Atomowka Posted August 17, 2011 Share Posted August 17, 2011 No to nie wiem koosiek, skoro ekipa do łapania nie potrzebna, auta nie mam to nie pomogę wcale a chciałam Trudno niech się szczeni, za pół roku założysz wątek,że są nie 3 psy ale 10 Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
wawer Posted August 17, 2011 Share Posted August 17, 2011 Koosiek! Może jednak raczysz odezwać się w końcu, bo już mi się znudziło Cię ścigać. Jesteś zwyczajnie niepoważna. Bazar kolczykowy skończył się już półtora miesiąca temu, pieniądze dawno dostałaś, a tu ani rozliczenia, ani kolczyków. Kilkakrotnie umawiałaś się z moją córką, raz tylko zawiadomiłaś, że nie przyjedziesz, a i to w ostatniej chwili, kiedy przejechała pół Warszawy, żeby się z Tobą spotkać. Pieniądze na pewno już otrzymałaś i też nie raczyłaś powiadomić o tym na żadnym wątku. Nie chodzi już tylko o Twój bazar, ale i ja swojego nie mogę zamknąć, bo brak notatki, że doszły fundusze. Wiesz co, nie chcę już tych klipsów, pieniądze niewielkie 20 zł i tak wydałaś pewnie i jak zwykle nie masz na wysyłkę, chociaż pobrałaś nia nią opłatę. Pies Smok to drapał i niech się cieszy. Nie zbiednieję. Ale przynajmniej bądź na tyle rzetelna, żeby potwierdzać na wątkach odbiór gotówki i rozliczać swoje bazarki. Bardzo się zmieniłaś na niekorzyść od czasu Maksia Otwockiego pod tym względem i nigdy już nie wesprę Cię w finansowaniu zwierzaków, bo jesteś niesolidna i niepoważna. Mogłabyś być moją córką i wypadałoby przynajmniej odezwąć się i przeprosić, jak nie można się z czegoś w terminie wywiązać. Nie obchodzi mnie, ile masz spraw, bo masz ich tyle, ile sama sobie zażyczyłaś. Obchodzi mnie mój stracony czas i zaufanie, którego już do Ciebie nie mam. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
koosiek Posted August 17, 2011 Author Share Posted August 17, 2011 Suka już się nie pokazuje. Atomowka, jestem wdzięczna, że chciałaś pomóc, bo mało kto chciał... Jestem wściekła, że tak wyszło, ale nie mam pojęcia, co można było zrobić, wiele osób było proszonych o pomoc, nie tylko z dogo... Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Atomowka Posted August 17, 2011 Share Posted August 17, 2011 Suka się nie pokazuję,bo się pewnie gdzieś zaszyła i schowała szczyle Kurde jakbym pracowała na rano w tym tygodniu albo miała week wolny to bym tam pojechała, poszukała suni, może udało by mi się znaleźć kryjówkę i zabrała bym te dzieciaki do uśpienia A tak to d..a Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
koosiek Posted August 17, 2011 Author Share Posted August 17, 2011 Nie ma szans na znalezienie jej kryjówki, za duży teren :( Wokół lasy, łąki... Akurat na jutro Pumcia załatwiła transport, miałyśmy pojechać, spróbować ją złapać... Mam nadzieję, że jeszcze się pojawi. Może uda się ją złapać i wysterylizować przed następnym miotem... Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
azalia Posted August 17, 2011 Share Posted August 17, 2011 Może spróbować ją nakarmić,jak się pokaże i iść za nią do małych.Znowu bezdomniaków przybędzie.. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
koosiek Posted August 17, 2011 Author Share Posted August 17, 2011 No właśnie ciężko za nią iść, znajoma próbowała, ale się szybko zmywa... Dlatego można ją było złapać tylko jak przychodziła na jedzenie... Inna sprawa, że pozostałe psy też gdzieś się zaszywają, czarnego chyba nie ma, ONkowaty był w ciągu kilku dni dwa razy, łaciaty pojawił się chyba dopiero wczoraj. Wcześniej przychodziły codziennie... Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
nastassia_2 Posted August 18, 2011 Share Posted August 18, 2011 przedwczoraj cała trójka - suczka, ON-kowaty pies z białym krawatem i łaciaty wałęsali się w okolicach hali sportowej w Karczewie... od otwockich Ługów to 5 minut spacerkiem, dzieli te miejsca tylko łąka... tak więc psy nadal przebywają na tym terenie... suczkę widziałam z pewnej odległości więc trudno mi powiedzieć czy już się oszczeniła... mieszkam własnie w tej okolicy więc będę patrzeć czy się pojawią... niestety, nie mogę żadnego z psów przetrzymać... mam 3 własne i dwie tymczasowiczki i kompletny brak miejsca... mogę służyć pomocą w transporcie klatki jeśli będzie taka potrzeba... jeśli zauważyłabym psy z kim mam się kontaktować? mój numer telefonu znajdziecie w wątku Shiry... tylko tyle mogę pomóc... Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
malagos Posted August 18, 2011 Share Posted August 18, 2011 Mam nadzieję, że uda sie ją złapać ......... Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Atomowka Posted August 18, 2011 Share Posted August 18, 2011 Nastassia_2 czy możesz tu podać swój numer telefonu? Koosiek skoro psy są to trzeba jednak prosić aby ktoś klatkę zawiózł, zebrać tą ekipę i przynajmniej od świtu do późnego popłudnia szukać psów. Możemy się wymieniać godzinami, wiadomo,że pracujemy i cały dzień pewnie niewiele osób będzie mogło poświęcić Innego wyjścia nie widzę Jak to zostawimy to niestety zaraz będzie tych psów multum, jak już ich nie ma Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
koosiek Posted August 18, 2011 Author Share Posted August 18, 2011 Jutro jadę do Otwocka, jak załatwię swoje sprawy postaram się pojeździć ze znajomą po okolicy. W sobotę jestem umówiona, ale trudno, odwołam jakby co... Natassia, a czy suka byłą "gruba"? Czy jest szansa, że jeszcze się nie oszczeniła? Na Ługach się już nie pokazuje... BTW, pojawił się nowy pies, nieduży rudy młodziak :( Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
nastassia_2 Posted August 18, 2011 Share Posted August 18, 2011 mój numer to 500 236 831 tak jak napisałam sukę widziałam z pewnej odległości, ciężko mi stwierdzić czy była gruba "szczennie"... popołudniu objechałam na rowerku całe Ługi, część Otwocka i Karczew... tych psów nie spotkałam... rudaska na Ługach też widziałam... w Karczewie przynajmniej z 5 wałęsających się istot... co nie oznacza, że nie są to psy z lokalnych domostw, niestety tu większość rdzennych mieszkańców uważa że pies to "tylko" pies i ma sobie sam radzić w życiu... będę mieć uwagę na nie tylko do kogo mam dzwonić jak psy zlokalizuję??? Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
koosiek Posted August 18, 2011 Author Share Posted August 18, 2011 Podeślę Ci na pw nr tej mojej znajomej z Otwocka i Pumci02. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
nastassia_2 Posted August 18, 2011 Share Posted August 18, 2011 dzięki, zapisane :) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
nastassia_2 Posted August 19, 2011 Share Posted August 19, 2011 właśnie wróciłam z kolejnego objazdu Ługów, Karczewa... nic, ani śladu... ale i przestrzenie łąkowo - leśne takie, że to jak szukanie igły w stogu siana... tak sobie pomyślałam... skoro psy jednak bywają w tej okolicy... grupa poszukujących jest mała (bo lokalnie jestem chyba tylko ja), a na Ługach mieszka sporo psiarzy spacerujących po okolicznych terenach ze swoimi pupilami... może warto by wydrukować kilka ogłoszeń ze zdjęciami psiaków i prośbą o kontakt, jeśli ktoś psy napotka, zobaczy gdzie się zakamuflowały... w okolicy jest masę budów, tak domów prywatnych jak i osiedli, może suczka gdzieś znalazła jakieś schronienie dla siebie i małych... a towarzysze wraz z nią... nie mam możliwości zrobienia ogłoszeń (sprzęt drukarski padł) ale mogę obkleić okolice Otwocka i Karczewa... Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
koosiek Posted August 20, 2011 Author Share Posted August 20, 2011 Nie mam drukarki :oops: Byłam dzisiaj w Otwocku, tych psów nie widziałam, ale znalazłam innego, najprawdopodobniej wyrzuconego z samochodu na pętli przy Bema :( Pilnie szukam czegoś dla niego: [url]http://www.dogomania.pl/threads/213187[/url] Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
pumcia02 Posted August 23, 2011 Share Posted August 23, 2011 Czy Muszka jest jeszcze widziana? Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
nastassia_2 Posted August 23, 2011 Share Posted August 23, 2011 niestety, od tamtej pory nie widziałam ani razu ani Muszki ani jej towarzyszy, mimo że codziennie szwędam się po okolicy z psami... Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
koosiek Posted August 24, 2011 Author Share Posted August 24, 2011 Ja ostatnio myślałam, że widzę tego małego łaciatego... Ale to nie był on, tylko czyjś pies, bawił się z jakimś bokserem. Odeszłam, bokser wrócił do siebie (chyba mieszkają na parkingu na końcu osiedla), a łaciaty za mną... Też fajnych mają właścicieli, sunia leciała za moim tymczaem przez pół ulicy, dopiero pod klatką schodową facet ją odwołał :roll: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
nastassia_2 Posted August 26, 2011 Share Posted August 26, 2011 jakiś anioł stróż jednak czuwał nad tym wątkiem... dzięki czystemu przypadkowi dziś zlokalizowałam psy i nawet mam o nich nieco informacji... jechałam samochodem w Karczewie gdy nagle na jednym z podwórek zobaczyłam tego psa w typie ON-ka... w tej samej chwili pod posesję podjechał Pan, którego natychmiast wypytałam o psa... psiaki tak do końca bezdomne nie są... tak jak przypuszczałam to psy z typowo "karczewskiego" domu... opiekę jakąś tam mają... a gdy chcą swobody, furtka stoi otworem... więc po kolei - pies w typie ON-ka (z białym krawatem) należał do starszej Pani, która zmarła 1,5 miesiąca temu... miała go od szczeniaka... pies mieszkał z nią na jej posesji... łaciaty pojawił się któregoś dnia z wędrówki po Otwocku wraz z ON-kowatym i tak od tej pory od czasu do czasu przychodził na michę strawy... Mucha nie była psem tej Pani. Dziś sytuacja wygląda następująco - psy chodzą sobie swobodnie, wracają do tego domu, w którym mieszkała starsza Pani, a wyjść mogą kiedy chcą, płot nie jest zbyt szczelny... domem i psami opiekuje się syn tej Pani (ten z którym rozmawiałam), mieszkający kilka ulic dalej... psy czasem przychodzą też do niego do domu... jego psem jest ten jeszcze jeden ON-kowaty, o którym pisano w wątku, że czasem się z nimi błąkał... psy dostają jeść i na tym opieka się kończy... Pan, w sumie dość sympatyczny... na pewno postrzega psy "inaczej" niż my, psiarze, ale nie jest to człowiek, który krzywdzi zwierzęta... ot, takie wiejskie podejście...powiedział, że nie potrafi psa uwiązać na łańcuch czy uśpić... około 2 tygodni temu psy pojawiły się u niego w towarzystwie szczennej Muchy... sunia znalazła gdzieś u nich pod komórką norkę i tam, dwa tygodnie temu, powiła szczenięta... Pan nie wie ile ich jest, bo z żoną nie zaglądali... suczka początkowo była bardzo nieufna, teraz wychodzi do nich po jedzonko... karmią ją, Pan pracuje w mleczarni, przywozi mleko... jakoś tam więc sunia jest żywiona i maluchy odkarmia... Pan ma tego swojego ON-kowatego i resztą się opiekuje, ale jakby były domy chętne to gotów jest oddać i tego ON-ka z białym krawatem, i Muchę, i jej szczeniaki... łaciatego też, choć ten nie zawsze się pojawia jak pisałam... psy przebywają w Karczewie. Mam numer telefonu do Pana i gdyby były jakieś propozycje mam do niego dzwonić... znów liczę na kontakt z Tobą koosiek... tylko tyle mogę... służę pomocą w kontakcie z Panem... tylko trzebaby najpierw coś dla tych psów mieć...inaczej michę dostawać będą, ale zawsze będą błąkającymi się psami... Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
nastassia_2 Posted August 26, 2011 Share Posted August 26, 2011 uparcie będę podnosić... cioteczki, albo psy będą żyły jak do tej pory i wątek będzie co jakiś czas się odradzać jak ktoś gdzieś je zauważy na wędrówce... albo coś można poradzić skoro Pan opiekun skłonny oddać psy... Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
pumcia02 Posted August 27, 2011 Share Posted August 27, 2011 Można poradzić, tylko skąd wziąć pieniądze na takie stadko? Az dziwne.. kilka psów i wszystkie "należące" do jednej osoby. Kurde trudny temat... :/ Ja teraz szukam uparcie hotelu dla mojej trójki z pospisu. I nic... wszystko zajęte. No i Muszka ze szczeniakami.... Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Atomowka Posted August 27, 2011 Share Posted August 27, 2011 Ja uważam,że szczeniaki nalezy zabrac, wraz z mamą, pytanie gdzie? Szukac BDT wiem,że to trudne ale kasy nie ma. Szczeniaki podchowac, wydac do nowych domów, sunie ciachnąc i albo szukac domu albo zwrócic tam skąd przyszła Całego świata nie zjednamy skoro psy maja schronienie i są karmione regularnie można je zostawic tam gdzie są Nie jest to wyjście idealne ale chyba najbardziej racjonalne przy możliwościach jakie posiadamy Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
pumcia02 Posted September 11, 2011 Share Posted September 11, 2011 natassia czy Ty masz kontakt z tym panem? Wiesz może jak się trzyma sunia z małymi? Kurde co zrobić... Pamiętam o niej, ale nie ma ani czasu, ani pieniedzy, ani nawet tymczasu... Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
koosiek Posted September 12, 2011 Author Share Posted September 12, 2011 Ja też pamiętam, właśnie przed chwilą udało mi się dodzwonić do Natassi, mam nr tel. do człowieka, u którego te psy przebywają. Chciałabym tam podjechać, zrobić zdjęcia do ogłoszeń i ogólnie zorientować się w sytuacji. Może ktoś mógłby tam ze mną podjechać? To okolice ul. Otwockiej w Karczewie. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.