt nie daje gwarancji, że zabieg obejdzie się bez komplikacji. Choć z tego co słyszałam u młodych i zdrowych suczek nie powinno być problemów, no ale tak czy siak.... :(

Link to comment
Share on other sites

Niezależnie od tego, czy sunia jest w ciąży, czy nie, powinnaś ją wysterylizować. Oczywiście w pierwszym przypadku teraz, a w drugim odczekać jeszcze dodatkowo ok. miesiąc. Nie warto na przyszłość ryzykować powtórką z takiego stresu - Twojego i psiaka.

Link to comment
Share on other sites

no i jednak.....USG wykazało ciążę :( , lekarz zalecił sterylizację, zabieg już we wtorek... Pocieszył mnie , że to standardowy zabieg i codziennie w jego klinice wykonuje się ich po 4-5. Jedno co mnie zastanowiło, to że mogę odebrać sunię już po godzinie i że będzie wybudzona i szła na własnych nogach, przyznam, że mnie to zaskoczyło Pytałam wcześniej kilku innych lekarzy i u nich należy zostawić psa rano, a dopiero po południu jest odbiór, podobno pies potrzebuje tyle czasu na wybudzenie..., nie wiem teraz komu wierzyć, czy być może już technika poszła tak daleko ?:) Przyznam, że ta lecznica jest solidnie wyposażona, najnowocześniejszy sprzęt, USG tak dokładne, że nawet ja widziałam płody..., a co najważniejsze kolejka ludzi przed wejściem...i wszyscy zachwalający lekarza. Co o tym myślicie?

Link to comment
Share on other sites

możliwe, że lekarz stosuje narkozę wziewną - jest bezpieczniejsza, bo nie da się jej przedawkować a działanie narkozy mija z chwilą odłączenia "nawiewu" a nie jak w zwykłej, że krąży to jeszcze po organizmie kilka godzin..
Ja psów nie operowałam, ale szczury już bardzo często, sterylizowałam też kotkę - wszystkie moje gady operowała ta sama pani dr, od niej nawet po ciężkich zabiegach zwierzaki dostawałam po max 3h od zabiegu, już wybudzone, ale jeszcze "pijane" - ona nie ma wziewnej, ale daje bardzo małe dawki anestetyku i podaje w czasie zabiegu w małych porcjach, później podaje lek na wybudzenie - w przypadku szczurów trzeba mieć dobrą rękę, bo one mają bardzo szybki metabolizm, do tego często się zdarza przedawkowanie narkozy, właśnie przez podanie w trakcie zabiegu za dużej dawki przez niedoświadczonego weta.
Ja na twoim miejscu bym się cieszyła, bo oznacza to że suka nie dostanie maksymalnej dawki anestetyku, a lekarz ma zamiar podawać go z głową a nie rutynowo.

Link to comment
Share on other sites

moj wet też stosuje tradycyjną metodę narkozy .Sunie na sterylkę odddawałam ok godz 7.30 a o godz 11-11.30 odbierałam wybudzone na tyle,że same szły do auta,potem na dzialkę i po ok 2 godz już normalnie spacerowały,piły a wieczorem pchały się do jedzenia.Ponadto nie wiem co było przyczyną ale żaden psiak po operacji /a mialam ich 5 szt i sunia sąsiadki/ nie mialy zakładanego kołnierza,fartuszków i innych zabezpieczeń.

Link to comment
Share on other sites

Przeważnie weterynarze oddają psa już wybudzonego, chociaż w niektórych lecznicach nadal nie wybudzają. Nie wiem na czym to dokładnie polega, ale ja wolę zwierzaka obudzonego, dla bezpieczeństwa, bo przy wybudzaniu po kilku godzinach w domu może się pojawić jakaś niespodzianka i co wtedy (stąd w innej lecznicy powiedzieli, że odbiór dopiero po kilku godzinach)? Generalnie chodzi o to, żeby Cię nie wypuścili ze śpiącym psem na rękach (kiedyś tak robili). Ja operuję w lecznicach, gdzie pies praktycznie wychodzi do mnie o własnych siłach - zdezorientowany i zataczający się, ale jednak ;) Zarezerwuj sobie na ten dzień więcej czasu, ja np. zostaję jeszcze jakieś 30-40 min w lecznicy i obserwuję, co się będzie z psiakiem działo. W spokojnym miejscu daję mu dojść do siebie (jeżeli u Ciebie miałoby to oznaczać siedzenie w tłumie innych pacjentów i zamieszanie, to tego nie rób). Później do domu (nie podnoś psa "pod brzuch" i w taki sposób, że mogłyby jej się porozrywać szwy).
W domu nie układaj jej na swoim łóżku czy kanapie, bo po narkozie pies jest "pijany" i w nagłym zrywie może spaść i uszkodzić szwy. Pamiętaj o antybiotykach i ew. lekach, które przekaże Ci weterynarz (dopytaj o to jeszcze w lecznicy, co i kiedy podawać, kiedy kolejna wizyta, zdjęcie szwów itp.). Nie podawaj niczego na własną rękę, absolutnie żadnych ludzkich przeciwbólówek. Po powrocie do domu nie karm (pamiętaj, że przed zabiegiem pies też musi być na czczo, to bardzo ważne) i nie dawaj wody "do pełna", gdy już się wybudzi podawaj wodę po parę łyków co jakiś czas. Chodzi o to że po narkozie pies może mieć nudności i wymiotować, więc lepiej tego nie prowokować. Gdy wróci jej apetyt podawaj małe porcje najlepiej rozgotowanego ryżu z mięsem (jeżeli jadła takie rzeczy już wcześniej i jej nie szkodziły ;)).
Zapewnij suni spokój, niech wypocznie. Dla mnie kołnierz i ubranko są niezbędne. Jeżeli możesz pilnować psa cały czas, wystarczy ubranko, żeby nie zabrudziła rany. Ostatnio odwiozłam sunię do opiekunów po zabiegu w ubranku (kołnierza nie chcieli, bo niewygodny), zostawili ją śpiącą w sąsiednim pokoju i niestety rozerwała szwy. Nie życzę tego nikomu, więc lepiej w takiej sytuacji założyć jednak kołnierz. Po kilku dniach gojenia rana zaczyna swędzieć, więc kołnierz powinna nosić jakiś czas (gdy jesteś przy niej i do jedzenia można zdejmować oczywiście).
No i tyle, ale się rozpisałam ;) Dużo spokoju, mało paniki. Obserwuj sunię, nie pozwalaj jej na szaleństwa, niech odpoczywa. Obserwuj, czy się załatwia, czy w moczu nie ma krwi i czy robi kupę (pierwszego dnia może nie zrobić, bo przecież nic nie jadła). Jeżeli będzie się załatwiać normalnie, wróci jej apetyt i humor to znaczy że wszystko ok :lol: Obserwuj też ranę, czy nie ma wysięku, nie porozłaziła się i czy wygląda ok. Powodzenia, trzymam kciuki, napisałam strasznie dużo, ale w rzeczywistości to nie jest jakaś wielka rzecz :evil_lol:

Aha, nie wiem jaki jest stan zdrowia suni i czy robiłaś jej ostatnio badania. Na wszelki wypadek napiszę dla innych czytających, że warto przed zabiegiem zrobić morfologię i ekg, szczególnie u starszych psiaków.

Link to comment
Share on other sites

Dziękuję Delph :) bardzo dobrze, że się rozpisałaś, bo wszelkie rady, opinie i spostrzeżenia są dla mnie bardzo istotne i cenne :) Lekarz powiedział, że sunia wyjdzie z lecznicy na swoich nogach (absolutnie nie zgodziłabym się na odbiór śpiącego jeszcze psa) Z tego co mówił to metoda narkozy jest tradycyjna, poprzez zastrzyk, ale podobno jakaś niewielka dawka, a potem dają zastrzyk na wybudzenie i pies jest podłączony jeszcze potem do kroplówki, sam zabieg trwa około 40 min. Powiedział, żebym przyszła spowrotem po psa za godzinę... i dlatego wydało mi się to bardzo dziwne (chyba, że chce żebym posiedziała przy niej jak się będzie budzić?) Mam tylko pytanie, czy potem ma chodzić i w kołnierzu i kaftanie jednocześnie? Czy wybrać albo to albo to? Czy jest w stanie rozerwać kaftan? Co zrobić w nocy? Przecież może się obudzić i lizać ranę...ale jak ma spać w kołnierzu? Czy należy potem przemywać czymś ranę? Ja oczywiście biorę na ten czas urlop, także będzie pod stałą kontrolą, nawet śpimy w jednym pokoju :)

Link to comment
Share on other sites

Sunia o której pisałam, rozerwała kaftan i dostała się do szwów. Nie zajęło jej to dużo czasu, bo opiekunowie zaglądali do niej dość często. Wydawało im się, że tego nie zrobi, bo nie jest kombinatorką, ale się przeliczyli. W kołnierzu pies może spać, nic mu się nie stanie, tak naprawdę bardziej przeszkadza przy jedzeniu czy poruszaniu się po domu, bo zawadza o różne przedmioty. Ale nie jest to na tyle wielki dyskomfort, żeby ryzykować rozerwanie szwów, potężne krwawienie, ponowną narkozę i szycie. Ja dodatkowo mimo kołnierza stosuję kaftanik, bo on akurat nie przeszkadza, a osłania ranę przed zabrudzeniem.
Rany nie przemywaj, jeżeli się ubrudzi np. na spacerze możesz przemyć letnią przegotowaną wodą i porządnie osuszyć. Jak już musisz przy niej pogrzebać, to dobrze sprawdza się Rivanol :evil_lol: Oczywiście jeżeli coś się będzie "paprać", to wtedy do weterynarza i on zaleci czym przemywać i jak dalej poprowadzić leczenie.
Po obudzeniu psa możesz zabrać, albo posiedzieć trochę tak jak ja to robię. Zależy od sytuacji i warunków.

Link to comment
Share on other sites

no czyli weźmiemy i kołnierz i kaftan..., moja sunia jest bardzo zwariowana , ruchliwa i ciekawska więc będzie bezpieczniej...., a na dodatek często się myje..., i tu też jest problem, bo nie wiem czy będzie mogła z tymi wszystkimi zabezpieczeniami przeprowadzić wieczorną "toaletę" ? czy nie pozwalać jej na to?

Link to comment
Share on other sites

Nie powinnaś pozwalać na wylizywanie rany, bo może się wszystko porozłazić. Ja czasami pozwalam na szybką toaletę pod moim okiem i z powrotem zawijam w kołnierz ;) Jeżeli rana będzie zabezpieczona jakimś specyfikiem (często jest) to tym bardziej nie dawaj jej tego zlizać.

Link to comment
Share on other sites

Ja nie dawałam się suce wylizywać, bo ona zaraz zaczynała sobie intensywnie tam grzebać i bałam się, że szwy puszczą. Jest to pewien dyskomfort dla psa przez parę dni, ale jeśli przypilnujesz, żeby sobie nie wyjęła szwów to później powinno być wszystko super i będzie się mogła lizać do woli ;)

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Create New...