Jump to content
Dogomania

Gamonius pospolitus i kotus bezmózgus do potęgi drugiej :D


Ty$ka

Recommended Posts

Nie :P Nawet to stwierdziła moja sorka od matmy, że dzisiaj jestem nie do życia :P

 

Zaproszę Was na pewien wątek... http://www.dogomania.com/forum/topic/333682-sponiewierany-staruszek-franio-z-ulicy-ma-15-latale-chce-%C5%BCy%C4%87/

Nigdy nie angażuję się w pomoc starym psom, ale akurat Dziewczyny znam i wiem, że mają ponad 2tysięczny dług w lecznicy, a choćby w tym roku setki uratowanych psich żyć... i że odwalają kawał wspaniałej roboty, więc im się należy wsparcie ludzi, choćby przez obecność na wątku.

Link to comment
Share on other sites

Kwestia nauki, choć dla mnie to na razie nie do ogarnięcia jest :P

Ja się dzisiaj cieszyłam, że przeżyłam podawanie mięsa kotu bez uszczerbku na ubraniach i skórze oraz ściągania Kurza z blatów, bo po raz pierwszy grzecznie siedział i czekał (przez 15s, ale zawsze coś!), a co tu dopiero mówić o takim obrazku jak powyżej... na razie tego mój rozum nie ogarnia :D

Link to comment
Share on other sites

Wiecie co... człowiek chce dobrze, stara się, kot je lepiej od wszystkich... Wydaję na niego ogrom własnych pieniędzy, często nie zostawiając sobie nic. Po to tylko, by żył w zdrowiu jak najdłużej i jak najdłużej unikać weta... Myślałam, że w końcu babcia zrozumiała, ale idylla trwać długo nie mogła. Dzisiaj przyznała się do tego (bo zobaczyłam), że karmi kota whiskasem! "ale malutko, patrz jaki worek, a on je już go ponad tydzień". A ja się dziwię dlaczego nagle mi dziwnie przytył (a chodzi głodny), dlaczego sierść w gorszym stanie, dlaczego kupy są bardziej "pachnące" i luźne... dlaczego... wrr... owaliłam ją, żeby przestała tej praktyki... a ona na to, że zobaczyła, że kotek nie dostaje suchej i że się znęcam...  bo jak to tak nie karmić kota karmą.... i że jak nie będzie jadł suchej to dawać będzie mu wędlinę, bo on taki biedny! No faktycznie, na samym mięsie i mokrych puszkach, gdzie właściwie jest samo mięso! ręce i cycki mi opadły (tzn. cycki by opadły, gdybym miała). No ale ma zaprzestać. Zobaczymy. Ostrzegłam, że wszelki worki z łiskasami będę wyrzucać, a do babci odezwę się po pieniądze, gdy kot mi zachoruje za tę parę lat... Nie odezwała się już ani słowem. Ale wrrr... dobrze, że za niecały rok zabieram kota za sobą...

 

ale nadal jestem poirytowana. Ja wiem, że ona ma tendencje do karmienia syfem. Jak miała swoje kotki, to je karmiła syfem. Jak nie było Kurzyka to psa karmiła syfem (przestawała na jakiś czas jak pies miał wizytę u weta, bo znów się drapał, bo znów rzygał i s.ał dalej niż widział), a teraz Kurzyk stał się jej ofiarą. Wrr... nie znoszę tego.

Link to comment
Share on other sites

Czesc Tyśka :D

czy jest jakas mozliwosc zapisywania watkow w subskrypcji czy gdzies?

Hej :)

Nie wiem, ja wchodzę, komentuję wątek i już jest w "Zobacz nowa zawartość". Ale się nie znam na  nowym dogo :D

Link to comment
Share on other sites

U mnie tak było kiedyś z babcią. Co do niej jechałam to jakiś syf psu dawała. Aż w końcu jej powiedziałam że ma nie dawać bo pies będzie cierpiał i to ja przekonało :P Ale moja babcia ogólnie jest kochana i teraz jak jesteśmy u niej albo ona u nas to się pyta czy to czy tamto może psom dac czy im nie zaszkodzi :P

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.


×
×
  • Create New...