panbazyl Posted October 6, 2011 Share Posted October 6, 2011 słuchaj, jak ona tak mala to może startery dla szczeniąt jej trzeba podawać? Ja nigdy swoim maluchom tego nie dawałam, ale one mialy matke i ssały aż w koncu suka sama miala dość a juz jak skonczyly 2 tydzień życia dostawały surowe mięso. najpierw takie maluśkie kuleczki, potem coraz większe. Ale Twoja ma na razie problemy. więc coś lekkiego raczej. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
gryf80 Posted October 7, 2011 Share Posted October 7, 2011 w momencie spożywania mokrego pokarmu przez zwierzę-ogranicza się automatycznie spozywanie wody.jeden z moich psów może praktycznie wcale nie pić(głównym jego menu są gotowane korpusy+makaron+wywar).gdy będzie jadła suche to na pewno zacznie pić wodę.nnie wlewaj nic na siłę,bo jeśli zrobisz to nieumiejętnie możesz płuca zalać.co do wieku-w lecznicy weci powinni określić wiek po zębach. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Olga7 Posted October 7, 2011 Share Posted October 7, 2011 Na waszym miejscu-jesli chodzi o karmienie takiego malutkiego,chudziutkiego szczeniaczka ,nigdy nie karmilabym takiego psa żadną karmą puszkową ani suchą a tym bardziej taką śmieciową ,byle jaką jak te najtansze karmy.Malutki szczeniaczek rzadko toleruje dobrze zawartosc i dodatki chem. takich karm . Ja bym karmila takiego mluszka i potem takze większego glownie domowym ,gotowanym jedzeniem -np.ryż z kurczakiem -wywarem z kurczaka oraz marchewką got.lub duszoną w wywarze. Ryż lub nieco makaronu /nierozgotowanego za bardzo/ . Ta sunia byla pewnie karmiona byle czym,jesli wychudzona a kupilsicie od byle kogo-od rozmnażaczy. Pewnie nie byla karmiona tym co jej daliście natychmiast w domu i stąd te biegunki. Karma puszkowa często powoduje zatrucia pokarmowe u doroslych zwierząt a co dopiero u szczeniaczków .Tym bardzie te wszelkie tanie i byle jakie karmy jak np.Pedrigee,Chapi itp. Nie odważylam bym się nigdy jednak karmić szczeniaczki a nawet dorosłe psy mięsem surowym -głownie dla ich bezpieczeństwa i nie narażania ich organizmów na wszelkie zawartości powodujące zarobacznie -gdyż mięso nie poddane obróbce termicznej albo b.niskim temp.-zamrożeniu ,nie jest chyba zawsze bezpieczne. Wiem,że niektorzy karmią swoje dorosle psy surowym mięsem,ale chyba wczesniej poddanym zamrożeniu ,by pozbawić je zawartosći np.ewent.larw itd. Nie mam dokladnej wiedzy w tym temacie ,gdyż nie karmimy swego psa surowym mięsem. Jednak szczeniaczkowi takiego mięsa też by nie ryzykowala podawac. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
panbazyl Posted October 7, 2011 Share Posted October 7, 2011 [quote name='olga7'] Nie odważylam bym się nigdy jednak karmić szczeniaczki a nawet dorosłe psy mięsem surowym -głownie dla ich bezpieczeństwa i nie narażania ich organizmów na wszelkie zawartości powodujące zarobacznie -gdyż mięso nie poddane obróbce termicznej albo b.niskim temp.-zamrożeniu ,nie jest chyba zawsze bezpieczne. Wiem,że niektorzy karmią swoje dorosle psy surowym mięsem,ale chyba wczesniej poddanym zamrożeniu ,by pozbawić je zawartosći np.ewent.larw itd. Nie mam dokladnej wiedzy w tym temacie ,gdyż nie karmimy swego psa surowym mięsem. Jednak szczeniaczkowi takiego mięsa też by nie ryzykowala podawac.[/QUOTE] to zapraszam na wątki barfowe, tam się dowiesz kilku ciekawych spraw. Przestaniesz wtedy pisać farmazony. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
strix Posted October 7, 2011 Share Posted October 7, 2011 [quote name='minako086']Serdecznie dziekuje za wypowiedzi. Dzisiaj pieskowi sie pogorszylo i dodatkowo zaczal wymiotowac zolta piana.W poludnie jestesmy umowieni do weta. Nie pije nic, czy nie je nie wiem bo nic mu nie podaje na taki stan. A co do zabawy z dzieckiem to oczywiscie corcia bawi sie z nim tylko pod nasza kontrola. Piesek ma odzielne pomieszczenie wiec nie ma obaw , ze wyrzadzi mu krzywde gdy nie mamy jej na oku.. Tak myslalam, ze brak ksiazeczki szczepien nie swiadczy o niczym dobrym. Mam nadzieje, ze to nie bedzie nic powaznego. Jeszcze raz bardzo dziekuje[/QUOTE] Pies ma najprawdopodobniej parwo i umrze w męczarniach. Luźny stolec i wymiotowane żółta pianą to typowe objawy. Na to nie ma lekarstwa, do weta powinnas jechać JUŻ i to na sygnale. Niech to biędzie dla Ciebie nauczka na przyszłość. Pies kupiony na giełdzie dla dziecka, które w ramach zabawy będzie z nim robić, oc chce? Ludzka głupota nie zna granic. I dodam, że i tak się hamuję pisząc tę wypowiedź. Tu, gdzie ja mieszkam, miałabyś za swoje zachowanie paragraf. I handlara też. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
LadyS Posted October 7, 2011 Share Posted October 7, 2011 [B]strix[/B], może przeczytaj najpierw wątek, a nie tylko pierwszą stronę... Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
panbazyl Posted October 7, 2011 Share Posted October 7, 2011 [quote name='ladySwallow'][B]strix[/B], może przeczytaj najpierw wątek, a nie tylko pierwszą stronę...[/QUOTE] no przydało by sę. Nie tylko strix. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Roszpunka Posted October 7, 2011 Share Posted October 7, 2011 [quote name='panbazyl']to zapraszam na wątki barfowe, tam się dowiesz kilku ciekawych spraw. Przestaniesz wtedy pisać farmazony.[/QUOTE] Swoją jedenastoletnią sunię po przejściach od roku karmię wyłącznie BARF-em, mimo początkowych obaw, bo nie tolerowała większości nawet bardzo dobrej jakości suchych karm, problemy żołądkowe były codziennością. Nie mogę wyjść z podziwu, jak fantastycznie miewa się dziewczynka na takiej diecie. Wszystkie moje tymczasy (w tym większość szczeniaków) z automatu przechodzą na surowiznę i miewają się świetnie. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
gryf80 Posted October 7, 2011 Share Posted October 7, 2011 barf to moim zdaniem-jedna z lepszych diet dla zwierząt.gdyby moje wszystkie psy chciały surowiznę to na pewno bym wdrożyła takie właśnie menu,niestety jeden się wyłamuje,a ja nie będę każdemu z osobna robić do żarcia co innego. myślę-już chyba nawet o tym pisałam wcześniej-że jeśli suni minako posmakuje-śmiało może na to przechodzić. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
panbazyl Posted October 7, 2011 Share Posted October 7, 2011 tylko na razie dajmy malej wydobrzeć. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Roszpunka Posted October 7, 2011 Share Posted October 7, 2011 Dodam ze swojej strony tylko tyle, że moja ukochana emerytka ma rewelacyjne wyniki (a różnie to bywało), wetka u której byłam z sunią na szczepieniach wyceniła ją po zębach na 5-6 lat i nie chciała mi wierzyć, dopóki nie pokazałam książeczki. Przed zmianą diety szykowałam się do usuwania kamienia z ząbków, były obawy, że serce nie wytrzyma narkozy... Tyle offa, bo to nie ten temat ;) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
panbazyl Posted October 7, 2011 Share Posted October 7, 2011 Roszpunka - ja zaoffuje też - dziś jakieś czyszczenie podpisów - dziewczynom pousuwali bo za wysokie. Dla mnie barf też jest wspanialą dietą, bo nie stać mnie na wetów więc tak zywię swoje psy aby jak najrzadziej tam były. Co z sunią? jak się dziś czuje? Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Sybel Posted October 7, 2011 Share Posted October 7, 2011 Też myslałam o barfie, ale mój Filip dosłownie brzydzi się surowizny. O ile Felek kosci i mięcho wsuwa, a suchego nie cierpi, to Filip za suche da się pokroić, a mięso odbiera jako obrazę majestatu - no, chyba, ze ugotowane... Właśnie, jak malutka? Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
minako086 Posted October 9, 2011 Author Share Posted October 9, 2011 Hejka:) Moja malutka chyba już zupełnie zdrowa :) Kupki tez robi ładne :)Dzisiaj bylismy na zakupach i kupiliśmy parę cudeniek dla Lilki. Oczywiście psiunia cala szczęśliwa:) a z legowiska to się teraz ruszyć nie chce :D Jedyne co to nadal nam kupki robi na podłogę ale z siusiu powoli sobie radzimy :) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Sybel Posted October 9, 2011 Share Posted October 9, 2011 To ją zawsze wystawiajcie po jedzeniu i piciu przed dom, nagradzajcie za każdą kupę na dworze, a te w domu ignorujcie. Potrwa, ale powinno pomóc. I muszę przyznać, ze kamień z serca spadł, ze mała się dobrze czuje :D Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
panbazyl Posted October 9, 2011 Share Posted October 9, 2011 oj będzie jeszcze brudzic, niestety - takie uroki szczeniąt.... Dobrze, ze już ok :) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
minako086 Posted October 9, 2011 Author Share Posted October 9, 2011 No niestety już za zimno jest Lili na dworze, dzisiaj cala się trzęsła biedulka, musieliśmy ja zabrać szybciutko do domku. Chyba jednak pozostaniemy przy samej kuwetce. Mam nadzieje, ze niedługo się nauczy do niej wskakiwać i z kupka :) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
LadyS Posted October 9, 2011 Share Posted October 9, 2011 [quote name='minako086']No niestety już za zimno jest Lili na dworze, dzisiaj cala się trzęsła biedulka, musieliśmy ja zabrać szybciutko do domku. Chyba jednak pozostaniemy przy samej kuwetce. Mam nadzieje, ze niedługo się nauczy do niej wskakiwać i z kupka :)[/QUOTE] No ale to co, nie będziecie wcale z psem wychodzić? To jest bardzo zły pomysł - wyhodujecie sobie potwora niezsocjalizowanego z psami, otoczeniem - będziecie mieć ogromny problem. Kupcie jej po prostu ubranko, albo zróbcie z rękawa, u mnie np. sunia tymczasowa chodziła tak: [IMG]https://lh4.googleusercontent.com/__PzL0RsYOIA/TWj1MqX5lmI/AAAAAAAAC4o/GzPGFTYegj8/s512/PICT0155.JPG[/IMG] Rękaw z bluzy z wyciętymi miejscami na przednie łapy, no i wyciętym dołem, co by się nie obsikała ;) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
panbazyl Posted October 9, 2011 Share Posted October 9, 2011 koniecznie z nią na dwór!!!! Koniecznie. I dla Was zdrowiej i dla niej też. To nie chomik co w klatce siedzi. Nawet koty lubia wyjśc na dwór. Nie zachowujcie się jak za przeproszeniem Amerykanie co im trzeba mowić że spacer dla psa jest najlepszym rozwiązaniem wielu problemów.... Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Sybel Posted October 9, 2011 Share Posted October 9, 2011 Popieram! Znam ludzi, którzy psy wystawiają raz na dwa tygodnie. Te psy cierpią. Spacer jest dla nich bodźcem utrzymujacym higienę psychiczną, stymuluje psi intelekt, rozwija umiejętności społeczne, fizyczne. Jest po prostu niezbędny. Poza tym zwróćcie uwagę, że masa psów pomimo pogody chodzi na spacery, nawet przy minus 25 stopniach. Mój dalmatyńczyk miał łysy brzuch, a i tak hasał po śniegu, tyle, ze w kubraczku. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Kasi i Lena Posted October 10, 2011 Share Posted October 10, 2011 Super że psiaczek wyzdrowiał:) Popieram powyższe zdania co do spacerów. Piesek musi wychodzić, jak mu zimno to trzeba go ubierać. Świetny pomysł na to ubranko z rękawa, wygląda dobrze, szkoda że moje potwory za duże na rękawy:) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
minako086 Posted October 17, 2011 Author Share Posted October 17, 2011 Kupiliśmy Lilce sweterek na allegro :P wiec nadal wychodzi. Juz prawie się nie załatwia w domku:) nawet nauczyliśmy ja kilku sztuczek (siad, leżeć i podawać łapki :P nawet obie naraz hehe) Córeczka sie stale z nia bawi a Lilka ja uwielbia, wszędzie za nią chodzi, jakby ja pilnowała:) Kochany piesek Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
panbazyl Posted October 17, 2011 Share Posted October 17, 2011 jeszcze troche i zrozumie, ze dom jest do spania/mieszkania a spacer do siusiania. I ze spacerow nie rezygnuj! nawet jak deszcz czy zimno - sik, kup i do domu, ale ważne, ze na zewnątrz!!!! Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.