itab Posted December 5, 2006 Share Posted December 5, 2006 wczoraj około 21,40 odszedł od nas najukochańszy, najwspanialszy bandziorek(onek), miał niecałe 18 miesięcy, nie wiem dlaczego...?nie rozumiem, dostał swoją ukochaną kosteczkę, nie zdążył ją zjeść....umarł..........jest mi tak strasznie żle............................... Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Bogarka Posted December 5, 2006 Share Posted December 5, 2006 :-( przykro mi Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
mila_2 Posted December 5, 2006 Share Posted December 5, 2006 Iwona - trzymaj się:glaszcze::glaszcze: razem z Dominiką - wyściskaj ją...Na razie płaczcie, z czasem przyjdzie spokój... btw. Nie zdążyłyśmy umówić się na spacer na Borutę w Zgierzu za Badiego, pierwszego, najlepszego Kolege mojej Beczki [']['][']['] Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Alicja Posted December 5, 2006 Share Posted December 5, 2006 [B][I]:shake:tak bardzo mi przykro....:-([/I][/B] Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Meritt Posted December 5, 2006 Share Posted December 5, 2006 ["]["]:placz::-( To straszne..:( Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
itab Posted December 5, 2006 Author Share Posted December 5, 2006 jak to wytrzymać? jak wytłumaczyć sobie i 10-0 letniej córce, która ciągle pyta: dlaczego????. Rozpacz ściska mi serce, płaczę i pytam? To było tak nagle niespodziewanie zaledwie parę minut jak dostał kosteczkę i wyszedł z domu (zawsze wynosił kosteczki do ogródka), po chwili usłyszałam przeciągły świst, wyskoczyłam przed drzwi :leżał obok-nieżywy, koło swojej kości (cielęca głowka), którą ledwo tknął, czy się udusił? co mogło się stać? odszedł tak szybko, tak gwałtownie , nie miałam żadnych szans żeby go uratować....dlaczego????? Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
mila_2 Posted December 5, 2006 Share Posted December 5, 2006 na to pytanie nie poznamy odpowiedzi, niestety... Zapamiętam Badiego jako psa, który "w życie" wprowadził moją sukę...Pamiętasz to spotkanie, jakoś to rok temu było, w waszym ogródku co Beta bała się wszystkich i wszytkiego, łącznie z Badikiem, a który później był dla niej całym światem na psim przedszkolu i poza nim:) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
itab Posted December 5, 2006 Author Share Posted December 5, 2006 to był mój pierwszy, wymarzony, długooczekiwany Psiak... Pies który miał dożyć swojej starości przy nas w ogromnej miłości,którą go darzyliśmy, pies który miał odejść gdy moja córka będzie prawie dorosła, chciałam oszczędzić jej tego bólu odejścia, dlatego tak długo czekałam z decyzją. Mój misterny plan zawalił się totalnie, cierpimy okropnie... Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
itab Posted December 5, 2006 Author Share Posted December 5, 2006 codziennie rano tuliłam go i mówiłam, że jestem ogromnie szczęsliwa, że go kocham, że nie wiem co by było gdyby odszedł, mój Baducha!!! czuję się jak sierota ....... Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
mila_2 Posted December 5, 2006 Share Posted December 5, 2006 [B]Badik - [/B]zdjęcie z psiego przedszkola [IMG]http://www.mfoto.pl/uploads/1011/146a5a5306.jpg[/IMG] a tu z Beczką [img]http://www.mfoto.pl/uploads/1008/af841e7112.jpg[/img] Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
rtg Posted December 5, 2006 Share Posted December 5, 2006 Iwonka... i sam kurde nie wiem co mam napisać... Czymajcie sie... :-(:-(:-(:-(:-(:-( Jestem w SZOKU :-(:-(:-(:-(:-(:-(:-( Pozdrawiam Jacek Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
shirrrapeira Posted December 5, 2006 Share Posted December 5, 2006 Tak mi przykro, taki byl piekny. Odszedl zdecydowanie za wczesnie, rozpacz musi potrwac, ale potem bedziesz mogla wziac innego psa. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
martik b Posted December 6, 2006 Share Posted December 6, 2006 Współczuję, to straszne..sama niedawno straciłam psa..bardzo mi przykro :-( Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
itab Posted December 6, 2006 Author Share Posted December 6, 2006 byłam u weta:sugerował otrucie abo zachłysnięcie, pilnujcie swoje psiaki!!! nawet jak jedzą trzeba je mieć na oku....czuję sie winna... Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
lizka Posted December 6, 2006 Share Posted December 6, 2006 Dla Badiego [*] :-( Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
mila_2 Posted December 7, 2006 Share Posted December 7, 2006 nie masz prawa czuć się winna!!!!!!!!!!!!!!!! jeśli mielibyśmy za wszystko odpowiadać to najlepiej nie brać w ogóle psa...rozmawiałyśmy...nie mozna gdybać. To jak z Laćką było - moge sobie zarzucić, że pojechałam na urlop na zabitą dechami wieś, że jedyny wet w okolicy to jedynie gospodarskimi zwierzętami się zajmuje. Mogę sobie zarzucić, że stało się to wieczorem, w najbliższym większym mieście w klinice odmówili nam pomocy, wsiedliśmy w auto i gnaliśmy 120 km...nie zdążyliśmy...może gdyby nie była to noc, jechalibyśmy szybciej, gdybyśmy mieli lepsze auto - jechalibyśmy szybciej...gdyby, gdyby, gdyby...nikt nam Laćki nie zwróci, a zostały nam tylko wspomnienia i pamięć...i to się teraz liczy... Przyjdzie czas na spokój... Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Aga76 Posted December 7, 2006 Share Posted December 7, 2006 Bardzo mi przykro, gorąco współczuję, bo to taka wielka nieodżałowana strata :-( [B]Płomyczek dla Badiego, [/B] [B]bądź szczęśliwy za TM.[/B] [IMG]http://www.dogomania.pl/forum/[URL="http://www.fotosik.pl"][IMG]http://images2.fotosik.pl/252/b1013a17e8b19e53.jpg[/IMG][/URL][/IMG] Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Cortina Posted December 7, 2006 Share Posted December 7, 2006 moglo to byc naprawde wiele rzeczy: otrucie, zachlysniecie, wada serca i i tak na nic z tych rzeczy nie mialabys wplywu, w niczym nie zawinilas!! To tragedia jak odchodzi taki mlody pelen zycia piesek, bardzo, bardzo ci wspolczuje Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
zdrojka Posted December 8, 2006 Share Posted December 8, 2006 Tak Ci współczuję :glaszcze: Plany, plany... nie zawsze wszystkie da się zeralizować... :shake: Łączę się z Tobą w bólu, byłaś u Migacza i wiesz, że też nie tak dawno rozstałam się najwierniejszym przyjacielem. Wiem, że u mnie było inaczej, że przeżył ze mną prawie pół mojego życia, że to co innego. I też nie potrafię zrozumieć, dlaczego tak się stało z Badim. Ale nie wolno gdybać, bo to i tak nie da Ci to spokoju, a on Ci teraz najbardziej potrzebny. Spokój i wyciszenie. Kiedys przyjdą... Dla Baduchny [IMG]http://static.flickr.com/51/114559058_14d8db19b9_o.gif[/IMG] Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
itab Posted December 8, 2006 Author Share Posted December 8, 2006 dziękuję.. jutro pojadę na działkę i posadzę mu drzewko, juz nic innego nie mogę dla Niego zrobić Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
sota36 Posted December 8, 2006 Share Posted December 8, 2006 [quote name='itab']dziękuję.. jutro pojadę na działkę i posadzę mu drzewko, juz nic innego nie mogę dla Niego zrobić[/quote] Trudno wyjasnic malemu Bablowi, dlaczego psiak poszedl do nieba. Trudno samemu zrozumiec, co dopiero jak sie jest malym dzieckiem. Kiedy odchodzi stary pies jakos to wytlumaczymy - ze choroba, ze starosc, ale kiedy w taka podroz wybiera sie maluch...? Zasadz piekne drzew o slodkich owocach! Zakwitnie pieknymi kwiatami wiosna i cieszyc bedzie oczy i serca swym urokiem. Dla Waszego Badiego mozesz duzo jeszcze zrobic!Mozesz Go kochac i wspominac, mozesz Go nosic w sercu - a wierz mi to ogromnie duzo! Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
itab Posted December 8, 2006 Author Share Posted December 8, 2006 [IMG]http://badion.w.interia.pl/ba1.jpg[/IMG] Baducha (z lewej) na wakacjach pierwszych i ostatnich ze swoją przyjaciólką Arminą. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
mila_2 Posted December 8, 2006 Share Posted December 8, 2006 Iwonka...pamięć to co nam pozostaje...i to się liczy, że pamiętamy Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
sysunia1994 Posted December 8, 2006 Share Posted December 8, 2006 O jejciu... nie ma takich słów które dokładnie określiły by to co teraz czuje i jak bardzo ci współczuje... ;( przeszytałam o twoim psie i już od około 10 minut płacze. Tak mi cholernie przykro! i cieżko. Powiedziałaś że twoja córka ma 10 lat. ja mam 12 a 2 lata temu czyli jak ja miałam 10 lat odszedł mój pierwszy ukochany 11 letni pies. ja miałam 10 a on 11 lat tak go kochałąm to było moje całezycie. on o wszytskim wiedział to był mój przyjaciel.tak wiec gdy odszedł (nie wiedziałam tego ale to sie dziwnie ztało) gdy odszedł przez 5 dni zpałam z jego ulubioną zabawą i smyczą,,, jak ja go kochałam i nadal kocham tagrze wiem co moze czuć twoje dziecko. Teraz mam 14 miesiecznego psa i nie wiem jak bym wytrzymałą gdyby za około 4 miesiecy miał umrzeć. Mam nadzieje ze wszytskie psy które przeszły przez teczowy most bawia sie teraz w najlepsze i sa szczesliwe. ;( Bede płakała jeszcze chyba z godzinke. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Aga76 Posted December 9, 2006 Share Posted December 9, 2006 Dałaś mu miłość, a to bardzo dużo. W Twoim sercu zamieszkał na zawsze. [B][COLOR=#ff0000]Kochani głosujcie w ankiecie AKCJI CHARYTATYWNEJ SERWISU MOLOSY.PL "MAM SERCE DLA PSA" - czas przedłużony do 31.12.2006. [/COLOR][/B] [B][COLOR=#ff0000]3 schroniska mogą dostać po 300 kg karmy, ale zależy to tylko od Was![/COLOR][/B] Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.