Jump to content
Dogomania

Recommended Posts

Posted

Butchersa kupiłam, bo zoologiczny był zamknięty to mój na suchą nawet nie spojrzy. Za to puszkowana jest niezła i wcina ze smakiem.

 

Tereny piękne, zazdroszczę :D My codziennie robimy ponad 10 km i wszystko mnie boli, ale cóż.. pies musi być zadowolony :D

Kotek uroczy. Taka puchata kulka :D

Wygłaskaj wszystkie zwierzaki ode mnie :P 

Guest TyŚka
Posted

Zwierzyniec wygłaskany, wypieszczony i w ogóle :D
Dzisiaj spacerek z Azorowymi, ale zdjeć brak. Młody zaczyna porządnie irytować Gamonia, dzisiaj mieli małe-większe spięcie, choć krowa i tak traktowała to bardziej jak zabawę. Niemniej jednak tak poirytowanego kundla to ja nigdy nie widziałam, gdyby mógł, to by Azora zjadł.  Na szczęście chyba coś biała krowa zrozumiała, bo więcej po Gamoniu nie deptała... I raczej Azor już starał się nie wchodzić w drogę Morusowi. A kundel raczej trzymał się z daleka od tego gówniarza (z drugiej strony pilnował by się nie oddalał za daleko od nas). Uprzedzam: obyło się bez rozlewu krwi. Tylko trochę białego futra polatało, a Gamoń został ośliniony. No i w lesie wydobywały się dźwięki psich walk, a potem rozjuszonego lwa (czyt czarnego lwa...) Jednak Azor to Azor, to dziecko wiecznie naćpane jest, żyje własnym życiem, zaraz po ustawieniu przez "wujaszka" zaczął urządzać sobie wyścigi pt "lece tyle ile abyrka dała! robie zasłonę piaskową wokół pańci i cioci! jeeej! ooo! ptaszki! lece lece lece... aaa wołają mnie, dobra wracam! moment, tam był obsikany krzak! muszę się wytarzać w tym g."... ;)

 

Przyszła dzisiaj paczka :D

A Kurzyk udowodnił, że jest baaardzo wytrwały, inteligentny i sprytny, ale o tym innym razem...

11377174_673084609490675_310387219619906

Guest TyŚka
Posted

Zwierzyńcowi się podoba. Tam, tak jest tunel. Akurat promocja na zooplusie, więc kupiłam :p

Ale dla Kurzyka to buła z masłem.

Guest TyŚka
Posted

Mam filmik w telefonie :P
Wczoraj po 40min rozbroił zabawkę, tzn zdjął składaną górę i szczęśliwy leżał obok piłeczki. Postanowiłam więc zakleić taśma na noc, ale raz że było głośniej, bo szeleściło, a dwa, że takie zabezpieczenie nie wytrzymało długo, bo po 10min koteł był cały w taśmie, a piłeczka była poza tunelem... Mówiłam Wam, że to kot wytrwały, po trupach do celu :)
Teraz wzmocniłam taśmą i już się nie czepia taśmy, ale i piłeczka przestała go jarać tak, jakby była żywą myszką. Zabawka super, natomiast na pewno nie dla takich kotów jak Kurzyk. Wczoraj naprawdę intensywnie się nią bawił, po czym padł i nie było go parę godzin. ;) Gdzie do tej pory spał maksymalnie 1h na raz, a o spaniu nie było mowy, gdy ja byłam u niego w pokoju, zasypiał, ale zaraz się budził... a wczoraj no jak zabity :D Dzisiaj zabawka przynosi mniejszy FUN, ale np, teraz wstał i wygnany z biurka poszedł mordować zabawkę. Fajny wynalazek, trzeba przyznać :)

Guest TyŚka
Posted

Nieprawda, fajna zabawka. A ile ja się nacieszyłam, składając tor :D

Młody lubi bawić się nim. Zawsze się go czepia, gdy nie ma co już ze sobą zrobić albo jak sobie przypomni, że coś takiego istnieje. ;)

Polecam każdemu, kto chce mieć chwilę spokoju. Tzn spokoju od kota, bo sama zabaweczka jest dość głośna.

 

Łapcie filmik z wczoraj. Oglądałam serialik, więc nie chciałam mieć kota na laptopie - zwłaszcza, że zna więcej skrótów klawiszowych ode mnie... ;) A on już dobre pół godziny bawił się zabawką, więc już nie jest tak intensywna jak wcześniej, a zwłaszcza - jak na początku, po samym złożeniu toru :D

Mój pokój jest pokojem kocim, więc na podłodze walają się zabawki Kurzyka, za bałagan przepraszam.

O jakości nic już nie mówię, nagrywane zapałką.

https://www.youtube.com/watch?v=dxpUs7mflKA&feature=youtu.be

Guest TyŚka
Posted

I polowanie na żwacza:)
https://www.youtube.com/watch?v=T7oHS-CdKGQ

Posted

Mam filmik w telefonie :P
Wczoraj po 40min rozbroił zabawkę, tzn zdjął składaną górę i szczęśliwy leżał obok piłeczki. Postanowiłam więc zakleić taśma na noc, ale raz że było głośniej, bo szeleściło, a dwa, że takie zabezpieczenie nie wytrzymało długo, bo po 10min koteł był cały w taśmie, a piłeczka była poza tunelem... Mówiłam Wam, że to kot wytrwały, po trupach do celu :)
Teraz wzmocniłam taśmą i już się nie czepia taśmy, ale i piłeczka przestała go jarać tak, jakby była żywą myszką. Zabawka super, natomiast na pewno nie dla takich kotów jak Kurzyk. Wczoraj naprawdę intensywnie się nią bawił, po czym padł i nie było go parę godzin. ;) Gdzie do tej pory spał maksymalnie 1h na raz, a o spaniu nie było mowy, gdy ja byłam u niego w pokoju, zasypiał, ale zaraz się budził... a wczoraj no jak zabity :D Dzisiaj zabawka przynosi mniejszy FUN, ale np, teraz wstał i wygnany z biurka poszedł mordować zabawkę. Fajny wynalazek, trzeba przyznać :)

 

Czyli Ty już pokoju nie masz :D :D :D

Guest TyŚka
Posted

ahahh Kurzyk Łowca Żwaczy
A ten tunel naprawdę fajny Oby się mądrala szybko nim nie znudził
EDIT: OD razu pomyślałam o tobie Ty$

http://img.besty.pl/images/364/60/3646029.jpg

Jak znudzi to schowam do szafy i wyjmę za jakiś czas :P

 

Hahaha, tak było z Rysiem i Filipem. Teraz po prostu zamykam kota w pokoju, kiedy jem. Ew. jak lata swobodnie i próbuje wejść na stół to uczy się latać, taka niedobra ja :D

 

Super zabawa w tunelu

I to polowanie, normalnie żwaczołap

:D Bywa rozkoszny, to prawda.

Ale też groźny - jak dzisiaj, gdy miał spotkanie pierwszego stopnia z kundlem.

 

Czyli Ty już pokoju nie masz

Oj tak, zdecydowanie. Jedna część pokoju zawalona gratami całej drużyny, a druga kocia. No cóż, widziały gały co brały. ;p

Byleby kocur czuł się szczęśliwy.

Ile u Was kosztuje kastracja kota? U nas 60zł oraz 90... i zastanawiam się jak wygląda to u Was. Nie to, że narzekam na cenę, ale jednak lubię mieć rozeznanie :D

Posted

oj co do kastracji kocurka to nie orientuję się jakie u nas ceny :( Cykora adoptowałam już po kastracji...
pies to chyba 120 albo 150 zł jakoś tak :) 

Guest TyŚka
Posted

No cóż, ja w kotach też nie siedzę, by wiedzieć o tym. :p

 

Nie chce mi się pisać na dogo... mam takiego lenia, że hohoho ;p.

Posted

Tysia, kastracja w np w  kato wychodzi około 100-150 zł...ja zapłaciłam za kastrację Ruperta 60 zł, ale tylko dlatego, że kastrowaliśmy go w marcu w ramach akcji sterylizacji ;)

więc 90 zł to tanio :] 60 jeszcze lepiej...ale zależy czy wet dobry...bo jak mówisz, że jest nieciekawy (ma "dziwne" poglądy"...to ja bym dopłaciła  do droższej kastracji :] ale oczywiście decyzja zależy do was, może nieciekawy wet akurat w zabiegach jest dobry ;)

 

genialna ta zabawka kocia...kupiłam bym Rupieciowi, ale akurat źle z kasą stoimy...ale jako, że promocje w zooplusie są czasem długotrwałe, to może do lipca/sierpnia dalej bedzie tańsza :D

Guest TyŚka
Posted

O, super, dzięki za info. U nas sterylka kotki to koszt 150zł, w każdej z lecznic, więc tyle za kocura to byłoby sporo ;). Małe suki z kolei kosztują 150-180zł, a potem już się nie orientuję. Jeszcze mamy czas do kastracji.

Zabawka super, ale coś czuję, że u nas długo nie pożyje :).

 

Dzisiaj Kurzyk nie dał mi spać, z uporem maniaka przynosił mi sznurek, bym mu rzucała, po czym zawsze wracał, skacząc po mnie. Gdy mu nie rzucałam, to łapał mnie pazurami za nogi, to się nazywa motywowanie swojej służby :D. I tak przez całe moje 4h snu, z przerwami na picie, jedzenie i skakanie po mojej głowie. O 5 poszedł spać i miał pretensje, że już wstaję - jak to tak? Przecież Pan Kurzyk mi nie pozwolił teraz wstawać!

 

To jest mój drugi w życiu kot, który... dyszy. On jak się bawi wydaje takie charki, oczy mu się świecą z podniecenia, ale te charki są dość śmiechowe. Mniemam, że to przez krótki pyszczek, być może jakiś pers w nim siedzi lub inne licho i stąd to, no ale zapytam się naszej wetki czy nic mu nie będzie. Dzisiaj się wściekał z piórkami, latał, skakał, robił cuuudne flipy :D, ale przy tym charkał. Teraz siedzi obok i dyszy z językiem na wierzchu. Wcześniej też miałam kota charcząco-dyszącego (właśnie jako pierwszego z tego typów), może niektórzy z Was pamiętają - Demona, kot z mniejszych kotów... ale jego dziadkiem był jakiś kot egzotycznej rasy, który mieszkał po sąsiedzku i Demon był dachowcem, ale jednak innym, wyróżniał się wsród dachowców swoją budową i charakterem, i - z racji na swój krótki pyszczek - charczeniem.

 

Kurzyk to kot mocno łowny, wczoraj zabił kilka much, a dzisiaj omal nam nie uciekł przez okno na dwór - za ptakiem. Już wczoraj sterczał w oknie i płakał, ale dzisiaj próbował przecisnąć się przez szparę... Chyba muszę osiatkować okno w swoim pokoju, ale już widzę "zachwyt" i "poparcie" ze strony rodziny... Niemniej jednak jak tak dalej pójdzie to nam ucieknie w pogoni za czymś, znając jego upór i zawziętość. Jedno jest pewne: w naszym domu przy takim kocie nie będzie myszy, a one mocno lubią nasz dom. Odkąd byl Sprajt, to się wyprowadziły (poprzednie koty nie robiły na nich wrażenia), a teraz mam przynajmniej pewność, że się z powrotem nie wprowadzą ;). Tak czy siak, muszę jakoś rozwiązać kwestię okna - nie wyobrażam sobie mieć wiecznie zamkniętego okna, skoro nawet zimą otwieram na oścież (kocham świeże powietrze). Na osiatkowanie muszę mieć zgodę rodziny, a z tym może być trudno. Macie jakieś pomysły mało inwazyjnego pod względem estetycznym zabezpieczenia okien? ;)

 

Nie wiem czy już pisałam, ale Kurzyk jest z nami od prawie 2tyg, waży już ponad 1kg... i Kurzyk to kot, który ewidentnie mnie wkurza, ale jednocześnie rozczula ;). Wychował mnie, że jak tylko wracam ze szkoły, idę do niego i go rozpieszczam, nadrabiam moją 10h nieobecność w głaskach i zabawie. Ogólnie to chyba może stwierdzić, że powoli mnie wychowuje :)

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.


×
×
  • Create New...