Jump to content
Dogomania

Dwie suczki z koszmaru uratowane ale bardzo schorowane i stare proszą o pomoc


tamb

Recommended Posts

A dla mnie są takie obróżki feromonowe? Bo mam takiego stresa, że aż piwo wypiłam.

O ludziowych nie słyszałam, na razie odkryłam te psie. Już zamówiłam jedną i czekam na dostawę bo inaczej moja tymczaska Megunia chyba wykończy mnie i siebie. To taka psia odmiana Twojej lejki kociej ...

Link to comment
Share on other sites

Kupiłam teraz identyfikatory i smyczki. U mnie chodziły na automatycznych ale do adopcji kupiłam bardzo dobre, z regulacją ale nie automatyczne. Zaraz zrobię zdjęcie na wątek i poproszę o wstawienie. Denerwuję się bardzo i chciałabym, żeby miały idealnie a równocześnie, żeby zostały u mnie. Chcę mieć ciastko i zjeść ciastko. U mnie mają dobrze ale nie idealnie.

Link to comment
Share on other sites

 

Ale wieści! Przyznam się, że nie wierzyłam robiąc te ogłoszenia! :P Ja się teraz denerwuję razem z tobą :) Trzymam mocno kciuki!

 

Mocno trzymam za Dusię i Tusię :)
Link to comment
Share on other sites

zaglądam a tu takie wieści!!!

trzymam mocno kciuki!:)

myślę tamb, że nie powinnaś się martwić- porozmawiasz z Panią, wszystko sobie wyjaśnicie i myślę, że powinnaś spróbować i dać suniom szansę na dom:)

sama piszesz tu często o kłopotach u Ciebie- tam sunie byłyby tylko we dwie....miałyby Pana i Panią, w dodatku emerytów- to dobre życie:)

bądź dobrej myśli!!

Link to comment
Share on other sites

Pięknie wyglądają w nowych ubrankach.

Myślę ,że jeżeli pani się zdecyduje, to sunie będą miały bardzo dobrze. Będą miały ludzi tylko dla siebie ,a nie dzieliły się z całą czeredą konkurencji.

Mam nadzieję ,że pani będzie się poczuwała do zwrotu kasy za szelki i smycze. Dostanie sunie gotowe, za sterylkę nie będzie przecież ponosi kosztów.

Link to comment
Share on other sites

Szeleczki dostały jak do mnie przyszły, teraz pod kolor dokupiłam tylko smyczki i identyfikatory. Pani jeszcze nie odpisała. Ja chcę jaj najlepiej dla suniek. Bardzo się z nimi związałam.

Miejmy nadzieję ,że pani się odezwie.
Ja wiem,że chcesz dla  nich jak nalepiej , zresztą jak dla wszystkich, ale trzeba dbać o kasę , bo nie nastarczymy .Ludzie też muszą coś dokładać ,a nie dostawać psy za friko, bo co za darmo tego się nie szanuje.

Link to comment
Share on other sites

Suczki zaszczepione przeciwko wściekliźnie i zaczipowane. Wczoraj rozmawiałam z Panią przez telefon i obiecała przysłać wypełnioną ankietę i adres. Jeszcze nic nie dostałam ale zachowuję się tak, jakby wyjazd miał się odbyć. Trochę się denerwuję. Dzisiaj do 16 muszę potwierdzić osobie, która nas wiezie i Pani Marzenie czy rehabilitacja Agatki w sobotę czy jednak jutro. Wszystko postawione na głowie a ja dalej nie wiem na 100% bo nie dostałam obiecanego maila. No ale jak dostanę po południu to nie miałabym możliwości zawieźć suczek do lecznicy a nie mam już siły tak daleko chodzić jak jest ciemno i zimno. Teraz ktoś pomógł mi z transportem. Jutro dostanę fakturę za dzisiejszą wizytę bo dzisiaj już nie było czasu. Jutro wcześnie rano jedziemy z kicią na zdjęcie szwów po sterylizacji i z Timonkiem na badania. A potem wyjazd do Zabrza z suniami, mam nadzieję.

Link to comment
Share on other sites

Nie chcę naciskać, wczoraj to ja zadzwoniłam pierwsza. Pani nie odebrała ale oddzwoniła. Prosiłam, żeby wczoraj do wieczora przysłała ankietę i adres. Obiecała, że to zrobi. Leszek mówi, że starsi ludzie czasem nie potrafią sami radzić sobie z komputerem i może czekają na kogoś z rodziny, żeby pomógł. Dlatego cierpliwie czekam. To trudna adopcja i nie chcę się narzucać. Jak do 16 się nie odezwą to nie potwierdzę jutrzejszego wyjazdu. Tylko, że jak odezwą się za kilka dni to trzeba będzie załatwiać wszystko od nowa. A ja ze wszystkiego rezygnuję i wszystko kręci się wokół zwierząt. W piątek mój bardzo bliski znajomy ma wernisaż w Krakowie i dobrze byłoby być. A tu jak nie rehabilitacja to wizyty przedadopcyjne itp. Ech .....

Link to comment
Share on other sites

Pani się nie odzywa, ja też już się nie odezwę. Jeśli wróci do tematu, zorganizuję kolejny transport na wizytę. Ten przed chwilą odwołałam. Jeśli się nie odezwie to nieładnie, powinna zawiadomić, że się rozmyśliła. Na pewno jakbym nie brała pod uwagę jutrzejszej adopcji nie wydawałabym w tym momencie na smycze i czipowanie. Mam bardzo trudny miesiąc i inne wydatki były pilniejsze.

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Create New...