Jump to content
Dogomania

Ryss

Members
  • Posts

    1201
  • Joined

  • Last visited

Everything posted by Ryss

  1. Nie jest głupim ten co błędy czyni, ale ten co w błędzie uporczywie trwa.
  2. Trochę pokory by Ci się przydało, po tym czteroletnim męczeniu psa. Tu już tyle mądrych słów padło od wszystkich piszących, że można z tego utworzyć nie jedną a dziesięć fachowych porad. Tylko trzeba usiąść na dupie i zacząć myśleć, co te mądre dziewczyny Ci tu powiedziały. Ale jeśli czytasz i nie rozumiesz tego co czytasz, to będę znowu brutalny: czas poszukać normalnego domu dla psa, po czterech latach jego katorgi. Bo jak napisała Monieq - szkoda psa, któremu nie dałaś nic, oprócz strachu .
  3. Nie, gdybyś Ty napisała na ten przykład, że karmisz psa tym czymś, bo domowe jedzenie dla psa nie jest zbilansowane w 120 procentach jak sucha karma (co można usłyszeć w bełkocie reklamowym producentów tych karm), to ja rozumiem - chcesz dobrze dla swojego pieska. Ale nie, Ty piszesz, że po prostu szkoda Ci czasu na przygotowywanie porządnego jedzenia dla suki syna. No, jak szkoda Ci czasu na jedną z podstawowych spraw związanych z posiadaniem psa, to widocznie jeszcze za wcześnie ten pies przyszedł do Ciebie, choć się o to nie prosił. To tak jak z dzieckiem (a pies to swego rodzaju dziecko, wymagające opieki człowieka i to całe życie na dodatek): posiadanie dziecka niesie za sobą nieuchronnie ograniczenia i zmiany w naszym życiu - czy chcemy, czy nie, czy mamy czas, czy nie. Więc tak jak do posiadania dziecka trzeba dorosnąć, tak trzeba dorosnąć do posiadania psa. No, chyba że wpadniemy... Czasami trzeba potrząsnąć, by ktoś nie obudził się z ręką w nocniku, przy zmarnowanym psie. Beatrx - dobrze gadasz czasami, ale mam pytanie. Powiedz mi, dobra kobieto, dlaczego zdania - na początku i po kropce - nie rozpoczynasz wielką literą, jak pani od polskiego przykazywała Ci w gimbazie? Ba, nawet pani od wszystkiego w podstawówce też pewnie wielkich liter na przodku zdania wymagała, prawda? Domyślam się, że panie te zalazły Ci za skórę i to jest taki protest song Twój na Dogomanii. Ale co temu winne psy? I my.
  4. Olena84 - jestem pod wrażeniem Twego wpisu. Nie spodziewałem się bowiem, że potrafisz także sklecić kilka w miarę składnych zdań, prócz jednowyrazowego "podrzucam". I nawet coś merytorycznego w tym wpisie przeziera. Zatem wykorzystam to coś w Spisie PDT i HdP, i w opisie hoteliku, gdzie bytuje teraz Diesel, znajdzie się na pewno taka notka: "Zdaniem użytkownika Olena84, to jest bardzo dobry hotel (użytkownik Olena84 nie uzasadnił swej opinii)". Oby to nie była jedyna taka opinia, gołosłowna zresztą.
  5. Takim podrzucaczkom forumowym (vide jej najczęstsze wpisy na forum - "podrzucam") mogę odpowiedzieć tylko tak: Olena84 - masz coś do powiedzenia na temat Hoteliku pod Różami, gdzie przebywa od dwóch lat pies Diesel i warunków hotelowania tam psów wyciąganych ze schronów (bo to mnie akurat interesuje w tym wątku na psim forum)? Nie? No to zostaw tu Ryssa w spokoju i idź podrzucać gdzie indziej. Dobrze radzę.
  6. Bardzo to chwalebne, bardzo. Te dary serca. Ale... U użyszkodników forum, którzy (jak ja) nie śledzą wątku od początku, te wpisy pozostawiają jednak pewien niedosyt. Wiadomo bowiem kto dał (i ile - vide 1. strona wątku), ale brak tu równie precyzyjnej informacji - do kogo trafia ten często przysłowiowy wdowi grosz? Od dwóch lat. Można się tylko domyślać - że na konto Twoje, Beat2010, albowiem na pierwszej, rozliczeniowej stronie wątku można m.in. przeczytać: Ponieważ przygotowuję na Dogomanii Listę PDT i HdP (płatnych domów tymczasowych i hotelików dla psów), proszę o uzupełniające informacje: 1. W jakim hoteliku przebywa Diesel - nazwa, adres, dane kontaktowe, strona www, FB. 2. Miesięczny koszt hotelowania psa i ewentualnie oddzielnie płatne inne koszty z tym związane (karma, leczenie, lekarstwa itp.) 2. Warunki pobytu psa w hoteliku - system (domowy, kojcowy), ilość psów, możliwości socjalizacji podopiecznych itd. 3. Dostępne na Dogo (lub innych stronach) opinie o hoteliku, zdjęcia pomieszczeń/boksów/miejsc, w których są trzymane psy i najbliższego otoczenia. Fotografie psów tamże, nie tylko na zielonej trawce.
  7. Na takie dictum może być tylko jedna odpowiedź, szczególnie na pieskim forum: oddaj psa! Oddaj psa komuś, kto będzie miał ochotę i czas dla niego. Ty po prostu nie dorosłaś do posiadania psa i stąd pewnie te wszystkie Twoje kłopoty z nim. A dłuższy spacer z psem nie zastąpi dobrego jedzenia. Wręcz przeciwnie, pies pracujący (a takim w założeniu twórcy rasy ma być springer spaniel) potrzebuje dobrego jedzenia a nie suchych kozich bobków. O tych garach i gotowaniu pomyśl także nim sprawisz sobie dziecko, tak jak teraz psa - bo lubisz mieć, ale z wygodami. A niech roznosi, ale zdrowego i sytego psa. A co do wykreślania, to chętnie to zrobię, jeśli mnie przekonasz, że chleb i kasza dla psa to grzech. Oczywiście nie jako podstawa psiego menu (bo tą podstawą musi być mięso), ale jako wspomniany wyżej wypełniacz psiego żołądka. Bo porcja mięsa potrzebna psu dla szczęścia, zdrowia i wszelkiej pomyślności ma stosunkowo małą objętość, a pies kocha mieć pełny żołądek, o czym już pisałem. I jeszcze taka ciekawostka. Mam teraz pod opieką szalonego boksia (jak to boksery). Żarłok jakich mało, ale u mnie dostaje tyle, że czasami widzę jak z bólem serca zostawia niedojedzone, bo już nie może więcej. I zaraz po tym przychodzi do mnie jeszcze po smaczka... kromkę chleba. Mój pies patrzy na to z obrzydzeniem: jak rasowy pies może jeść suchy, nieposmarowany chleb i jeszcze mlaskać przy tym? A z boksia istny paker, ani grama tłuszczu. Właśnie. Jeszcze nie spotkałem psa, który nie poleciałby za rzuconą w trawę piłką tenisową. Nie trzeba zaraz uczyć psa aportowania, wystarczy że po odnalezieniu będzie po ogrodzie ganiał jak głupi, z piłeczką w pysku.
  8. Paulina94 - no i karmisz psa jakimś suchym guanem. Zacznij karmić psa po ludzku, czyli psiemu: mięso i jeszcze raz mięso w różnych postaciach, plus warzywa i jakiś balast (ryż, kasza, makaron, chleb). Balast jest tu ważny, bo pies ma nie tylko dostać odpowiednią porcję białka zwierzęcego, ale też mieć poczucie sytości, czyli pełny żołądek. A to zapewnia obżartuchom właśnie balast, czyli produkty, które pies przyswaja w małym stopniu (więc nie wpływają na jego talię), ale zapełniają do pełna żołądek i pies czuje, że jest najedzony. Krótko mówiąc, pies powinien jeść tyle, by nie chodził głodny a rolą pańci jest tylko wpływanie na skład menu - a nie na ilość pokarmu - tak, aby pies mógł się nażreć po dziurki w nosie, ale nie tył od tego. Pomyśl także o BARF-ie.
  9. Mało. Jak Paulina94 poczyta o tzw. treningu klatkowym - czyli o zamykaniu psa w klatce - to dostanie małego hyzia. Ale jak jej polecisz, by poczytała także o obroży elektrycznej oraz o tradycyjnym polskim narzędziu do wyciszania psów - czyli nahajce, to Paulina94 dostanie pełnego hyzia. Tudzież jej pies, jeśli Paulina94 z tego czytania zrobi użytek. Popraw się zatem, Beatrx, ja Tobie dobrze radzę. By nie doznały uszczerbku na zdrowiu psy łatwowiernych pańć, przyjmujących za dobrą monetę Twe dobre-rady-zawsze-w-cenie. A po co? To jest młody, naładowany energią pies, który na razie potrzebuje przede wszystkim ruchu i przestrzeni do swobodnego latania. A Ty mu fundujesz naukę sztuczek na placu treningowym i przykładne łażenie przy nodze. To raz. A dwa: nawet w obrębie rasy trafiają się różne charaktery. Jeden będzie wylegiwaczem-kanapowcem, a drugiego nosić będzie ADHD. I trzeba się z tym pogodzić, i z tym żyć, a nie marudzić, że inni mają takie same, ale inne. Tudzież liczyć, że ta nadpobudliwość przejdzie psu z wiekiem. Bo zwykle przechodzi, gdy minie wiek durny i chmurny. A na razie iść drogą wskazaną przez Koszmarię: do oporu i do znudzenia ćwiczyć komendę "siad" w każdej sytuacji. Psu musi to wejść w krew tak dalece, że machinalnie usiądzie nawet na płocie, gdy w trakcie skoku przez płot padnie komenda "siad". I trzymać go w tym siadzie, aż się uspokoi. Skupić się nie na sztuczkach i "pracy na śladzie", ale na perfekcyjnym wykonywaniu przez psa dwu komend: "chodź tu" i "siad". O innych sprawach myśleć dopiero za jakiś czas.
  10. Super niuniek, ale z tą homeopatią to już przesada (czytaj: wyrzucanie pieniędzy w błoto). I żeby nie było: placebo też potrafi działać, ale pacjent musi wierzyć, że podano mu lek, który mu pomoże. Zatem, aby te kropelki zadziałały, należy powiedzieć Dieslowi, że to baśniowe lekarstwo. Bo takimi w istocie są homeopatyczne "leki" (vide wątek "Homeopatia - fakty i mity"):
  11. No, biorąc pod uwagę warunki hotelowania w hoteliku "U Murki" (vide http://www.cafeanimal.pl/schroniska-dla-zwierzat/Hotelik-dla-Psow-w-Potrzebie-U-Murki,446) psów wyciąganych zwykle ze schronów, to widok dużego i kudłatego psa w domu na dywanie - obok dziecka w skarpetkach - robi wrażenie. Tak, jestem pod wrażeniem, Murka.
  12. A jakie jest lekarstwo na miłość od pierwszego wejrzenia? Spojrzeć drugi raz. Co potwierdziło pańciostwo tak perfekcyjnie sprawdzone przez Myszę Drugą. Jak zwykle. Szkockie? Myślę, że to, co robisz dla psów, wróci kiedyś do Ciebie jak dobra karma w buddyzmie. W postaci właśnie "takiego bezproblemowego owczarka". I koszulki:
  13. Niezwykłe - ponad trzy miesiące przygotowań do podróży! Albo niezwykłe schronisko, albo niezwykła podróż. Patagonia?
  14. Deja vu? Tak, na pewno. Zatem Ty, Emilko, nie dopuszczaj swej suczki do kontaktu z wodą! Pod wpływem wody bowiem sympatyczny skądinąd gremlin zaczyna się szybko rozmnażać, tyle że jego potomstwo jest krwiożercze.
  15. Po co te półśrodki ze smyczą? Lepiej od razu iść na całość i zafundować szczeniakowi nosidełko jak dla dziecka i mieć szczyla ciągle przy sobie - przed sobą, albo na plecach, do wyboru. Wonczas zupełnie nic obok nie zaskoczy Me-coś-tam.
  16. MeIRiot01 - rozumiem, ale czego to się nie robi dla pieska, czyli suczki.
  17. MeIRiot01 - dobra-rada-zawsze-w-cenie: poszukaj sobie bezrobotnego kochasia, lubiącego także psy. W rewanżu będzie wyprowadzał/wynosił szczeniaka na zawołanie. Łatwo go w tym wytresujesz. Kochasia.
  18. Sobie uświadom, że to szczeniak. I mamy spytaj, czy Cię uświadamiała, jak waliłaś w pieluchy, i rób teraz przy szczeniaku to, co ona wonczas robiła przy Tobie: podcieraj i sprzątaj. Jeszcze jedno "i": i spytaj mamy, czy Ciebie zostawiała samą na 8-9 godzin, gdy byłaś mała. Bo może to wina mamy: robisz teraz ze szczeniakiem to, co ona robiła z Tobą - niemowlakiem. Taki atawizm.
  19. Dzięki, Evo. O takie informacje właśnie mi chodzi. Nie interesuje mnie zupełnie Twoje konto prywatne, ani sposób rozliczania z hotelem. Chodzi mi tylko o info dotyczące samego hotelu - w tym przypadku hotelu Kadif w Halinowie - i warunków hotelowania tam psów. Jeśli pozwolisz, to wykorzystam Twoją opinię o tym hotelu we wspomnianym Spisie PDT i HdP. Jeśli nie masz nic do powiedzenia na temat, to sp... spadaj.
  20. Można prosić o dane tego konta, wzbogacanego tak ładnie od czterech lat? W tym: nazwa hoteliku, adres, miesięczny koszt pobytu psa, warunki zakwaterowania, strona www. Uzyskane informacje wykorzystane zostaną do opracowania Spisu płatnych domów tymczasowych (PDT) i hotelików dla psów (HdP) na Dogomanii.
  21. Te malunki z kneblowaniem psa tasiemką to odmiana halti, czyli kantarka. Halti absolutnie nie zapobiegnie pogryzieniu otoczenia przez psa, bo kantarek nie do tego służy. To już lepiej zamiast krępowania psiego pyska tasiemką, owinąć psu pysk taśmą klejącą, tak jak to się robi krokodylom w przypadku potrzeby bliskiego kontaktu z nimi.
  22. Kochana - Ty jako MonikaOnka zapewne masz onka, jak się można domyślać po awatarze. Rozumiem, że chcesz mieć możliwość podróżowania ze swoim ulubieńcem (średnio biorąc - 35 kg żywej wagi) razem na pokładzie samolotu, jako bagażem podręcznym? Robią już takie torby podróżne dla onków, "by zwierzę mogło podróżować z opiekunem w zabezpieczonej torbie na pokładzie samolotu, a nie w luku bagażowym"? Tak z ciekawości pytam.
  23. Ryss

    Tina wita

    Takie zdjęcia są mu śmieszne, a nie straszne. Temu Ryssu. Tak, niestraszne temu Ryssu takie zdjęcia są.
  24. Ile można stracić? Bo ile się zarobi, to się zarobi. Ja się pytam: ile trzeba mieć, żeby ryzykować w razie, że się straci?
×
×
  • Create New...