Victoria Posted November 3, 2013 Posted November 3, 2013 [quote name='omry']Tam trzeba kliknąć, że się zgadzasz :cool3: [/QUOTE] 'Niestety, dl atego materiału wprowadzono ograniczenie wiekowe' :lol: takze nie mam gdzie klikać :P [quote name='WATACHA']Tylko ta sytuacja wygląda na zaaranżowaną[/QUOTE] dla mnie ten facet filmowal dzieciaki i przy okazji uchwycenie ptaszyska to przypadek. jakby bylo zaaranżowane to by uchwycil sam moment ataku a nie leciał do psa nie patrzac co nagrywa ;) Quote
omry Posted November 3, 2013 Author Posted November 3, 2013 [quote name='Angi']Po co ona w ogóle chodzi na spacery? :o przecież ona powinna robić do kuwety i pić z poidełka! :diabloti:[/QUOTE] Kiedyś robiła na materacyki albo po prostu na podłogę, ale kurcze z poidełka nie piła :shake: Ja chyba za dużo od niej wymagam.. Quote
dorka1403 Posted November 3, 2013 Posted November 3, 2013 jeszcze apropo wyrostka....może byc też torbiel na jajniku...jak mi to dziadostwo wylazło to najpierw bolało tak jak mówisz aż na 4 dzień szłam i jak mnie łapnęło to aż klękłam..no i szpital :/ Quote
WATACHA Posted November 3, 2013 Posted November 3, 2013 Czuby się zdarzają.Dziwnym przypadkiem wiedział skąd nadleci jastrząb, a ptak ma coś poobwiązywane wokół nóg, dzikie raczej takich rzeczy nie noszą.Jak ktoś chce niech wierzy, ja nie muszę. Quote
evel Posted November 3, 2013 Posted November 3, 2013 [quote name='gops']Teraz jak widzicie że nad wami krążą bierzcie ją na ręce , na tym filmiku to jest stadion a na stadionach jastrzębie mają swoją role i ten pies nie powinien tam być zwyczajnie .[/QUOTE] Też pomyślałam o tym, że na stadionach, podobnie jak na lotniskach, pracują sokolnicy z drapieżnymi ptakami. To był pewnie po prostu "wypadek przy pracy", a ptak nie zrobił niczego nadzwyczajnego - po prostu zapolował na niewielką zdobycz. Śmiejcie się, ale jak nad nami krąży coś ogromnego czasem w polach (duuużo większe od ptaszka z filmiku) to wołam Zu do siebie blisko :siara: Choć z niej przecież kawał psa jest w porównaniu do yorkowych mikrusków. Watacha, to był prawdopodobnie ptak [B]W PRACY[/B] - zaraz obok jest stadion. Quote
Saththa Posted November 3, 2013 Posted November 3, 2013 [quote name='WATACHA']Czuby się zdarzają.Dziwnym przypadkiem wiedział skąd nadleci jastrząb, a ptak ma coś poobwiązywane wokół nóg, dzikie raczej takich rzeczy nie noszą.Jak ktoś chce niech wierzy, ja nie muszę.[/QUOTE] No ma te linki takie jak te "udomowione", "użytkowe"? Chociaz może wypuszczony się wymknał spod kontroli cholera wie... [B]I Do lekarza :)[/B] Quote
Victoria Posted November 3, 2013 Posted November 3, 2013 widzialam kiedys filmik jak jastrząb probowal porwać ok. roczne dziecko. uniósl na jakis metr. dał rade, pomimo ze takie dziecko juz swoje waży Quote
omry Posted November 3, 2013 Author Posted November 3, 2013 [quote name='dorka1403']jeszcze apropo wyrostka....może byc też torbiel na jajniku...jak mi to dziadostwo wylazło to najpierw bolało tak jak mówisz aż na 4 dzień szłam i jak mnie łapnęło to aż klękłam..no i szpital :/[/QUOTE] Już mnie nie boli :razz: Najgorzej jest wieczorami, więc zobaczymy jeszcze. Jak będzie spoko to olewam lekarza :lol: A szybko się takie torbielki robią? Ja co grudzień odwiedzam ginekologa i się badam, za miesiąc i tak muszę iść. Quote
Saththa Posted November 3, 2013 Posted November 3, 2013 [quote name='Victoria']widzialam kiedys filmik jak jastrząb probowal porwać ok. roczne dziecko. uniósl na jakis metr. dał rade, pomimo ze takie dziecko juz swoje waży[/QUOTE] tez widziałam jak próbował dziecko porwac... Quote
WATACHA Posted November 3, 2013 Posted November 3, 2013 [quote name='Saththa']No ma te linki takie jak te "udomowione", "użytkowe"? Chociaz [B]może wypuszczony się wymknał spod kontroli [/B]cholera wie... [B]I Do lekarza :)[/B][/QUOTE] No chyba że, dlatego nie bał się ludzi Quote
Luzia Posted November 3, 2013 Posted November 3, 2013 Przecież widać, że jest to udomowiony ptak :) Co nie znaczy, że jest to sytuacja pozorowana, bo było by to zbyt niebezpieczne dla psa. Dziki jastrząb nie zbliżył by się tak do człowieka, no i nie miał rzemieni na nogach ;) Quote
omry Posted November 3, 2013 Author Posted November 3, 2013 Tu ciąg dalszy - [URL]http://www.youtube.com/watch?v=0KxC2X3gryM[/URL] Sprawy by nie było, gdyby sami właściciele uważali swojego psa za psa - był zakaz wprowadzania psów. Sokolnik zachował się bardzo, bardzo w porządku, aż chyba za bardzo, bo pies nie miał prawa tam być. Z drugiej strony jak czytam, że ta kobieta to kretynka bo na skrzydełko nadepnęła to się zastanawiam, gdzie ludzie mają swoje mózgi :evil_lol: Łatwo wyzywać, jak się siedzi przed fotelem i się nie ma pojęcia, jak samemu by się zareagowało w takiej sytuacji. Przecież to jest szok, a człowiek działa instynktownie - ratuje to, co kocha. Quote
WATACHA Posted November 3, 2013 Posted November 3, 2013 No emocje biorą górę.Potem to nawet wesoło się zrobiło. Quote
Saththa Posted November 3, 2013 Posted November 3, 2013 dobrze ze sie skonczyło jak skonczyło. psu mogła stac się większa krzywda a i ptak mógł mocno ucierpieć jak ratowali psa... [QUOTE]Sprawy by nie było, gdyby sami właściciele uważali swojego psa za psa - był zakaz wprowadzania psów.[/QUOTE] I to jest zasadniczo kluczowe... jakkolwiek idiotycznie to zabrzmi: wszędzie z tymi psami się wpychają :shake: Wrrrrrr u mnie do biedronki wchodzą z psami. Osttanio na ręce własciciel miał. a i Pani dwa psiaki w wózek wkłąda w to miejsce dla dziecka... Jak wsio kocham mam pecha bo zawsze TZ jest ze mna i mnie przytrzymuje zebym nie zrobiła awantury... ale ja też mojego psa ( a nawet dwa) władowac do koszyka i zobaczymy kurde :mad: Quote
angineuuka Posted November 3, 2013 Posted November 3, 2013 [quote name='omry']Tu ciąg dalszy - [URL]http://www.youtube.com/watch?v=0KxC2X3gryM[/URL] [/QUOTE] jak ja ich słucham, to śmiać mi się chce :evil_lol: Quote
dorka1403 Posted November 3, 2013 Posted November 3, 2013 ogólnie jak by powiedział mój chrześniak.... no taka kukułacja (sytuacja) - ptaszek chce porwać ukochanego psiaczka a chłop się drze że to takie niesamowite :D Quote
Saththa Posted November 3, 2013 Posted November 3, 2013 [quote name='dorka1403']ogólnie jak by powiedział mój chrześniak.... no taka kukułacja (sytuacja) - ptaszek chce porwać ukochanego psiaczka a chłop się drze że to takie niesamowite :D[/QUOTE] boooo no wiesz... ze auto przejchało to się zdarza ale zeby w miescie jastrząb porwał :eek2: Quote
dorka1403 Posted November 3, 2013 Posted November 3, 2013 ja to po pierwsze bym nie wprowadzała tam psa skoro nie wolno...a po drugie raczej bym rżneła tym aparatem o ziemie i leciała pomóc ratować psa a nie wydzierała się jakież to fascynujące i niesamowite... no są ludzie są... jeszcze apropo przypomniało mi się,...ostatnio przeczytałam gdzieś wielkie oburzenie ludzi iż na cmentarzu jest zakaz wprowadzania psów i jak to tak w ogóle można.....i byłam zdziwiona taką reakcją, bo dla mnie to raczej oczywiste, że nie spaceruję sobie pomiędzy nagrobkami z psem na smyczy.. Quote
Luzia Posted November 3, 2013 Posted November 3, 2013 [quote name='dorka1403'] jeszcze apropo przypomniało mi się,...ostatnio przeczytałam gdzieś wielkie oburzenie ludzi iż na cmentarzu jest zakaz wprowadzania psów i jak to tak w ogóle można.....i byłam zdziwiona taką reakcją, bo dla mnie to raczej oczywiste, że nie spaceruję sobie pomiędzy nagrobkami z psem na smyczy..[/QUOTE] tu się nie zgodzę ;) bo jeśli pies jest spokojny, nie załatwia się i nie kombinuje to co stoi na przeszkodzie? W myśl tej zasady zabrońmy na cmentarz wchodzić kobietom z wózkami, bo tarasują większość wąskich uliczek :diabloti: Nie raz byłam świadkiem jak starsza pani przychodziła na cmentarz ze swoim pieskiem, który grzecznie leżał obok podczas gdy jego pani zajmowała się grobem :) Wiadomo, że nie dopuszczalne jest jak pies robi sobie parkur z nagrobków, ale jak spokojnie idzie obok nogi właściciela? Quote
Aleksa. Posted November 3, 2013 Posted November 3, 2013 Ja osobiście byłam z 2 razy z Dora na cmentarzu. Akurat była ze mną i mama, a akurat jechałyśmy niedaleko cmentarza, to podjechałyśmy na grób. Psa w samochodzie nie zostawiłam, bo byłby cały zdemolowany. Miałam ją na krótkiej smyczy ;) Quote
angineuuka Posted November 3, 2013 Posted November 3, 2013 też byłam kiedyś z psem na cmentarzu :P Quote
Victoria Posted November 3, 2013 Posted November 3, 2013 szczegolnie jak pies jest osoby zmarłej. a tak tez sie zdarza. oczywiscie sprzatanie po psie i kontrolowanie po czym łazi to podstawa ale calkowity zakaz wprowadzania psow na cmentarz jest wg mnie przesada Quote
Besti Posted November 3, 2013 Posted November 3, 2013 [quote name='dorka1403']ja to po pierwsze bym nie wprowadzała tam psa skoro nie wolno...[/QUOTE] Jorki mają inne zasady ;) Jakby mi ten ptak zaatakował psa to by pewnie kopa dostał więc adekwatnie jakby pies zaatakował ptaka to by pies dostał ;) Ja też nie raz byłam z psem na cmenatrzu, bo wolałam ją zabrać niż zostawić w samochodzie jak było gorąco. I chodzę tylko "większymi" uliczkami. Quote
Okamia Posted November 3, 2013 Posted November 3, 2013 [quote name='Luzia']tu się nie zgodzę ;) bo jeśli pies jest spokojny, nie załatwia się i nie kombinuje to co stoi na przeszkodzie? W myśl tej zasady zabrońmy na cmentarz wchodzić kobietom z wózkami, bo tarasują większość wąskich uliczek :diabloti: Nie raz byłam świadkiem jak starsza pani przychodziła na cmentarz ze swoim pieskiem, który grzecznie leżał obok podczas gdy jego pani zajmowała się grobem :) Wiadomo, że nie dopuszczalne jest jak pies robi sobie parkur z nagrobków, ale jak spokojnie idzie obok nogi właściciela?[/QUOTE] Tak tylko wszystko zależy od psa i właściciela ;) Ja sobie nie wyobrażam iść na cmentarz i spotkać psiarzy jakich spotykam na co dzień czyli z pieskami raczej rządzącymi właścicielami niż odwrotnie. Za to babki z wózkami powinny mieć własne ścieżki na chodnikach lub ulicach... ale to temat rzeka :roll: Quote
dorka1403 Posted November 3, 2013 Posted November 3, 2013 ale widzicie..wy akurat przypilnujecie psa...tak jak wy dobrze go karmicie a nie syfami ze stołu...ale 70% ludzi nie potrafi samemu zachować się w takich miejscach a co dopiero przypilnować psa. dla mnie akurat cmentarz to miejsce bardzo intymne..to miejsce ciszy, skupienia i modlitwy...moja psina zawsze jest przypięta do płotu (latem w cieniu) tak bym widziała ją siedząc przy grobie...nauczyła się tak, ze zawsze kiedy wejdziemy na cmentarz grzecznie się kładzie i idzie spać... jeszcze coś jakieś 95% polskiej populacji ma problem żeby sprzątnąć po swoim psie gówno..więc sorry ale nie wyobrażam sobie żeby taka babcia przyszła na cmentarz z psem on wyciśnie co mu się chce a one raczej w zwyczaju sprzątania gówien nie maja...bo przecież chce to robi sama natura... i przychodzę na cmentarz do mojej kuzynki, przyjaciela, dziadka a tam gówna obok nagrobka albo i na... Quote
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.