gallegro Posted October 23, 2011 Posted October 23, 2011 (edited) XXI wiek, wschodni kraniec Polski, zapadła wieś, zapomniana przez Boga i ludzi... Na jednym z wielu zapyziałych podwórek, obok chylącej się ku ziemi chaty, "mieszkał" on - tytułowy Hamlet, nazwany tak przez swoich oprawców. Nie mamy pojęcia, skąd w tych okolicznościach, u tak zacofanych ludzi, ta iście ułańska fantazja. Tytułowy Hamlet, to wielkie, przerażone, brązowe oczy, osadzone w marnych resztach psiego ciałka. Kiedy zbliżyliśmy się do niego na kilka metrów, psiak posiusiał się ze strachu. Uczepiony do ściany na krótkim łańcuchu, bez jakiegokolwiek schronienia. Tkwił tak od szczeniaka, nie znając smaku zabawy, biegania itp. Wyglądał koszmarnie - kości przyobleczone skórą i sierść maskująca skrajne wychudzenie. Ten przejmujący widok spowodował, że nie mieliśmy sumienia go tam pozostawić. Choć już odjechaliśmy na znaczną odległość, postanowiliśmy po niego wrócić i zabrać do siebie. Na posesji zostały jeszcze trzy psy, z których dwa również kwalifikują się do zabrania. Rudy, młody, średniej wielkości piesek jest już mocny wychudzony. On również nie ma żadnego schronienia i jest uczepiony na króciutkim łańcuchu. Podobnie szaro-czarna sunia, która wygląda nieco lepiej, ale tylko dlatego, że przebywa tam stosunkowo krótko. Dla wszystkich wspomnianych psiaków szukamy choćby domów tymczasowych. Hamleta awaryjnie umieściliśmy w kojcu, który zajmował inny psiak. Niestety, ten z kolei nie zgadza się z drugim naszym rezydentem, dlatego dochodzi do częstych konfliktów. Separowanie ich jest obecnie niezwykle trudne. Z tego też powodu, zwracamy się z prośbą o pomoc w znalezieniu choćby DT dla Hamleta. Pierwszego dnia psiak był przerażony i bał się własnego cienia. Panicznie boi się wyciągniętej ręki. Na psy reagował strachem i wycofaniem. Jednak już następnego dnia, nasze zabiegi socjalizujące przyniosły zamierzony skutek, w wyniku czego Hamlet pozbył się panicznego lęku. W przypadku niektórych naszych czworonogów był na tyle ośmielony, że chętnie bawił się z nimi. Wczoraj nie było o tym mowy również z powodu totalnego wyczerpania psiaka. Chodząc, chwiał się na tylnych łapach. Dziś jest już o wiele lepiej. Posiłki otrzymuje co ok. 4 godziny w małych porcjach. Jedzenie to czyste szaleństwo, ale czemu się dziwić... Na początek kilka zdjęć - z "niewoli", z podróży i z pierwszych chwil nowego życia... Niebawem filmik.____________________________________WAŻNE !!!__________________________________ Po ponad roku pobytu u nas, Hamlet nie potrafi się dogadać z innymi psiakami. W związku z powyższym ciągle dochodzi do bójek i pogryzień. Z bólem serca, ale musieliśmy podjąć decyzję o szukaniu mu innego domku docelowego. Bez psów, ewentualnie z sunią. Hamlet z suczkami dogaduje się bez problemów, samców, niestety dominuje, a co gorsze, szuka zaczepki. Będzie czuł się dobrze jako jedynak lub z sunią. Koniecznie dom z ogrodem, gdyż dzieciak potrzebuje mnóstwa ruchu.Jest wykastrowany. Do ludzi bardzo łagodny, przytulak.Oczywiście oddamy go tylko w kochające, odpowiedzialne ręce i odpowiednie warunki.Szczegóły odnośnie charakteru hamleta, okoliczności w jakich dochodzi do bójek z innym samcem oraz ostatnich tragicznych wydarzeń z mimowolnym udziałem Ani, znajdziecie dalej na wątku, począwszy od wpisu 188. Poniżej kilka aktualnych zdjęć Hamleta: Edited September 30, 2014 by gallegro Quote
Ty$ka Posted October 23, 2011 Posted October 23, 2011 Piękny z niego pies... Cieszę się, że już jest bezpieczny. PS: gallegro, masz lekkie pióro - powinieneś książki pisać ;). Quote
Lobaria Posted October 23, 2011 Posted October 23, 2011 Strasznie krótki ten łańcuch... Jak musiał się biedak męczyć. A te przerażone oczęta... [IMG]http://img542.imageshack.us/img542/9337/hamlet003.jpg[/IMG] Hamleciku, teraz już będzie tylko dobrze. Quote
Tigraa Posted October 23, 2011 Posted October 23, 2011 (edited) Poniżej link do wątku, który traktuje o innych psach z tej samej okolicy, odebranych w ramach wczesniejszej "interwencji". Wyrwanie Hamleta było właśnie konsekwencją tamtej akcji.http://www.dogomania.pl/threads/216117-HASZCZAK-i-jego-tragiczny-los.-S.O.S.!!!-POMÓŻCIE-!!!ROZLICZENIE: Wydatki: karma Brit listopad 2011 30 kg 165 zł odrobaczenie listopad 2011 15 zł szzcepienia listopad 2011 50 zł fypryst listopad 2011 20 zł szczepienia listopad 2012 50 zł karma Britt styczeń 2012 30 kg 172 zł karma Britt marzec 2012 30 kg 172 zł fypryst marzec 2012 20 zł obroża Sabunol 12 zł fypryst kwiecień 2012 20 zł karma Britt maj 2012 172 zł fypryst maj 2012 20 zł odrobaczenie maj 2012 20 zł fypryst czerwiec 2012 20 zł karma Britt lipiec 2012 30 kg 172 zł fypryst lipiec 2012 20 zł fypryst sierpień 2012 20 zł Britt wrzesień 2012 30 kg 172 zł fypryst wrzesień 2012 20 zł fypryst październik 2012 20 zł Britt listopad 2012 175 zł fypryst listopad 2012 20 zł fypryst grudzień 2012 20 zł Britt styczeń 2013 30 kg 175 zł Britt marzec 2013 30 kg 175 zł fypryst marzec 2013 r 20 zł odrobaczenie marzec 2013 r 15 zł fypryst kwiecień 2013 20 zł fypryst maj 2013 20 zł Britt 30 kg maj 2013 175 zł obroża Sabunol 12 zł fypryst czerwiec 2013 20 zł fypryst lipiec 2013 20 zł Britt 30 kg lipiec 2013 175 zł fypryst sierpień 2013 20 zł fypryst wrzesień 2013 20 zł Britt 30 kg wrzesień 175 zł fypryst październik 2013 20 zł fypryst listopad 2013 20 zł Britt 30 kg litopad 2013 175 zł Britt 30 kg styczeń 2014 175 zł fypryst marzec 2014 20 zł Britt 30 kg marzec 2014 175 zł obroża Sabunol 12 zł fypryst kwiecień 2014 20 zł fypryst maj 2014 20 zł Britt 30 kg maj 2014 175 zł fypryst czerwiec 2014 20 zł fypryst lipiec 2014 20 zł Britt 30 kg lipiec 2014 175 zł fypryst sierpień 2014 20 zł fypryst wrzesień 2014 20 zł Razem: 3716 zł Wpływy: bazarek 218,60 zł bazarek dieta z błonnikiem 285 zł bazarek szpilki 40 zł bazarek srebro 191,50 bazarek szpilki II 80 zł bazarek diety 640 zł Na 24 marca 2015 r. minus 2220,90 zł Hamlet umarł 29 września 2014 r. ok. godziny 17. w wyniku ran od pogryzienia... Miał 4 lata... (*) nie mówimy żegnaj, mówimy do widzenia Kochany wariacie... Edited March 24, 2015 by Tygrysiczka Quote
Plicha Posted October 23, 2011 Posted October 23, 2011 Piękny jest :) Straszne jest życie psa na wsi :( Quote
Jezabel Posted October 23, 2011 Posted October 23, 2011 Hamlecik kochany:-) Przestraszony, zdezorientowany i tak bardzo pragnący czułości. Quote
gallegro Posted October 23, 2011 Author Posted October 23, 2011 Niżej obiecany link do filmiku. Tylko niech Was nie zwiedzie jego wygląd, ponieważ to głównie zasługa sierści, a raczej obfitego, szczenięcego podszerstka. W realu, przy obmacywaniu, jest straszna chudzina. Na grzbiecie można policzyć każdy krąg, a żeberka to nawet przez tę obfitą sierść nieźle widać. Jeszcze jedna rzecz nas uderzyła. Ponieważ pierwszy raz od kilku miesięcy był odczepiony z łańcucha, pierwsze przebieżki wychodziły mu nieskładnie. Łapy mu się plątały, choć pewnie też trochę z powodu kiepskiej kondycji. Niestety, tego akurat nie zarejestrowałem, ponieważ wczoraj było już dość ciemno. Dziś było już o wiele lepiej. Zresztą oceńcie sami: [url]http://www.youtube.com/watch?v=3WRiJ9ASf5w[/url] Quote
chauwa Posted October 23, 2011 Posted October 23, 2011 Jak człowiek widzi takie okrucieństwo to się nóż w ręce otwiera:( @Gallegro, nie mogę wysłać prywatnej wiadomości-pora zdobić porządki na poczcie ;) Quote
gallegro Posted October 23, 2011 Author Posted October 23, 2011 Porządki zrobione. Przy okazji podrzucę wątek ;-) Quote
Lobaria Posted October 23, 2011 Posted October 23, 2011 Jestem pod duzym wrażeniem filmu- TO NIE TEN SAM PIES :multi: Trochę jeszcze [I]cofający się[/I] w zabawie, a jaki delikatny. Jesteście wspaniali:loveu: Quote
inga.mm Posted October 23, 2011 Posted October 23, 2011 nie mogliście chłopa zostawic na tym łańcuchu??? Przydałoby się bibilijne uświadomienie - oko za oko Quote
gallegro Posted October 23, 2011 Author Posted October 23, 2011 (edited) W związku z początkowymi kadrami filmiku, winien jestem wyjaśnienie. Gustowny kubraczek, w jaki został ubrany Hamlet, miał za zadanie chronić go w ciągu ostatniej nocy przed mrozem. Potrzeba ta wynikała z tego, że nie chciał dobrowolnie skorzystać z cieplutkiej budy, dlatego posłanie miał wymoszczone obok niej, w odgrodzonej, osłoniętej z trzech stron, części zadaszonej werandy. Do budy wchodzi tylko na sekundę, aby wydostać wrzucony przysmak. Mam nadzieję, że już niebawem zrozumie, że w środku jest o wiele fajniej spać, niż na zewnątrz. Hamlet już nie próbuje wydostać się z kojca, ani nie "płacze". Kiedy zmęczy się bieganiem, sam udaje się na odpoczynek. Zaobserwowaliśmy też pierwsze symptomy zaspokojenie ustawicznego głodu. To co widać na filmie, to mały pikuś w porównaniu do tego, jak wyglądała "pierwsza micha". Edited January 9, 2012 by gallegro Quote
gallegro Posted October 23, 2011 Author Posted October 23, 2011 [quote name='inga.mm']nie mogliście chłopa zostawic na tym łańcuchu??? Przydałoby się bibilijne uświadomienie - oko za oko[/QUOTE] Na szczęście go nie było, Dla niego na szczęście... Tylko, że potem mógłby być problem z potencjalnym odebraniem dwóch pozostałych psiaków. Szczególnie stan z jednego z nich nie kwalifikowałby się aktualnie do odebrania go w majestacie prawa, a kolejnej interwencji mógłby już nie doczekać. Ci ludzie są skuteczni w tym co robią (vide głodzeniu psów). Quote
Ty$ka Posted October 23, 2011 Posted October 23, 2011 Nie dość, że śliczny to jeszcze fajniutki :). Ludzie będą się bić o niego :D Quote
jostel5 Posted October 23, 2011 Posted October 23, 2011 [url]http://img542.imageshack.us/img542/9337/hamlet003.jpg[/url] Poruszające zdjęcie! Psi strach w czystej postaci! Edit.A na filmiku to już zupełnie inny pies....:) Ależ ma niewyobrażalne szczęście to psie dziecko! Bo to jeszcze szczenior,prawda? Quote
gallegro Posted October 23, 2011 Author Posted October 23, 2011 [quote name='jostel5'](...)Bo to jeszcze szczenior,prawda?[/QUOTE] Dokładnie, na moje oko ma max 10 m-cy. To naprawdę fajny psiak. A taki przymilak z niego, że aż serce ściska... Kiedy czuje zagrożenie (np. po wypadnięciu naszych kilku ogonów na raz), podbiega do człowieka, opiera się mocno ciałem o nogi i merdając ogonem zdaje się do nich mówić: "no i co teraz mi zrobicie?" ;-). Kiedy wczoraj wieczorem biegał luzem po posesji, stawał przednimi łapami na parapet i zaglądał do oświetlonych pomieszczeń. To bardzo kontaktowy psiak. Quote
Plicha Posted October 23, 2011 Posted October 23, 2011 Ale słodziak :) na filmiku jeszcze piękniejszy niż na zdjęciach :) a co to za kolega/koleżanka tak go zaczepia do zabawy? Quote
gallegro Posted October 23, 2011 Author Posted October 23, 2011 To nasza "tymczasowiczka" Saba, którą niespełna rok temu, na szaliku przyprowadziła do domu TZ-ka. Była w identycznym stanie jak Hamlet. Zabawy z psiakami to jej pasja, której oddaje się z upodobaniem, przy każdej nadarzającej się okazji. A siły, jak widać na filmie, ma niespożyte. Czasem nawet zastanawiam się, gdzie ma wlew paliwa :-). Quote
sylwija Posted October 23, 2011 Posted October 23, 2011 Piękny :) dobrze, że bezpieczny. Z opisu wynika, że ma mnóstwo zaufania do człowieka - to dobrze rokuje.. szybko się psiaki zmieniają - z tych przestraszonych biedactw w naprawdę fajne towarzystwo ;) Quote
gallegro Posted October 24, 2011 Author Posted October 24, 2011 Hamlet robi systematyczne postępy. Dziś bawił się prawie z wszystkimi naszymi psiakami i całkiem śmiało sobie poczynał. Tylko ślepy Jurand nie uczestniczył w tych szaleństwach, no i Inka - nasz "rotek" w skórze ratlerka :razz:. Najbardziej cieszy mnie fakt, że z naszymi młodymi samcami jest O.K.. Z jednym póki co tylko się obwąchuje, ale obaj mają przyjazne zamiary. Z drugim nawet zaczął się nieśmiało bawić. Z Sabą to już totalne wygłupy. Daje jej brzuszka, a podczas gonitw, czasem nawet fika koziołki :lol:. Stres ustąpił tylko delikatnej niepewności w stosunku do największych psów. Poczuł się do tego stopnia pewnie, że po moich namowach, zdecydował się wejść do psiego pokoju pod ich nieobecność. Nie wiedział do czego służy fotel, dlatego postanowiłem mu to objaśnić. Nie bronił się, kiedy brałem go na ręce (jest leciutki jak piórko), ale po chwili niespiesznie zeskoczył i stanął pod drzwiami, sygnalizując mi delikatnie, że po tamtej stronie jest fajniej. Nie widać było jednak oznak paniki, kiedy opuszczał pokój. Tak więc nie można go jeszcze zaliczyć do grona rasowych kanapowców, ale o ile znam swoją TZ-kę w tym względzie, jest to tylko kwestią czasu :lol:. Obecnie przebywa tylko z Sabą, z którą złapał wyjątkowo bliski kontakt. Nieco później zmajstruję kolejny filmik, to sami się przekonacie, jak szybko się aklimatyzuje. Dziś jest zupełnie innym psem jak wczoraj, ze o pierwszym dniu nie wspomnę. Oby tak dalej. Quote
Jezabel Posted October 24, 2011 Posted October 24, 2011 Ależ fajna gromadka:-) A Benia to która? Quote
gallegro Posted October 24, 2011 Author Posted October 24, 2011 [quote name='inga.mm']To Jurandzik do Was pojechał????[/QUOTE] Nie wiem, czy chodzi o tego samego Juranda. Nasz ma ponad 17 lat, a jest z nami od prawie 5-ciu. @Jezabel, Benia to ta czarnulka, która stoi obok Ani i Hamleta. Poniżej link do kolejnego filmiku. Widać na nim w jakim tempie zachodzą zmiany w psychice tego fantastycznego psiaka. [url]http://www.youtube.com/watch?v=H8-DVijeSjc[/url] Quote
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.