Akrum Posted August 1, 2011 Posted August 1, 2011 dla porównania - uszko po kilku dniach od pogryzienia i leczenia: [IMG]http://images8.fotosik.pl/2364/d75546c836976b4cmed.jpg[/IMG] uszko wczoraj: [IMG]http://images8.fotosik.pl/2435/253d00fdbe723907med.jpg[/IMG] Quote
Isadora7 Posted August 1, 2011 Posted August 1, 2011 Pukałas do irenaki w temacie wizyty? Jutro będę ewentualnie wystawiać wznowienie aukcji Quote
Akrum Posted August 1, 2011 Posted August 1, 2011 wysłałam zapytanie do irenaka i Amiga :) Czekam na odpowiedź, która będzie mogła podejść do Państwa. Póki co już żadnych telefonów nie miałam. A nie, w sobotę dzwoniła Pani późnym wieczorem, ale Pani ma dwa koty adoptowane, a niestety Kubuś ma zapędy coraz bardziej mordercze... Quote
yunona Posted August 1, 2011 Posted August 1, 2011 Uszko ładnie się goi dzięki Twojej determinacji i zabiegów:Rose:. A i Kubuś weselszy i może domeczek już czeka:lol:. Trzymamy kciuki:thumbs::thumbs::thumbs:. Quote
Akrum Posted August 1, 2011 Posted August 1, 2011 Determinacja - o tak, jak mnie gryzł po palcach, jak na mnie warczał gdy mu smarowałam i smaruje nadal - choć teraz już tylko chwyci moją jedną dłoń w zęby i zaciska i tak czeka aż posmaruje do końca, ja wtedy szybko w drugą rękę chwytam patyczek i smaruje... Ale na początku gdy zostałam sama, byłam lekko podłamana i myślałam,że nie dam rady mu sama smarować, gdy warczał, gryzł na oślep... Na szczęście to już za nami, Kubuś chyba zaczyna rozumieć że to dla jego dobra wszystko :) A ja, jestem bogatsza w kolejne doświadczenie :) Quote
Isadora7 Posted August 1, 2011 Posted August 1, 2011 Przedłużyłam wydarzenie na FB, warto aby kto mozę je oświezył czyli kliknął UDOSTĘPNIJ Quote
Pyrdka Posted August 1, 2011 Author Posted August 1, 2011 Kubusiu i ciociu Akrum- jesteście dzielni. Bardzo Was lubię:lol::lol::lol: Quote
AMIGA Posted August 1, 2011 Posted August 1, 2011 Zgłaszam się "wywołana do tablicy" Postaram się jak najszybciej zrobić wizytę bo jak zobaczylam te smutne oczeta i to biedne uszko to mi się łzy polały. A mam oczy na mokrym miejscu, bo w momencie jak Wy walczyłyście o uszko Kubusia ja właśnie walczylam o życie mojego Bonusia. Niestety u mnie walka zakończyla sie niepowodzeniem :-( Quote
yunona Posted August 1, 2011 Posted August 1, 2011 Bardzo nam przykro. Nie wszystko w życiu kończy się jak w bajce. Jesteśmy z Tobą:glaszcze: Quote
Isadora7 Posted August 2, 2011 Posted August 2, 2011 AMIGA rozumiem i tym bardziej jestem wdzięczna za to że się odezwałaś. Serducho boli wiem i rozumiem. Quote
Akrum Posted August 2, 2011 Posted August 2, 2011 [quote name='AMIGA']Zgłaszam się "wywołana do tablicy" Postaram się jak najszybciej zrobić wizytę bo jak zobaczylam te smutne oczeta i to biedne uszko to mi się łzy polały. A mam oczy na mokrym miejscu, bo w momencie jak Wy walczyłyście o uszko Kubusia ja właśnie walczylam o życie mojego Bonusia. Niestety u mnie walka zakończyla sie niepowodzeniem :-([/QUOTE] AMIGA, bardzo dziękuję za przybycie na wątek :) Współczuje, nie wiedziałam, że taka przykrość Cię spotkała ostatnimi dniami :-( Najważniejsze jednak, że Twój Bonuś już nie cierpi, że byłaś przy nim w ostatnich chwilach jego ziemskiego życia. Teraz jest przy Tobie w Twoim sercu. Quote
Akrum Posted August 2, 2011 Posted August 2, 2011 [B]Kubuś dzisiaj rano znów pogonił mojego jednego kocurka, ataki Kubusia na koty są coraz częstsze i agresywniejsze. Nie wiem, co by było, gdyby nie miał kołnierza. Kubuś to typowy charrrrakter jamniczy - uwielbia polować na to, co przed nim ucieka i nie jest psem :) Poza tymi wybrykami związanymi z kotami - nie mogę o nim powiedzieć złego słowa, to przytulak, przylepa i radosny psiak. Nowo poznanych ludzi wita z radością :) To idealny kompan zabaw ludzko-psich i między psami :) Jest z niego słodziak kochany, a jego spojrzenie - roztopi każdy lód w sercu :)[/B] Quote
AMIGA Posted August 2, 2011 Posted August 2, 2011 [quote name='Akrum'] Teraz jest przy Tobie w Twoim sercu.[/QUOTE] Oj jest, jest. Ale dlaczego, skoro on wazył pod koniec tylko 4 kg to moje serce waży chyba ze 200kg? :-( Czy Kubuś nadal posikuje w domu? Bo chyba pani będzie musiala się na to nastawić? Quote
Pyrdka Posted August 2, 2011 Author Posted August 2, 2011 To się zmieni po kastracji. Na razie tylko znaczy. Quote
Kiwiątko Posted August 2, 2011 Posted August 2, 2011 Biedny Kubuś, tyle przeszedł... Ale da radę, znajdzie kochający domek, na pewno:) Trzymam kciuki:) Gilganko dla Kubusia od cioci:) Quote
Akrum Posted August 2, 2011 Posted August 2, 2011 [quote name='Pyrdka']To się zmieni po kastracji. Na razie tylko znaczy.[/QUOTE] On nie znaczy, on sika w domu. W nocy nasika z 4 razy czasami a ostatni raz wypuszczam psiaki ok 23:30, a rano już o 6 rano. Ja Pani pisałam w mailu, że Kubuś siusia w domu, mimo iż wyprowadzany jest często. W dzień czasami też mu się zdarzy, np. zje obiad, napije się i od razu z nim lecę na dwór - ale niestety czasami zrobi centralnie przed drzwiami :shake: Kubuś uwielbia przesiadywać na dworze, więc tak sobie myślę, że on może był psiakiem trzymanym na dworze?? Ale nie nauczonym, że siu się robi na dworze i dlatego ktoś go wygonił z domu... Quote
Akrum Posted August 2, 2011 Posted August 2, 2011 ooo jak suuper :) już się nie mogę doczekać wiadomości. Quote
AMIGA Posted August 2, 2011 Posted August 2, 2011 Mam jeszcze pytanie - czy były już jakoś ustalane kto Kubusia dowiezie do Krakowa i czy kastracja ma sie odbyć już w Krakowie, czy jeszcze u Was? Pani w krótkiej rozmowie mi się przyznała, że miala już przez 5 lat psiaczka wziętego z naszego schroniska Quote
Akrum Posted August 2, 2011 Posted August 2, 2011 Pani w ankiecie napisała: [QUOTE][FONT="]Mieszkamy w Krakowie. Pieska odbierzemy osobiście. Tylko musimy ustalic stosowny termin, gdyż mąż pracuje i poza weekendem byłoby nam trudno przyjechać. [/FONT][/QUOTE] więc kwestia transportu jest rozwiązana, bo Państwo w razie co chcą sami przyjechać po Kubusia. Jeśli chodzi o kastrację to wszystko zależy od tego, kiedy by nastąpiło ewentualne przekazanie Kubusia do nowego domu. W poniedziałek wet powiedział, że lepiej gdybyśmy choć jeszcze ten tydzień poczekali z kolejnym podaniem narkozy. Jasne, że wolałabym, aby u nas Kubuś był ciachnięty, bo wtedy jest 100% pewności. Quote
AMIGA Posted August 2, 2011 Posted August 2, 2011 No właśnie niestety nie będzie wszystkich domownikow w domu jak będziemy z agamiką na wizycie, bo córka i ojciec są za granicą. Córka wraca dopiero po polowie sierpnia. Ale to właśnie ona najbardziej "cisnęła" rodziców o Kubusia, a mąż - tu następuje cytata "już też się dał przekonać" Quote
Akrum Posted August 2, 2011 Posted August 2, 2011 Hm...mam nadzieję, że to nie będzie jeden z tych domów, który w rozmowach i na wizycie wypadnie super, a rzeczywistość okaże się zupełnie inna... Pani napisała, że aktualnie ma sunie jamniczkę - mam nadzieję, że choć ona będzie w domu. Quote
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.