tobciu Posted September 8, 2011 Share Posted September 8, 2011 Przesylam juz pare zlotych. Dziekuje za podanie konta Czy oprocz tego, ze pies jest w beznadziejnym stanie psychicznym :-(:-(:-( czy inne obrazenia ma? Otwarte rany? Bo zlamania pewnie stare z pewnoscia.. :-(:-( Wasze opisy doslownie odzwierciedlaja stan biedaka. :-( Nie da sie nie wyc czytajac.. A co mowia w hoteliku? Czy tak skrajnie przerazone zwierzaki pomalu dochodza do siebie? Tak bardzo bym chciala, by sie pozbieral.. nie sposob ogarnac rozumem, sercem co On biedny czuje... Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
tobciu Posted September 8, 2011 Share Posted September 8, 2011 [quote name='Ada-jeje']Mamy kolejne sugestie Emira, moim zdaniem godne uwagi: [FONT=Arial][SIZE=2] petycje są dzialaniem nieefektywnym. Aby dopaść to ludzkie g... trzeba zlożyć oficjalne doniesienie do prokuratury o ściganie sprawcy , a potem przed sądem wnosić o ukarania za szczególne okrucieństwo. Najpierw jednak trzeba sprawcę znaleźć - a tu może być problem, ponieważ wiocha bywa solidarna i sąsiad na sasiada nie zloży zeznań. W imię fałszywie pojętej solidarności - chca miec święty spokój, bo "jego chata z kraja". Spróbuję ruszyć ich sumieniami i powalczyć.[/SIZE][/FONT][FONT=Arial][SIZE=2]ps zmieńcie tytul wątku - TO NIE JEST AMSTAF; moż na: " [B]skrępowany łańcuchem, wybawiony od śmierci pies z Radziejowic błaga o pomoc !"[/B][/SIZE][/FONT] Ja wspomnialam o petycji jako o narzedziu rownoleglym, wspomagajacym, pokazujacym wielki sprzeciw tej czesci spoleczenstwa co ma prawidlowe odruchy i serce. A zgloszenie do prokuratury to rzecz jasna swoja droga, bez tego, bez wyroku sadowego niewiele mozna zrobic. Chyba, ze zlinczowac gnoja. Co wielu z nas uczyniloby chetnie. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
tamb Posted September 8, 2011 Share Posted September 8, 2011 Tobciu, bardzo dziękuję za pomoc. Pies "na oko" nie ma widocznych obrażeń, złamań, nie zmienia pozycji, ze strachu. Jest w takim stanie psychicznym, że Marta i inne osoby, które mają doświadczenie, uważają, że trzeba przez parę dni dać mu spokój z wizytą u weterynarza. RTg, czy USG robi się pod narkozą, nie wiem, czy teraz można. Od przyjazdu do hotelu nie minęła jeszcze doba. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
omi Posted September 8, 2011 Share Posted September 8, 2011 Tamb - czy psina je cokolwiek? Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
MALWA Posted September 8, 2011 Share Posted September 8, 2011 Dziewczyny! Zrobiłam bazarek, przesyłam link, i proszę, by TAMB zaakceptowała treść, ewentualnie proszę o uwagi na pw i jeszcze zdjęcie potrzebuję. [URL]http://www.dogomania.pl/threads/214281-Nowe-książki!-Bazarek-na-oskalpowanego-Michaela-i-upodlonego-ams!-ROBI-SIĘ-NIE-PISAĆ?p=17594649#post17594649[/URL] Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
MALWA Posted September 8, 2011 Share Posted September 8, 2011 Acha, i skoro to nie jest amstaf, to może warto byłoby zmienić tytuł, bo zaraz będzie, że na bazarku kogoś wprowadzam w błąd.... Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Vicky62 Posted September 8, 2011 Share Posted September 8, 2011 Masakra ...zapisuję Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
wellington Posted September 8, 2011 Share Posted September 8, 2011 [quote name='omi']Tamb - czy psina je cokolwiek?[/QUOTE] Nie, nie je ani nie pije :( Przynajmniej tak bylo dzis przedpoludniem jeszcze. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Alicja Posted September 8, 2011 Share Posted September 8, 2011 [quote name='wellington']Nie, nie je ani nie pije :( Przynajmniej tak bylo dzis przedpoludniem jeszcze.[/QUOTE] chyba powinien dostać kroplówki Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
tobciu Posted September 8, 2011 Share Posted September 8, 2011 [quote name='tamb']Tobciu, bardzo dziękuję za pomoc. Pies "na oko" nie ma widocznych obrażeń, złamań, nie zmienia pozycji, ze strachu. Jest w takim stanie psychicznym, że Marta i inne osoby, które mają doświadczenie, uważają, że trzeba przez parę dni dać mu spokój z wizytą u weterynarza. RTg, czy USG robi się pod narkozą, nie wiem, czy teraz można. Od przyjazdu do hotelu nie minęła jeszcze doba.[/QUOTE] Tak, lepiej dac Mu sie oswoic z otoczeniem i ludzmi, ktorzy sie Nim zajmuja. Najgorzej, ze jak piszesz nie je, nie pije... Kroplowki jakiejs tez nie da sie Mu teraz zalozyc? Odwodni sie biedny..nie wiadomo kiedy ostatnio pil, jadl, jak dlugo byl przy tej siatce. No i to, ze na widok czlowieka wszystko mu puszcza... :( Polozyli Mu pewnie jakies miesko, wode kolo pyszczka. moze jak nik nie bedzie w poblizu to sie odwazy.. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
wellington Posted September 8, 2011 Share Posted September 8, 2011 [quote name='tobciu'] Chyba, ze zlinczowac gnoja. Co wielu z nas uczyniloby chetnie.[/QUOTE] Jestem za ! Tego i jeszcze cala mase innych ! Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Ada-jeje Posted September 8, 2011 Share Posted September 8, 2011 [quote name='Alicja']chyba powinien dostać kroplówki[/QUOTE] Przestancie znow wypisywac nie potwierdzone wersje. Tamb jest opiekunka psa i to z nia rozmawia Marta i informuje o jego stanie. W tej chwili jestem po rozmowie z Marta i przekazuje jej slowa. O godzinie 8 pies faktycznie jeszcze nie jadl i nie pil. Na chwile obecna pies pije, je po trochu i podnosi nawet lepek jak Marta niesie mu jedzonko lub wode i podstawia pod sam pyszczek. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
MALWA Posted September 8, 2011 Share Posted September 8, 2011 [quote name='Ada-jeje']. Na chwilę obecną pies pije, je po trochu i podnosi nawet lepek jak Marta niesie mu jedzonko lub wodę i podstawia pod sam pyszczek.[/QUOTE] Wiadomość dość optymistyczna! Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
tamb Posted September 8, 2011 Share Posted September 8, 2011 Przed chwilą rozmawiałam z Martą i jak napisała Ada-jeje, jest lepiej. Zjadł i bardziej obecnym wzrokiem patrzył na Martę. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
arabiansaneta Posted September 8, 2011 Share Posted September 8, 2011 To wszystko potrzebuje czasu Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
tobciu Posted September 8, 2011 Share Posted September 8, 2011 [quote name='Ada-jeje']Na chwile obecna pies pije, je po trochu i podnosi nawet lepek jak Marta niesie mu jedzonko lub wode i podstawia pod sam pyszczek.[/QUOTE] choc jedna dobra wiadomosc w tym watku poki co. Choc tyle. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Alicja Posted September 8, 2011 Share Posted September 8, 2011 [quote name='Ada-jeje']Przestancie znow wypisywac nie potwierdzone wersje. Tamb jest opiekunka psa i to z nia rozmawia Marta i informuje o jego stanie. W tej chwili jestem po rozmowie z Marta i przekazuje jej slowa. O godzinie 8 pies faktycznie jeszcze nie jadl i nie pil. Na chwile obecna pies pije, je po trochu i podnosi nawet lepek jak Marta niesie mu jedzonko lub wode i podstawia pod sam pyszczek.[/QUOTE] Ado , nikt sobie nie wymyślił tego że nie je ...tak napisano o 17.37 i nie tylko JA to zauważyłam i o kroplówce napisałam , więc prosze nie unoś się bo nie potrzeba . [B]Cieszy bardzo ostatnia wiadomość sprzed kilku minut że pies zaczyna funkcjonować .[/B] Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Vicky62 Posted September 8, 2011 Share Posted September 8, 2011 Wygląda na to,że powoli wychodzi z szoku ...to bardzo dobrze, oby nadal były takie postępy...trzymaj sie biedaku, teraz będzie tylko lepiej. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Ada-jeje Posted September 8, 2011 Share Posted September 8, 2011 [quote name='Alicja']Ado , nikt sobie nie wymyślił tego że nie je ...tak napisano o 17.37 [/QUOTE] Wiem tez to przeczytalam i dlatego zadzwonilam, wkurza mnie jesli ktos byl na miejscu o 8 rano i podaje niesprawdzona wiadomosc okolo 18,00 nie upewniajac sie czy faktycznie stan psa nie ulegl zmianie. Marta nie od dzis prowadzi hotel i zajmuje sie psami, nie tylko zdrowymi ale rowniez beznadziejnymi przypadkami wiec gdyby potrzebna byla wizyta u weta do podania kroplowki juz by tam byla. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
togaa Posted September 8, 2011 Author Share Posted September 8, 2011 Zgodnie z sugestiami tytuł wątku zmieniony. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
MALWA Posted September 8, 2011 Share Posted September 8, 2011 [quote name='togaa']Zgodnie z sugestiami tytuł wątku zmieniony.[/QUOTE] Dziękuję. W treści bazarku również pozmieniałam, to znaczy wykasowałam słowo: amstaf, i dodałam opis, aby wiadomo było skąd się pies wziął. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
wellington Posted September 8, 2011 Share Posted September 8, 2011 [quote name='Ada-jeje']Wiem tez to przeczytalam i dlatego zadzwonilam, wkurza mnie jesli ktos byl na miejscu o 8 rano i podaje niesprawdzona wiadomosc okolo 18,00 nie upewniajac sie czy faktycznie stan psa nie ulegl zmianie. [/QUOTE] Jaka [U]niesprawdzona[/U] wiadomosc Cie znowu wkurza ? Czy zabraniasz [QUOTE]okolo 18,00[/QUOTE] podawac stan psa jaki byl ranem ? Napisalam ze stan byl taki [U]przedpoludniem[/U] ! Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Ada-jeje Posted September 8, 2011 Share Posted September 8, 2011 [quote name='wellington']Jaka [U]niesprawdzona[/U] wiadomosc Cie znowu wkurza ? Czy zabraniasz podawac stan psa jaki byl ranem ? Napisalam ze stan byl taki [U]przedpoludniem[/U] ![/QUOTE] Po pierwsze 8 rano to nie przed poludniem. Po drugie skoro pisalas okolo 18 moglas zadzwonic do Marty i dowiedziec sie konkretow, a nie mieszac i robic z Marty osoby nieodpowiedzialnej. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Poker Posted September 8, 2011 Share Posted September 8, 2011 czy naprawdę warto się sprzeczać o takie g...? :mad: Nie odebrałam,że Marta jest nieodpowiedzialną osobą z tego powodu. A 8 rano jest przed południem ,a nie po nim.:eviltong: Dajcie już sobie spokój. Ważne,że jest lepiej z psem. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
AgaG Posted September 8, 2011 Share Posted September 8, 2011 [B]Podajcie mi maila kogoś, kto przez najbliższą godzinę ma trochę czasu, potrzebuję chwilkę, by przerzucić zdjęcia psa do aparatu[/B] i wysłać. Marta wspaniale opiekuje się psem, my byłyśmy przed śniadaniem :) gdy jedzenie się studziło (psy są karmione gotowanym, nie suchą karmą). stan psychiczny psa jest natomiast oplakany. przemawiałam do niego czule, a on się cały trząsł ze strachu. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.