AgaiTheta Posted February 24, 2007 Share Posted February 24, 2007 No ale to ok 500 km, ciężko będzie :cool1: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
agnes34 Posted February 24, 2007 Share Posted February 24, 2007 Zobaczymy co powiedza po poniedzialkowej rozmowie a potem bedziemy sie martwic. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
katrinko Posted February 24, 2007 Share Posted February 24, 2007 O Cezara raczej nikt nie pytał, chyba że zbiorczo "w jakim wieku są te psy". Muszę się przyzna, dzisiaj wyjscie z Oskarem zajelo mi tyle czasu (i energii), że nie dopełniłam swoich cotygodniowych obowiązków i nie zaglądałam do żadnych innych psów. Muszę powiedzieć, że Oskar był bardzo grzeczny, tak u weta jak i po drodze (a przeszliśmy na piechotę z pół miasta, bo nie miałam transportu). Obawiałam sie nieco zwłaszcza, że w schronie nie mieli kagańca dla boksera, ale obeszło sie całkowicie bez. Bez mrugnięcia okiem zniósł pobieranie krwi i zeskrobin, oglądanie, osłuchiwanie, macanie i wąchanie, tylko nie bardzo chciał dać się położyć na boku. Wet mówił, jaką karmę by sugerował, ale mam to zapisane w książeczce, której z wrażenia zapomniałam zabrać z gabinetu, odbiorę w tygodniu razem z fakturą. Zgadzam się, po tym co usłyszalam, że leczenie w schronisku nie ma sensu, trzeba go zabrać stąd jak najszybciej :( Trafiliśmy zresztą najpierw do schroniskowego weta, tzn do jego prywatnego gabinetu (bo są dwie lecznice na tej samej ulicy). Co prawda to dla mnie trochę bezsensowne, isć prywatnie do weterynarza, który powinien się psem w schronisku tak czy owak zająć, ale z drugiej strony jeśli prywatnie coś zapisze, to jest w stanie kurację przeprowadzić w schronisku. Niestety pan doktor tez uznał sytuację za bezsensowną i trudno mu było wytłumaczyć o co chodzi, w końcu powiedzial ze może przecież go zbadać i pobrać mu krew w poniedzialek w schronisku, wystawić książeczkę itd. (prywatnie oczywiście). Ja w poniedizalek po południu przyjść nie mogę, ani tym bardziej domyslać się o ktorej godzinie, więc wzięłam Oskara pod pachę i poszlimy do drugiej lecznicy parę numerów dalej, gdzie zrobiono wszystko od reki. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
mOn4 Posted February 24, 2007 Share Posted February 24, 2007 Katrinko, i dobrze zrobiłaś, że poszłaś do innego. Co to za wet, który widział, że pies był w potrzebie przez 3 miechy, nawet palcem nie kiwnął, a psa obejrzy i badania zrobi tylko wtedy gdy mu kasę ktoś da. Czekamy na wieści w poniedziałek! pozostaje nam 3mać kciuki i mieć nadzieję:) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
agnes34 Posted February 25, 2007 Share Posted February 25, 2007 Oskar na pierwszą szukać domku! Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Iza i Avanti Posted February 25, 2007 Share Posted February 25, 2007 Błagamy o domek dla Oskarka... Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
AgaiTheta Posted February 25, 2007 Share Posted February 25, 2007 oj Oscar Oscar oby znalazł się jakiś kącik dla Ciebie! Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
katrinko Posted February 25, 2007 Share Posted February 25, 2007 :oops::oops::oops::oops: Cezar zostal adoptowany w tym tygodniu, ponownie. Mam nadzieję, że trafił lepiej niż poprzednio. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
mOn4 Posted February 25, 2007 Share Posted February 25, 2007 to Cezar ma powodzenie:) oby przygarnęli go ludzie o db sercu Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
agnes34 Posted February 26, 2007 Share Posted February 26, 2007 A Oskarek dalej bez domku!! Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
AgaiTheta Posted February 26, 2007 Share Posted February 26, 2007 Mamy miejsce w Lublinie w klinice :multi: Tylko teraz kombinujemy jak chłopaka tam dowieźć. Personel już na niego czeka i weźmie go w swoje ręce! Szukamy transportu: Kędzierzyn Koźle - Katowice - Kilece - Lublin lub Kędzierzyn Koźle - Katowice - Czestochowa - Radom - Lublin Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
AgaiTheta Posted February 26, 2007 Share Posted February 26, 2007 To jest ponad 400 km, łatwo nie będzie ale dajmy mu szanse na życie - BŁAGAM!!!!! Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
AgaiTheta Posted February 26, 2007 Share Posted February 26, 2007 podnosze!!!!!!! Bardzo Was proszę, pomyślcie co zrobic, jakoś może etapami! ...ja naprawde mam kłopoty i musze przynajmniej do czwartku zając się innymi sprawami, proszę pomóżcie mi! Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
mOn4 Posted February 26, 2007 Share Posted February 26, 2007 transport potrzebny!! już tak niewiele dzieli Oscarka od otoczenia go opieką...jest ktoś z tych okolic?? pomóżcie!! Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Kluska4 Posted February 26, 2007 Share Posted February 26, 2007 Może trzeba by zmienić temat, że szukamy transportu i wrzucić prośbę też na transportowy. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
mOn4 Posted February 26, 2007 Share Posted February 26, 2007 Kluska4 wrzuciłabyś na transportowy??!! Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
mOn4 Posted February 26, 2007 Share Posted February 26, 2007 widzę, że na transportowym już jest:) dzięki Kluska4! Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Kluska4 Posted February 26, 2007 Share Posted February 26, 2007 tak, tak, juz dałam ;) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
miśiaga Posted February 26, 2007 Share Posted February 26, 2007 wrzucone na BF gdzie jeszcze można dać prośbę o transport? Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
boksiedwa Posted February 26, 2007 Author Share Posted February 26, 2007 temat zmieniłam Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
AgaiTheta Posted February 26, 2007 Share Posted February 26, 2007 podnosze................ Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Franca81 Posted February 26, 2007 Share Posted February 26, 2007 Cholercia a dziś był kierownik oddziału z Lublina u nas w firmie w Opolu. Gdybym wiedziała, że przyjedzie to może dałoby radę go upchać. :-( A teraz już za późno. :shake: A może znajdzie się transport z Opola do Lublina? Bo mogłabym pojechać po Oskarka i przywieźć go do Opola. Ale musiałby być transport od razu do Lublina bo mój Sato chory(więc nie mam szans przetrzymać chłopaka u siebie). :shake: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
mOn4 Posted February 26, 2007 Share Posted February 26, 2007 czy naprawdę nie ma nikogo kto mógłby go przewieźć bliżej? nie chodzi tu o pokonanie całej trasy, jakby ktoś go podrzucił w okolice Łodzi to istniałaby jakaś możliwość z mojej strony, a tak to nie dam rady pokonać takiej trasy:( Może ktoś może zapewnić transport do Piotrkowa Tryb. albo chociaż Częstochowy, żeby jakiś punkt zaczepienia był. Jeszcze tak blisko do odzyskania nadziei Oskar nie był, pomóżmy mu!! Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
joaaa Posted February 26, 2007 Share Posted February 26, 2007 podniosę, pilny transport!!!!!!!!! Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
AgaiTheta Posted February 26, 2007 Share Posted February 26, 2007 [B]Szukamy transportu: Kędzierzyn Koźle - Katowice - Kilece - Lublin lub Kędzierzyn Koźle - Katowice - Czestochowa - Radom - Lublin[/B] Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.