tusinka22 Posted May 15, 2012 Posted May 15, 2012 [quote name='Astaroth']jeszcze nie będe podsumowywac bo z Crazy jest problem, wyje gdy zostaje sama, nigdy wcześniej czegoś takiego nie obserwowałam u niej , nie wiem skąd się pojawił taki lęk separacyjny, dzisiaj wielka próba bo Crazy musi zostać sama na 6h, wcześniej gdy tylko drzwi się zamykały Crazy zaczynała koncert i wyła bez przerwy aż do powrotu właścicielki. Kurcze, nie wiem co jej poradzić.[/QUOTE] kurcze to niedobrze, może jakąś kość z którą by jej się długo zeszło pod nieobecność Pani.... Quote
malvaaa Posted May 16, 2012 Author Posted May 16, 2012 Pani próbowała z zabawkami ale Crazy niestety się nimi nie interesuje, zaproponowałam, Natalia chyba też, żeby kupić kong, Pani miała się rozejrzeć po sklepach lub w necie... Quote
tripti Posted May 16, 2012 Posted May 16, 2012 ciekawe jak tam dni próby... niestety psy mają czasami taki nawyk... u nas pomógł dopiero drugi pies, ale i tak przez pewien okres wyły pod nieobecność w duecie... dziś za to kot biega od okna do okna i płacze, że deszcz pada. trzeba czekać... Quote
Astaroth Posted May 16, 2012 Posted May 16, 2012 Crazy jest na podsłuchu :) wyje jakiś czas po wyjściu ale w końcu przestaje, niestety przyzwyczajanie jej do wychodzenia daje odwrotny skutek, Crazy histeryzuje za każdym razem, ale zostawiona na dłużej w końcu sie uspokaja. Troche się przestraszyłam ale chyba da się to opanować na szczęście. Natomiast ciągle jest problem z obszczekiwaniem innych psów, no i wogóle Crazy szczeka jak wychodzi z klatki nawet jak nie ma psów, ani ludzi, tak żeby świat słyszął że wyszła :) mała cholera, nie wiem co na to poradzić. U mnie tez lubiła wybiec z domu i szczekać więc ją wynosiłam za drzwi, sadzałam na ziemi powtarzałam ze nie wolno szczekac i jakoś szło, może to jakiś sposób ale z tymi psami to nie wiem bo to chyba kwestia tego ze Crazy jest taka odważna na smyczy, z drugiej strony spuścić jej nie wolno, ehhh Quote
obraczus87 Posted May 16, 2012 Posted May 16, 2012 Mój Tobi odkąd pamiętam jak wychodzi na dwór to szczeka nie wiadomo na co i na kogo. A jesli ktoś jest akurat w pobliżu to biegnie do tej osoby oczywiście szczekając. My się już przyzwyczailiśmy do tego ;) chociaż próbowaliśmy Go oduczyć takiego zachowania, ale się nie udało... :) Quote
Astaroth Posted May 16, 2012 Posted May 16, 2012 Obraczus co do Twojego podpisu to w Korabiewicach jest taki labek: [URL]http://schronisko.info.pl/zwierzeta/psy/43i-detail[/URL] ale nie wiem jak do dzieci, jak jakieś spotkam na dniach otwartych to mu wrzucę do boksu i zobaczę co zrobi ;) Quote
malvaaa Posted May 16, 2012 Author Posted May 16, 2012 rozmawiałam z Panią, tak jak Natalia mówi, Crazy jest na podsłuchu i pocieszające jest to że po ok.30 minutach się ucisza i potem jakieś 3 min tylko poszczekuje... a jeśli chodzi o smycz to pani pożyczyła od znajomych smycz z linką 15m i Crazy już nie była taka odważna i nie szczekała na psy tylko próbowała się zakolegować :) bohaterka z niej straszna... Quote
Aldonika22 Posted May 16, 2012 Posted May 16, 2012 Ojej, nic nie mówiliście! Ostatnio nie miałam internetu i nie sprawdzałam stron. Pani znaleziona poprzez ogłoszenia? To dobrze, jednak widzę że jest problem z tym wyciem, chyba wszystkie opcje omówiłyście. Pewnie też jeszcze jej się trochę tęskni za obecnością psów i opiekunki ;) Quote
tripti Posted May 16, 2012 Posted May 16, 2012 zanim przeczytałam to już Malwina mi zrelacjonowała tą inwigilację Crazy :) ehhh może jej przejdzie... ważne, że mimo wszystko nadal pani chce walczyć. Quote
Astaroth Posted May 17, 2012 Posted May 17, 2012 [quote name='obraczus87']A w jakim wieku jest mniej więcej??:)[/QUOTE] coś koło 3-4 lat Quote
Aldonika22 Posted May 17, 2012 Posted May 17, 2012 Słuchajcie nadal u mnie leżą dwa worki karmy - kto i kiedy je zabierze? Quote
obraczus87 Posted May 18, 2012 Posted May 18, 2012 [quote name='Astaroth']coś koło 3-4 lat[/QUOTE] Gdyby było wiadomo jak On do dzieci..... Quote
tripti Posted May 18, 2012 Posted May 18, 2012 Crazy ma też inne problemy z zachowaniem, niestety niezbędna jest wizyta behawiorysty, miejmy nadzieję, że coś pomoże, jak nie to będzie awaria. Koszt praktycznie za sam dojazd 100 zł. może będzie jakieś dziecko, to Natalia podrzuci do klatki :) Quote
Czorcik Posted May 21, 2012 Posted May 21, 2012 wczoraj byłam na wizycie poadopcyjnej u Velvet :D niestety zdjęć nie posiadam , bo znalazłam chwilkę na wizyte akurat jak byłam z dzieciakami na dworzu i niestety aparatu nie wzięłam, ale pani Beatka prześle mi na maila. Bylismy razem na spacerze z Panią i Panem velvetki. Jest zachipowana, wysterylizowana i bardzo zadbana. Nie ma juz nic w niej ze szczeniaka , taka młoda kobietka z niej jest :D no i nie lubi facetów. Swojego Pana bardzo lubi i biegała między Pania a Panem. Quote
tripti Posted May 21, 2012 Posted May 21, 2012 fajnie, że się wszystko układa u Velvet, dziękujemy za utrzymywanie kontaktu :) V. ma znacznie "lżejszy" charakterek niż Crazy... Quote
Czorcik Posted May 21, 2012 Posted May 21, 2012 ale Velvet wylewna to nie jest , długo mnie oglądała, wąchała i jak polizała to zaczęłysmy głaskanie. Najważniejsze że całym psem widac , że uwielbia swoich ludzi :D Quote
malvaaa Posted May 21, 2012 Author Posted May 21, 2012 na śmierć zapomniałam o tej karmie przeklętej! ciesze się że Velvet szczęśliwa :) dziękujemy za wizytę :) Quote
tripti Posted May 21, 2012 Posted May 21, 2012 [quote name='Czorcik']ale Velvet wylewna to nie jest , długo mnie oglądała, wąchała i jak polizała to zaczęłysmy głaskanie. Najważniejsze że całym psem widac , że uwielbia swoich ludzi :D[/QUOTE] Crazy za to wylewna tylko nie w tą stronę co trzeba :) fajnie się trafiło w sumie i jednej i drugiej, ale charakterki miały od początku różne i teraz strach czy Crazy nie skreśli dobrych chęci swojej nowej Pani... Quote
tripti Posted May 21, 2012 Posted May 21, 2012 [quote name='Czorcik']trzymam kciuki za Crazy wariatkę :)[/QUOTE] no niestety nie jest dobrze, nowa Pani jest na wykończeniu, doszło do ataku na małe dziecko, ugryzienia szczeniaka i dorosłej osoby - widoczne ślady... szkoleniowiec z Vivy nie raczył odebrać telefonu od Pani ani oddzwonić, Astaroth namierzyła jeszcze jednego behawiorystę jutro będzie rozmawiać. Istnieje duże ryzyko, że Crazy straci ten dom. Ja nie widzę sensu powrotu Crazy do hotelu do Astaroth, tam nie przejawiała żadnych z kłopotliwych zachowań także nie ma nawet z nią jak i nad czym pracować w hotelu, bo zachowuje się dobrze, drugie to to, że nie ma żadnych deklaracji na utrzymanie, przez rok nie było nią żadnego zainteresowania przy dużej ilości ogłoszeń. Jej najbardziej w takiej sytuacji przydałby się doświadczony dom w mieście, ale szanse na to żadne. Quote
mala_czarna Posted May 22, 2012 Posted May 22, 2012 Czyżbym aż tak się pomyliła podczas rozmowy przedadopcyjnej?? :( Czy można prosić o jakieś szczegóły? W jakich okolicznościach doszło do tego pogryzienia dziecka, szczeniaka, dorosłej osoby? Podczas rozmowy z panią, i opowieści o tym jak zachowywała się Crazy w domu u rodziców, na wsi, wywnioskowałam, że jedynym problemem może być kontakt z tą drugą sunią rezydentką, ale pani była gotowa pracować, powoli oswajać sunie, przyzwyczajać do swojej obecności. Byłam w hotelu u Astaroth, była Obraczus, nigdy w życiu nie zaobserwowałyśmy żeby było coś nie tak. Przepraszam, ale powoli przestaję wszystko rozumieć. Quote
tripti Posted May 22, 2012 Posted May 22, 2012 ja nie rozmawiałam z Panią, słyszałam o tym od dziewczyn, ale tu nie chodzi o pomyłkę co do osoby tej kobiety czy jej intencji, tylko o to, że Crazy nagle zaczęła mieć masę niepoprawnych i uciążliwych zachowań i kobieta jest jedno to przerażona drugie to pewnie zmęczona, też bym pewnie była na jej miejscu. dziś słyszałam, że chciała pogryźć ojca tej kobiety... a dziecko chyba raczkowało sobie i Pani odwróciła się na chwilę. Zastanawiające jest to, że Crazy atakuje słabszych - szczeniak, niemowlak, szczególnie przy niemowlakach psy raczej ostrożnie zachowują się, a jak już to dopiero później pojawiają się problemy jak dziecko zaczyna dokuczać psu. Na chwilę obecną wygląda to tak: - nie nadaje się do dzieci; - nie nadaje się do starszych ludzi i mężczyzn; - nie nadaje się do bloku; - z innymi psami ostrożnie; - nie powinna mieszkać na wsi; - deklaracji nie ma - do hotelu wrócić nie może, ponieważ nie wraca z powodu znudzenia się nią, tylko z powodu problemów, które stwarza, a których wcześniej w hotelu np nie było. Quote
Czorcik Posted May 22, 2012 Posted May 22, 2012 kurcze co się z nią poroboło :( ale Velvet też nie lubi facetów, nie wiem dlaczego , przeciez jak jeździlismy jeszcze do Fiery a potem jak jechaliśmy do Aldoniki , to Guliwer na rękach je nosił i wszystko było OK. Quote
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.