omi Posted August 17, 2011 Posted August 17, 2011 Dziewczyny zajrzyjcie na ten wątek. Może temu staruszkowi też da się pomóc...[url]http://www.dogomania.pl/threads/213020-staruszek-HUGO-chudy-wycienczony-prosi-o-dobr%C4%85-karm%C4%99-sponsora-bada%C5%84[/url] Quote
azalia Posted August 17, 2011 Posted August 17, 2011 Co u Beci?Jak ona się czuje?Czy już się trochę zadomowiła,jak wizyta u weta? Quote
nausicaa Posted August 18, 2011 Posted August 18, 2011 ja nadal jestem bez netu w domu, a myślałam, że wiadomość poszła dalej, bo Beata, u której Becia była na dt dzwoniła do schroniska. z Becinką wszystko nawet lepiej niż się spodziewaliśmy.bardzo dobrze zniosła podróż, a w piątek byliśmy z nią u polecanego weta. nawet nie zauważyła i bez najmniejszego problemu zrobiliśmy ekg i echo serca. serduszko okazało się zdrowe, zastawki też, były tylko lekkie szumy. więc wiadomość jest bardzo dobra. ta mała wada może się oczywiście powiększyć z wiekiem, wiadomo. było też zrobione rtg (tu paniki co niemiara), na którym wyszło, że Becia przeszła nieleczone lub niewyleczone zap. oskrzeli. śluz spływał z noska i gromadził sie w jednym w płatów płuca, dlatego Becia ma całkowiecie niefukcjonalny ten płat i w ogóle na całych płucach złogi, tak, że ok 80% płuc działa sprawnie. stąd te problemy z oddychaniem i duszności, które były ze stresu po wzięciu jej ze schroniska. niestety z tym, nie da sie nic zrobić, ale teraz Becia dostaje leki, które rozszerzają jej oskrzela i ułatwiają oddychanie plus śluz jest wykrztuszany. ale ta wada nie powinna się już powiększyć przy lekach. wet powiedział, że jak na starego psiaka ze schorniska jej stan jest naprawdę dobry. większość leków na serce odstawił, zostawił tylko jeden, ale tylko dlatego, że wolał dmuchać na zimne, skoro w schronie stwierdzili wstrząs kardiogenny. plus dostaje karsivan, który pomaga na serce u starszego psa. nie ma też przeciwskazań do narkozy i za miesiąc, kiedy się u nas zaakalimatyzuje i leki podziałają, umówimy się na zabieg sanacji kamienia. potem ją zaszczepimy na wściekliznę, bo jeszcze nie ejst zaszczepiona. podstawą teraz jest schudnięcie, bo jeśli nie zrzuci tłuszczyku, problemy z oddychaniem się powiększą. także teraz dostaje małe dawki jedzenie 3 razy dziennie. widać, że pies był w domu, bo przy jest nauczona niemiłosiernie żebrać, ale u nas nic oprócz tego 3 razy dziennie nie dostanie. szczególnie, że ja nie toleruję takiego zachowania u psa, więc powinna się oduczyć. oprócz tego podkrada królikom marchewkę i jabłko:P w ogóle Becia szybko się przyzwyczaiła. już nas wita, łazi za nami cały czas, uwielbia głaskanie i przytulanie. bardzo lubi podróże- w długi weekend byliśmy z nią za wawą, żeby połaziła po lesie. sama podróz jej się bardzo podobała- oglądała przez okno, a potem zasnęła na kolanach. spacery też uwielbia, szczególnie włażenie w dużą trawę gdzieś na dużych zielonych terenach. nie lubi wracać ze spaceru. myśleliśmy, że ona tak zawsze będzie dreptać, a teraz już chodzi normalnie jak piesek, nie w bardzo wolnym, ale w swoim tempie i często podbiega. także jest dobrze:) we wt była bardzo smutna, bo to był pierwszy dzień, kiedy byliśmy w pracy i nie było nas długo w domu, ale wczoraj już zauważyła, że wracamy, więc powoli się przyzwyczai do takiego rytmu. na zwierzaki nie zwraca uwagi. króliki się jej boją, ale już się przyzwyczaiły, na tyle że podchodzą do kuchni, kiedy śpi. ważne, że ona w ogóle nie jest nimi zainteresowana (chyba, że ich marchewką:P). szczurów nie lubi, jak podchodzą jej do wibrysów odgania je kłapnięciem, ale też nieagresywnym i oprócz tego nie zwraca uwagi. w ogóle jest bardzo spokojnym, czystym pieskiem, nic nam nie rozwaliła ani nie nabrudziła. tylko pierwszego dnia była kupka w domu stresowa, ale teraz już sama daje znać, jak jej się chce i trzyma, aż wrócimy i pójdzie na spacer. leki ładnie przyjmuje. także jest dobrze:) postaram się informować, co i jak tutaj, ale to trochę utrudnione, kiedy nie mamy netu- cały czas walczymy niestety z neostradą... Quote
Felka z Bagien Posted August 18, 2011 Posted August 18, 2011 Becinka kochana.Od razu było widać,że to bardzo spragniony czułości piesek, tylko zestresowany w schronie. Ona miała katar i była na izolatkach,tylko czy te złogi w płucach powstały wtedy,czy może wcześniej? Nie pamiętam dokładnie, ale Becia była w schronie chyba od kwietnia? Ważne,że ma kochany domek i wszystko jest pod kontrolą:iloveyou: Quote
Foksia i Dżekuś Posted August 18, 2011 Posted August 18, 2011 Dziękujemy za wiadomości o Beci ,wszystkim nam bardzo leżała ta suczka na duszy. Quote
Ola164 Posted August 19, 2011 Author Posted August 19, 2011 Aż miło czytać, że tak jej się udało trafić :loveu: Jeszcze raz wielkie podziękowania wszystkim za zaangażowanie. A Becia to prawdziwa dama, od razu wie jak sie odnaleźć w nowym domku :loveu: Quote
nausicaa Posted August 21, 2011 Posted August 21, 2011 [quote name='Felka z Bagien']Becinka kochana.Od razu było widać,że to bardzo spragniony czułości piesek, tylko zestresowany w schronie. Ona miała katar i była na izolatkach,tylko czy te złogi w płucach powstały wtedy,czy może wcześniej? Nie pamiętam dokładnie, ale Becia była w schronie chyba od kwietnia? Ważne,że ma kochany domek i wszystko jest pod kontrolą:iloveyou:[/QUOTE] nie wiadomo,kiedy to było. mogło to być w schronisku albo wcześniej u właściciela albo może na ulicy. w sumie nie wiadomo, ile ona była bezdomna. Beciulka to rzeczywiście dama- umie poprosić, jak chce kupę, a na kanapie będzie leżeć tylko wtedy, kiedy jest wystarczająco dużo miejsca:P Quote
Ola164 Posted August 28, 2011 Author Posted August 28, 2011 Jak tam u naszej Księżniczki czas płynie? :loveu: Quote
nausicaa Posted September 1, 2011 Posted September 1, 2011 Becinka pokazuje swój charakterek- nawet ostatnio zmusiła nas do wyjścia drugi raz na spacer z rana przed pracą, bo piszczała i piszczała, myśleliśmy, że może druga kupa, a tu się tylko połazić chciało. cwaniara jedna:P z serii innych mnien przyjemnych przypadłości - zjada ludzkie kupy w parkach (fuuu) - dajemy jej żwacze wołowe, ale jak na razie bez skutku. ma za mało bakterii w żołądku, ale może tak być, że się jej tego za bardzo nie oduczy. oprócz tego uwielbia nas wyzlizywać- dosłownie godzinę może nam lizać stopy no i z tego transu lizania zaczyna jej język drętwieć, więc i tego musimy ją oduczyć. dostaje witaminy i mikroelementy, ale zanim jej się ustabilizuje i uzupełni braki, to jednak trochę potrwa. ostatnio byliśmy z nią nad wisłą- oglądała kaczki i się dziwiła co to:) wrzucę zdjęcia niebawem:) Quote
nausicaa Posted September 3, 2011 Posted September 3, 2011 [url]http://imageshack.us/g/16/dsc00227dy.jpg/[/url] wrzucam zdjęcia Beci od początku kiedy u nas była. na pierwszych widać jeszcze, jaki był z niej grubasek:) teraz już trochę schudła i najważniejsze- nabrała kondycji:) no i widać, jak już 3go dnia, kiedy u nas była jest zadowolona [url]http://imageshack.us/g/16/dsc00227dy.jpg/[/url] uwielbia wycieczki. i bardzo ładnie dotrzymuje kroku i drepcze za nami, kiedy spuszczamy ją ze smyczy- są zdjęcia znad Wisły i najświeższe z dzisiaj- byliśmy w Mazowieckim Parku Krajobrazowym. Becia bardzo szybko się uczy- lizania już się prawie oduczyła po 2 dniach i bardzo ładnie też reaguje na wołanie, kiedy zostaje w tyle. niestety nadal mamy problem ze zjadaniem wszystkiego, co znajdzie na ulicy, ale powoli damy radę. Quote
Ola164 Posted September 6, 2011 Author Posted September 6, 2011 No tak, nie wiadomo jak pracowali z nią poprzedni właściciele, i czy w ogole pracowali... Cieszę się, że tak wyszło i trafiła do was :loveu: Nawet nie chce myśleć co by z nią było w schronisku. Na zdjęciach jest urocza. Oczywiście gratulujemy sukcesów i życzymy kolejnych radości z tą cwaniarą. :loveu: A to zdjęcie - rewelacja! [url]http://imageshack.us/photo/my-images/189/dsc00306it.jpg/[/url] Quote
nausicaa Posted September 9, 2011 Posted September 9, 2011 [url]http://imageshack.us/g/51/dsc00349ka.jpg/[/url] i kolejna sesja plażowa:) Quote
Isadora7 Posted September 9, 2011 Posted September 9, 2011 Wzruszam sie czlowiek jak patrzy. Miała szczęście jamnisia. Quote
Foksia i Dżekuś Posted September 9, 2011 Posted September 9, 2011 [quote name='nausicaa'][url]http://imageshack.us/g/51/dsc00349ka.jpg/[/url] i kolejna sesja plażowa:)[/QUOTE] ale cudnie Quote
Avaloth Posted September 9, 2011 Posted September 9, 2011 Serce rośnie jak się czyta takie rzeczy i ogląda zdjęcia :) Becia super trafiła, wygrane sprawy dają dobrą motywacje. Quote
pikola Posted September 9, 2011 Posted September 9, 2011 Cudo.Beciu teraz juz ci milosci nie zabraknie:loveu: [URL]http://img69.imageshack.us/img69/9257/dsc00371wr.jpg[/URL] Quote
Ola164 Posted September 10, 2011 Author Posted September 10, 2011 Oglądam wszystkie Beciowe zdjęcia, ale jej się trafiło :loveu: Miło popatrzeć jak się otwiera i wraca do życia :) Legowisko z imieniem jest genialne ;) Quote
nausicaa Posted September 12, 2011 Posted September 12, 2011 legowisko z imieniem zrobiła moja koleżanka:) a wczoraj mieliśmy pobieraną krew i w tym tygodniu mam nadzieję uda się ściągnąć kamień z zębów. Bardzo ładnie też schudła, bo 0,7kg, waży teraz 5,9 kiedy wcześniej było 6,6kg. także przy takiej wadze już zostaniemy raczej. Becia teraz wszędzie za mną łazi i jest zła, kiedy jej nie wpuszczamy do pokoju, gdzie są szczury, bo włączył jej się instynkt i próbuje je gonić. mój TŻ się śmieje, że na starość do wojska trafiła, bo zapisałam się na kurs trenera psów i Becia będzie mi w nim towarzyszyć, więc się tresujemy:) na szczęście za żarcie zrobi wszystko:P Quote
nausicaa Posted October 3, 2011 Posted October 3, 2011 zacznę może od tego, że z Becią jest już w porządku. Aczkolwiek problemów zdrowotnych było co nie miara. 2 tyg temu umówiliśmy się na zabieg usunięcia kamienia z ząbków. Wszystko się udało, Becia sie ładnie wybudziła, wróciła z nami do domu. W nocy, jakiieś 2h po wybudzeniu dostała ataków padaczki - miała drgawki, była zesztywniała, narobiła pod siebie. Ataków w nocy było jeszcze 2, rano od razu pobiegliśmy do weta, gdzie padaczkę potwierdzono na podstawie opisu. Zrobiliśmy badanie krwi, żeby zbadać przyczynę padaczki- nerki, wątroba, cukier, wszystko ok, tylko podwyższone leukocyty, ale to z racji lekkiego zap. dziąseł. więc diagnoza- padaczka idiopatyczna. Dostała niską dawke luminalu, ataki nadal sie powtarzały, przez cały dzień miała ich aż 7. dopiero po podwyższeniu dawki do wyższej (nie za wysokiej, bo serce przecież trochę chore), ataki ustąpiły. Ale Becia nadal osowiała, miła problemy z równowagą, co jakiś czas przewracała się, miała tiki nerwowe. po 2-3 dniach, kiedy objawy nie ustępowały wetka zdecydowała na podanie enrobiofloxu- antybiotyku, który przekracza barierę krew- mózg. to był strzał do celu- zab. równowagi, tiki nerwowe i nawet uporczywe lizanie i drętwienie języka ustąpiło jak ręką odjął. Becia miała zapalenie mózgu. Takie zapalenie mogło być przewlekłe, organizm walczył z chorobą, a kiedy był stres i obniżenie odporności- zap postępowało i mieliśmy objawy, w tym też padaczkę. Oczywiście nie można wykluczyć jakiegoś tętniaka, ale to wykazałaby tylko tomografia, na którą na razie nas nie stać.Dziś ostatnia dawka luminalu, więc trzymajcie kciuki, żeby ataki się nie powtórzyły! żeby tego było mało 2 dni temu Becia miała ogromne zakażenie i ropnia w gruczołach okołoodbytowych. Miałam nosa, bo myślałam, że ją brzuch boli, bo nie chciała wychodzić na spacery, wzięłam ją na rękach do weta i tam akurat jak ją niosłam ropień pękł. oczywiście wszystko we krwi, trzeba było całą ropę i wszystko wyciskac z gruczołów. Zrobił się wielki obrzęk, bolało ją bardzo, ale teraz wszystko się ładnie goi. Co gorsza, że ona nie dawała w ogóle żadnych objawów, że coś z gruczołami jest nie tak. dopiero na dzień przed calą akcją po prostu nie chciała wychodzić, nie było żadnego suwania tyłkiem po podłodze, niespania ani nic...po prostu masakra. za co tego biednego psiaka to spotyka..? ja mam tylko nadzieję, że już więcej nic się nie przydarzy,bo naprawdę aż drżę ze zgrozy, co się jeszcze może zdarzyć... a tak przy okazji polecam lecznicę na kijowskiej na pr. północ [url]http://www.weterynarz-praga.waw.pl/[/url] a szczególnie dr Monike Myziak, bardzo ładnie wyprowadzili Becię ze wszystkiego:) Quote
Noelle Posted October 3, 2011 Posted October 3, 2011 jej, straszne macie przeżycia... biedna Becia :( mam nadzieję, że już wszystko będzie dobrze... trzymam kciuki za Becinkę i za Was! Quote
Ola164 Posted October 5, 2011 Author Posted October 5, 2011 Ale macie z Nią przejscia... Swoją drogą lepiej trafić nie mogła... jest pod stała opieką i ma miłosć :loveu: Jak się dziś czuje? Objawy mam nadzieję już jej nie dokuczały... Quote
Ewa Marta Posted November 4, 2011 Posted November 4, 2011 Miałam okazję poznać Becię niedawno. Widziałam ją dwa razy. To kochana, pogodna i ufna sunieczka. Widać, że jest bardzo szczęśliwa w swoim domku. Nie wiedziałam nawet, że tak krótko jest w swoim DS:-) Nausicaa zgodziła się przyjąć na DT 10-tygodniową sunię, którą udało nam się szybko wyadoptować i teraz mieszka tam jej braciszek. Becia go zaakceptowała:-) To naprawdę kochana sunieczka i zupełnie nie widać po niej tych choróbsk. Trafiła do najlepszego dla niej domku! Quote
nausicaa Posted November 9, 2011 Posted November 9, 2011 z Becią nie jest za dobrze. zaczęło się od padaczki, zap. mózgu, potem były zatkane gruczoły okołoodbytnicze, potem anemia (prawdopodobnie zjadła kasztana i stąd takie ekscecy, bo ciężko czsem upilnować na spacerze, taki z niej odkurzacz). próbowaliśmy odstawić leki przeciwpadaczkowe, bo myśleliśmy, że ataki były z zap, mózgu- niestety kiedy stężenie leku we krwi opadło- znów ataki się zaczęły i to kilka dziennie. dlatego Becia cały czas dostaje luminal, pewnie do końca życia, ataki na szczęście ustały. teraz z kolei mamy następne problemy- Becia ma utrudnione wchłanianie pokarmu, mimo, że je za dwóch, to chudnie, bo pokarm częściowo jest niestrawiony i robi kupę o wiele częściej niż powinna. dostaje pankreatyninę po posiłkach, zmienimy jej też karmę na bardziej kaloryczną. no i dodatkowo robiliśmy jej usg wczoraj, bo weci łamali już ręce, skąd te zaburzenia pokarmowe. niestety wyszło powiększone nadnercze, co prawdopodobnie oznacza chorobę Cushinga:( już wcześniej podejrzewałam, że to może być to, ale objawy składałam na karb chorego serca...dziś co 4h latam z nią do weta na test hamowania deksametazonem. jako, że Becia od tygodnia pije coraz więcej i sika coraz więcej, to obstawiam niestety, że wyniki będą pozytywne. weci stwierdzają, że Bećka jest naprawdę przypadkiem dla dr House'a bo ma wszystkie możliwe choroby na raz i w dodatku tak zazębione, że ciężko stwierdzić co i jak.... Quote
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.