Jump to content
Dogomania

nasze największe wystawowe wtopy


kamaz

Recommended Posts

:oops: No właśnie- jak w tytule.Może dacie się namówić tak ku pokrzepieniu młodszych koleżanek aby w nieco żartobliwy i z dystansem sposób spojrzeć na własne niechlubne doświadczenia w wystawianiu i podzielić się Waszymi "wtopami", potknięciami, niedogadaniami się z własnym pudliskiem. Coś mi się obiło o uszy o różnych poważnych kontuzjach nawet i wyglebnięciach. Wszystko przede mną 12 listopada.
Fajnie byłoby się nieco zrelaksować przy takiej lekturze bo już mam pietra:-o a mój psiak to już szkoda gadać :roll:. :lol::lol::lol:

Link to comment
Share on other sites

  • Replies 162
  • Created
  • Last Reply

Top Posters In This Topic

Co prawda nie na ringu i nie z pudlem ale się podziele
Ja mojego dalmata bardzo szybko prezętuje - taki ma ruch. Ćwiczymy w parku - 5 rano - ja biegne szybko pies też i nagle jakoś sie tak szarpać zaczyna - biegne dajej patrzac na nią i ...
piepsz*am w drzewo :roll: . I to z całej pety : po 5minutach dotarło do mnie co się stało, po 10 byłam w stanie wstać...

Link to comment
Share on other sites

[quote name='kamaz']:oops: No właśnie- jak w tytule.Może dacie się namówić tak ku pokrzepieniu młodszych koleżanek aby w nieco żartobliwy i z dystansem sposób spojrzeć na własne niechlubne doświadczenia w wystawianiu i podzielić się Waszymi "wtopami", potknięciami, niedogadaniami się z własnym pudliskiem. Coś mi się obiło o uszy o różnych poważnych kontuzjach nawet i wyglebnięciach. Wszystko przede mną 12 listopada.
Fajnie byłoby się nieco zrelaksować przy takiej lekturze bo już mam pietra:-o a mój psiak to już szkoda gadać :roll:. :lol::lol::lol:[/quote]

Coś mi mówi, że moje wpadki to ty już znasz :mad: :evil_lol: :lol: ;)

Link to comment
Share on other sites

Podczas prezentacji ,a muszę powiedzieć,że sedzina z tych co w kółko każą biegać,więc przy pierwszym kóleczku potknełam sie o linkę od namiotu,drugi raz to samo,za trzecim już siedziałam na ringu i powiedziałam sedzinie,że sie nie ruszę,troche skonsternowana,chwilę pomilczała i dała wszystko.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Reyes']Co prawda nie na ringu i nie z pudlem ale się podziele
Ja mojego dalmata bardzo szybko prezętuje - taki ma ruch. Ćwiczymy w parku - 5 rano - ja biegne szybko pies też i nagle jakoś sie tak szarpać zaczyna - biegne dajej patrzac na nią i ...
piepsz*am w drzewo :roll: . I to z całej pety : po 5minutach dotarło do mnie co się stało, po 10 byłam w stanie wstać...[/quote]

łojej, poczułam aż mentalnie- to uderzenie:shake:- miałam kiedyś choć nie z psem podobny wypadek. Ale 10 minut na ziemi to naprawdę niezły wynik.K.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Alfa1']Podczas prezentacji ,a muszę powiedzieć,że sedzina z tych co w kółko każą biegać,więc przy pierwszym kóleczku potknełam sie o linkę od namiotu,drugi raz to samo,za trzecim już siedziałam na ringu i powiedziałam sedzinie,że sie nie ruszę,troche skonsternowana,chwilę pomilczała i dała wszystko.[/quote]


:lol::lol::lol:- dobre! To musiało komicznie wyglądać:eviltong:
Ja na razie zmagam się z potykaniem się o własnego psiaka, który w ferworze biegu ćwiczebnego lubi wprowadzać dodatkowo swój własny program artystyczny tzn-uwielbia nagle bez jakiegokolwiek uprzedzenia przeciąć tor mojego biegu bo na przykład zobaczy po mojej prawej stronie patyczek albo ładny listek albo czyjąś zasmarkaną chusteczkę i wtedy niczym w tańcu gimnastyczki ze wstążką dodaje taki akcencik podniesienia gadżetu w biegu z ziemi- a ja walczę z siłami grawitacji aby nie pozajączkować przez niego i nie zaryć brodą w asfalcie:mad::lol::shake::angryy:.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Alfa1']Podczas prezentacji ,a muszę powiedzieć,że sedzina z tych co w kółko każą biegać,więc przy pierwszym kóleczku potknełam sie o linkę od namiotu,drugi raz to samo,za trzecim już siedziałam na ringu i powiedziałam sedzinie,że sie nie ruszę,troche skonsternowana,chwilę pomilczała i dała wszystko.[/quote]



Pamiętam to zdarzenie;) Z trybuny widziałam tylko dwie wystające nogi;) :lol:

Link to comment
Share on other sites

[quote name='kamaz']no dobra to która to z Was byla co poszła nieco dalej i zlamała rzuchwę ryjąc w glebę?[/quote]

Ja słyszałam o złamanym zębie na truskawce:crazyeye: i byłam sprawcą złamanego zęba na cukierku:evil_lol: ale o rzuchwie nie słyszałam.

Link to comment
Share on other sites

Ja jedynie zaliczyłam drabinki na sali gimnastycznej w Łodzi:evil_lol:
ale to wina sędziego który mi podłożył nogę z sąsiedniego ringu:lol: leciałam, leciałam i doleciałam do drabinek na których zawisłam.
Hmm co jeszcze, no tak zostałam wyciągnięta z ringu przez doga niemieckiego, bo mojej kochanej psince nie spodobał się konkurent za linką (w Warszawie na Torwarze chyba ze 100 lat temu)

Nie zdarzyło mi się natomiast pomylić psów, które mam zgłoszone, a też to słyszałam;) :lol: Ani pojechać do innego miasta podobnie brzmiącego. Nie pamiętam czy na którymś topiku czytałam, czy ktoś mi opowiadał że zamiast do Bielska pojechał do Białegostoku;)

Link to comment
Share on other sites

Ja pomyliłam suki,wyjazd był o 1szej w nocy,jechałam do krycia w Poznaniu,trochę rozespana zabrałam Tusię która się garneła do wyjścia ze mną,zresztą i tak nie była do krycia,ale w porę się zorientowałam i pojechała Bajka.:lol:
Te nocne wyjazdy były bardzo męczące,było to jednak najlepsze połączenie,bo bezpośrenie,raz to nawet podczas oczekiwania na wyjście z domu,przysnełam i nie pojechałam;)
Znajoma wyjechała na wystawę bez psa,trochę km.wracała,ale gdyby nie zaczęła wymieniać czy wszystko mają,to nie wiem czy do Brna by nie dojechały bez Charliego.:evil_lol:

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Alfa1']Wygląda na to ,że kamaz nam o tym opowie:diabloti:[/quote]
No nie wiem czy opowiem-bo szczegóły nieco zamazane - ale wrażenie mi pozostało- to relacja jakiś czas temu opowiadana przez naocznego świadka- jak to jedna z wystawiających robiąc ze swoim pudliskiem rundkę na około już na oczach jury- potknęła się nagle- miała chyba buty na wyższym podbiciu i zaryła brodą w asfalt- coś twardego w każdym razie.Przyjechała po nią karetka- stwierdzono pęknięcie czy nawet złamanie rzuchwy. :crazyeye::-o

Albo inna sytuacja- miała jedna z naszych pań bardzo eleganckie buciki na sam moment rundkowania z pudelkiem- zabrała na wystawę dwie pary bo trudno jej było się zdecydować, za którymi szala decyzji przeważy. W ostatnim momencie zagapiła się czy có i wybiegła ze swoim pudlem w samych klapach w stylu kapciuchowym.:lol::lol::lol:

Link to comment
Share on other sites

  • 5 months later...

super wątek ale może by go przenieść na forum ogólne nie tylko pudlowe. Mogłoby być więcej "wtop"

Moja wtopa na ćwiczeniach wynika z zaburzeń równowagi. Biegłam z psiną w kółeczko, patrząc czy dobrze idzie, nie patrzyłam więc przed siebie. Rezultatem czego biegłam "po spirali" - zaczęłam od dużego koła a w końcu padłam na 4 litery zakręcona w "srodku" pętli po której miałam pierwotnie biegać :)

Link to comment
Share on other sites

Hihihihi,niezle :lol: :lol: :lol:

U mnie norma ,ze myle numerki jak mam wiecej niz dwa psy do wystawienia,dlatego nosze numerki (wszystkie ) :oops: w staniku :oops: ...coby nie zgubic ,a tez mi sie to zdarza.No i pewnego razu sedzia kategorycznia chciał zebym miała nu,merek spa ktoprego wystawiam ,a ja musiałam sięgac w niedwuznaczne miejsce i go wyjmowac.:evil_lol:

Normą tez jest wywracanie sie o te przeklęte sznurki od namiotu :angryy: i wpadanie na stolik sędziowski.Raz ,ale nie pamietam gdzie była woda w misce - takiej sporej ,zeby Pan sedzia mogł sobie rece odswiezyc....no to tez musiałam wlezc prosto w nią :evil_lol:
No i wtopa ,z ktorej smieje sie najbardziej .....na samym poczatku mojego wystawiania ,miałam takiego stresa ,ze ledwo zyłam.Bałam sie ,ze pies mi zrobi numer jakis ......i ciagle na niego patrzyłam ...no i tak sie zapatrzyłam ,ze przebiegłam na sasiedni ring - zrywając taśme i niczego nieswiadoma drugiemu baaaaaaardzo zdziwionemu sędziemu prezentowałam z gracją mojego psa :evil_lol:

Link to comment
Share on other sites

Aaaaaaaaaaaaaa....i przypomniała mi sie wtopa roku :evil_lol: :evil_lol: :evil_lol: :evil_lol: :evil_lol:

Na Swiatowce w Poznaniu :evil_lol: wystawiałam psy ,no i jedna sunia ciut mi sie zestresowała na hali.Starałam sie wyprowadzic kazdego psiaka przed wejsciem na roing ,no i ja tez....ale panienka nie bardzo chciała sie załatwiac.
Przyszła nasza kolej ...klasa szczeniąt suczek ..i Pan sedzia bardzo bardzo przedłuzał ocene .Ja patrze a moja dziewczynka kreci piekne kołeczko i bezczelnie wali koopke,majac w nosie range wystawy :evil_lol: :evil_lol: :evil_lol: .No to ja za woreczek i cap kupiszona do woreczka ...no i sie rozglądam gdzie by wyrzucic ten wątpliwie pachnący pakunek....i co????ani kosza ,ani pojemnika ...nic .....dzikim okiem szukałam kogos znajomego ,komu mogłabym ten prezent wreczyc ,ale nikogo :roll: ...no wiec wsadziłam kupiszona w woreczku w kieszen :oops: ...i z nim oraz roztaczającym sie aromatem podeszłam do stolika sedziowskiego w celu ocenienia mojej suni.Pan sedzia jakos dziwnie z daleka oceniał :evil_lol: i podejzliwie patrzył na moje portki...moze pomyslał ,ze to ja ze strachu :evil_lol:

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.


×
×
  • Create New...