Maruda666 Posted January 23, 2009 Share Posted January 23, 2009 Ja już nic nie obiecuję ani nie planuję, ale po cichu się czaję na przyszły tydzień. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
magda z. Posted January 23, 2009 Share Posted January 23, 2009 [quote name='Maruda666']Ja już nic nie obiecuję ani nie planuję, ale po cichu się czaję na przyszły tydzień.[/quote] oki, w razie czego chętnie się spotkam z Tobą:) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
magda z. Posted January 24, 2009 Share Posted January 24, 2009 Oto ostatni pokaz beztresowego wychowania mojego psa:shake: juz zawłaszczył sobie moje łózko, zawsze okupował tylko poduchy, ale skoro ja prawie cały dzień spędzam przy komputerze, to dlaczego on nie moze skorzystać:mad: [URL="http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/pelny/bb53d91de05d7b67.html"][IMG]http://images38.fotosik.pl/52/bb53d91de05d7b67med.jpg[/IMG][/URL] Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Maruda666 Posted January 30, 2009 Share Posted January 30, 2009 A mi znowu nic nie wyszło z wyjazdu :placz:- miałam taki tydzień, że ledwo z pracy czołgałam się do domu. Czy sterylki w Dłużynie jeszcze nie ruszają? - ja pamiętam, że mam dla Ciebie pieniądze za bazarek. Patrząc na Bismarcka, to on taki pączuszek:evil_lol:. Teraz po zabiegu, to tak jak po " krwawej" kastracji, trzeba bardziej uważać na wagę? Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
magda z. Posted January 30, 2009 Share Posted January 30, 2009 [quote name='Maruda666']A mi znowu nic nie wyszło z wyjazdu :placz:- miałam taki tydzień, że ledwo z pracy czołgałam się do domu. Czy sterylki w Dłużynie jeszcze nie ruszają? - ja pamiętam, że mam dla Ciebie pieniądze za bazarek. Patrząc na Bismarcka, to on taki pączuszek:evil_lol:. Teraz po zabiegu, to tak jak po " krwawej" kastracji, trzeba bardziej uważać na wagę?[/quote] spokojnie, na razie czekałyśmy, aż zejdą mrozy żeby nie zrobić krzywdy żadnemu psiakowi, jeszcze mam kończące się bazarki i potem to wszystko pozbieramy, zresztą na miejscu lolka wszystko koordynuje, ja tylko ciułam;) Bismarck się pasie jak tylko może, ja mu dużo nie daję, ale zanim ja wstanę to on już jest u mamy wcześniej i sobie załatwia szybkie śniadanie jak wróci;)tak samo jak ja ide się kąpać to on idzie na żebry:shake: seaside wczoraj u nas była:loveu:powie Wam, że wcale taki grubas z niego nie jest jak sie pojawi. Niuniek trochę wstydliwy był, bo mniej ja zna, nie posunął się jeszcze do stanie przed nia jak cielak i wymuszania drapania, ale ładnie się przywitał:p ja przez cały następny tydzień też w domu, sesja się zaczęła a ja nie chcę się wybijać z rytmu pisania:roll: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
zuziaM Posted February 2, 2009 Author Share Posted February 2, 2009 No to swietnie, ze skutkow ubocznych po tym nowatorskim zabiegu nie ma .... to wazne dla starszych potrzebujacych kastracji psiakow, ktore moga zle zniesc zabieg operacyjny. Zazdroszcze Wam dziewczyny, ze sie czasem spotykacie ..... A jesli chodzi o sterylki, to rzeczywiscie Magda ma racje, ze nie robi sie ich zima, bo rany pooperacyjne bola znacznie bardziej wlasnie w zimowym okresie. Tak mi powiedziala moja pani doktor, bo chcialam sie z nia umowic na sterylke mojej Inusi.... i termin ustalilysmy dlatego dopiero na kwiecien. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
magda z. Posted February 2, 2009 Share Posted February 2, 2009 ale pojawił się wilczy apetyt u mojego zbója, w sobotę wciągnął mojego tortellini ze szpinakiem:crazyeye:on wcześniej nie miał takich zapędów, no i raz na tydzień dopuszcza możliwość marchewki do mięsa, za dużo mu nie daję bo w przesycie to wątrobe można karotenem załatwić. taki fajny się teraz zrobił, spokojniejszy, ale do nawiązywania kontaktów nadal skory. to fajnie, bo ja miałam obawy, czy się nie cofniemy, bo ostatnio to zapędy go pchały do psów, ale jest ok:p pozdrawiamy Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Seaside Posted February 2, 2009 Share Posted February 2, 2009 [quote name='magda z.']seaside wczoraj u nas była powie Wam, że wcale taki grubas z niego nie jest jak sie pojawi. [/quote] hahaha!!!!!!!!!! :diabloti: jest jest - taki puchaty misio:loveu::loveu: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Seaside Posted February 2, 2009 Share Posted February 2, 2009 taaaaaaa ;) zapomniałam wyslac ci smska, zewybrałam sobie zakiet i ta czerwona bluzke z kołnierzykiem :oops: razem z mapami to moze byc 50 zł??? Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
magda z. Posted February 2, 2009 Share Posted February 2, 2009 [quote name='Seaside']hahaha!!!!!!!!!! :diabloti: jest jest - taki puchaty misio:loveu::loveu:[/quote] no wiesz co, on ma po prostu za dużo sierści:evil_lol: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Maruda666 Posted February 2, 2009 Share Posted February 2, 2009 [quote name='magda z.']no wiesz co, on ma po prostu za dużo sierści:evil_lol:[/quote] I pewnie obrzęki głodowe? Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Seaside Posted February 2, 2009 Share Posted February 2, 2009 kurcze znów posty poprzeskakiwały :mad: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
magda z. Posted February 3, 2009 Share Posted February 3, 2009 [quote name='Seaside']taaaaaaa ;) zapomniałam wyslac ci smska, zewybrałam sobie zakiet i ta czerwona bluzke z kołnierzykiem :oops: razem z mapami to moze byc 50 zł???[/quote] to dobrze, ze sobie wzięłaś, na mnie żakiet była za duży, też bazarkowy zakup, prześlij tyle ile uważasz, nie kosztowały mnie wiele;) u mnie teraz głodówa, bo ja nie tak jak moja mama, że rano psu wstawiam, on mnie potem budzi, spacer i przychodzi na pełną michę; histeria od godziny trwa, bo pies lata i piszczy, uszy spuścił, ale jestem twarda nie będzie nic przed śniadaniem;) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
magda z. Posted February 3, 2009 Share Posted February 3, 2009 [quote name='Maruda666']I pewnie obrzęki głodowe?[/quote] no wiesz co:eviltong: zresztą jak się zobaczymy to przedstawię Bismarcka osobiście i będziesz mogła sprawdzić:evil_lol: chcoiaż jak się wywala brzuchem do góry to jakis taki większy się zrobił:oops:a ja nie mam czasu go do lasu często zabierać na biegi Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Maruda666 Posted February 3, 2009 Share Posted February 3, 2009 Większy sie zrobił? Jak nie obrzęki, to pewnie zapasy zimowe:evil_lol:. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
magda z. Posted February 4, 2009 Share Posted February 4, 2009 [quote name='Maruda666']Większy sie zrobił? Jak nie obrzęki, to pewnie zapasy zimowe:evil_lol:.[/quote] teraz ma dietę, bo mamy nie ma przez tydzień:diabloti: ja po prostu nie mam kiedy z nim do lasu pójść, chociaż na godzinę go rozruszać:roll:może jak się cieplej zrobi i ciapa zejdzie to polecimy;) no i na kąpiel się szykujemy w związku z podniesieniem temperatury-bo my u znajomego korzystamy Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Maruda666 Posted February 4, 2009 Share Posted February 4, 2009 Jak mamy nie ma przez tydzień, to " obrzęki głodowe" mają szansę leciutko spaść;), ale po powrocie mamy Bismarck pewnie nadrobi z nawiązką. Z moim Cezarem na szczęście problemów z nadwagą nie miałam, ale mam Marudę - kotkę, która jest gotowa wytrwać przy misce do końca, jak już nie ma sił, to się położy i nadal je:evil_lol:. Ale jest przy tym wszystkim taką kochaną "puszystą " ( wcale nie chodzi mi o futro) panienką. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
magda z. Posted February 4, 2009 Share Posted February 4, 2009 Dopóki ja siedzę w domu to reżim jest, gorzej jak mnie niesie na uczelnię, bo on tak się słucha, ze mama mówi o terroryźmie. Ostatnio miał biegunke, a jak tak, to juz wie, że jedenia nie będzie aż do do dnia następnego, po spacerze przyleciał do mamy do kuchni i juz molestowal. Ostatecznie stanęło na małej ilości mięsa i dużo ryżu, a pies się tak schował w kuchni abym ja go nie widziała;) zresztą jak ma dostać coś czego ja nie widzę, to najczęściej mama krzyczy pozwól psu, bo on sam nie chce:evil_lol: i słucha czy ja mu pozwolę, zresztą przy mnie nie żebrze-seasiede potwierdzi-jadłyśmy lody i pies spał grzecznie. ogólnie to chłopak spokojny, tylko teraz jakąś fazę na wciąganie załapał przy implancie, ale musimy to okiełznać Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Maruda666 Posted February 4, 2009 Share Posted February 4, 2009 Moja Maruda zaczęła tak wcinać też po sterylce - a ja naiwna tłumaczyłam sobie, że biedna chuda kotka musi nadrobić (była wtedy faktycznie chuda, bo trafiła do nas zimą z ulicy, błąkała się po osiedlu dobre kilka miesięcy). U mnie reżim wprowadza moja córka, bo mi nadal Marudy szkoda i często sama mam ochotę jej coś dobrego podsunąć, bo ona taka biedna...... była;) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
magda z. Posted February 5, 2009 Share Posted February 5, 2009 moja mama chyba też ma takie podejście;) ja się nie lituję nad łośkiem, wczoraj został przymuszony do spaceru z moim kumplem, bo wracaliśmy ze spinningu, w zasadzie to tez trener;) no i mieszka niedaleko więc zabrałam psa, a ten zbój oczywiście postanowił zastrajkować i perfidnie robił wszystko abyśmy zostali juz sami i poszli w swoją droge, bo przeciez on się nie dzieli swoja pańcią z nikim;) więc po próbach wysmyknięcia się z obroży nadszedł czas na zrobienie placka z siebie na chodniku, potem obrażony poszedł grzecznie, terrorysta emocjonalny to z niego jest, już po raz kolejny robi mi takie numery, bo on dochodzi do wniosku, ze jak za dobrze nie zna, to nie bedzie się spoufalał i nie będzie spacerował z obcym, a ludzie często żałuja psa i nad jego losem bidolą, ale twardym tzreba być;) no i wczoraj rano też postanowił pokłócić sie z rottkiem, mieszka niedaleko od nas i czasami na balkonie siedzi, tamaten szczekał, a mój pies oczywiście też, bo na dole;) az mu się pręga zjeżyła, on ma coś do tych rotków, bo to juz tzreci taki przypadek-małe gabarytowo psy to olewa i przechodzi bez niczego, ale duże, a rotkowi nie przepusci:roll: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Maruda666 Posted February 5, 2009 Share Posted February 5, 2009 Po prostu nie podobają mu się:evil_lol: i już. Moj Cezar żywił taką chyba wrodzoną awersję do wszelkiej maści owczarków - do teraz nie wiem skąd mu się to wzięło, a był u nas od małego. Chyba zazdrościł im futra;). A jako "placek na chodniku" to długo leżał? Wzięłaś maluszka:evil_lol: na rączki, czy sam ruszył? Magda, ja planuję urlop od 23 lutego - czy odbiór "fantów" i pieniądze za ostatni bazarek mogą poczekać do tego czasu ?- po pracy nie bardzo mam jak przyjechać. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
magda z. Posted February 5, 2009 Share Posted February 5, 2009 nie ma sprawy, ja na razie uziemiona przy komputerze i piszę cały czas. Placek zebrał opierdziel i poszedł dalej, następnym razem pójdzie w szelkach:evil_lol:tam nie ma opcji, że mi się zbuntuje:mad:ja nigdy nawet nie próbowałam go podnieść, teraz waży więcj niż 50% mojej masy, byłoby ciężko;) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Maruda666 Posted February 5, 2009 Share Posted February 5, 2009 Zmobilizowałaś mnie do policzenia - wyszło mi, że mój ważył 77% mnie. Raz go trzymałam na rękach u weterynarza ( nie chciał wejść sam na wagę), mój kręgosłup do teraz to pamięta. A do wanny wkładłyśmy go z córką - ona trzymała przód, ja tył i na trzy cztery hop do góry:evil_lol:. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
magda z. Posted February 6, 2009 Share Posted February 6, 2009 [quote name='Maruda666']Zmobilizowałaś mnie do policzenia - wyszło mi, że mój ważył 77% mnie. Raz go trzymałam na rękach u weterynarza ( nie chciał wejść sam na wagę), mój kręgosłup do teraz to pamięta. A do wanny wkładłyśmy go z córką - ona trzymała przód, ja tył i na trzy cztery hop do góry:evil_lol:.[/quote] no to nieźle, my po znajomości chodzimy sie kąpać do mojego byłego, ma takie duże pomieszczenie z prysznicem i duży otworem wylotowym, bo u siebie bym zatkała zaraz sierścią prysznic:shake:i chyba na ten weekend się ustawimy, bo temperatura już fajna, a niuniek zdecydowanie musi się wykąpać. a u weterynarza spokojnie wchodzi na wagę, z jamniolem walczyłam zawsze, bo jemu się nie podobała;) a ten nawet siądzie i zawsze wszyscy inni właściciele patzra na nas z zadrością, szczególnie tych małych yorków, które za nic nie chca tam ustać:evil_lol: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
magda z. Posted February 10, 2009 Share Posted February 10, 2009 ktoś mi tego ONka tutaj wykrakał:evil_lol: dzisiaj na podwórku mieliśmy spięcie z owczarkiem, ale tamten też na smyczy był. Bismarck po raz kolejny uniósł na grzbiecie pręgę, ale był z siebie dumny, oba tylko trochę do siebie wyskoczyły, ale mało zajedle było, mam wrażanie że mój jamniol i w ogóle maluchy to bardziej impulsywnie do takich spraw podchodzą;) Pozdrowionka:loveu: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.