Jump to content
Dogomania

Gamonius pospolitus i kotus bezmózgus do potęgi drugiej :D


Ty$ka

Recommended Posts

Niestety, lato ma też ten wielki minus, że wielu ludzi na bezczela pozbywa się zwierząt :shake: Podziwiam Cię, że dajesz radę opiekować się, w ten czy inny sposób, bezdomniakami. Ja bym nie dała rady, dlatego mimo najszczerszych chęci nie zostanę wolontariuszką w schronie. Bo albo bym się wykończyła psychicznie, albo dopadła by mnie znieczulica... Trzymaj się jakoś! :calus:

Link to comment
Share on other sites

[QUOTE]Młody sobie lubi pyskować bez powodu . A nuż ktoś dołączy do dyskusji

My na szczęście mamy wiele lasów, a park też - mały, ale własny :P. Z tym że my do parku nie lubimy chodzić, tam jest zatłoczenie chamów, więc po co psuć sobie humor .
[/QUOTE]
chyba rzadko sie spotyka takie rozmowne koty ;)

ja tez nie lubie parkow, dlatego chodze tylko rano ok.6, wtedy nikogo nie ma oprocz biegajacych :)

ja zawsze chcialam byc wolontariuszem w schronisku(u nas we wro mozna od 18, a nawet jak sie jest juz pelnoletnim to z tego co wiem dosc trudno sie zalapac), ale teraz nie wiem czy wytrzymalabym psychicznie.

pozdrowionka :calus:

Link to comment
Share on other sites

Ja sobie odpuściłam wolontariat w schronisku lubelskim. Nie dość, że od osiemnastu lat, to polityka działania tegoż schroniska mnie doprowadza do skrajnych uczuć, chociażby przez to, że nie można przyprowadzić psa do schroniska i go oddać, nie można robić psiakom zdjęć. wielka mi oszczędność, taki cwaniaczek zamiast normalnie oddać psa to go puści za miastem, a potem ludzie ze schroniska musza wydać kasę nie dość, że na interwencję to i muszą tego psa uśpić/przyjąc.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='anka11']
ja zawsze chcialam byc wolontariuszem w schronisku(u nas we wro mozna od 18, a nawet jak sie jest juz pelnoletnim to z tego co wiem dosc trudno sie zalapac), ale teraz nie wiem czy wytrzymalabym psychicznie.
[/QUOTE]Chyba nigdy nie bylas w waszym schronisku skoro tak piszesz ;) Wolontariuszy brakuje (przynajmniej brakowalo rok temu kiedy jeszcze bylam tam wolontariuszem, ale watpie zeby to sie zmienilo). Ludzie w schronisku sa spoko, wspolpracuja, mozna robic zdjecia i oglaszac psiaki ;)
A kierowniczka to zlota kobita ;) Jak bylam tam u weta schroniskowego wyrobic paszport psiakowi z Kedzierzyna to poruszona jego losem zlecila darmowe badania u wet. Raka i wypuscic mnie z psiakiem nie chciala :evil_lol:

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Mada95']No jemu chyba też goraco ;)[/QUOTE]
Już nie do końca :diabloti:
Ty$ka się popisała swoimi zdolnościami fryzjerskimi niczym Picasso, wzięła nożyczki i... nie poznała swojego psa :evil_lol:. Za to M. teraz doskonale sprawdzi się jako strach na wróble :evil_lol:.

[quote name='Vesper']Wpadłam się przywitać, dawno mnie u Was nie było- ale i na Dogo miała długą przerwę...

Upały już mnie dobijają, moje psy- jeszcze bardziej (szczególnie Arielkę która ma zakaz spacerów pomiędzy 8-mą a 22-gą). U nas jeszcze od dwóch dni są burze, przed którymi jest strasznie duszno, za to później...poezja :smile:. [/QUOTE]
Cieszę się z Waszego powrotu. Brakowało nam Was :loveu:

U nas burza szła, szła... i sobie poszła. Chyba nie lubi mojej mieściny, bo ominęła nas łukiem... a zapowiadała się taka duża :roll: Eh, a ja głupia się cieszyłam, że będzie chłodniej :roll:

[quote name='rashelek']Niestety, lato ma też ten wielki minus, że wielu ludzi na bezczela pozbywa się zwierząt :shake: Podziwiam Cię, że dajesz radę opiekować się, w ten czy inny sposób, bezdomniakami. Ja bym nie dała rady, dlatego mimo najszczerszych chęci nie zostanę wolontariuszką w schronie. Bo albo bym się wykończyła psychicznie, albo dopadła by mnie znieczulica... Trzymaj się jakoś! :calus:[/QUOTE]

Owszem, najgorszy okres to wakacje, ale też i święta, bo prezenty; wrzesień - bo rok szkolny... Praktycznie roboty jest przez cały rok...

Tu nie ma co podziwiać rashelek, robię to co kocham, ale czasem już ręce opadają z bezsilności.
A na wszelkie krzywdy człowiek się uodparnia, bo jak ma się miękkie serce to się na twardą d... ;)

Też nie wiem czy dałabym radę w schronisku. Pewnie bym spróbowała, ale u nas nie ma przytuliska, więc nie mam jak sobie dać szansy ;). Jednak na początku próbowałam z daleka, przecież nie trzeba od razu lecieć do schrona. Czasem wystarczy dać bezdomniakowi coś do jedzenia, poinformować odpowiednie służby, robić ogłoszenia, utrzymywać choć częściowo jakiegoś bezdomniaka czy też np. robić opisy i rozgłaszać psa tu i ówdzie. Form pomocy jest naprawdę dużo i większość z nich nic nie kosztuje z wyjątkiem naszego czasu. ;) Staram się pomóc każdemu bezdomniakowi, kiedy jestem poproszona o pomoc, ale i w "moim" stowarzyszeniu jest wiele tych psów w potrzebie i czasem nie daję rady... Tak naprawdę to, co robię jest kroplą w morzu w tym wszystkim, w ogóle nie czuję, że pomagam. Naprawdę chciałabym pomagać na większą skalę: dać psu tymczas, jeździć do pobliskich schronisk... no, ale na razie nie mogę. Może kiedyś ;)

[quote name='anka11']chyba rzadko sie spotyka takie rozmowne koty ;-)[/QUOTE]
Bo wszystkie trafiają do mnie :cool3: Poważnie, rzadko w moim domu zdarzają się kocie milczki - wszystkie takie jakieś rozwydrzone... No, ale jaki pan taki kram :evil_lol:

[quote name='anka11']ja tez nie lubie parkow, dlatego chodze tylko rano ok.6, wtedy nikogo nie ma oprocz biegajacych :smile:

ja zawsze chcialam byc wolontariuszem w schronisku(u nas we wro mozna od 18, a nawet jak sie jest juz pelnoletnim to z tego co wiem dosc trudno sie zalapac), ale teraz nie wiem czy wytrzymalabym psychicznie.

pozdrowionka :calus:[/QUOTE]

U nas biegający przenieśli się do lasów koło OSiRu, które zresztą są piękne i mają cudowne ścieżki. ;)

Wolontariat w schronie to zawsze było moje marzenie. Jednak nie wiem ile bym wytrzymała jako opiekun bezdomniaków... To bardzo obciąża psychicznie. Tzn. zresztą na jaki schron trafiły: czy na stary, tradycyjny czy może na taki, który jednak zapewnia psom lepsze warunki. Bo też i od tego zależy ;).

Za pozdrowienia dziękujemy i wzajemnie ślemy pozdrowionka.

[quote name='anorektyczna.nerka']Ja sobie odpuściłam wolontariat w schronisku lubelskim. Nie dość, że od osiemnastu lat, to polityka działania tegoż schroniska mnie doprowadza do skrajnych uczuć, chociażby przez to, że nie można przyprowadzić psa do schroniska i go oddać, nie można robić psiakom zdjęć. wielka mi oszczędność, taki cwaniaczek zamiast normalnie oddać psa to go puści za miastem, a potem ludzie ze schroniska musza wydać kasę nie dość, że na interwencję to i muszą tego psa uśpić/przyjąc.[/QUOTE]
Ten schron jest o niebo lepszy niż mordownia, uważam go za jeden z lepszych w naszym województwie. Mam kontakt z wolontariuszką i naprawdę to, co robią po prostu sprawia mnie w osłupienie. ;) No i jestem pewna, że psy trafiają naprawdę do dobrych domów... chociaż jeszcze rok temu nie powiedziałabym tego, gdy próbowałam nawiązać z nimi współpracę i działając jeszcze w HA znaleźliśmy dla psów z tego przytułka dom... Nagle okazało się, że psów w schronie nie ma. Jeden z nich po pół roku został znaleziony przez osobę z W-wy - najprawdopodobniej suczka była na łańcuchu, a potem została wywieziona. No, ale kiedy tylko wolontariuszka się o tym dowiedziała, robiła wszystko co mogła, by DS poniósł konsekwencje. Teraz trochę schron się polepszył, psy mają co tygodniowe spacery no i naprawdę widać, że działają. ;)

A wolontariuszem można być i wieku 16 lat, ale trzeba mieć zgodę rodziców. Teoria co innego, a praktyka co innego - tak mi mówiła wolontariuszka ;).

Co do warunków przyjmowania psów do schronu... mnie tez one się nie podobają, ale nic na to nie poradzę.


[quote name=':: FiGa ::']Chyba nigdy nie bylas w waszym schronisku skoro tak piszesz ;-) Wolontariuszy brakuje (przynajmniej brakowalo rok temu kiedy jeszcze bylam tam wolontariuszem, ale watpie zeby to sie zmienilo). Ludzie w schronisku sa spoko, wspolpracuja, mozna robic zdjecia i oglaszac psiaki ;-)
A kierowniczka to zlota kobita ;-) Jak bylam tam u weta schroniskowego wyrobic paszport psiakowi z Kedzierzyna to poruszona jego losem zlecila darmowe badania u wet. Raka i wypuscic mnie z psiakiem nie chciala :evil_lol:[/QUOTE]
I oby takich schronisk było jak najwięcej... a mniej mordowni. Choć najlepiej by było, gdyby w ogóle schroniska nie musiały istnieć - no, ale do tego jeszcze dłuuuga droga. ;)

EDIT: Literówki.

Edited by Ty$ka
Link to comment
Share on other sites

[quote name='Jean']pokaż Morusa po spotkaniu z nożyczkami ! :D[/QUOTE]
A gdzie tam :P Może jeszcze z szoku mi aparat się spali :evil_lol:
Za to mam dwie inne domowe fotki, też Morusa - mogę je dać w rekompensatę =).

Na chwilę obecną poszukuję na cito groomera do wynajęcia albo maszynki do pożyczenia, co by naprawić to, co w psie oszpeciłam :P. O ile się da :evil_lol: Najwyżej ostrzygę psa na łyso [IMG]http://www.dogomania.pl/forum/images/smilies/evil_lol.gif[/IMG]

A zawsze sobie powtarzałam, żeby nie brać się za nożyczki - przecież znam swoje zdolności. Niestety, jestem krnąbrna i nie posłuchałam - i teraz mamy tego efekt :evil_lol:

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Jean']pokaż! też chce się pośmiać :P[/QUOTE]
A nie padniesz ze śmiechu? Bo nie mam zamiaru odszkodowania płacić :diabloti:

[quote name='rashelek']Pokaż!!!
Bądź wobec mnie fair - ja Mikę pokazałam, chociaż wyglądała jak pół d... zza krzaka :evil_lol:[/QUOTE]
Skoro Twoja Mika wyglądałą jak pół d... z krzaka to co ja mam powiedzieć o Morusławie? tfu! o jego karykaturze? :hmmmm::help1:

[quote name=':: FiGa ::']Tylko podsycilas nasza ciekawosc :diabloti: Poka noooo :-D[/QUOTE]
A idźcie mi stąd, cyganie :evil: Bo psem poszczuję :diabloti:.



[ok, ok... coś wstawię za jakiś czas :P]

Link to comment
Share on other sites

[quote name=':: FiGa ::']Czy "jakis czas" juz minal? :diabloti:[/QUOTE]
Tak :evil_lol: Z tego tez względu wstawiam dwie fotki z leżakowania :eviltong:

Pies kompletnie załamany i pogodą, i pomysłami pańci :shake:

[URL=http://www.fotosik.pl][IMG]http://images40.fotosik.pl/1690/487d0180317b1c89med.jpg[/IMG][/URL]

[URL=http://www.fotosik.pl][IMG]http://images35.fotosik.pl/1509/510982d00faf92bfmed.jpg[/IMG][/URL]



Reszta kiedyś tam :P

Link to comment
Share on other sites

[quote name=':: FiGa ::']Tez bym sie na jego miejscu zalamala :eviltong:[/QUOTE]
Ja też :diabloti:
I w dodatku pańcia nie jest w ogóle wyrozumiała, każe wykonywać jakieś durne sztuczki w ten upał (a sama to co? czemu trochę ona na komendę nie zrobi obrót własnej osi albo zaszczeka? :angryy:), lata wokół z psem z nożyczkami i przeklina na czym ten świat stoi - no zwariować można :diabloti:


[quote name='Ptysiak']Słodko wygląda na zdjęciach :loveu:[/QUOTE]
Taki sierota, prawda? :loveu:

[quote name='Jean']buziak w noska dla Moruska :smile:[/QUOTE]
Buziak przekazany :)

[quote name='Fantowa'][URL]http://images35.fotosik.pl/1509/510982d00faf92bfmed.jpg[/URL] jaki nochalek kochany :loveu:[/QUOTE]
:loveu:


[quote name='Mada95']A jak długo mu zostanie obcięta fryzurka?:cool3:[/QUOTE]
Mamy dwie opcje:
1). aż nie znajdę groomera (u nas nie ma żadnego :shake:)\
2). aż sierść nie odrośnie :P
No chyba, że mu każę chodzić w peruce to wtedy mamy i 3. opcję :evil_lol:

[quote name='rashelek']Biedny wymęczony :-D[/QUOTE]
Raczej zaniedbany przez pańcię :razz:

[quote name='magdabroy']Na tych fotach nie widać Twojego talentu fryzjerskiego :mad:[/QUOTE]

[quote name='rashelek']Pokaż go, nie wydurniaj się :-([/QUOTE]


[quote name='Ptysiak']ale nie widać obcięcia na nich... :roll::eviltong:[/QUOTE]


[quote name='Mada95']No i pokazuj swe dzieło fryzjerstwa!

(ja kiedyś pomalawałam na różowo-brokatowy kolor pazurki Lejdusiki;-) )[/QUOTE]

I o to chodzi, że nie widać :evil_lol: Naprawdę padłybyście ze śmiechu :diabloti: Mój Tata tylko chodził za psem i mówił: ""Boże... Boże... co ona z tobą zrobiła?" :cool3:

Ale żeby nie było... pokażę Wam psa spod mojej ręki, ale nie dzisiaj. :P Muszę wyjść z tego szoku :eviltong:

Mada, Lejdi przynajmniej była modna :eviltong:

Link to comment
Share on other sites

Pociesze Cię - jak mój tata zobaczył, że wywalam psie kłaki i odkładam nożyczki to spojrzał na mnie z mieszaniną szoku i politowania i stwierdził tylko "no nie... psa obcięła" :D
Pokapokapokapokapokapokapokapokapokapoka!!!!!!!!!!!!!! *spam mode on*

Link to comment
Share on other sites

[quote name='rashelek']Pociesze Cię - jak mój tata zobaczył, że wywalam psie kłaki i odkładam nożyczki to spojrzał na mnie z mieszaniną szoku i politowania i stwierdził tylko "no nie... psa obcięła" :D[/QUOTE]
U nas samo czesanie to cały kosz futra. Potem drugi kosz to obcięte kłaki :cool3:


[quote name='rashelek']Pokapokapokapokapokapokapokapokapokapoka!!!!!!!!!!!!!! *spam mode on*[/QUOTE]
Naprawdę nie ma czego pokazywać... czepiłam się tylko jego białego kołnierza, reszta miała być zrobiona później, ale teraz się zastanawiam czy jest sens dalszego oszpecania psa :evil_lol:. Przecież ja po tym będę musiała psa pod kloszem trzymać. Albo dać go do cyrku :diabloti:.

[quote name='Mada95']Oczywiście że była modna , miała taki kolorek pazurków jak ja ;-)[/QUOTE]
Hehe... upodobniła się do Ciebie :eviltong:
Ciekawe jakby M. wyglądał w różowych pazurkach (a do tego różowa obroża, szelki i smycz)? :hmmmm: Aż będę musiała poeksperymentować :cool3: Bo skoro i tak już wygląda jak strach na wróble to niech przynajmniej będzie słitaśny i modny :evil_lol:

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.


×
×
  • Create New...