Jump to content
Dogomania

Apel o pomoc dla bezdomnej Rudki


buniaaga

Recommended Posts

pipi nie zamartwiaj sie ze sie nie udalo zlapac Rudej, to dziki pies,kazdy by sie wystraszyl jakby pies zaczal gryzc. Tak mi szkoda Rudej, taka biedna wytraszona, nie moze z dziecmi przebywac jak sa ludzie na dzialce, ciagle ucieka przed czlowiekiem, co to za zycie. Doriss troche strach zostawic ja w spokuju i dac odchowac jej mlode. Nie jestem pewna tych ludzi na dzialce, boje sie, ze moga Ruda zlapac i cos jej zrobic. A moze jeszcze raz sprobowac z ,,usypiaczem".

Link to comment
Share on other sites

  • Replies 149
  • Created
  • Last Reply

Top Posters In This Topic

matko, to straszne wszystko!!! co ta suka-matka przeżywa!!! a tego sedalinu w żelu to ona w zostawionej karmie nie zje? boże a co ona potem pocznie bez tych dzieci, co za świat, na którym zwierze nie może spokojnie żyć! ja wiem, że w przyrodzie w naturalnych warunkach też tak jest, że matka musi ciągle małych bronić i często nie obroni, dziewczyny bardzo Wam współczuję, że macie takie zadanie do wykonania.

Link to comment
Share on other sites

Dziekujemy za mile slowa i wsparcie. Mam nadzieje, ze teraz jak mamy klatke to sie uda. Cale szczescie, ze Rudka jest i nawet jadla. Teraz to my sie przyczaimy na nią o 6 rano, jak jeszcze ludzi nie bedzie na dzialkach.

Link to comment
Share on other sites

Jutro 0 6 rano ruszamy z klatką. Dzis zostawiamy ją w spokoju, zeby uspokoić jej czujność. Pogoda jest brzydka, pewnie bedzie mało działkowiczów to sobie odpocznie z dzieciakami. Ja tam zaraz polece popatrzeć co i jak i czy jedzonko wczoraj zostawione koło nory zjadła. Tak się postaram żeby nie wiedziała że byłąm.
Nevada nie wiem czy zje sedalin w żelu, moze i zje ale jak nam pod podłoga zaśnie a gość domku nie otworzy i podłogi juz nie pozwoli ruszyc. ( a tak powiedział ) to jej nie wydostaniemy. W klatke powinna wejśc, bo ona zawsze w panice ucieka z nory na oslep. Wczoraj doskonale wiedziałą że na wyjściu z nory rozpieta jest siatka , widziałą i mnie i Pipi ale jednak ze strachu kłapiąc kłami zaryzykowałą ucieczke. no i udało jej sie. Także do klatki wejdzie, a wtedy tylko drzwiczki opadną szybciutko i Rudka juz nie ucieknie. Co prawda nie wiem co bedzie dalej jak wet poradzi sobie z podaniem jej hormonu na przepalenie pokarmu ( bo przed sterylka ona musi pokarm przepalić ) ale to juz inny temat.
Słuchajcie ja wiem że to co my robimy jest dla jej dobra, ale ona tego nie wie. Wiem ze b. się boi i jest spanikowana, a czytanie o tym co tu piszemy tez nie jest przyjemne. Ale nie ma innego wyjścia. Inaczej ona gdzieś w styczniu urodzi kolejny miot i znowu bedzie cierpiała.

Link to comment
Share on other sites

Udało się. Hura. Rudka już bezpieczna. Sama weszłą do klatki, troszkę szczekała ale raczej zeby nas przegnać niż zaatakować. Miałyśmy z PIpi wrażenie że jak już się uspokoiłą w klatce to poczułą ulgę i bezpieczeństwo, momentami zaczęła nawet przysypiać. Moze okazać się że ona bardziej wystraszona niż dzika jest. Nie wiem. zobaczymy. Jak już byłą w klatce odniosłyśmy ja w bezpieczne miejsce i zajęłyśmy się maluchami . Poniewaz był problem z zerwaniem podłogi bo pan zrezygnował dobierałyśmy się do nich przez dziure , rozkopywałysmy ziemię pod domkiem i najróżniejszymi sposobami wyciągałyśmy młode. Dosłownie darłyśmy tę śmierdzącą ziemie rekami bo inaczej się nie dało. Jednego malucha udało sie dość szybko wyhaczyć ale z drugim walczyłyśmy ponad godzinę. Był płacz z bezsilności i wściekłość która dodawała nam sił. W końcu Pipi dała rade go wyjąć. A może pomógł nam święty Franciszek- opiekun zwierzat , którego wzywałyśmy na pomoc. Włożyłyśmy maluchy do klatki do Rudki, zaczęły ją ssać, a ona je tuliłą do siebie. Boże, co dalej mamy robić, jaką decyzję podjąć. No w każdym razie są zdrowe, jest piesek i malutka, drobniutka sunieczka, która ssała moją koszulkę jak ją trzymałam na piersi.

Link to comment
Share on other sites

O matko, dziewczyny! Udało się! Na prawdę bardzo się cieszę, choć część ciężaru spadła nam wszystkim z serca...Ale akcja - szacun za upór i wolę walki!

Co dalej z sunią i szczeniakami? Gdzie cała trójka teraz jest? Jak się czują?

Link to comment
Share on other sites

Tak, mamy ją
[IMG]http://www.empikfoto.pl/albumy50/628612/1270694/42742895_p8134491.jpg[/IMG]

tu cala zasikana ze strachu, z synkiem czeka na coreczke, z ktora mialysmy klopoty zeby wyciagnac
[IMG]http://www.empikfoto.pl/albumy50/628612/1270694/42742899_p8134492.jpg[/IMG]

od bramki wyjsciowej pomogl nam jakis pan ja niesc
[IMG]http://www.empikfoto.pl/albumy50/628612/1270694/42742910_p8134495.jpg[/IMG]

piec godzin zajelo mi umieszczenie jej w budzie. klatka otwiera sie jak drzwi, nie moznabylo podniesc wyjscia z niej tak zeby nie uciekla i podsunac do budy
kombinowalam zastawianiem, az w koncu wygielam kilka drutow i podnioslam troche do gory i Rudka weszla. Potem podsunelam delikatnie kijeczkiem maluszki do budy i juz same popelzly do mamy
tak bedzie mieszkala, bo nie mam gdzie jej umiescic. klatka jest za duza, zeby mozna bylo ja wniesc do spichlerza, bo tam jest waska bramka przed wejsciem
nie wiem co dalej, na prawde nie wiem. . . . . .zal okropny je usmiercac. Moze wychowam i uda się?moze dajmy im szansę. Są tylko dwa? Balam sie to napisac, ale nie podejme decyzji o ich zyciu bez Was. Ja podejme sie trudu wychowania, lecz za waszą aprobatą. Tyle trudu, tak bardzo uciekala, tak schowala te dzieciaczki.. . .bardzo mi jej żal
[IMG]http://www.empikfoto.pl/albumy50/628612/1270694/42742941_p8134501.jpg[/IMG]

[IMG]http://www.empikfoto.pl/albumy50/628612/1270694/42742954_p8134504.jpg[/IMG]

Wiecej zdjec w albumie [url]http://www.empikfoto.pl/albumy.html?album_id=1270694[/url]
login do albumu: [email][email protected][/email] ; haslo: 12abab34

Link to comment
Share on other sites

wkleje jeszcze kilka, tutaj
czeka na dzieciaka drugiego
[IMG]http://www.empikfoto.pl/albumy50/628612/1270694/42742854_p8134483.jpg[/IMG]

dziewczynka u doris66 na rekach
[IMG]http://www.empikfoto.pl/albumy50/628612/1270694/42742861_p8134485.jpg[/IMG]

narzedzia do wyciagania
[IMG]http://www.empikfoto.pl/albumy50/628612/1270694/42742883_p8134489.jpg[/IMG]

tu buniaaga i doris66, ale chodzi mi o pokazanie dzialki
[IMG]http://www.empikfoto.pl/albumy50/628612/1270694/42742886_p8134490.jpg[/IMG]

[IMG]http://www.empikfoto.pl/albumy50/628612/1270694/42742946_p8134502.jpg[/IMG]

Link to comment
Share on other sites

jestem okrutna, ale powinno sie je uśpic póki takie małe......:-(:-(:-(
suka zapomni...
za dużo wkoło psiego nieszczęścia, za dużo dziewczyny....:shake:
gdybym była na miejscu bym was wyręczyła W TYM :-(

Link to comment
Share on other sites

[quote name='enia']jestem okrutna, ale powinno sie je uśpic póki takie małe......:-(:-(:-(
suka zapomni...
za dużo wkoło psiego nieszczęścia, za dużo dziewczyny....:shake:
gdybym była na miejscu bym was wyręczyła W TYM :-([/QUOTE]

enia, to nie o to chodzi, zeby wyreczyc,bo ja zaprawiona w tym jestem i przezyję. Tylko chodzio to, ze jak nie bedzie dzieci, to trzeba i ja ciachac dzisiaj, bo ona z dziecmi siedzi w tej budzie, ale jak zabierzemy jej dzieci, to bedzie kombinowala i ucieknie, tego sie boje najbardziej. Ciachac juz, to nie wiem, czy mozna. Nie moge dac gwarancji, ze nie ucieknie bez dzieci, choc i ich tez zal, ale glownie tu o nia chodzi. Tutajjak zwieje, to bedzie tak samo jak z Guciem, tylko, ze ona bedzie rodzic i glodowac, bo tu nikt nie pomoze jej, a gwarancji, ze bedzie tu podchodzila do jedzenia, nie ma. Tam w Bielsku mozna powiedziec, ze byla u siebie. Ja nie mam gdzie jej przetrzymac, na prawde nie mam gdzie. Kojec musi byc dla Poswietniaczek, a z zagrody czmychnie jak nic. Tylko pozostaje to co na zdjeciu.
Jesli decydujecie, ze usmiercam maluchy, to wioze ja na zabieg i niech sie dzieje co chce dalej. Musi byc ciachnieta natychmiast, bo za duzo juz dzieci wydala i zbyt duzo pracy i nerwow bylo zeby ja zlapac.
Piszcie, ja czekam. Sama nie bede decydowac. Dla mnie uspic to pikus, ale nie o to chodzi.

Link to comment
Share on other sites

jej nie można sterylizować jak ma pokarm, zadzwoń do weta to ci powie to samo,
a pokarm można spalić lekiem...
czyli dupa, bo nie ma gdzie jej przetrzymać do czasu ew.spalenia mleka...

no chyba, że zrzuta na kojec dla Rudej...

Link to comment
Share on other sites

Guest
This topic is now closed to further replies.

×
×
  • Create New...