Jump to content
Dogomania

PYTIA odeszła... Nastała SETA.


kinga

Recommended Posts

  • 4 months later...
  • Replies 1.2k
  • Created
  • Last Reply

Top Posters In This Topic

[quote name='karina1002']Drogie koleżanki,

nie wiem czy wiecie ale Pytia jest u mnie już dwa lata :multi:

I co Wy na to?

.....[/quote]

Koleżanko Karino.
kocham Cię za wiele rzeczy. ;)

ale za Pytię - najbardziej...:buzi:

Link to comment
Share on other sites

  • 3 months later...

A tak to wszystko się zaczęło:
[IMG]http://img136.imageshack.us/img136/9564/pytia1fiw9.jpg[/IMG]

[IMG]http://img138.imageshack.us/img138/4060/pytia5th6.jpg[/IMG]

27 lutego 2007 roku Pytia zwiedziła kawałek Polski:
[IMG]http://img222.imageshack.us/img222/504/pytia16uz5.jpg[/IMG]

[IMG]http://img38.imageshack.us/img38/4948/20070225img0548.jpg[/IMG]

Aż wylądowała na Dalekim Wschodzie, w Zalesiu:
[IMG]http://img520.imageshack.us/img520/9893/20070225img0550.jpg[/IMG]

Link to comment
Share on other sites

Wprawdzie pierwszy dzień minął na odsypianiu:
[IMG]http://img39.imageshack.us/img39/2972/20070226img0552.jpg[/IMG]

Ale już potem Pytia rozpoczęła nowe życie.

Było więc i tarzanie się w śniegu:

[IMG]http://img32.imageshack.us/img32/505/20070227img0555.jpg[/IMG]

I spacerki:

[IMG]http://img520.imageshack.us/img520/1004/20070227img0560.jpg[/IMG]

[IMG]http://img8.imageshack.us/img8/3444/20070324img0668.jpg[/IMG]

[IMG]http://img413.imageshack.us/img413/2540/20070913img2131.jpg[/IMG]

Link to comment
Share on other sites

Zawierała nowe znajomości:
[IMG]http://img23.imageshack.us/img23/3449/20071004zfilemonemimg24.jpg[/IMG]

[IMG]http://img34.imageshack.us/img34/9179/20070228img0565.jpg[/IMG]

[IMG]http://img188.imageshack.us/img188/2038/20070314img0610.jpg[/IMG]

Ale najbardziej Pytia lubiła spać w swoim i nie tylko w swoim posłaniu :)
[IMG]http://img19.imageshack.us/img19/8684/20070929img2237.jpg[/IMG]

[IMG]http://img146.imageshack.us/img146/9154/20090409img3485.jpg[/IMG]

Link to comment
Share on other sites

Lubiła leżeć na trawie i rozmyślać o swoim psim życiu

[IMG]http://img75.imageshack.us/img75/3688/20080420img2918.jpg[/IMG]

[IMG]http://img19.imageshack.us/img19/4397/20070324img0686.jpg[/IMG]

Lubiła zwiedzać działkę i przypomnieć sobie o starych czasach

[IMG]http://img198.imageshack.us/img198/6702/20070409img0825.jpg[/IMG]

Nawet oglądała mecze z Panem :)

[IMG]http://img91.imageshack.us/img91/6499/20070912img2121.jpg[/IMG]

Czasami zasnęła w krzaczorach

[IMG]http://img91.imageshack.us/img91/6056/20070609img1210.jpg[/IMG]

Link to comment
Share on other sites

Posiadła też nowe umiejętności - sępnienia :diabloti:

[IMG]http://img23.imageshack.us/img23/981/20080119img2767.jpg[/IMG]


Taka była Pytia

[IMG]http://img517.imageshack.us/img517/2801/20071024img2575.jpg[/IMG]

[IMG]http://img81.imageshack.us/img81/8400/20071010img2532.jpg[/IMG]

[IMG]http://img81.imageshack.us/img81/2682/20070413img0828.jpg[/IMG]

Stara, poczciwa, dumna, kochana Pytia.

Odeszła, a własciwie pomoglismy jej odejść, dziś po 2 latach i 4 miesiącach pobytu u nas.

Oprócz licznych swoich chorób, miała raka płuc, zanik rdzenia kręgowego.

Póki się nie dusiła, wynosilismy ją na dwór, bo nie dała rady już stać o własnych siłach. Nie dała rady nawet się napić wody z miski, która stała przed nią. Podnosiliśmy miskę do pyska.

Niestety już w ogóle nie spała, bo się dusiła i kaszlała, więc od razu się budziła. Cały czas ziajała, kaszlała, sapała.

Nie chcieliśmy, żeby dalej się męczyła.

Za TM jest Jej na pewno dobrze.

Link to comment
Share on other sites

Karinko, Pytia jest (ciagle jest) dla mnie psem wyjatkowym. Kiedy odeszla moja psica Maja, zaczelam przegladac strony schronisk i natrafilam na schron w Koszalinie i tam zobaczylam Pytie......Niestety moje warunki mieszkaniowe nie pozwolily mi Jej przygarnac. Ale Ty Ja zabralas, dalas Jej dom i serce, a ja w koncu moglam poznac "moja" Pytie w zeszlym roku, u Ciebie. Pytia nie moglaby trafic lepiej. Byla dobra, kochana suka i miala takie ostatnie lata swojego zycia na jakie zasluzyla.
Sciskam Cie serdecznie Karinko :-(

Pytio, badz szczesliwa, zawsze zdrowa i piekna za TM

[URL="http://images.google.pl/imgres?imgurl=http://www.pawlowscy.internetdsl.pl/skm/gify/inne/znicz-m.jpg&imgrefurl=http://tomekwo.bloog.pl/&usg=__ElVTJr2UUlFVu4dHvLeP6080Bcw=&h=249&w=231&sz=23&hl=pl&start=15&um=1&tbnid=n1-M995AlQlZ4M:&tbnh=111&tbnw=103&prev=/images%3Fq%3Dznicz%26hl%3Dpl%26lr%3D%26sa%3DN%26um%3D1"][IMG]http://tbn0.google.com/images?q=tbn:n1-M995AlQlZ4M:http://www.pawlowscy.internetdsl.pl/skm/gify/inne/znicz-m.jpg[/IMG][/URL]

Link to comment
Share on other sites

...była w schronisku od zawsze.
A przynajmniej, zanim ja tam nastałam - czyli od dawna; dzis już nie ma tam takich psów.
Należała do tzw. starej gwardii ;) - czyli do psów, które zapamiętuje się najbardziej, z którymi związuje się najmocniej, które pamięta się wręcz fotograficznie - zanim nauczymy się pewnej rutyny, dystansu, mechanicznego działania.

To na niej nauczyłam się abecadła wolontariusza - że jeśli chcemy nawiązać jakikolwiek kontakt z psem - nie możemy przychodzić z pustymi rękami do schroniska. Że jeśli chcemy złapać z psem osobisty kontakt, nie mogąc go wyprowadzić z boksu - musimy go czymś przekupić ;).
Tę zasadę, tak dziś oczywistą, ktora stosuję od lat - zawdzięczam Pytii.
Bo sprowokować ją, leżącą całym swym majestatem z dala od ogrodzenia - do wstania i machnięcia ogonem - o, to wymagało wysiłku.
Przez jakiś czas była na wybiegu z Lincolnem; to o nią pogryzł się LIncoln z innym wielkim psem, gdy dostała cieczkę :eviltong:.

Na przykładzie Pytii nauczyłam się, że ludzie z psami odnajdują się nieraz niezależnie od naszych działań, niezależnie od odległości, niezależnie od szans na znalezienie domu - bo gdy jej zdjęcie wkleiłam na wątku Lincolna - niemłodej, dużej, schroniskowej weteranki - z nicości wychynęła osoba o nieznanym mi nicku, i napisała: [I]zakochałam się.[/I] A potem: [I]jej zdjęcie przykleiłam sobie na lodówce.[/I]
Była dla mnie przykładem, że można się zaprzyjaźnić z nowym wlaścicielem, że psy też pomagają w odnalezieniu się ludzi "z tej samej gliny".

Pamiętam strach o Pytię, gdy czuła się bardzo źle podczas ostatniej zimy w schronisku, zanim w lutym pojechała do Białegostoku via Malbork: czy dożyje do tego momentu, czy za kolejnym razem znowu wyjdzie z boksu na moje wołanie - i pamiętam ulgę, gdy z trudem, na ugiętych nogach, wychodziła.
A kiedy ją zabierałam, po czterech latach, ze schroniska - pracownik, który mi ją przyprowadził, pokiwał nad nią głową - niekoniecznie zachwycony jej aparycją, i zadumał się:
- ona to taka krowa jest, kto ją zechce?.........
:diabloti:

Karina ją chciała.
Z pobytu u Kariny, w październiku ub. roku, utkwił mi najbardziej w pamieci jeden moment. Kiedy Pytia, ledwo chodząca, pokuśtykała za Kariną na drugi koniec działki (olbrzymiej) - i tam, wśród grona młodych, energicznych Karinowych psów, niezdarnie wykonala daną jej komendę, której nauczyła ją Karina. Wcale nie taką prostą
Stara, głucha, wycofana Pytia, której w schroniskowym letargu minęły 4 lata.

Byla znów dla mnie dowodem, ze nigdy nie jest za późno na rozpoczynanie nowego życia. Ze pies ma w sobie taką gotowość zawsze. Jeśli tylko znajdzie się ktoś, kto mu to umożliwi. Kto mu pozwoli na nowo rozkwitnąć.

Pytia miała piękną starość. 2 lata i 4 miesiące - dużo to, czy mało?
Zawsze dla nas jest za krótko, zawsze za szybko zlatuje.
Ale moze całe jej życie było po to, aby te dwa lata z hakiem mieć na koniec?
Zeby mogła odejsć z godnością psa domowego, który pochowany jest pod "swoimi" brzózkami? Który pojawiać się będzie we wspomnieniach jeszcze po długim czasie...

Za to wszystko, Karina - dziękuję.

Link to comment
Share on other sites

Oj, Kinga, jak już coś Ty napiszesz, to normalnie można się rozkleić.

W sumie to ja dziękuję, że znalazłaś dla mnie tak dobrze wychowanego psa :eviltong:.
Jakoś inne przy Pytii to wyglądały na ............... niezrównoważone. No Marley i Nasti na pewno tak wyglądają nadal.

I jak będę mogła mieć następną staruszkę, zgłoszę się do Ciebie :lol:.

Wszytskim Wam dzięki za miłe słowa,

na razie troszkę dziwnie jest jak nie ma Pytii:

- jak dajemy smakołyki, to patrzymy w kierunku Pytii - bo ona nie podchodziła...... czekała aż my podejdziemy ze smakołykiem :diabloti:

- ciągle się odwracam i szukam tej kulapety - gdzie pacnęła tym razem :evil_lol:.

Psy pozostałe nie zauważyły zniknięcia Pytii - to tylko potwierdza brak wychowania :roll:.

W każdym razie cieszymy się, że choć przez dwa lata miała fajne życie :lol:

Link to comment
Share on other sites

[quote name='karina1002']

I jak będę mogła mieć następną staruszkę, [B]zgłoszę się do Ciebie[/B] :lol:.



:lol:[/quote]


podkreślam i wytłuszczam, zeby czasem nie uciekło.
i Wszystkich biorę na swiadków, ze Karina tak właśnie napisała.
Że zgłosi się [B]do mnie :roll:.[/B]
:loveu:

Link to comment
Share on other sites

[quote name='samoglow']:-( najpierw sie poryczalam, jak napisalas o Pytiii i wkleilas zdjecia, potem sie poryczalam jak pisalam , potemi jak czytalam tekst Kingi, a teraz znowu...oj, stara plaksa ze mnie.....:-([/quote]

rany boskie, samoglow, to Ty już nic nie pisz i nic nie czytaj :shake:
w ogóle się wyloguj z tego forum :roll:, bo rozpłyniesz nam się w morzu swych łez :placz:

Link to comment
Share on other sites

  • 4 months later...

Ech, jakoś dziś nie mam natchnienia do pracy (jak co dzień ostatnio:diabloti:) i se przeczytałam wątek Pytii.
I dochodzę do wniosku, że to fajny wątek był/jest- wyszedł z tego taki pamiętnik. Wstyd się przyznać ale nie wszystko pamiętałam........

A Pytia - to była najfajniejsza sunia pod słońcem :loveu:

A już minęło 5 miesięcy....

Link to comment
Share on other sites

[quote name='karina1002']

A Pytia - to była najfajniejsza sunia pod słońcem

A już minęło 5 miesięcy....[/QUOTE]


... i tak odchodzą.
Twoja Pytia, niecałe dwa miesiące później - moja Drachma.

... najfajniejszy rodzaj psów - stare, mądre, poczciwe.
Z posiwiałym pyskiem, przymglonymi oczami, cieżko dźwigające się z poslania.
I do końca w ciebie wpatrzone jak w święty obraz.

Link to comment
Share on other sites

Nie wiedziałam, że Pytia odeszła. :-(
Teraz poczytałam sobie i oczywiście ryczę.
[*]

Ale to prawda, miała dwa lata fajnego życia. I dlatego warto brać staruszki.

[quote name='kinga']
... najfajniejszy rodzaj psów - stare, mądre, poczciwe.
Z posiwiałym pyskiem, przymglonymi oczami, cieżko dźwigające się z poslania.
I do końca w ciebie wpatrzone jak w święty obraz.[/QUOTE]

Moja niepełnosprawna Bunia przeżyła u mnie rok, myslę, że fajnie jej było i była szczęśliwa.
Teraz adoptowałam kolejnego staruszka, a dwa mam na tymczasie.

Link to comment
Share on other sites

  • 3 weeks later...
Guest monia3a

Trzeba się chyba rozejrzec za innym psiakiem dla Kariny. A może już nie trzeba?? Chyba wczoraj nieco zmiękła na widok tej puchatej ogromnej kulki ?? ;)

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.


×
×
  • Create New...